avatar

tytuł: Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....

autor: Endokobietka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Ze strony http://canpolbabies.com/ Endometrioza to choroba, na którą nie istnieje lekarstwo zwalczające jej przyczyny. Nie da się jej wyleczyć - trzeba po prostu z nią żyć. Leczenie polega na łagodzeniu jej skutków ubocznych (terapia hormonalna lub ingerencja chirurgiczna) oraz objawów, czyli najczęściej bólu. Ilu lekarzy, tyle pomysłów na leczenie. Ponadto, każda pacjentka wymaga indywidualnego podejścia oraz inaczej reaguje na terapię. Podsumowując, leczenie odbywa się na zasadzie prób i błędów, a pacjenci, jak i lekarze stają się marionetkami w szponach tej choroby.

Przechodzimy kryzys obcych ludzi. Na spacerze kazdy chce zagladac mi do wozka, ja prosze zeby nie zagladal, bo jak zagladaja to Jas czasem placze, na niektorych masakrycznie reaguje.
Dzis w sklepie:
-moge popatrzec? - pyta stara baba
-przepraszam, ale nie, on nie lubi obcych-odpowiadam
-ale na mnie dzieci nie reaguja placzem- odpowiada stara i zaglada
Jas w ryk masakryczny.
-o przepraszam, myslalam ze pani poprostu nie chce zebym sobie poogadala...
no zesz ku......niektorym to naprawde mozgu brak.
Bede z nim czesciej wychodzic do ludzi, ale delikatnie, bo on jest bardzo wrazliwy. Powiedzial mi to juz nasz lekarz i nasza rehabilitantka. On nie lubi krzykow, kaszlu, kichania itp.
Obserwuje ciagle caly swiat i reaguje na kazde dzwieki, nie placzem, ale zaciekawieniem.

Niestety ten kryzys Jasia zle wplywa na nasza gimnastyke, od 5 terminow poplakuje na niej.
Jas w domu placze niezmiernie rzadko, naprawde raz na pare dni, a tam wiecznie. Rehabilitantka mi nie wierzy. Az niechce mi sie tam chodzic, bo z 30 minut, robi sie 10 minut gimnastyki, a reszta uspokajanie i podchody, zeby sie znowu nie wkurzyl.

Po za tym to super grzeczne dziecko, nawet kupe robi raz na 2-3 dni, zebym nie miala tale roboty

Jas je teraz po 160 ml, 5 razy dziennie. Ja powoli redukuje laktacje, udaje mi sie to, przez ostatni tydzien odciagalam juz tylko 4 razy dziennie, od dzis 3, ilosc tez sie zmniejszyla, ale Jas i tak dostaje 3-4 pokarmy moje i 1-2 sztuczne. Dzis odmrozilam 1 porcje moich zapasow. jakbym juz nie odciagala to wystarczy mi na 35 dni przy 3 butlach na dobe, ale cos tam jeszcze odciagam, wiec moge juz teraz powiedziec, ze Jas bedzie na mleku matki do skonczenia 6 miesiaca. Wiem, ze to niedlugo, ale zakladajac ze zostaje w domu tylko 7 miesiecy i ze musialam to wszystko odciagnac jestem z siebie dumna. Zadna z moich bliskich kolezanek nie wytrzymala nawet 3 miesiecy, chociaz ich dzieci jadly z cyca.

Od 9 dni podaje gluten. 1/2 lyzeczki dziennie. Jas dostal jakiejs wysypki na szyi i w okolicach ust, ale raczej nie po glutenie, mozliwe ze to od potu, a na buzi od sliny, bo strasznie sie slini. Dodstkowa opcja to taka ze mama od 2 tygodni wcina truskawki, wczoraj sobie uswiadomilam, ze to moze od tego no i juz 2 dnhi beztruskawkowe. Na poczatku ciazy wrecz zarlam truskawki tonami

5
komentarzy
avatar
no to spizarnie dla jasia masz zaoparzona super!
avatar
Ku... jacy ludzie są debilni! No przywaliłabym takiej tępej babie! A co to ma być? Twoje dziecko to jest do oglądania?! Niech spadają!
avatar
Niestety nie ma dnia, zeby ktos mi nie chcial zagladac do wozka.
avatar
dzielna jestes, kurde i skuteczna hehe do 6 miesiąca to wcale nie tak krótko
avatar
Moja mala też po truskawkach dostaje kostki, dwa razy próbowałam ale ci ludzie są straszni, szkoda gadac
Dodaj komentarz

Bylismy dzisiaj w trojke na grillparty w mojej firmie.
Pisalam ze Jas boi sie obcych, tym razem zaplakal tylko raz! Bylismy 2,5 godziny, masa ludzi, jas ni espal, siedzial w nosidelku przyczepionym do wozka. Wszyscy oczywiscie lazili i zagladali na niego, a on obserwowal. Poplakal sie raz jak kelnerowi spadlo naczynie z metalowymi sztuccami, straszny dzwiek, Jas sie poprostu wystraszyl. Poplakal minutke i sie w ramionach mamy uspokoil.
potem jedna kolezanka wziela go na rece i byl spokoj.
Dzielny chlopak, wszyscy byli zachwyceni jakie to spokojne dziecko, tylko moj szef do nas nie podszedl, a jak ja probowalam podejsc to powiedzial tylko 'wszystkiego dobrego' i poszedl. Moj szef uwielbia dzieci i zawsze chcial miec duzo, ale niestety nie udalo im sie, teraz sa kolo 50 i jest na to za pozno. Od paru lat jak ktoras z nas zachodzi w ciaze (pracuje tam 6 lat) to jest to dla niego cios podwojny, utrata pracownicy na jakis czas i zazdrosc z ktora sobie nie radzi. wiem to bo w firmie pracuje tez jego tesciowa i ja sie jej kiedys zalilam, ze od kiedy zaszlam w ciaze to szef mnie omija, i ona mi powiedziala o co chodzi.Szkoda ze nie wszystkim sie udaje, a ci co nie chca maja dzieci na peczki. Niesprawiedliwy czasem ten los.

Jak ja zaluje, ze tak pozno zaczelam starac sie o dziecko. Mam juz 36 lat i chetnie mialabym drugie i trzecie, ale nie wiem jak bedzie Cesarka, endometrioza, ale co tam dziekuje Bogu za Jasia. kocham go nad zycie!

9
komentarzy
avatar
tak to bywa, te co zachodza w ciaze wczesnie zaluja,ze nie poczekaly, a te co pozniej zaluja,ze czekaly....ach zycie....a jasio dzielny chlopak jest! wrazliwy,bo zodiakalna rybka moj bedzie raczek tez wrazliwiec, az sie boje,bo ja czasem taka malo empatyczna jestem....
avatar
Jas mial byc Rybka ale jest Wodniczkiem jak jego mama. Urodzil sie 8 dni po moich urodzinach.
avatar
ej 36 to jescze ne jest tak późno, zdarzycie
avatar
oj to mi sie pomieszaly daty...rzeczywiscie, walentynki to jeszcze wodnik!! to jeszcze lepiej
avatar
No właśnie, zdazycie o rodzeństwo dla Jasia
avatar
a kiedy zaczynacie sie starac o rodzenstwo?
avatar
Kazali mi czekac po cesarce i tych innych operacjach minimum 2 lata.
avatar
No to zdążycie Znajoma właśnie urodziła śliczne, zdrowe bliźniaki w wieku 37 lat. Pierwsza ciąża, a podobno z drugą jest łatwiej i udaje się później
avatar
Co do szefa to ja go rozumiem. Też miałam taką fazę. Unikałam kontaktu z ciężarnymi koleżankami... Teraz wydaje mi się to głupie, ale wtedy nie dawałam rady.
Dodaj komentarz

Mamy wakacje od rehabilitacji. Nasza pani ma 2 tygodnie urlopu. Uffff jak fajnie nie musiec nigdzie biegac, nie patrzec wiecznie na zegarek zeby wyrobic sie z jedzeniem przed lub po gimnastyce. Uffff naprawde urlop.
Postanowilam wykorzystac te 2 tygodnie i wprowadzic nowe produkty.
Zaczelismy w piatek od 3 lyzeczek bialej marchewki. O dziwo poszlo calkiem dobrze, w sobote 6 malych lyzeczek, w niedziele i dzis pol sloiczka. Jas zjadl wszystko i nawet nie wygladalo to tak zle. postanowilam nie dawac mu narazie wiecej, bo niechce obiazac jego ukladu pokarmowego. Nigdzie nam sie nie spieszy. Pol sloiczka jest ok.
Postanowilam wprowadzac nowe rzeczy co 5 dni. Nastepna w kolejce dynia i normalna marchewka, a potem to samo z ziemniakiem.

Aaaa najwazniejsze. Mamy miejsce w przedszkolu od 03.2015! Mama wychodzila. Parodia dzisiaj pani wkoncu przeniosla moje zameldowanie do segregatora z miejscami. Jakbym tam tak wiecznie nie chodzila to pewnie by to tak niewygladalo. Nie ukrywam, nie jest to moje wymarzone przedszkole, ale jest. Jest na naszym osiedlu, ba 50 m od naszego bloku. Byloby idealnie, ale ok 15 minut drogi pieszo jest nasze wymarzone przedszkole, tam tez sie zameldowalam i jestem na liscie oczekujacych. Podoba mi sie barzdiej bo:
sa mezczyzni wychowawcy w kazdej grupie, sa dodatkowe zajecia, od 3 roku jest basen i nie trzeba przynosic sniadan. W tym naszym jakis dziwny zwyczaj ze sniadanie sie przynosi samemu. Ja chodze na spacery kolo tych przedszkoli, u nas dzieci lataja po dworze i nic sie nie dzieje, tam wiecznie spiewaja, zabawy grupowe. Oba tez zwiedzalidsmy. No poprostu tam od razu mi sie podbalo, tu nie. Od jutra zaczynam wizyty u tamtej pani dyrektor. Moze cos wychodze. Wkoncu to wybor na 5 lat i chodzi o edukacje mojeo dziecka, wiec co tam 15 minut piechota dalej.

W sobote idziemy pierwszy raz na basen, kurs dla maluchow, ciekawe jak bedzie.

postanowilam tydzien temu zrobic mezowi niespodzianke i maly prezent na jego 7 miesiecy w domu. Caly zeszly tyzdien wybieralam zdjecia z naszych urlopow, zeby je wywolac i powklejac w albumy. Ale bylo roboty. Ten fanatyk robi na urlopach po 4000 zdjecd, rekord 7500 z 1 urllopu! Wybralam 1200 i wywolalam, dzis odebralam 1 czesc i kupilam albumy. Teraz musze to wszystko poukladac i powklejac, do tego mam jeszcze wszystkie bilety wstepow i inne tego typu pamiatki, ja to wszystko zbieram. mam nadzieje, ze uda mi sie do wrzesnia to wszystko ladnie zrobic, no i ze maz mnie wczesniej nie nakryje. powspominalam sobie przy tej pracy nasze wakacje, chcialabym w te wszystkie miejsca zabrac mojego synka.. chyba pierwszy raz tak o Jasiu napisalam... MOJ SYNEK.

4
komentarzy
avatar
Jak wzruszajaco Moj synek Jas jest szczęściarzem
avatar
walcz o przedszkole, a co do albumow...o tak, zdjec jest masa od kiedy weszly cyfrowki, z kazdego wyjazdu, z kazdej imprezy jest masa zdjec....staram sie to co jakis czas wywolywac,ale od 2012 troche sie zaniedbalam...a teraz jak przyjdzie Gabrys to juz nie wiem jak sie wyrobie...
avatar
mam nadzieje ze wychodzisz w tym 2gim przedszkolu miejsce. byloby idealne z tego co piszesz! no i powodzenia z albumsmi 1200 zdj to nie lada wyzwanie super prezent!
avatar
Cuudnie a albumy będą fantastyczną pamiątką.
Pozdrowionka i całuski dla synusia
Dodaj komentarz

Jas od 2 dni zapoznaje sie z normalna marchewka. Po 5 dniach bialej marchwi (polecam na pierwsze proby, bo nie robi plam). Wczoraj dostal ja pierwszy raz, marchewke ta ma kolor ze tak brzydko powiem totalnie oczojebny pomaranczowy, popatrzyl na ta lyzeczke a potem na mnie i nie bardzo wiedzial co to takiego jest to pomaranczowe cos. Przylozylam lyzezcke do jego buzi, niesmialo sprobowal, wzial troche do buzi pomlackal, zastanowil sie i otworzyl buzie, zjadl pierwszy raz caly sloiczek (wczesniej dawalam mu tylko po pol). Dzis tez zjadl caly sloiczek, jutro znowu marchewka, a potem 3 dni pasternak i dynia.

Dzisiaj bylismy zrobic zdjecie do paszportu i Jas byl super grzeczny i zdjecie wyszlo calkiem ladnie. Ma na nim totalnie zdziwona mine, ale jak na zdjecie niemowlaka do dowodu super.

Ja wywolalam juz wszystkie zdjecia, ktore planowalam wywolac, odebralam je, kupilam albumy (1 mi brakuje ale mieli tylko 5, moze dorzuca kiedys) i zaczelam wklejac. Jeny ale tego jest, nie wiedzialam ze to tak duzo roboty. Wypelnilam juz 1 i pol albumu. Efekt jest super. Bylam w szoku ze z kazdego roku sa po 2 super urlopy, przypomnialam sobie, ze byly czasy, ze urlopowalismy 2 razy w roku. Ehh wspomnienia, tyle pieknych chwil i miejsc. Kazdy urlop byl wyjatkowy. Wybralam do wywolania zdjecia z tkorymi sie cos wiaze. moze dla obcych niektore beda niezrozumiale i malo interesujace, ale mysle ze maz nie raz sie usmiechnie i przypomni sobie smieszne historie z nimi zwiazane. Nie moge sie doczekac kiedy skoncze i mu wrecze te albumy A narazie kleje o 6 rano, gdy maz wychodzi a Jan jeszcze spi i czaje sie z moja niespodzianka jak tylko moge.

Najlepsza historyjka urlopowa, to z 2011 roku. Kupilismy 3 tygodniowy urlop, w tym 12 dni objazdowki, na miejscu na lotnisku stoi pan z kartka z naszymki nazwiskami (poczulismy sie jak VIPy), nikogo jeszcze nie ma jestesmy pierwsi, przedstawiamy sie, stajemy i czekamy. Po paru minutach przedownik pyta na co czekamy, a my ze na reszte ludzi, a on ze nie ma reszty, bo nikt inny nie wykupil tej wycieszki. Wyobrazacie to sobie 12 dni z przewodnikiem i kierowca w busie. SAMI! Prywatny urlop normalnie. Bylo bosko.

A byla mdzisiaj w tym drugim wymarzonym przedszkolu. Jestesmy na 42 miejscu listy rezerwowej, raczej nic z tego nie wyjdzie, lista na 2015 zamknieta i jak sie cos zwolni to pani musi najpierw obdzwonic te 41 osob, no ale kto wie moze wiekszosc z nich cos juz znalazla, do marca jeszcze kupa czasu, trzymam miejsce w przedszkolu nr 1 i z listy rezerwowej tez sie nie wypisalam.

PS ta kartke z nazwiskami mam do dzis, wielka ale poskladalam i przywiozlam, doloze jako zakladke do albumu

7
komentarzy
avatar
Ale fajna wycieczka zazdroszczę
avatar
Zazdroszcze takich wypadów i jestem pewna że z Jasiem też będziecie podróżować.
Pozdrawiam
avatar
Wiecie my bardzo oszczedzalismy zawsze caly rok na te urlopy, 0 knajp, 0 restauracji, ale 2 trazy do roku wypad ze wszystkim. W pracy i u mnie i u meza zawsze sie wszyscy pytali jak my to robimy ze nas z takich wyplat stac na urlopy, a my poprostu oszczedzalismy. Edukacja i podroze to sa rzeczy ktorych nam nikt w zyciu nie zabierze, wspomnienia i wyksztalcenie zostana do konca zycia i warto wedlug mnie w te 2 rzeczy inwestowac. Prawiie zawzse bierzemy objazdowke i jakies pare dni na plazy, chociaz potem i tak w hotelach zamawiamy wszystkie mozliwe wycieczki.
avatar
Kurde dobry pomysł z tym oszczędzaniem przez rok my zawsze na wakacje ciulalisny w danym miesiącu a to niezle po kieszeni dawało muszę wyrobowac wasz sposób
avatar
miriam koniecznie, ja 2 lata temu jak uslyszalam w biurze propozycje 8500 Euro za miesiac wakacji to sie za glowe zlapalam, popytalam, zarezerwowalam u nich tylko samolot, samochod, pierwszy i ostatni hotel, reszte zrobilam sama i 1/3 zostala mi w kieszeni po urlopie liczac kazdy wydatek i jeszcze obkupiona ciuchami na maxa przyjechalam.
avatar
kurcze od akcji z mrożeniem pokarmu jestem pełna podziwu dla tego jak sie organizujesz a teraz opisujesz wakacje.. no super... ja mam podobne zdanie - edukacja podróze i doświadczenia w to warto inwestować, co się da No i gratuluje zjedzonego słoika póki byłyśmy z małą na diecie przecierowej nigdy nam się taka sztuka nie udała - nawet teraz w awaryjny dzień, gdy nie mamy dostępu do kuchni i dostaje słoik jej sie to nie udaje Chłopaki górą
avatar
Pierwsze sloiczki sa male 125 g
Dodaj komentarz

Za nami owocny tydzien, a raczej warzywny.
Jestesmy przy 3 warzywku - pasternak, fajnie bo jest jasny. Potem pomaranczowa dynia, a potem to samo z ziemniakami. Duzo czasu zajmuje mi wprowadzanie tych warzyw, ale lepiej powoli, przeciez nigdzie nam sie nie spieszy. Jas przy ostatnim sloiczku marchewki zaczal sie wyglupiac. Od ok 3 tygodni jego ulubiona zabawa jest pierdzenie buzia, super fajnie jak jest caly zasliniony, tylko dlaczego wyprobowal to tez z marchewka. Cala bylam w kropki Zaczelam sie oczywisicie smiac a on zaczal to powtarzac, zostalw w sloiczku 2 lyzeczki, ktore sama zjadlam, bo balam mu sie je podac, caly pokoj bylby chyba pomaranczowy.
Od 2 dni dodaje do sloiczkow oprocz glutenu po malej lyzeczce oleju, potem w sloiczkach jest juz dodany, wiec nie trzeba.

Mamy za soba pierwszy basen. Bylo 12 dzieci, 11 chlapalo sie, plywalo i bylo mega szczesliwym. Jas byl lekko wystraszony i czasem lekko poplakiwal, ale po przytuleniu od razu bylo wszystko ok. My nie mamy duzej wanny i on nie jest przyzwyczajony, chociaz mysle ze nie woda byly problemem, tylko duza ilosc ludzi i halas. On naprawde jest wrazliwy. Nastepny basen za 2 tygodnie, mam nadzieje, ze bedzie lepiej. Caly kurs to 8 lekcji, sa rozlozone do konca wrzesnia.
Inni rodzice patrzyli na nas z politowaniem, tak jakbysmy mieli placzace non stop dziecko, a przeciez ja nie pamietam kiedy on ostatni raz plakal, wiec po mnie to splynelo, w takich sytuacjach najwazniejsze to zachowac spokoj, zeby moc uspokoic dziecko.

Zrobilismy tez zdjecie do paszportu dzieciecego, Jas byl mega spokojny i dal sobie zrobic az 4 ujecia, pani fotograf byla pod wrazeniem, tam nie plakal i bylo naprawde ok.

2 albumy gotowe.

3
komentarzy
avatar
Z tymi albumami to super pomysł. Muszę zrobić to samo. Tyle wypraw za nami, tyle wakacji, tyle miejsc zwiedzonych... Lepiej to mieć w albumach, bo dyskom tak całkiem nie wierzę. Nie chciałabym kiedyś stracić tych zdjęć. Wiem ile to roboty z klejeniem, bo robiłam albumy do rodziców, dziadków, chrzestnych po ślubie. Wklejałam po kilkaset zdjęć w każdy album! Ale... efekt jest tego wart
avatar
no to postepy robicie!!! chwila moment i dzieciaki rosna!! kiedy nastepne starania zaczynacie??? ja juz sie nastawiam na kolejne ciaze moich kolezanek z ovu/belly
avatar
Innymi ludzmi się nie przejmuj, Wasze dziecię jest jedyne i unikatowe, ma swój charakter i swoją wrażliwość i może potrzebuje więcej czasu a oswojenie się z "klimatem" basenowym.
Co do Albumów to jesteś twardzielka, szacun
Dodaj komentarz

14.07 Jas ma 5 miesiecy.

Mama wraca 15.09 do pracy czyli JUZ ZA DWA MIESIACE ((((((((((((((((((((((((((((

3
komentarzy
avatar
2 miesiace to jeszcze sporo czasu,nie mysl o tym teraz...
avatar
No właśnie, nie mysl. Ale w sumie łatwo powiedzieć, bo dziś też zaczęłam o tym myśleć. LILI ma dwa miesiace, a ja za sześć miesięcy wracam do pracy :/ i też o tym dziś myślałam.
avatar
poważnie wracasz do pracy ?? wow... kiedyś też myslałam o szybkim powrocie, jednak moje plany się pozmieniały...
Dodaj komentarz

Ja nadal kleje albumy jeszcze mi 2 zostaly. Jas wcina od 2 dni po calym sloiczku 190 g. Wkoncu butla 4 a nie 5 razy dziennie! Duza zmiana jak dla mnie, dorosleje moje malenstwo

7
komentarzy
avatar
bobas 1 klasa!!!
avatar
kawał chłopaka! i to dobrze ubranego czyżby już łapał się za stópki? bo jeśli nie to chyba niebawem zacznie
avatar
Ale śliczny Jaś, przystojniak z niego I jak ładnie rośnie
avatar
Tak, stopki to ulubiona zabawa od jakis 2-3 tygodni juz. Tylko zaraza mala sie niechce przewracac, umie, bo pare razy mu sie udalo, ale on ogolnie nie lubi na brzuszku lezec. Jak obserwuje inne dzieci w jego wieku, to wydaje mi sie ze intelektualnie je przewyzsza, ale ruchowo - leniuch straszny. Np przy nowej zabawce on sobie ja pooglada 10 minut zanim chwyci
avatar
Śliczny
avatar
Hej! właśnie trafiłam na twoj pamietnik i zaczytuję się synek śliczny fajna sesja pozdrawiam z 4 miesięczną córeczką.
avatar
Alutka my tez pozdrawiamy!
Dodaj komentarz

http://images67.fotosik.pl/10/8ca08e3426d13b66med.jpg

0
Dodaj komentarz

Dzisiejszy dzien nalezy do Maxi!
kochana jestesmy z Toba i Gabrysiem!

4
komentarzy
avatar
jesteśmy całym sercem <3
avatar
Kibicujemy
avatar
Oj tak
avatar
dziekujemy za wsparcie
Dodaj komentarz

Za 8 tygodni wracam do pracy!

Za 8 tygodni paleczke przejmuje maz. Dzis poinformowal pracodawce. Pracodawca przyjal do wiadomosci jak to maz powiedzial totalnie bezplciowo.

Jas od 3 tygodni wcina warzywa, je tak ladnie ze musze wyskrobywac sloiczek zeby mu dac do konca, ominal tylko 3 lyzeczki szpinaku z ziemniakami, no ale musial zalatwic inne sprawy po ktorych juz nie wrocil mu apetyt
Ja od miesiaca studiuje non stop wszystkie poradniki i internet odnosnie odzywiania noworodkow.
Ciezki orzech do zgryzienia.

Wybralam taki schemat:

https://www.bobovita.pl/assets/Uploads/schematkarmoenie-piersia.pdf

czyli przez pierwsze 2 miesiace jedziemy na samych warzywkach, chyba go troche zmodyfikuje i wprowadze po 5-6 tygodniach powoli miesko. Chcialabym wyrobic sie z tym i owocami zanim wroce do pracy, zeby maz mial lzej. Jas je waryzwa do konca, wiec mysle ze byl juz na nie gotowy. Ostatnie wprowadze kaszki, dopoki mam moje melko mysle ze nie sa mu az tak bardzo potrzebne.

Sorry ze ja taka monotematyczna, ale naprawde wglebiam sie w ten temat, zrobilam juz plan jadlosposu do konca miesiaca.

Bo jesli jeszcze nie wiecie to ja wszystko zapisuje.

Od 1 dnia zycia Jasia prowadze zeszyt, w ktorym mam tabelke z data, godzina, iloscia i rodzajem jedzenia, sikaniem, kupkaniem + inne np temperatura, witamina D, kapiel itp.
W sumie fajnie bo i ja i maz wiemy zawsze co jadl, ile jadl, kiedy robil kupe. Moze dla niektorych smieszne ale dla mnie idealne rozwiazanie, bo nie chce mi sie tego wszystkiego spamietywac, teraz jest ok ale na poczatku czasem zapominalam czy ja go juz nakarmilam Szczerze powiedziawszy wszystkim polecam.

Mleko w zamrazalniku tez w tabelce, data, godzina, ilosc, wszystko zanotowane, jak wyciagam to skreslam dana porcje.

Wszystko pod konrola

Albumy czekaja, w piatek wklejalam zdjecia z kolejnego urlopu i trafily mi w rece bilety lotnicze z lotniska Schiphol, przeszly po mnie ciarki i musialam przerwac......Boze co za tragedia......brak slow.


PS niechze maxi cos wkoncu napisze

PS' wie ktos moze jak zalatwic dziekcu urodzonemu poza RP PESEL bez wyrabiania paszportu?

5
komentarzy
avatar
Ojej, my robimy identycznie też zapisujemy ile LILA zjadla, o której, kiedy kupka, kiedy pieluszka mokra zmieniana Tez bardzo polecam, bo czasem męża z mala zostawię, to oboje wiemy co i jak No i można porównać czy po miesiącu więcej zjada itp. co do peselu, to nie mam pojęcia, ale wydaje mi się, że w Polsce byś musiala pesel załatwić. Właściwie potrzebny Wam jest?
My wyrabiamy dla malej brytyjski paszport, a kiedyś jak pojedziemy do Polski, to polski wyrobimy.
avatar
Ja wyrabiam niemiecki paszport, i jak pojade do PL to bede umiejscawiac akt urodzenia, zeby oficjalnie nabyl polskie obywatelstwo, a PESEL to na wszelki wypadek jakbysmy chcieli wrocic, bo w PL bez PESELU sie nie istnieje, nawet recepty sie nie dostanie.
avatar
łał jaka jesteś zorganizowana. Podziwiam!! ja dzisiaj próbowałam przed wizytą u lekarza ustalić ile kupek robi mała dziennie. I nie ustaliłam!!
avatar
super porada - dzięki właśńe się przygotowuję do wprowadzania posiłków wiec temat na czasie )) fajnie że dzielisz się swoimi wnioskami ) pewnie nas zainspirujesz
avatar
ja tez zapisuje kupy,bo chcialam wiedziec co i jak, i to ile je tez....piers o ktorej,butelka o ktorej i ile....aby wiedziec ile zjadl....
Dodaj komentarz
avatar
{text}