avatar

tytuł: Leonowa historia:)

autor: madu

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Spokojną, pewną swoich umiejętności, mamą bez stresu i "ciśnienia". Nie chciałabym żeby dziecko wchłaniało moje negatywne emocje.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Zaskoczenie, W pierwszej chwili strach, niepewność, obecnie zaczynam się przyzwyczajać do myśli, że będzie nas trójka:) edit maj: już jestem przyzwyczajona do mysli że będzie nas trójka, choć jeszcze nie mam wizji jak to bedzie :)edit: wrzesień- jakoś to będzie :)

3 spanie, 1pierwsze i drugie skończyło sie jak sie wyłączył szumiś, teraz nie szumi już od godziny, zanotowałam kilka przebudzen ale popatrzył na żyrafkę i usypiał się sam znów Czyli najwyraźniej dziś zapowiada sie pierwsze całonocne spanie Leona w łóżeczku Przynajmniej takie jest założenie...choć smutek mnie ogarnia, że to juz powoli czas na wyprowadzkę z sypialni. Ale to już mój problem

7
komentarzy
avatar
Moja Oliwka w dzień niechętnie śpi w łóżeczku... w nocy w sumie też. Ale kładę ją w nim mimo to, bo później wiem, że byłoby mi ciężko rozstać się z nią gdyby spała z nami w łóżku. Szkoda mi jej, bo kilka razy spała z nami w łóżku i była bardzo spokojna i ładnie spała, a w łóżeczku już gorzej, no ale co mam zrobić.
avatar
Ja staram się Bartka uczyć spać w łóżeczk, dzięki karuzeli w nim usypia, ale w nocy zabieram go do nas, bo po drugim karmieniu ciężej mu się usypia.
avatar
Kiedyś musi być ten pierwszy raz Smutna mama, to smutne dziecko, więc nie smutaj z tego powodu
avatar
Kaja wczoraj spała w łóżeczku. Wiem, że rodzice zazwyczaj nie mogą się pozbyć dzieci ze swoich łóżek, ale mi się tak fajnie z nią śpi Też bym ją najchętniej zostawiła u siebie. W dzień w 90% przypadków śpi właśnie w łóżeczku. Raz na jakiś czas zostawiam ją na kanapie w salonie. Ale to nawet nie pamiętam kiedy ostatnio.
avatar
Oj a ja bym tak chciała pierwsze całonocne spanie... punkt widzenia zależy od miejsca siedzęnia, kochana nasi
avatar
*kochana madu
avatar
Jaki śliczny !
Dodaj komentarz

mama miała krztuśca przed świętami. na 90% młody sie nie mógł zarazic, bo już teoretycznie nie siała...ale zostaje 10 %, okres wylęgania 14 dni...zostało 6, jeśli coś miało by się pojawić...Powtórka z 10tc, kiedy drżałam czy zaraziłam się ospą...

Spanie w łózeczku do 24 potem sypialnia. ładnie zasnął, zajęło mu to wprawdzie poł godziny, ale uśpił sie sam, leząc i patrząc na karuzelkę. Mój mały wielki człowiek

4
komentarzy
avatar
Karuzela to super wynalazek, nam też ułatwia zasypianie!
avatar
Trzymam kciuki za synka niech choroba trzyma sie od niego z daleka...
avatar
Będzie dobrze. Synek silny dzięki mamie :-)
avatar
Dzięki za cenne rady Madu ! wpadaj częściej ;-) Leoś jest słodkim chłopczykiem no i gratuluję sukcesu ze spaniem
Dodaj komentarz

Nie wierzyłam w sowoje dziecko. Zdałam sobie sprawę , że w kwestii spania w łózeczku cały czas myslałam że on jeszcze taki malutki, ż enie da rady, że biedny sam itp itd. a tu sie okazało, że w łóżeczku śpi się całkiem nieźle i świetnie daje sobie z tym radę Leon...ja jescze średnio

W kazdym razie w ciągu dnia od 3 dni odkładam go do łóżeczka, i w ciągu poł godziny sam sie usypia, czasem musze podejśc dać smoka, przykryć bo sie rozkopie, czasem musze wziąc na ręce i utulić ale generalnie obywa sie bez chodzenia i lulania Drzemki są zdecydowanie krótsze niż w kołysce, ale się chłopak musi nauczyć dopiero wiec mu wybaczam Poza tym widze, że jest mu wygodniej, bo ma więcej miejsca na rączki...no i budzi się i widzi swoje zabawki...co juz kilka razy przyłapałam ze mu sie ewidentnie podoba
To odnośnie drzemek dziennych, jeśli chodzi o noc to na razie cięzko, bo ja jakoś nie umiem się przemóc z tej okazji spał dzis z nami w łózku i wyspałam się ja, wyspał sie on i wszyscy jesteśmy szczęśliwi.

A od rana szaleństwo, guganie, uśmiechy, kopanie nózkami, machanie raczkami...no cudny jest

Poza tym ewidentnie uwielbia muzykę. Melodie z pozytywek maskotek towarzyszą nam przy przebieraniu i zasypianiu (2 różne) a podcza zabawy właczam angielskie piosenki i dodatkowo postanowiłam że tak malca osłucham z j. angielskim Polecam kanał na yt super simple songs jakby ktos coś- odkryłam przez pprzypadek Przed chwila tak żesmy mu śpiewali z R ze jak tylko odłożyliśmy go do łóżeczka to padł w 3 sekundy

Nie wyciąga rak po przedmioty, nie przekręca się w żadną stronę ale jest wszystkim bardzo zainteresowany, także czekamy na dalsze postępy

A no i przysżło nosidło, Młody jest jeszcze trochę za malutki, ale na wiosne bedzie jak znalazł.

2
komentarzy
avatar
Widzisz jakie mądre dziecię, nie ma to jak na swoich łóżeczkowych włościach i wcale mu się nie dziwię.
avatar
Hehe, czasami coś co nas przeraża i wydaje się nie do ogarnięcia okazuje się być łatwizną Sama myślałam, że będzie ciężko, a jednak poszło. No, ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca
Dodaj komentarz

Moje dziecię od 3h śpi samo w lozeczku!
Co tu robić? Co tu robić? Film obejrzany, kolacja zjedzona.
Iść spać?
Tylko gdzie?
Czekać aż się obudzi?
A jak sie obudzi rano?
Nieee na pewno nie.
A może?

Jak by to łatwiej było noc zaplanować gdyby zdolny był powiedzieć: 'Mamo dziś wam odpuszczam, macie wieczór dla siebie...a no i zapomnialem powiedzieć dziś przespie ciurkiem 5h, potem obudze się na jedzenie i znow zasne co byś mogła się super wyspac.'

No ale niestety w tej kwestii nic niewiadomo, więc dalej będąc w wielkim szoku nie wiem co robić

2
komentarzy
avatar
Hehe, czytam kolejny wpis i jakbym czytała coś, co mogłabym sama napisać Ja wczoraj położyłam małą ok 19:30 i już przed 20 spała. No i właśnie - co robić? Bo to moje małe stworzonko chodziło spać najwcześniej po 22. Ale w sumie jakieś tam bączki się kręciły po brzuszku i się przebudziła 2 razy. Po 23 zjadła i spała do 4, a później jedzonko, przebieranko i łóżeczko. Spanie do 8 A to zasypianie jak już więcej czasu minęło - iść spać czy czekać jeszcze na karmienie, żeby snu nie przerywać? Też mam często takie dylematy
avatar
Dokładnie Little Frog, dokładnie. I jeszcze... gdy budzisz się z przyzwyczajenia dajmy na to między 2 a 3 w nocy... a dzieć śpi! I wtedy kombinujesz - kłaść się bo będzie miał wenę i prześpi do rana czy może zaczekać bo i tak się zaraz wybudzi?
Dodaj komentarz

No i pochwaliłam między 24 a 7 rano 5 karmien o ile samo jedzenie 5 minut, to przeogromna potrzeba ssania i tulenis do cycka zdominowała reszte czasu
Och Bobini

3
komentarzy
avatar
Nie od razu Kraków zbudowano )) Ale przyzwyczai się Młody. A może to po prostu taka nocka, co się czasem zdarza. Na pocieszenie powiem Ci, że Witek 2 dni temu miał podobną nockę - co chwilę kursowałam do łóżeczka. Ale potem kolejną przespał (7h ciągiem) a dziś standard czyli 1 nocne karmienie.
avatar
Też miewamy takie " napady " :/
avatar
U nas się jakiś czas temu zdarzyło, że wstawałam chyba ze 4 razy a w pewnym momencie byłam już taka zaspana, że nie wiedziałam, czy karmiłam czy nie, o której itp.
Dodaj komentarz

Jakiś taki dzień dziś cały. Jak Leo śpi w ten sposób wiedzy że to na prawdę trudny dzień.
[img][/img]

6
komentarzy
avatar
Śliczny ten Twój synek i nie mówię tego przez grzeczność
avatar
Jaka słodycz No ale można mieć dość <mama> i plecy też swoje dostają :/
avatar
Sama słodycz!
avatar
Oj biedny Leoś....mam nadzieje, ze wkrótce nastaną pomyślniejsza czasy
avatar
Ojj biedny Leoś, biedna Mama. Trzymajcie się, po burzy wychodzi w końcu słońce!
avatar
Jutro będzie lepszy dzień :*
Dodaj komentarz

Tak sobie myslę, że więcej w tym moim pamętniku pozytywów i jakoś nie skupiam sie na opisywaniu negatywów. A trudne chwile są...są i jak trwaja to ciagna się w nieskonczoność. Wczoraj zdjęcie mówiło wszytsko...trwało to do godziny 23 kiedy to po 123445 próbie odłożenia na samotne spanie, dałam za wygrana i poszliśmy do sypialni i zasnęliśmy razem, tak spędzilismy noc, karmiąc sie 5 razy. Jak tylko wychodziłam z łóżka to był płacz. Na szczęście teraz jest odrobinę lepiej śpi sam...w kołysce, chwilowo odpuszczam mu lózeczko, bo ewidentnie ma trudny czas.
Zanim poszliśmy wczoraj spać, to przesżłam etap przeklinania i tupania w innnym pokoju... Tak, denerwuje sie na tego mojego syna. Nie czesto i nie przy nim ale jak juz to bardzo.
I momenty kiedy wciskałam młodego męzowi, zamykałam drzwi do pokoju i wkałdałam ze łzami w oczach głowe pod podusze tez były...To bezsilność. Bo czasem też się zdarza.
I czasem też stoję nad tym moim płaczącym dzieckiem jak już nic nie działa i patrzę tępo na niego, zastanawiając się szybko co tu zrobić żeby nie płakał jak już wszytsko wypróbowałam.
Są takie chwile...

A potem przychodzi dobry dzień, pełen uśmiechów, kiedy usypianie trwa 3 minuty, kiedy karmienie jest co 3 h a w nocy uda się przespać ciągiem 5 h...i jakoś o wszytskich złych chwilach się zapomina.

Problemy z laktacja, kryzysy, ból pleców od noszenia, ból głowy od placzu- było. Ból brzucha po cc, rozstępy, waga nie ta co wczesniej, włosy zaczynają wypadac... Kurcze, sporo tego. Ale jakie to nic w porównaniu do tego małego człowieka który, z błogim uśmiechem odpada od piersi.Kiedy uśmiecha sie do Ciebie po przebudzeniu, a nawet kiedy lezy na Tobie i tylko to jest mu do spokoju ducha potrzebne.

Po prostu nie pamięta się tych gorszych momentów

3
komentarzy
avatar
Ojjj, ja zdecydowanie też tak mam! Zapominam o wszystkim Czasami mąż jak powie, że nasza mała to maruda i nie chce spać albo coś, to go opieprzam i pytam co to wymyśla A tak szczerze, to zapominam. Całymi dniami jestem z nią i pomimo tego, że czasami też już nie mam sił i pomysłów jak ją utulić do snu, to szybko zapominam o złych momentach
avatar
Racja, to małe szczęście sprawia, że się chce... nawet te nieprzyjemności potem się miło i z dumą wspomina
avatar
Są dni lepsze i gorsze, każda z nas tak ma. To jest macierzyństwo!
Dodaj komentarz

Równo po 12 tygodniach przyszła @.
Juz zapomniałam jak to jest ;p

A wczoraj R mi mówił:

'Jesteś jak dzidziuś. Marudna jakaś taka...Co ty skok rozwojowy przeżywasz? Ciekawe czego się nauczysz jak Ci przejdzie.'

Ale kto mógł przypuszczać że to juz?

powietrze czyste, idziemy na spacer, niech młody tylko dokończy drzemke, papu, zabawa i fruuu
może uda nam się nawet spotkac z e-ciocią z Belly
E-cicocia ma kolegę Leonkowego , Oskarka, który jest młodszy o 2 dni i mieszka niedaleko
Zobaczymy

Miłego dnia!

edit. no i chyba rozwiązała sie zagadka kryzysu laktacyjnego, i długiego ssania małego ssaka...
http://www.hafija.pl/2012/07/wrocil.html

4
komentarzy
avatar
O masz! To i ja muszę się do tego jakoś psychicznie przygotować! Chociaż jakoś sobie nie wyobrażam, żeby wrócił!
avatar
A u mnie @ ni widu ni słychu... w sumie nie tęsknię
avatar
Ha ha - nieźle to R wykombinował
avatar
O zobacz, to może mój małpiszon przylazł po 8tygodniach przez całonocne przerwy w karmieniu? I też miałam tryb matury włączony przed ale mąż Cię wyczuł! I pięknie to porównał do skoku rozwojowego
Dodaj komentarz

Ja już nie wiemco z tym moim dziecieciem się dzieje, ile razy można jeśc w nocy ?
A więc, można jesć conajmniej 5 razy.

od 5 nocy tak to u nas wyglada. Nie odmawiam dziecku jedzenia, ale ile to jeszcze bedzie trwać, bo chciałabym pospac dłużej niż 2h w jednej serii.

No i cycki flaki na rano.

Za to za dnia mam złote wysadzane brylantami dziecko.



A w ogólę co sobie to moje Bobini wymyśliło Od kąd pcha ręce do buzi , nauczył się zasysać górna wargę. I jak nie pcha rak to właśnie to robi , a ja padam ze śmiechu. A wczoraj to myslałam że sie posikam
Mam nadzieję ze mu to nie zostanie i jak pojawia się zęby to juz będzie trudniej

4
komentarzy
avatar
Ja myślałam, że im Oliwka będzie starsza tym karmień będzie mniej... a jest na odwrót
avatar
Jej mój synek to tak przy tym pchaniu rączek mlaszcze, że na pół domu go słychać!
avatar
Hmm... Rośnie... To może i jeść więcej potrzebuje... Jeszcze chwila i zacznie jeść nie tylko z piersi i może wtedy będzie lepiej. Życzę cierpliwości :-)
avatar
Nasz Bąbelek jak ssie paluszki to go w całym domu słychać ! Dzieciaczki potrafią być komiczne 3mam kciuki za więcej niż 2 godziny snu ;-)
Dodaj komentarz

Bobini ma całkiem dobry czas, oprócz tego że ten czas psuję mu ja, ta co w cyckach wystarczająco wiele nie ma to byłoby całkiem dobrze.

No nic, zaspakajam jego chwilowe niedojedzenie noszeniem . Teoria mówi zę bliskość wazniejsza niż pożywienie więc teraz to nas ratuje. Mam nadzieję, że jescze max 3 dni i mleko wróci do normy.
Pod uwagę nie biore w ogóle możliwości zaprzestania kp. Karmimy się superczesto, laktator pomiędzy, spimy razem.
Będę kp choćby nie wiem co.
Amen.

Ale żeby nie było smutno to te wszytskie męczarnie skokowe zaowocowały spotkaniem się 2 rąk, czekam jeszcze az to moje Bobini odkryje ze rękę można celowo wyciągnąć. Na razie pożera dwie na raz no i gugaaaa , jego ulubione to 'oko', 'itsok', 'olro', 'y, y'

Tak się nosiliśmy

[img]" alt="[/img]

Spotkanie pierwszego stopnia
[img]" />

żeby nie było - całkiem wesołe ze mnie Lwiątko:
[img][/img]

6
komentarzy
avatar
Jaką on ma fajną tę buzię
avatar
Pamiętam jak kiedyś pisałaś, że nasze dzieci mają podobne spojrzenia. Teraz to widzę, faktycznie tak jest niedługo się wszystko uspokoi, szkoda że na niektóre sprawy mamy taki mały wpływ i po prostu trzeba je przetrwać. Powodzenia!
avatar
Kurka to tylko moje dziecię nie znosi leżenia na brzuchu? Leoś jest superowy!
avatar
On jest cudny! Ja jestem w nim zakochana po prostu )))
avatar
Szpital super To był dobry wybór
avatar
Napatrzeć się na niego nie mogę Fajny chłopak, taki dorodny
Dodaj komentarz
avatar
{text}