Trudny czas Leos przechodzi. Czas mamy w natarciu. Mama stoję, mam siedzę, idę mama, kopie mama cały czas mama i mama nic bez mamy nie ma sensu. Do dzieci wejść nie chce bo nie ma tam mamy. Strasznie płacze, gorzej niż na początku żłobkowej przygody. Mam nadzieję że to chwilowe. Staram się spędzać z nim tyle czasu ile tylko mogę .
Nocki super, 21/22- 7. Czasem spokojny sen przerwie jakiś koszmar senny. Zwykle płacze i krzyczy 'jabłko' hmmm nadal budzi się rano jęcząc.
Rano wstaje, najpierw id,IE się bawić oczywiście ze mną a później siada do stołu i mówi 'jesc jedzenie, kolację, mięso' yhm co rano też pijemy kawę, ja kawę a młody 'mleko w kubku mamy' dostaje mleko w moim kubku trzyma za ucho injuz zupełnie bez problemów pije tak jak dorosły
Zna imiona członków rodziny, Wojkowice, cioć, babci dziadka, kuzynów. Całkiem dobrze idzie mu już zeskanowanie z niskich przedmiotów. Uwielbiają zabawy w piaskownicy na placu zabaw obok naszego bloku. Ludzie poprzynosili tam masę zabawek i prawie codziennie jest coś nowego
Okazało się też wczoraj że moja praca nie zmienia lokalu i zostajemy w tym samym miejscu więc wygląda na to że będę tam pracować dłużej, jest też.opcja wzięcia części etatu ale myślę że to temat na najwcześniej październik.
No i zaległe szczepienie odra, świnka ,różyczka umówione na 24 sierpnia. Myślałam że uda się dziś ale niestety, nie mniej jednak zrobiłam Leonowi morfologię, żelazo i crp ,wyniki idealnie. Utrzymać tylko to do terminu i wygraliśmy
tytuł: Leonowa historia:)
autor: madu