Strasznie dawno mnie nie było... Trudno znaleźć czas, żeby pisać.
KOCHAM MOJEGO SZKRABKA!!!
Hania pięknie się już uśmiecha, guga, piszczy, przebiera nóżkami i rączkami gdy się bawi - jestem absolutnie zakochana!
Po kolejnym ataku bólu piersi postanowiłam odstawić Hanię na dobre, karmić odciąganym mlekiem dopóki nie zniknie...i co? Los znowu ze mnie zadrwił i od tamtej pory, od pojęcia decyzji ani razu ból nie wrócił - a karmię znów codziennie...
tytuł: Hania - mój mały kurczaczek :*
autor: Dotty84