avatar

tytuł: Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....

autor: Endokobietka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Ze strony http://canpolbabies.com/ Endometrioza to choroba, na którą nie istnieje lekarstwo zwalczające jej przyczyny. Nie da się jej wyleczyć - trzeba po prostu z nią żyć. Leczenie polega na łagodzeniu jej skutków ubocznych (terapia hormonalna lub ingerencja chirurgiczna) oraz objawów, czyli najczęściej bólu. Ilu lekarzy, tyle pomysłów na leczenie. Ponadto, każda pacjentka wymaga indywidualnego podejścia oraz inaczej reaguje na terapię. Podsumowując, leczenie odbywa się na zasadzie prób i błędów, a pacjenci, jak i lekarze stają się marionetkami w szponach tej choroby.

Oj dzis mi sie znowu odebralo, od Szanownej Polinii w Hambrgu.
Temat: w jakim jezyku wychowujecie dziecko.
My konsekwentnie cyzli ja po polsku, maz po niemiecku (tak tez zalecal lekarz dzieciecy i pani fizjoterapeutka).
Na Forum Polonii w Hamburgu zostalam zmieszana z blotem, bo jak moze Polak do polskiego dziecka mowic po niemiecku (maz w DE od 25 lat wiec jezyk perfekt, pisze lepiej po niemiecku niz po polsku).
A ja durna matka sie naczytalam o cudownym wychowywaniu dziecka dwujezycznie, o ile to ma zalet itd, itp, a tu masz Matki Polki ktore pewnie same jezyka nie znaja zmieszaly mnie z blotem, wyzwaly od nienormalnych idiotek ehhh...musialam sie gdzies wyzalic.

Przeciez Jas idzie za 2 miesiace do zlobka, do niemieckiego zlobka, chcemy go wychowywac dwujezycznie, wiem ze sam sie nauczy jezyka, ale przeciez wazne zeby jak chce pic wiedzial co powiedziec, wiedzial co ta baba od niego chce, ba nawet na basenie komendy po niemiecku tylko, czy to naprawde zle ze chce zaoszczedzic mu stresu zwiazanego z pojsciem do zlobka oswajajac go juz z innym jezykiem?

13
komentarzy
avatar
Nie słuchaj...Normalne ze skoro mieszkancie w Niemczech to dziecko powinno ten język znać. Moja siostra mieszka w usa, jej mąż stamtąd pochodzi, wiec on mówi do małej po angielsku a ona po polsku i mała rozumie i jeden i drugi język narazie jeszcze sie myli mówiąc np. "ja chce drink" itp. ale znajomi tez mieszkaja we francji, dzieci maja juz 11 i 15 lat, od początku uczone w 2 językach i dziewczynki pieknie mówią po polsku i po francusku
avatar
Bardzo dobrze robisz brat Czarka mieszka w Hiszpani mówili do starszego syna po polsku poszedł do szkoły i co i zonk ! Do drugiego juz mówili Ewa po polsku Michał po hiszpańsku i jest o niebo lepiej
avatar
ale nie wiem w czym problem... No nie mów, że się tym przejmujesz! Pfff...
avatar
My żyjemy w pl a zabawki tylko po ang i bajki do oglądania będą też tylko ang. No kiedy ma się uczyć jak nie teraz Jaś języka? Ale sobie wymyśliły...
avatar
No nie przejmuje sie, zirytowalam mnie to. Ja to szukam jak stymulowac rozwoj dziecka, wszystko robie zeby bylo jak najlepiej, a tu plaskacz w twarz i w zasadzie nie wiem z jakiego powodu
avatar
A w jakim jezykow mówisz ty z mezem w domu? rozmawiacie po Polsku czy po niemiecu? jeśli maz mowi lepiej po niemiecu niż po polsku to lepiej jeśli mowi do niego po niemiecku. Ja sledze temat dwujezycznosci tez,bo mnie interesuje, i obserwowałam wiele rodzin w hiszpanii, mysle,ze nie ma się co przejmować, ze w zlobku nie będzie czegos rozumiał. Dzieci w szkole jezyka ucza się w mig! Ja np. nie będę uczyc hiszpańskiego w ogole...skupiam się w domu na polskim i na angielskim. Dla takiego malucha jezyk szkolny to pikus, już takie niesmiale dzieci sobie radza, ze naprawdę nie ma się co martwic. No i wszyscy logopedzi radza, aby mowic do dziecka jezykiem serca, czyli tym ,który po prostu jest tobie bliższy.
avatar
Daj spokój! Durne babsztyle! Babrdzo dobrze robicie. Maxi ma rację- dzieci w szkole łapią jezyk w mig! Nasza znajoma rodzinka z Rosji posłała córcię do polskiego przedszkola. Nie znała ani słowa po polsku. Nagle jakby z dnia na dzień coś jej się przełączyło i zaczęła mówić. Całkowicie płynnie i poprawnie. Z dnia na dzień stała się dwujęzyczna
avatar
My miedzy soba rozmawiamy po polsku, a z dzieckiem po niemiecku. Efekt Jas od 2 dni mowi " Das ist" czyli to jest a jego pierwszym slowem swiadomie powiedzianym bylo "Buch" jak wzial ksiazke do reki. Mamy w kregu przyjaciol 2 dziecki oboje 4 latki, 1 chodzil do przedszkola od 1 roku zycia dziecko miesza wszystko bo rodzice mieszaja, Mama go pyta np Czy chcesz Wurst. No matko i corko, sami mu w glowie mieszaja, druga poszla pol roku temu do przedszkola, do dzis nie mowi, choc po polsku mowila juz plynnie w wieku 2 lat, placze, bo nie rozumie zabaw, ciezko jest jej sie przestawic nawet kiedys powiedziala ze nie bedzie uczyc sie niemieckego bo wtedy mamusia jej nie zrozumie. Nie chce takich sytuacji.
avatar
Każdy robi jak uważa, ja hiszpańskiego uczyc nie będę, wśród moich znajomych nikt nie miał problemu z aklimatyzacja dzieci w szkole, mimo ze w domu mówilo się tylko i wyłącznie po polsku.
avatar
trochę nie łapie w czym problem? Kompletnie sięnie przejmuj.
avatar
Co za durne baby... następnym razem zanim zaczniesz się złościć czy przejmować przeprowadź krótki prosty test wg schematu: "Zanim zaczniesz się przejmować uwagami innych... sprawdź najpierw czy nie masz do czynienia z idiotami"
avatar
A myślałaś o tym by maz mowil do Ciebie po niemiecku a ty do niego po polsku ? I do Jasia tak samo ??
avatar
HEJ Endokobietko. Śliczny chłopiec z Twojego Jasia. Co do dwujezycznosci. Mój syn urodził się w Niemczech. Z mężem rozmawiamy w domu po polsku i Marcela nie uczyliśmy niemieckiego. Mając niecałe dwa lata poszedł do przedszkola i potrafił powiedzieć tylko, że chce "pipi". Resztę mówił po polsku. Teraz ma 4 lata. Za półtora roku idzie do szkoły. A niemiecki z a lepiej niż my. W zeszłym roku miał test językowy Delfin. Zdał lepiej niż niejedno dziecko, dla którego niemiecki jest językiem ojczystym. Nam lekarz tez zalecił, aby jedna osoba mówiła do Marcela tylko po niemiecku, a druga tylko po polsku. Nie chcieliśmy go jednak uczyć błędnie w bo sami jeszcze Robimy masę błędów w niemieckim. Niemniej jednak to jak Wy postępujecie jest słuszne, ale nie zapominajcie e ze niemiecki, Jaś będzie znał najlepiej. Dlatego warto odpowiednio zadbać o to, by po polsku mówił co najmniej bardzo dobrze. Szkoda by było zaprzepascic taką szansę.
Dodaj komentarz

Moj Syn skonczyl wczoraj 11 miesiecy.
Pare miesiecy temu myslalam, ze Jas bedzie umial oczywiscie w tym wieku juz chodzic, samodzielnie jesc, pic z kubka, mowiac mama, tata, pokazywac czesci ciala, pokazywac ze swinka to swinka, bedzie mial pelne uzebienie a tu zonk nie umie nic z ww rzeczy i nadal ma tylko ok 70 cm i nadal tylko dwie sterczace dolne jedynki.
Czy jestem rozczarowana...chyba tak ale sama soba i tym ze tak glupio myslalam.
Jak czytam forumowe pamietniki to mysle ze mam malego glabusia, ale jak pojde na basen, to widze ze Jas wcale nie odstaje od rowniesnikow, ba nawet nie jest najmniejszy, chociaz w grupie sa dzieci ktore sa starsze o 3 miesiace. Na cale szczescie nie chorowal jeszcze.

Ja 9 lat temu nie znalalm ani jednego slowa po niemieku, w tej chiwili smigam bez wiekszych problemow chociaz moja nauka jezyka niemieckiego na kursie trwala tylko 8 miesiecy(oczywisice nie perfekcyjnie ale jest ok), pracuje w niemieckiem firmie jako inzynier od prawie 7 lat. Od 3 miesiecy jezdze po tym ogromnym miescie wielkim samochodem, co jeszcze rok temu wydawalo mi sie totalnie nierealne.... i naprawde nie jest wazne kiedy zrobilam pierwszy raz na nocnik, kiedy nauczylam sie chodzic, kiedy zrobilam prawo jazdy, kiedy nauczylam sie niemieckiego.

W poniedzialek bilans roczniaka i szczepionki MMR - mama ma urlop z tej okazji, bo by chyba z nerwow zjadla biurko w pracy.

2
komentarzy
avatar
BRAWO DLA JASIA I BRAWO DLA MAMY wymiatacie
avatar
moja mała jest maleńka, i dopiero stawia pierwsze kroki, i w wieku 11 miesięcy chyba ez wielu z tych rzeczy jeszcze nie potrafiła... nie ma co się spinać Grunt że jest zdrowy i rozwija się w swoim tempie.
Dodaj komentarz

My juz po bilansie i po szczepionce (MMR: odra, swinka, rozyczna + ospa wietrzna).Normalnie jest teraz tez szczepienie przeciwko meningokokom, ale te mielismy wczesniej, jak Jas mial 2 miesiace.


SZCZEPIONKA: 2 zastrzyki, po jednym w lewe i prawe ramie, ta przeciwko ospie szczypiaca, co bylo od razu widac na Jasia twarzy. 30 sekund placzu i po bolu, narazie wszystko ok. Noc przespana cala w swoim lozeczku, wiec narazie jest ok, podobno najgorszy 10 dzien po szczepionce, a efekty uboczne moga wystapic nawet do 4 tyogdni po.

BILANS: Jas mierzy 73 cm (hurra jest powyzej 3 centyla, ba zblizyl sie do 10, wiem ze malo, ale 9.12 mial 69 wiec mega duzo urosl jak na niego), waga 8.7 kg, czyli bardzo proporcjonalnie (25 centyl), pytalam lekarza czy nie za malo (bo Jas dosc szczuplo wyglada), powiedzial ze super bo ma dosc przekarmionych dzieci.
Jas w wieku 12 miesiecy powinien (ma 11, ale bilans u nas robi sie miedzy 11 a 13 mz): raczkowac, stac, dobrze by bylo zeby chodzil wzdluz mebli, ale nie musi tego umiec roczne dziecko, gaworzyc - Jas to wszystko umie, wiec jestesmy zadowoleni.

BUDZENIE W NOCY: jesli Jas po butli zasypia od razu (a zasypia w ciagu minuty) znaczy ze byl glodny i trzeba mu dac jesc. Lekarz powiedzial ze nie mamy sluchac bzdur o przyzwyczajaniu dziecka do jedzenia w nocy, zdarza sie to sporadycznie i ewidentnie dziecko jest glodne i ma dostac jesc, najlepiej troche mniej niz cala swoja porcje, zeby tylko zaspokoic glod. Jest to oznaka tego ze w ciagu dnia zjadl za malo kalorii lub ich za duzo spalil i trzeba dla prawidlwego rozwoju je uzupelnic. Nie wolno wciskac mu bron Boze wiecej jedzenia w ciagu dnia. Ma jest tyle na ile ma ochote. Lekarz zabronil zmuszac do jedzenia.

SPANIE NIESPOKOJNE: dzieci w tym wieku tak maja, rozwijaja sie mega szybko i same nie nadazaja nad swoim rozwojem, to minie, cieprliwie czekac, jak trzeba wziac do siebie do lozka - zapewnic poczucie bezpieczenstwa, nie zostawiac samemu sobie! Dziecko musi poukladac sobie w glowie caly dzien, przezycia, nowe umiejetnosci.

BRAK SAMODZIELNEGO JEDZENIA: jak nie ma zebow, to nie ma tez jak jesc, niektore dzieci umieja, ale mamy go tez nie zmuszac, bo on nie widzi potrzeby jedzenia samodzielnego, przyjda zeby, przyjdzie ten instynkt, mam nie przesadzac i dac dziecku spokojnie w swoim tempie sie rozwijac.

Lekarz wspomnial nam tez ze dziecko do 6 roku zycia nie powinno ogladac tv, ani zadnych bajek, maksymalnie 2 razy po 30 minut w tygodniu, ale to dopiero okolo 2 lat. Podobno najnowsze badania wykazaly, ze tv bardzo zabudza rozwoj mozgu. Ufff na szczescie Jas nie oglada. Pdoobno we Francji juz w tv leci napis ze dzieciom nie wolno ogladac. Podkresli to ze 20 razy. Muzyka tak, filmy nie.

Lekarz pytal jeszcze o skarpetki, powiedzialam ze Jas ma non stop na nogach, stwierdzil ze pewnie dlatego nigdy nie byl chory, podkreslil ze dziecko powinno miec cieple stopy i zeby tego pilnowac zwlaszcza w zimie.

Zabki myc pasta z fluorem, chyba ze podajemy D3 z fluorem, to wtedy pasta bez fluoru.

Ogolnie lekarz zadowolony ze Jas to taki maly obserwator, stwierdzil ze widzi ze sie dobrze rozwija po jego zachowaniu w gabinecie. Jas bal sie lekarza, ale lekarz byl z tego bardzo zadowolony, bo to zanczy ze umie rozrozniac swoich i obcych i uznal to za dobry znak.

Dostalismy tez 2 ksiazeczki do czytania (jakis program z miasta).

Nastepne szczepienie za miesiac.


AAAAA w sobote Jas plywal sam w plywaczkach, podplyna jakies 2 metry do brzegu basenu do mamy, machajac rekami. Potem tez czesto maz go wogole nie trzymal przy roznych zabawach, zalapal po co ma te plywaczki i umie juz je wykorzystac

Proby zrobienia niespodzianki na dzien babci i dziadka. To cos rozmazane po lewej to serce z zyczeniami, ktore Jas mial ladnie trzymac w raczkach a Mama miala pstryknac zdjecie:

4
komentarzy
avatar
Fajny ten Wasz doktorek, taki zdroworozsądkowy No a Jaś - dzielny skrzat )
avatar
Chyba się uspokoiłaś co do rozwoju Jasia. Super chłopak. A powiedz mi jaką podaje się tą szczepionkę MMR w Niemczech? Trzymam kciuki oby obyło się bez ubocznych.
avatar
My nie szczepimy tą szczepionką na szczęście w DE nie ma takiego obowiązku. Znajomej synek przez 3 dni nie chodził po niej właśnie eh masakra oby u was obyło się bez powikłań.
avatar
Maju wyslalam do Ciebie zaproszenie.
Wlasnie dlatego tej szczepionki nie podaje sie juz w uda. Czytalam duzo na ten temat, te powiklania wynikaja glownie z tego ze lekarz gdzies zle sie wbije, bo np dziecko sie wierci, albo stad ze dzieci nie sa calkiem zdrowe przy szczepieniach. U nas dzis 7 dzien po szczepionce i narazie odpukac wszystko ok, nawet temperatury nie mial.
Dodaj komentarz

http://images70.fotosik.pl/540/46c3885d76fe184amed.jpg

0
Dodaj komentarz

http://images70.fotosik.pl/540/46c3885d76fe184amed.jpg

0
Dodaj komentarz

Musze Wam cos napisac jeszcze.
Ogladalam wczoraj na niemieckiej tv program o fotelikach dla dzieci, byl super zrobiony, w testach badali glownie przeciazenia jakich przy stluczce doswiadcza dziecko. No i wyszlo ze najbezpieczniejsze sa nosidelka i foteliki ktore montowane sa tylem do kierunku (podobno w Szewcji to Standard). Bylo tez obszernie na temat nosidelek, ze za szybko zmienaja rodzice nosidelka na foteliki, a wiec w nosidelkach powinny jezdzic dzieci naprawde do 13-18 kg ( w zaleznosci od nosidelka), dopoki glowa sie miesci to dzieco ma jezdzic w nosidelku, nozki moga byc nawet podkurczone, bo to i tak jest bezpieczniejsze niz fotelik(?!?!) bylam w szoku. Obserwuje faktycznie w DE nawet 2-3 letnie dzieci jezdza nadal w nosidelkach, wczesniej myslalam ze to zaniedbania i wygoda ze strony rodzicow, teraz widze w tym sens. Nasze nosidelko ma 5 pozycji ochrony glowy, tzn. mozemy ja dawac coraz wyzej i faktycznie Jas ma tam jeszcze sporo miejsca.
Pisze Wam bo bylam zszkowana tym programem, potem maz pogrzebal w internecie, faktycznie maja racje. A wiec my narazie jezdzic bedziemy jeszcze w nosidelku. Zadalam pytanie na moim niemieckim Forum. Odpowiedzi: Dzieci 15-20 miesieczne jezdza w nosidelkach.

Ciekawy artykul zwiazany z ta tematyka:

http://www.zabawkowicz.pl/zabawka/5148,dziecko-w-samochodzie-mysl-glowa-nie-sercem.html

Komentarze do artykulu warte przeczytania.

6
komentarzy
avatar
też byłam na takim szkoleniu i facet mówił, że im dłużej dziecko jeździ tyłem tym lepiej! I też mam plan trzymania Gai w nosidełku do maxa czyli 13kg.
avatar
Są też foteliki do 105cm wzrostu dziecka montowane tyłem do kierunku jazdy np maxi cosi 2wayPearl. Także można wozić bezpiecznie trochę dłużej, nawet 4-5 latka
avatar
Znalazlam juz pare modeli w ktorych jezdzi sie tylem od 9 do 25 kg, ale dziekuje bardzo.
avatar
no ja niestety wożę często mała z przodu na siedzeniu pasażera, ale chcę ją widzieć , bo jak zaczęła się krztusić własną śliną a ja nie widziałam co się dzieje to dopiero miałam rozproszoną uwagę panikę, zatrzymywanie auta w niedozwolonym miejscu bieg do tyłu ... itd... Wiele rzeczy powinno się zrobić, ale cóż jestem tylko człowiekiem, a zdania ekspertów zmieniają się co pewien czas (ładnie to weryfikuje moja mama która mów nam czego kiedyś zabraniano a teraz się zaleca) trochę mnie to smuci, że nie potrafię wypełnić wszystkich zaleceń, ale skoro czasem one po latach się odwracają to może nie powinno mnie to az tak smucić? czasem jestem tym skołowana. A jeśli chodzi o oglądanie telewizji, to rozmawiałam o tym z mężem, który zbadał temat, i okazało się ze te zakazy wzięły się z badań na grupie 4 latków, - podzielono ich na 3 grupy - dzieci oglądające agresywne kreskówki typu sponge bob, spokojne bajki i nie oglądające bajek. 2 grupy radziły sobie dobrze z zadaniami jedna nie poradziła sobie w cale - i to te dzieci które oglądały agresywne obrazy. Zalecenia te tez podobno wzięły się z wielogodzinnego oglądania przez dzieci wszystkiego jak leci w telewizji, reklam, bajek, itd... My nie mamy i nie będziemy mieli telewizora, ale czasem puszczamy jej coś typu krecik, Reksio, bo ją to cieszy a my po prostu raz na ruski rok padamy ze zmęczenia.... Ale bardzo mnie to cieszy że opisujesz te wszystkie sprawy, bo muszę ruszyć głową, zastanowić się jeszcze raz... albo przyznać że na dzień dzisiejszy nie jestem doskonałym rodzicem i nie ogarniam wszystkiego
avatar
Otóż to! Ja właśnie też nie mam ciśnienia na kolejny fotelik. Mój syn skończył roczek w listopadzie i dalej jeździ w pierwszym foteliku. Kolejny, w jakim będzie jeździł, będzie montowany tyłem do kierunku jazdy, od jakiegoś czasu bardzo zgłębiam ten temat, widziałam różne porównania i testy fotelików RWF i FW|F, dużo jeżdżę i chcę dziecku zapewnić maksimum bezpieczeństwa. Fotelik w sumie mam już upatrzony, bo to już kwestia kilku tygodni, że młody ustąpi miejsca siostrze Myślę, że ciekawy temat poruszyłaś, bo świadomość nt bezpieczeństwa i przewożenia w fotelikach jest bardzo niska. Ja też jeszcze do niedawna nie wiedziałam na przykład, że nie powinno się zapinać pasów w foteliku na kurtce zimowej, najlepiej kurtkę zdjąć albo chociaż rozpiąć tak, by można było pasy odpowiednio naciągnąć.
avatar
No to nieźle człowiek uczy się całe życie
Dodaj komentarz

Przyjaciolki bratowa zmarla pare dni temu w wieku 27 lat. Pekla jej cysta endometrialna i doszlo do zatoru. Od 2 lat leczyla endometrioze ale ne poddala sie operacji, bo bardzo chcieli miec dziecko.

ENDOMETRIOZO JAK JA CIE NIENAWIDZE!!!

4
komentarzy
avatar
współczuje....to okropne
avatar
Też mam...
avatar
przykro mi :/
avatar
Ojeju wspolczuje
Dodaj komentarz

W wyborze fotelika narazie prowadzi:

http://osiemgwiazdek.pl/axkid-duofix.html

Ale mamy jeszcze czas i moze sie to zmienic.

4
komentarzy
avatar
Ja żałuję, że od początku nie zdecydowałam się na Besafe Izi 0-25kg, ale wtedy tego nie analizowałam. A Axkida też biorę pod uwagę właśnie
avatar
Kropla my mamy tez glownie te 2 na celowniku
avatar
Besafe jest super, ale nie do każdego auta się zmieści niestety. My za chwilę będziemy musieli montować dwa foteliki, a mój M. wysoki jest, więc może być problem. Musimy się wybrać do sklepu i pomierzyć.
avatar
Kropla ha ha mamy dokladnie taki sam problem, dosc nisko z tylu auta
Dodaj komentarz

Moje dziecko 'dorosleje', dalej niechodzi, dalej ma tylko 2 zeby, dalej nie je samodzielne (chociaz tu pierwsze postepy mamy, potrafi juz zjesc banana pokrojonego w kostke, przy calym odgryza tymi swoimi 2 zebami za duze kawalki i sie krztusi - musi wlozyc na maxa do buzi a potem odlamac), ale zaczal sie swiadomie PRYZTULAC!!! Jeeee mama zadowolona, wraca z pracy a dziecko wyciaga rece i chce sie poprzytulac, potrafi spokojnie wysiedziec 15-20 minut na kolanach, poszarpie mnie za wlosy, pogryzie mi nos, obslini cala buzie, ale kocham te nasze przytulanki. Jeszcze 2 tygodnie temu po powrocie z pracy najciekawsza byla moja torba, zakupy, listy, klucze i wszystko inne co matka miala w rekach - teraz matka jest wazna, no chyba ze przyniosla cos mega szeleszczacego, to wtedy jest wazna tylko na pierwsze 15 sekund.
Ogolnie zrobil sie teraz taki bardziej 'kumaty' i mozna juz calkiem fajny kontakt nawiazac, tzn. kontakt na jakims innym poziomie niz wczesniej.

5
komentarzy
avatar
Cudowne uczucie <3
avatar
To mnie pocieszyłaś, bo moja jakaś właśnie nie bardzo jeszcze przytulasna, Czekam na to z utęsknieniem. To musi być cudne uczucie.
avatar
o jak fajnie to są najmilsze powroty)
avatar
super, mały przytulak!
avatar
no fantastycznie!! nie moge sie juz doczekac jakiejs komunikacji miedzy nami!
Dodaj komentarz

Strasznie nudny, dlugi i beznadziejny wpis. Czyanie na wlasna odpowiedzialnosc.

Czas wzac sie za siebie!
Postanowilam ze cos z soba zrobie, bo od kiedy zostalam matka wylgadam jak menel. Tez tak macie?
Po ciazy w ciagu 4 miesiecy schudlam ( w ciazy mialam tylko 12 +) i wazylam 3 kg mniej niz przed ciaza. Potem przestalam karmic i zaczelam brac hormony z powodu mojej eneometriozy, skutek +9 kg - prawie tyle co w ciazy!!! Ja bardzo zle znosze hormony, ale bez nich moje chorobsko rozwija sie w mega tepie. Konsekwencja tego jest fakt, ze wszystkie ciuchy sa za male i chodze obecnie w 2 bluzach spinanych i 1 swetrze od 2 miesiecy. Po pracy pedze do Jasia i do domu zeby zmienic meza i nie mam naprawde czasu na zakupy, bo dla mnie to wyprawa do miasta, a ja w domu jeste o 17:15 i naprawde niechce mi sie juz wychodzic i latac po sklepach po za tym wole spedzic czas z dzieckiem. W sobote basen i zakupy. W niedziele sklepy pozamykane.
Takze biore sie za siebie, przechodze na diete, na urodziny zazyczylam sobie wizyte u fryzjera (ha jak w tym durnym kraju znajde jakiegos kompetentnego fryzjera, bedac w Polsce poprostu zapomnialam).
Wczoraj wrocilam z pracy, rozebralam sie, weszlam pod prysznic i plakalam przez pol godziny. Jestem mega szczesliwa, mam cudownego meza i syna, ale jakos zapomnialam w tym wszysktim o sobie. Chodze do pracy ubrana w sumie ok, ale to dzinsy i wygodna bluza, buty sportowe, a kiedys nawet nie mialam sportowych butow, tylko kostiumy do pracy, wlosy zawsze zrobione, teraz spiete w konski ogon, bo to nie wymaga zachodu i do tego gruba jak beka. Wstydzilabym sie isc z dzieckiem na basen, dobrze ze tylko 1 rodzic moze plywac na naszym kursie z dzieckiem i jest to moj maz. Nawet z pracy nie jestem calkiem zadowolona. Jestem teraz odpowiedzialna za reklamacje i .....wystawnie niektorych faktur. Reklamacje ok, dosc ambitnie, ale te rachunki, no kuzwa. Wczoraj szef zapytal czy nie chcialabym segregowac poczyty (ok 100 listow dziennie, trzeba otworzyc, osteplowac, podzielic na dzialy), troche na niego wyskoczylam, ze chce ambitniejsze zadania. Popatrzyl jak na pierdolnieta (sorry), moze przez ten moj malo ambitny wyglad. Dzis rozmawialm z nim jeszcze raz powiedzialam, ze moze zbyt mocno wczraj zareagowalam na jego propozyjce, powiedzial, ze nie ma sprawy i ze planuje cos ambitniejszego dla mnie. Szykuje sie u nas reorganizacja pracy i napewno cos znajdzie.

Od dzis dieta (bedzie ciezko bo juz teraz jem niewiele, ale postaram sie jesc bardziej odpowiedzialnie), troche sportu, bo po wiekszym wysilku (nawet przyniesieniu wiekszych zakupow) dostaje mega krwawien, w sumie mam je prawie non stop, ale np. po wejsciu na 3 pietro jest gorzej (wizyta u ginekolog za 3 tygodnie - ciekawe co mi powie). A jak uda sie cos zrzcucic tak ok 5-8 kg to zakupy ciuchowe.

Ehh.... musialam sie wypisac.

9
komentarzy
avatar
Wcale nie nudny i chyba też nie beznadziejny Skoro o tym piszesz - to chcesz coś zrobić, a to już pierwszy krok wykonany. Powodzenia i wielu następnych kroczków )
avatar
No to trzymamy kciuki za działanie. Chęci już są. Mi też jest wszystko jedno co na siebie zakładam, podcinam sobie włosy sama i jakoś leci. A garderobę kupuję w sieci. Może też spróbuj są sklepy gdzie można za darmo zwrócić lub wymienić.. Powodzenia
avatar
Zacznij od fryzjera, mnie to od razu się wydaje ze cała piękna jestem, nawet w starych ciuchach Ogarniesz temat... U mnie wygląd to też ciagła walka jak się ma tyle na głowie czasem siły brakuje wiadomo...
avatar
jej tak bardzo Ci współczuje tej endometriozy! Kiedyś lata walczyłam z takim małym kawałkiem na szyjce macicy i to już było przechlapane.
avatar
a co do ciuchów - są takie firmy co zamawiasz i kurier przywozi i nie płacisz ani za przywiezienie do ciebie ani potem za odesłanie np ZALANDO, albo inne niemieckie. Znajdziesz coś takiego tam na pewno. Może to jakiś pomysł?
avatar
ja tez juz zrzucilam wszystkie kg a mimo to dalej wyglądam jak menel. i śmierdzę podobnie. dzięki temu kto wymyslil staniki do karmienia bo inaczej byłabym na dodatek menelem chodzącym bez stanika!
avatar
ja też mogę się dołączyć do grupy wsparcia, też się mam za menela, chodzę w dresach i bluzach z kapturem i przestałam robic makijaż!!?? dlaczego!!??? ale fryzjer tak! dużo daje, plus jakiś dobry ciuch, nie ważne jaki rozmiar, ważne aby było seksi!! zawsze seksi !! to podstawa dobrego wygladu
avatar
a jak nie chcesz ciuchow to zawsze można kupic torebkę i buty!!!
avatar
Endokobietko, a jak Ty się czujesz? Masz spokój z endometrioza? Jakie hormony bierzesz?
Dodaj komentarz
avatar
{text}