Dawno nie pisałam, chociaż zabierałam się nie raz...
Wczoraj minęły 2 lata odkąd straciliśmy nasze pierwsze dziecko* Śpij słodko Aniołku*
U nas dobrze. Piotruś się ładnie rozwija, mamy małe kłopoty, bo okazało się, że ma za małe napięcie w mięśniach, ale rehabilitacja daje rezultaty. Młody już usiadł, było to w 9 miesiącu jego życia, z kolei teraz nabywa nowe umiejętności z prędkością światła. Sam już wstaje trzymając się szczebelek łóżeczka i obgryza górę Przesuwa się bardzo sprawnie po podłodze, co prawda raczkowaniem bym tego nie nazwała, ale jak na pełzanie idzie mu naprawdę szybkoZresztą odkąd nauczył się siedzieć coraz częściej bawi się w tej pozycji, już prawie nie ulewa. Ufff co za ulga, już nie ma tyle prania! Z apetytem można powiedzieć jest ok, chętnie zjada warzywa, owoce. Mleko średnio mu smakuje, ale mamy metodę karmienia na śpiku, wtedy wszystko wypija Zęby są 4 na pewno( jedynki), dwójki górne też już chyba wyszły, bo nie mogę ich dojrzeć, ale ślini się na potęgę, więc już chyba są. Jeśli chodzi o jego alergię to dostaje już gluten, na początku były śluzowate kupy, ale teraz wydaje mi się, że już jest spoko. Niedługo będziemy wprowadzać nabiał. Za 2 tygodnie wizyta u pani doktor i zobaczymy.
Ogólnie charakterek już widać, uparty po tatusiu, jak coś chce, to skutecznie to wymusi płaczem, taki mały terrorysta nam się trafił Jest bardzo wesoły, kontaktowy do wszystkich się uśmiecha, a nawet zaczepia, jak ktoś na ulicy nie zwraca na niego uwagi, tego na pewno po tatusiu nie ma, nie wiem, ja też tak nie robię
A u nas? Planujemy wakacje, już doczekać się nie mogę, jedziemy nad morze. Planujemy rodzeństwo...już doczekać się nie mogę. Muszę tylko kilka kilo zrzucić, wyrównać cukry i będzie ok. Ciekawe, czy uda się przed powrotem do pracy....Za 2,5 miesiąca koniec urlopu.