avatar

tytuł: Kociątko kici kici ;)

autor: Zelma

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

No więc 1dc.

Szkoda, wiadomo że szkoda, ale nie skupiam się na tym bo czasu brak. Okazało się, że zamówione szafki nie do końca pasują i teraz czekam pod magazynem Castoramy i czekam czy mi jedną brakującą szafkę znajdą. Czy nie. Generalnie... jakby kogoś kusiło to NIE POLECAM szafek z Castoramy. Szafki są ok., ale kupienie ich to jest jakaś kosmiczna droga przez mękę. Serio. Gorsza od ja siam i a cio to i nie! Razem wziętych.

4
komentarzy
avatar
No nic, to w takim razie trzymam kciuki żeby za kolejny miesiąc już 1dc sie nie pojawił
avatar
Ja też trzymam kciuki: ) a jakie szafki kupowałaś bo ja myślałam o łazienkowych z Castoramy właśnie
avatar
Ja też trzymam kciuki: ) a jakie szafki kupowałaś bo ja myślałam o łazienkowych z Castoramy właśnie
avatar
Jak to było na ovu.... "nowy cykl, nowe nadzieje" Trzymam kciuki!
Dodaj komentarz

Raz na wozie, raz pod wozem
raz na wozie, raz w nawozie.

Pierwszą wersję znałam, drugą usłyszałam dopiero niedawno... i oczywiście przy moich ciągotkach językowych od razu przypadła mi do gustu. Tak samo jak Szymon Majewski krzyczący w reklamie (po puszczeniu bramki) O ja (nie)Szczęsny! Lubię, lubię, lubię takie gry językowe!

A jak już przy grach językowych jesteśmy...
W piątek bodajże października szóstego idziemy sobie z Witoldem chodnikiem. Pogoda taka se, pochmurno. I w pewnym momencie przystaje Witold, coś ręką pokazuje i mówi. Słucham, a mój syn mówi właśnie swoje pierwsze dwuwyrazowe i niedźwiękonaśladowcze zdanie. To znaczy nie am am, nie pa pa czy maaau. Mówi: 'pata desz'. I niestety ma rację. Pada deszcz. Uciekamy więc z dworu, matka z podejrzanym jak na te okoliczności przyrody uśmieszkiem. PADA DESZCZ!!! Wspaniale

I tak to sobie mowa postępuje, codziennie coś nowego się pojawia.
Wczoraj: sika-ka (sikawka) oraz opanowanie wymowy i konceptu słowa 'inny' (bawili się z kuzynem autami - oczywiście najlepsze auto jest zawsze jedno, a ich jest dwóch. Więc im pokazaliśmy, że jak się chce samochodzik X to trzeba dać INNY w zamian

Dzisiaj powtarzał po mnie co się dało (do tej pory raczej nieśmiało do powtarzania podchodził). Także dzieje się!

Na topie aktualnie pociągi vel ciuchciuchy - na żywo, zabawki, książeczki.. no i Stacyjkowo w komputerze.

Poza tym znowu, a właściwie to nie znowu a cały czas - czasu brak. Ciągną się te remonty, ale już powoli widać jakiś koniec. Dom to niestety niezła skarbonka. Łudzę się, że jak już wyprostujemy najważniejsze rzeczy to będzie spokój... ale cóż nadzieja to wiadomo czyją matką jest.

2
komentarzy
avatar
Kaja bajek nie lubi, ale jak leci Stacyjkowo, to na chwilę rzuci okiem A co dziwne czasami mówi, że chce bajkę, a i tak wcale nie ogląda. Co do mowy, to super! Teraz pewnie pójdzie jak burza. Szykuj się, bo szczęka zapewne będzie opadać niemal codziennie
avatar
to a propo gier językowych, ja dzisiaj wymyśliłam takie "SpacEryk" a wcześniej, kiedy jeszcze nie było wiadomo kogo mam w brzuszku to było "poTomek" p.s. już nie wspomnę o "eRYK", szczególnie w pierwszych miesiącach po urodzeniu
Dodaj komentarz

Taki to sobie wpis zbiorvzy od końca będzie.

26.10.2017
- "Ty sam" - czyli Witold mówi o sobie w 3os. l.poj., przy czym uznał, ze on jest 'Ty'. Podobno klasyka gatunku w zakresie rozwoju mowy.
- w prawo i w lewo > rozróżnia te dwa kierunki, w większości przypadków prawidlowo
- światło czerwone i światło zielone na przejściu dla pieszych - ćwiczymy kiedy 'iść', a kiedy 'iść nie'
- w sklepie niezmiennie lubi upolować bułkę i od razu wgryźć się zębami... ale przy kasie pokazuje swój łup pani kasjerce.
- sia-te-ko! mówi i pokazuje palcem w górę. Co tam synku jest? Sia-te-ko. Hmmm myśli matka. Pokaż mi, gdzie? Rozglądam się po niebie. Samolot? Nie! Sia-te-ko - mówi syn, lekko już zdegustowany moją niedomyślnością. Aaaa światełko!!! Tak, synku - to jest lampa, światełko - potwierdzam, a Witek szeroko się uśmiecha. Gdy mówi - ma na myśli konkretne słowa. Jeśli nie trafię z potwierdzeniem mówi 'nie' a ja muszę kombinować dalej
- dziś na obiad zrobiłam domową zupę-krem z marchewki, na mleczu kokosowym, z rozgrzewającym imbirem.... taaa... chłepnął dwa łyki i powiedział 'y-y'. Wciągnął za to porcję kuskusu, który od niechcenia postawiłam obok zupy. Wcina rożnie, czasem cały dzień 'nic', a czasem jak odkurzacz. Uwielbia słodkie (niestety), więc w domu po prostu słodkości nie ma. Chlebek z masłem zawsze dobry. Serek żółty wchodzi jeśli robi za koła od serowego pociągu lub płotek od serowego domku.
- nocnik! Dziś podszedł do nocnika i powiedział "siku!". Chcesz zrobić siku do nocnika? - Taaa potwierdził. Posadziłam Go więc na nocnik... chwilę posiedział i zaczął się kręcić wiercić. W końcu wstał i z pewną pretensją w głosie powiedział: 'Siku (n)ma!!!'

25.10.2017
- waga: 11,70
- wzrost - jeszcze nie wiem
- dzień prawie cały w domu bo 'pata desz'

24.10.2017 wtorek
Dwa latka, w samo południe...
Ten dzień spędziliśmy razem - w trójkę. Wieczorem, na życzenie małego jubilata pojawił się Tymek. Sam poprosił:
Witek (rano): Timka n'ma!
My: No nie ma Tymka, Tymek pojechał. A chcesz, żeby Tymek przyszedł do Ciebie?
Witek: Taa!

Wspominki przy śniadaniu:
Tata Witka: Tak, co to było dwa lata temu... mama mało mi palców nie urwała...
Witek: Auuuuu....
)) My - porozumiewawcze spojrzenie - aha, zrozumiał!!!

W ramach prezentu urodzinowego dla nas Witek pospał do 8 A potem spacer był, a na spacerze a-to-tus (autobus) i koparka. Koparka robiła ziuu piasek w dół - i trochę czasu przy niej spędziliśmy. Swoją drogą - ziuuu to chyba najbardziej uniwersalne słowo Młodego. Oznacza wszelki ruch, w każdy kierunku, każdego pojazdu
Dzwoniła też babcia D. z życzeniami, ale Młody był zbyt zaabsorbowany spacerem, żeby 'podejść' do telefonu.

Po południu chłopaki pomogli mi upiec ciastka, a potem nie potrzebowali szczególnej pomocy, żeby je zjeść.

CDN a konkretnie ciąg wcześniejszy

0
Dodaj komentarz

Zupka marchewkowa z imbirem różni się od zupki marchewkowej bez imbiru tym, że Pucuł zupkę z imbirem powąchał i od razu olał niedotykając, a zupkę bez imbiru dotknął. Wsadził palce w miseczkę i koncertowo rozmazał po kanapie. Rozgrzewająca, jesienna zupa marchewkowo-kokosowa rozgrzała. Moje emocje głównie

Wczoraj natomiast obiadek naszykowałam. Makaron w kształcie ryżu ugotowałam. I łososia delikatnie usmażyłam. I do tego groszek z puszki. Groszek jest super. Konkretnie - na tyle super, że makron z łososiem sobie sama mogłam zjeść Why bother - trzeba było od razu groszek z puszki na talerz wysypać

0
Dodaj komentarz

5 lat - rocznica drewniana

- ale to szybko minęło...
- yhym... jak by to powiedział Pucuł:
- ZIUUUUUUU!!!

1
komentarzy
avatar
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy
Dodaj komentarz

- muzika!!!
- [kanał nr 1] czy to jest muzyka?
- taaa!
- la la laalllaaall allla la [śpiewa matka] Czy to jest muzyka?
- tio nie muzyka

Kurtyna. Poznał się syn na matki śpiewaniu

3
komentarzy
avatar
no i co tam u Ciebie? ovu zmasakrowało te pamiętniki, nie mogę odnaleźć nikogo, powiadomień brak. piszesz jeszcze coś?
avatar
o ran ywidzę że ty też juz nie zaglądasz tutaj co to belly narobiło
avatar
Zelmo! Co u was?
Dodaj komentarz
avatar
{text}