a taki porządek mam w komodzie
tytuł: Figle Groszka
autor: mama_z_groszkiem
tytuł: Figle Groszka
autor: mama_z_groszkiem
O mnie:
Jestem/chciała bym być mamą:
Taką jaką ja mam. Taką, że w przyszlosci Oliwia powie "jestes najwspanialsza mama na swiecie"Moje dzieci:
Moje emocje:
od czasu ciazy stalam sie okropnie wrazliwa. Placze na reklamach z dziecmi, placze na programach gdzie dzieciom dzieje sie krzywda, placze jak Oliwia placze, placze jak Oliwia nie placze (to juz ze szczescia :) ). Beksa. 33 TYDZIEN WSPOLNEGO GROSZKOWEGO ZYCIA
-kobieta zmienną jest ! o tym wie najlepiej moja Pyzia 2miesiace byla obrażona na mleko i butle. A w tym tyg 3-4 razy butla w nocy po 200ml do ostatniej kropelki skubana az butelke wykrecala, zeby wylecialo wiecej hihihi
-Pyzia stoi na nozkach !!! z asekuracja juz prawie jednej rączki mamy, ale kurde, w niedziele dalej sie rozłaziła jak żabka, 3dni i taka zmiana !!!!!!!
-jak robimy kosi-kosi łapki to prostuje paluszki, zeby o siebie plaskaly rączki. Moje słodziutkie pyziowe rączki
-kiedy mowie 'chodz na raczki' to Pyzia wyciaga raczki do gory. Mmmmm rozczula mnie ten widok !!!
-Pyzia uznala, ze papki sa dla niemowlakow ! (mamo nie wiesz ?) i chce jesc SIAMA. Inaczej opcji nie ma wiec drogie mamy, czy u Was poczatki blw byly ciezkie ? i mam sie nie zrażać ? ja mama sie nie zrazac ? DAJCIE JAKIEŚ PORADY ! typu: ile na stole smakolykow, w jakich kawalkach etc
Kilka tygodni temu moja kuzynka (mama rocznego Czarka) powiedziala do mnie:
- Oooo, widze, ze masz jeszcze obrus na stole.
Nie wiedzialam o co jej chodzi ! Juz wiem. I od dzis nie mamy obrusów.
34 TYDZIEN WSPOLNEGO GROSZKOWEGO ZYCIA
-mój maluszek ma własne zdanie. Bardzo własne zdanie. Oli rzadzi w tym domu ale jest najbardziej bystra malutka osobka na swiecie, niz moglabym przypuszczac !
-wczoraj bylysmy na szczepieniu na pneumo i Oli w ciagu miesiaca przytyla tylko 50gram nie wiem, wszystko wcina, nawet w nocy znowu mleko pije z kleikiem, mam wrazenie, ze caly czas cos muci w tej swojej buzce najpiekniejszej ! a tu stoimy na 9kg pani doktor mowi, ze Oli ma i tak kilogram zapasu, a ten zastoj wagi pewnie przez to, ze nie lezy juz plackiem tylko wariuje na podlodze. Moze to i racja ? ale mi smutno jakos
-za 6dni wylatujemy a ja dopiero zaczelam sie zastanawiac, ze moze to zly pomysl... stres mnie dopada !
-uwaga uwaga, Oliska probuje sie podnosic na nozki, wiec obnizamy lozeczko jezus maria, jakie ja mam duze dziecko !
-jest śmiechotką nad śmiechotkami nie przesadzam, usmiech nie schodzi jej z ust !
Piękna jest miłość ! ale równie piękne jest poczucie bezpieczenstwa !
hhihihihi, Oliwia nauczyla sie robic buzia 'pff, pff, pff' i tak pfyfa cały dzien
co za dzien !!!!! moja najlepsza kuzynka jest na porodówce BORYS, CIOCIA I OLIWIA CZEKAJĄ NA CIEBIE !!!!!!!!!!!!!!
jeju, nie moge sie na niczym skupic ! takie emocje ! taki stres ! a tu tyle pakowania...
:-) PAKOWANIE NA EKRANIE :-)
Dowody, karty ue, leki, (jezu czemu kacha jeszcze nie urodzila), mleko,butelki, (moze cios nie tak ?), podgrzewacz, pieluchy, (matko.boska nie moge tak.myslec !). No nie moge sie skupic na pakowaniu ! czemu nie zrobilam zadnej listy !? jedziemy juz na lotnisko a ja mam wrazenie, ze czegos zapomnialam. jak zwykle brak organizacji. czy kiedys sie z tym ogarne ? mlode toto ma za duzo w myslach. Mati nie leci...nie dostal wolnego. jak sobie poradze ? juz nie mozemy sie wycofac... siostra obiecuje, ze pomoze, ale moja teslnota ! ohhh nigdy nie wyjezdzalismy osobno... co za los ! no i ta Kasia biedna... zero skurczy, zero rozwarcia i wywoluja tak dlugo az urodzi... przeciez sa bez sercs !!!!! a wzielam smoczek !? wzielam, ma w paszczaku swym. co za haos ! stres stres stres ! a mloda nie spi e aucir. jak zeykle na odwrot. a nocka taka cieka byla ! pierdzioszki, wzdecia, placze, RYKI... niewyspalismyvsie i nadal nie spi... co za diabelek. a czy ny sie wystarczajaco pozegnalosmy ? ja jutak tesknie... ta nasza szczenieca milosc. taka silna ! ale ja niedlugo wroce. kiedy ? no byle szybko ! za kilka km lotnisko. a moze by tak jeszcze rzucic mu sie na szyje ? no zaraz,zaraz... zerka na mnie w lusterku i przeszywa tym wzrokiem, ktory mnie uwiodl. ale ja go kocham. i to moje male smiejace sie w foteliku. guga do siebie i sie smieje. moje milosci... czas na przygode
:-) :-) LOTNISKOWE-LOVEA :-) :-)
KASIA URODZILA. jestem z niej taka dumna !!!! 4200, sama ! moja panikara dala rade ! no cudownie ))
Oliska z nudow juz wymysllaa i bardzo mi jej bylo szkoda ! raczki nie, wozek nie, ciocia nie, ale... maly przytojniaczek polroczny jak.najbardziej ! no co za kokietka mala tubusmieszek, tam wstydzioszek. Byle do samolotu !
do samolotu szybko szybki. zeby wozek wladowac pod poklad i zeby dziewczyny nie zmarzly. Tu cieplo, za chwle na dwor. znowu cieplo. Taki cudowny Goleniow ha ha WESZLISMY, SIEDZINY !
:-) :-) GOTOWI...DO STARTU... PANIE PILOCIE DZUURA W SAMOLOCIE !!!!! :-) :-)
ale czad !!!! pierwszy raz lecialam samolotem ! szwagier kochany wykupil mi.miejsce kolo.okna ! chvialam podzowiac a tu noc, ciemno... tylko Oliwia ogladala swiatelka migajace :-) start oK ! jak na kolejce w heide-parku :-) ale wiecie ci...ja blondynka... patrze. wokna, zerkam co chwila, co to tak swieci z tylu samolotu, czyzbysny byli dalej na ladzie ? a to skrzydlo samolotu...co za blond...
LOT tez spokojny, mala troche marudzila, reszte deogi spala bo.Karina j auspila swoimi piosenkami inn edzieciaki sie darlo i tez pozasypialy cisza...
do czasu LADPWANIA. Biesna no tak ryczala i sie meczyla !!!! ladowalismy z 20min juz od gramicy anglii. Maluszek moj lapal sie za uszka tak jej cisnienie skoczylo, smoka nie chciala, tak ryczala ze sie dlawila. an akoniec wnet kilka razy porzygala ((( wychodzac zasnela mi na rekach ! i. wtaxi. i wszexzie !
wiec...
WELCOME TO IRLEAND !