19 TYDZIEN WSPOLNEGO GROSZKOWEGO ZYCIA
(haha sprawdzalam 3 razy czy to na pewno juz 19tydz a ja sie nie pomylilam. Nie moge w to uwierzyc !!)
co u Oliwii ? oprocz zabkowania (tak, niestety to jest to ), ktore daje sie we znaki jak i jej tak i nam, to jest aniolkiem, grzeczna i jest tak cudownym dzieckiem jakiego nawet nie snilam wymarzyc czasami sie zastanawiam czy na nią zasluguje hahaha
-bylismy u neurologa, rehabilitacja nie potrzebna ! jedynie lekkie naprostowania podczas kosmetycznych pielegnacji, musielismy przelozyc lozeczko totalnie na inna strone, podchodzic do niej od innej strony itd. Za miesiac mamy zaczac przygode z basenem i nie moge sie doczekac !!! W ogole Oliwia tak zaczepiala pania dr, ze sie smialysmy - zagadywala, usmiechala jak do ciotki, lapala za stetoskop, przygladala. Pani neurolog powiedziala, ze daaaawno nie widziala tak kontakowego i ruchliwego (hehe) dziecka. Z dumy uroslam 10cm ! I z tym podnoszeniem glowki tak jak myslalam, jest 4tyg do tylu i po prostu nie byl jej czas, za to nadgonila i dzwiga dumnie glowke, smieje sie w tej pozycji i rozglada na wszystkie strony. Czasami glowa za ciezka i sru noskiem na ziemie i juz sie poddaje hehe. Kobietka. No i z kazda inna umiejetnoscia musze cierpliwie czekac i nie patrzec na dzieciowych rowiesnikow czasami ciezko mi sie z tym pogodzic, bo chcialabym, zeby Ona juz to umiala ! ale przyjdzie czas
-choroba juz nas poscila, Oliwia miala antybiotyk i po 4dniach byla kolosalna roznica, w koncu mogla odkaszlnac (dzis juz nie ma kaszelku), jeszcze troche giluny jej leca. Te odciaganie glutkow to jakas masakra ! Ile my sie napocimy, zeby w koncu aspiratorem odessac to co trzeba. Na poczatku bylo dobrze, pozniej zczaila, ze 'cos sie szykuje' i wierzga raczkami, nogami, glowka na lewo, prawo, nie mozemy jej zlapac i nei chcemy zrobic krzywde, wydaje mi sie jakby miala super-moc !!!! no bo skad w dziecku tyle sily, zeby sie sprzeciwic ?
-Oli czasami (naprawde czaaaaaasami) przewroci sie na boczki i bawi sie w tej pozycji, pozniej znow wraca na plecki i znow na boczek. Nawet na sekunde nie zostawiam jej na przewijaku czy narozniku !
-podrywania do siadu nie ma konca, nawet w swoim lezaczku cwiczy mm brzucha i sklada sie w scyzoryk, zeby usiasc ! Ja jej nie sadzam, jedynie podkladam poduszki na pozycje polsiedzaca. Na poczatku leciala na boku a teraz siedzi sztywno jak szefowa i sie podrywa hehe
-Oliwka rozwija jezyk niemowlecy - gaworzy coraz wiecej (chociaz ma dni, gdzie jest cichutka jak myszka !), zauwazyla, ze moze pisnąć czy zaciagnac piskiem od smiechu hehe. Oczy robi wielkie z zapytaniem 'hej, czy to ja ? wow !'
-mała umie sie soba zajac, wiec moge pozalatwiac najwazniejsze codzienne czynnosci ona tylko mnie obserwuje jak latam po domu i sie ogarniam, dziamdziajac przy tym jakas zabawke z mina 'tyle latasz a nic nie zrobilas'
-co do zabawek, to super chwyta i wklada do buzi ! jak trzyma sie nad nia grzechotke czy tam misia, to patrzy uwaznie (jeju, zezuje czasem he), i obydwoma rekoma siega z gracja, ktorej nie powstydzilaby sie ksiezna Kate jednak sama z podlogi nie wezmie zabawki, woli tupac nogami o podloge (dobrze, ze parter i sasiadow nie ma )
-NAJLEPSZA ZABAWA ? to zabawa moja twarza ! kiedy tylko ma okazje 'dorwac' moja buzie, to sprawdza, czy nos jest na stale przytwierdzony (to jej ulubiona zabawka), czy usta da sie uszczypnac, a oczy zlapac do raczki
-do kogo usmiecha sie najlepiej i z najwieksza ochota ? no jasne, ze do TATUSIA ! lizuska
-kiedy widzi nowe osoby, to najpierw im sie bacznie przyglada, spoglada pozniej na mnie typu 'lubimy go ?'' i dopiero posyla usmiechy, wstydzac sie i zakrywajac piastkami hehe, ale po czasie zapomina, ze to tylko sasiadka a nie najblizsza ciocia
-cwaniak mały wie, ze jak mnie 'zawoła' to ja przyjde i cieszy miche wymuszacz czasem sie robi !
-aha, NIESTETY przez te cholerne ząbki Oliwia zasypia 20-40min a nie 5 jak bylo do tej pory budzi sie z krzykiem, placzem, gryzie nawet moje policzki. Masuje jej dziaselka kiedy tylko moge. i mam tu PYTANIE:
CZY JAK WASZE DZIECI ZĄBKOWALY TO TEZ NIE CHCIALY JESC ? Oliwia dostaje butle, troche possie (tak jakby zaspokoic pierwszy glod) i juz dalej nie chce, ryczy, wypluwa, kreci glowka. Boje sie, ze jest wiecznie glodna i podawalam jej mleko nawet strzykawka, to wtedy z checia polykala. Poklocila sie z butelka ?
troche reflekcji: Oliwia ma ponad 4miesiace, jest taka duza i coraz bardziej rozumna ! Nie moge sie nadziwic, jak szybko rosnie, przeciez niedawno sie urodzila i byla bezbronnym noworodkiem, ktore bylo uzaleznione TYLKO ode mnie ! jak ją polozylam, tak lezala, bez sprzeciwow, cichutka, wiecznie spiaca. A dzis moj 4miesieczny niemowlak zaczyna pokazywac, ze tez ma charakterek
co u mamy: bywam zmeczona, zwlaszcza po nockach, ale jakos musze znalezc w sobie sile, bo do 16-17 jestem z Oliwia sama. Chce sie bawic z mala i poswiecac jej czas, tak jak rodzice spedzali aktywnie czas ze mna, a nie wlaczajac tv, albo zajmujac sie tylko soba. Mam cudowne wspomnienia i choc wiem, ze na wspomnienia u Oliwii za wczesnie, to chociaz po zdjeciach bedzie widziala (tak jak ja teraz), ze rodzice byli AKTYWNI w jej zyciu . Z M super ! miewamy klotnie i wyzywam go wtedy strasznie, ale przed snem sie godzimy i rozmawiamy, bo NIGDY nie chodzimy spac poobrazani (taka mamy zasade od x lat). Wiec nie wiemy co to sa ciche dni, jedynie cichy wieczor (ale tych wieczorow w ciagu tygodnia moze byc wiele hehe). Ale nie moge na niego narzekac, chyba bym zgrzeszyla. Jest najlepszy Czasami jak chce cos pozalatwiac, to zostawiam Oli z siostra a sama lece na miasto odetchnac, albo wieczorami z mezem i jade chociazby polazic po sklepach, jakies kino wieczory naleza do mnie hehe.
TATUSIOWO
Oliwkowe selfie z dziubkiem hehe
nasze anty-ząbkowe codzienne przytulaski
i mamuska
NADIA, TA NOTKA JEST Z DECYKACJĄ DLA CIEBIE !!!! A SPRÓBUJ NIE ZMĘCZYĆ MOICH WYPOCIN
Czas zapitala, nie ma co, niedawno czekałam na Twoja notkę, że nadszedł TEN dzień a teraz sama zaczynam odczuwać, że poród się zbliża.
To wspaniałe, że chcecie być aktywnymi rodzicami. W końcu najcenniejsze co możemy dać dziecku to nasz czas (i niezastąpione!). Trochę się tego boje patrząc na nasza rodzinkę... wprawdzie nie mamy telewizora, ale jak często po całym tygodniu ciężko nam się zebrać żeby zaplanować na weekend jakieś rozrywki :/