avatar

tytuł: lottery ticket

autor: Ewela0313

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

dobra, wyrozumiala, potrafiaca przekazac wartosci, ktore czynia czlowieka dobrym i wartosciowym

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

STRACH!!!!

Halo ciotki . Tak wiec jestem
22 październik to był dobry dzień na przyjście na świat . Był przy mnie tatuś i ciocia Madzia , no i oczywiście inne przyszywane ciocie , które pomogły mnie i mamie szybko sie przywitać . Oj, płakałem !!!! Ale powiedzieli mamie , ze to dobry znak , ze zdrowy jestem tatuś był strasznie dumny ... Ze mnie i mamusi . Ciocia Madzia zrobiła mamusi prezent i przed samym porodem , przyszła paczka z rzeczami do pobrania komórek macierzystych . Mnie to niezbyt interesuje , bo to nie była zabawka , ale mamusia mówi , ze dzieki temu jak zachoruje albo bede miał rodzeństwo i ono zachoruje , to właśnie te komórki bedą cudownym lekiem ) wierze jej, co mam nie wierzyć .
Mama mówi , ze napisze pózniej , teraz zbytnio nie daje jej pospać , no bo wiadomo kupcia , papu , siusiu .... A i ona nie czuje sie jeszcze super.
Tak wiec buziole dla wszystkich kibicujących cioć

6
komentarzy
avatar
Tu tez jeszcze raz Gratulacje
i buziaki od starej ciotki hyhyhy <3
zdrowia i wiele milosci Wam zycze
avatar
Dzielna mamusia I jej synek <3
avatar
Gratulacje !!!
avatar
Gratulacje:-) wszystkiego najlepszego:-)
avatar
Gratulacje
Wszystkiego najlepszego:*
avatar
Dziękuje Wam wszystkim za gratulacje mam nadzieje , ze misiol będzie sie chował bezproblemowo .
Dodaj komentarz

minal juz tydzien od dnia , w ktorym przyszedl na swiat nasz synus...... jak ten czas szybko leci!!!!
Jeszcze nie wierze czasem , ze spelnilo sie nasze marzenie, czasem mysle ,ze to sen....... jednak nieprzespane noce, spuchniete do granic mozliwosci nogi, infekcja drog moczowych , przypomina mi co sie stalo tydzien temu mimo bolu, jaki jeszcze odczuwam- JESTEM SZCZESLIWA .... JESTESMY SZCZESLIWI
powiem szczerze, ze obawialam sie porodu, nie wyobrazalam go sobie ,a jednak dalam rade, nie przeszkadzalo mi nawet, ze moja siostra byla ze mna caly czas a pani doktor zachecala mojego meza do patrzenia i dotykania glowki, ktora bylo juz widac, mimo,ze prosilam zeby nie patrzyl co tam sie na dole dzieje. Odcial tez pepowine, mimo ,ze mial przed tym obawy )
Tak naprawde to nie bylo tak strasznie, a epidural to najwspanialszy wynalazek jesli chodzi o znieczulenia, mimo iz poprosilam o niego zdecydowanie za pozno Caly porod trwal 7.5 godziny, wiec wydaje mi sie ,ze calkiem niezle.
Przyjechalismy do szpitala o 5 rano, na oddziale bylismy juz 15 min pozniej. Okolo 6 rano podlaczyli mi kroplowke z oxytocyny. powiem szczerze ,ze troche sie jej obawialam , bo slyszalam ,ze bole sa silniejsze . Bole przyszly dosc szybko, ale nie byly jakies straszne, gdy przychodzil skurcz, staralam sie oodychac..... tak bylo do 9 ,pozniej pani doktor przebila mi worek owodniowy , no i juz nie bylo tak pieknie.
Polozna caly czas powtarzala,ze jak chce juz znieczulenie, to zebym dala znac, ale nie chcialam wyjsc na mieczczaka
Bole byly naprawde silne, a skurcze tak czeste, ze czasem jeden skurcz zachaczal drugi. 5 min przedpodaniem znieczulenia , mialam juz takie bole,ze nie moglam dojsc do lazienki..... a pozniej ........ to juz byl lajcik
Mysle,ze to byl ostatni czas zeby podac znieczulenie, bo niecala godzine pozniej bylam gotowa do parcia )))
Reszta trwalo niecale pol godziny, nawet nie. Mlodemu sie taka szybka akcja malo podobala, bo spadlo mu mocno tetno. Padla nawt decyzja,eby wyviagnac go proznia, ale zaczelam przec bez skurczy no i sie udalo Skutniem ubcznym bylo pekniecie 3 stopnia, nawet nie zdarzyli mnie naciac, ale co tam, mlody byl juz z nami..... Dziewczyny to jest niesamowite ) nie docieralo do mnie ,ze to juz koniec tej drogi....ze dalam rade ... ze spelnilo sie to nasze wspolne marzenie......
mlody sie budzi , czas konczyc

1
komentarzy
avatar
Dzielna mama brawo :*
Dodaj komentarz

A oto kronika z ostatnich kilku dni
Czwartek 4:30 and ranem . Jeszcze u mamy w brzuchu, ale juz czuje co sie swieci )
http://images75.fotosik.pl/28/8d5ea0208e80de76med.jpg
A tu , no prosze juz jestem u niej w ramionach. Kobita troche wymordowana, ale to nie moja wina, ze nie mogla spac ostatniej nocy )
http://images78.fotosik.pl/28/cfd061cead3ab003med.jpg
Nie ma to jak sobie uciac drzemke po jedzeniu, mam dopiero kilka godzin a juz wiem,ze lezenie na mamie jest super
http://images75.fotosik.pl/28/3db25918b8759af7med.jpg
A tu juz niedziela, niestety musieli mnie przywiezdz do szpitala spowrotem ;( Dostalem zoltaczki a mama mimo szczerych checi nie miala wystarczajaco papu .No i przez to ze nie darlem sie o jedzenie, nie wiedziala, ze mam za malo jedzonka. Troche sie odwodnilem na szczescie juz mama dostala nowa instrukcje obslugi baru mlecznego i jutro wyjdziemy )) bedzie dobrze
http://images75.fotosik.pl/28/15498844f60f5b03med.jpg
A tutaj moje pierwsze 5 minut w domu!!!! NARESZCIE!! myslalem ze sie juz nie doczekam
http://images77.fotosik.pl/28/b40702ff48fd7f86med.jpg
W codziennych podrozach do cioci Madzi. Nie daja mamie byc sam na sam ze mna
http://images77.fotosik.pl/28/90c52e81759b4f66med.jpg

1
komentarzy
avatar
Kochana piekna kronika
a synus cudny
mama dumna
buziaki <3
Dodaj komentarz

Nasze malenstwo ma juz 2 tygodnie a mam wrazenie ,ze bylo to wczoraj , choc z drugiej strony tyle sie przez te 2 tygodnie wydarzylo ....
Mamy za soba szpital, potem powrot do niego, moje problemy z nogami ( na szczescie juz powoli mijaja, choc i tak moje stopy nie wrocily jeszcze do wymiarow pasujacych do jakiegokolwiek buta ) moje problemy z zakazeniem ( jeszcze odczuwam , jednak widac ogromna poprawde, bo nie latam co chwila do lazienki i moje,zycie nie kreci sie wokol tego przybytku )
Mamy tez za soba 2 wizyty u pediatry . Wredna matka nawet nie miala czasu poczytac o lekarzach z przychodni, ktora wybralam. Z marszu wybrala pana, niech ma synus w koncu jakas meska opieke, bo jak do tej pory krecily sie przy nim same baby
Facet wydaje sie byc calkiem spoko, konkretny, nie slodzi, zobaczymy co bedzie pozniej, na razie wszystko jest super. Moje obawy co do schodzacej skorki mojego synusia, stwierdzil ,ze dzieci czasem tak maja, ale to naturalne . Waga idzie tez prawidlowo do gory, mlody wyglada dobrze i tu pochwaly splynely na mamusie a co , mi tez sie nalezy , prawda?
Niestety dopada mnie zmeczenie, rano chodze jak zombi, wstaje jak maszynka, przewijam , karme i staram sie jeszcze zasnac. Czasem dopada mnie placzliwosc. Nie zebym nazekala, bo nasz synus jest bardzo spokojny, nie placze, nie ma zadnych kolek, ani innych przypadlosci, fakt faktem, minelo 2 tygodnie, a ja prawie od tygodnia jestem na pelnych obrotach. Pomaga mi siostra, ale tak na dobra sprawe, to chyba obie pomagamy sobie na wzajem, bo ona tez juz ledwo chodzi ze swoim brzuchem. Pomoc wyglada tak, ze ona cos dzwignie ( np. malego w nosidelku, albo go ponosi, a ja stoje przy garach. Obie jezdzimy na zakupy, obie zalatwiamy jakies sprawy ( np. godzinna wizyta w apple store, zeby zrobili mi uaktualnienie telefonu, bo mi nie wychodzilo ) poprostu, jestesmy razem w razie W !!!
Czy to normalne??!! A moze ja za duzo wymagam od zycia??!! Moj malzonek na dobra sprawe byl z nami 3 dni, ciekawa jestem ile czasu bedzie maz przy mojej siostrze , ehhh ....... no ale nic , zycie nas nie rozpieszcza, choc..... moze grzechem jest narzekanie, bo Mateusz naprawde jest prosty w obsludze, tylko ja musze jakos sie bardziej zorganizowac i zaczac brac jakies witaminy, bo wiecznie zapominam ;(
CO do witamin... i tu komunikat do czytajacych moje wypociny mam.... czy ktos cos wie na temat pobudzenia laktacji???!! moje cycki niestety sa jak to powiedzenie o krowie, duzo ryczy a malo mleka daje, noo, to moje cycki sa solidnych rozmiarow, ale z pokarmem to tak kiepsko troche, musze dokarmiac mlodego mlekiem. Uzywam Similac dla dzieci , ktore sa dokarmiane i na razie mlody nie widzi roznicy, jednak wolalabym pokarmic go swoim pokarmem, chociazby z egoistycznych pobudek - moja utrata wagi ))
podobno jak sie karmi piersia, mozna schudnac )) nooo, to ja waze 7 funtow mniej niz przed zajsciem w ciaze ))))
do wagi perfekcyjnej mi jeszcze duuuzo brakuje, ale ten wynik jest dla mnie suuuper, taki normalnie motywacyjny )) nie wiem tylko czy to zasluga karmienia piersia, burzy hormonalnej, czy poprostu niedojadaniem ( moj apetyt poszedl gdzies na spacer i na dobra sprawe wmuszam w siebie jedzenie )
Na zakonczenie pare fotek synusia jeszcze ze szpitala )
http://images78.fotosik.pl/46/6ef8a863a8003610med.jpg
http://images76.fotosik.pl/46/8a6f099bc74e361fmed.jpg
http://images76.fotosik.pl/46/e6e68e8bc0f96313med.jpg
i moje ulubione
http://images76.fotosik.pl/46/73f74a06b92732ddmed.jpg

4
komentarzy
avatar
Gratuluję pięknego malucha:-):-):-) co do pobudzania laktacji, napiszę Ci jak bylo u mnie. Najpierw przystawiasz do piersi jedna druga po ok 20 minut co zje to zje. Potem laktator w systemie 7minut jedna pierś 7 druga, 5 jedna 5druga, 3jedna 3minuty druga. Łącznie po 15 minut na każdąm po każdym karmieniu. Przed karmieniem albo laktatorem ogrzewasz delikatnie piersi pod prysznicem albo ciepła pielucha. Chodzi o to żeby rozszerzyć kanaliki aby lepiej splywal pokarm. Laktatorem możesz stymulować piersi również między kamieniami. Odciagniete mleko dajesz w butelce :-) dodatkowo trzeba b dużo pić, no i herbaty na laktacje nie zaszkodza:-) powodzenia! Aaa bardzo ważne jest też żeby dziecko dobrze trzymało brodawek podczas ssania inaczej laktacja może nie być dobrze stymulowana.
avatar
Gratuluję Syneczka!
avatar
Piękne fotki.
Na laktacje przede wszystkim dużo pij wody a jak masz dostęp to kup herbatki na laktację i jak najczęściej przystawiaj synusia lub ściągaj laktatorem
avatar
Śliczny chłopiec !! <3
Dodaj komentarz

Minal prawie miesiac od mojego ostatniego wpisu!!! Wow!!! Mam wrazene,ze tydzien. Nie pracuje ( niedlugo sielanka sie skonczy ) a wiecznie na nic nie mam czasu, wiecznie gdzies podrozuje z moim malym pasazerem. Wczoraj nawet z dwoma Tak, tak z dwoma. Do naszej zwariowanej rodziny dolaczyl Jasiek Jasiu mial byc Mikolajem a wczesniej Olivierem, ale jego nawiedzony tatus a moj szwagier ma nierowno pod sufitem i w pare godzin przed porodem, znow zmienil imie na takie , ktore moja siostra wybrala jako pierwsze
http://images75.fotosik.pl/126/4b77d9de4a09c356med.jpg
Zdjecie jeszcze ze szpitala . Mateusz dzielnie spedzil tam z mama prawie 2 dni warujac przy cioci i swoim kuzynie.
http://images75.fotosik.pl/126/3d4877c13d34b108med.jpg
a to juz z niedzieli
http://images77.fotosik.pl/126/47e9c1aa6f14ff70med.jpg

A teraz o tym jak sobie radze....
Wydaje mi sie ,ze calkiem niezle. Oczywiscie nie tak,ze bezproblemowo, niiieee , tak pieknie to nie ma
Misiek juz nie jest taki jak na poczatku po urodzeniu, potrzebuje wiecej uwagi, przerwy miedzy spaniem sa o wiele dluzsze, czasem marudzi i ja nie wiem o co chodzi, mleko -nie, siusiu- nie, kupka- nie. Zachodze w glowe o co chodzi , a on sobie pewnie mysli ' no wez mnie do cholery jasnej na rece ) '
Do tego moje dziecko regularnie mnie obsikuje jakby wyczuwal, ze zaraz zaczne mu zmieniac pieluche, wiec czas sobie siknac na matke.
O tym co pokazuje swojej starej matce, swiadczy zdjecie
http://images75.fotosik.pl/126/bb74cd849838518cmed.jpg
Do tego toczymy walke z potowkami. Prawdopodobnie moje dziecie ma to dziadostwo nie od przegrzania, tylko od matki hormonow ;(
Staram sie nie przegrzewac mlodego, nie zakladam nawet ubranek z weluru i innych takich, sama czysta bawelna, posciel owniez bawelniana, do snu tylko pizamka, bez body, bez zadnego owijania, opatulania, dogrzewania domu ( jedynie przy kapieli ) Oczywiscie doprowadzam tym do palpitacji serca moja mame i jej brata, ktorzy przylecieli na pare miesiecy . Ja jednak twardo stoje na swoim i im powtarzam, ze skoro nam jest goraca, to dziecku tez, on nie jest wczesniakiem, zeby mial problemy z trzymaniem ciepla Z bolem serca, ale musza mnie sluchac, w koncu ja jestem matka, a co !!
Nastepna sprawa to pokarm. To moja bolaczka ;( lecimy na moim mleku i na butelce rowniez, dwa razy dziennie daje mu mleko modyfikowane Similac, bo niestety nie mam tyle pokarmu. Wredna jestem, bo po prostu nie mam czasu na to,zeby dostawiac go co poltorej -dwie godziny + jeszcze pozniej sciagac. Musialabym caly czas siedziec i sie doic ( okropne slowo) no co, ja z tych miesnych krow, nie mlecznych
No i tym optymistycznym zdjeciem juz siatecznym , robionym dla potrzeb stworzenia albumu dla tesciow, koncze dziejsze wypociny
http://images77.fotosik.pl/126/479dce135af4222amed.jpg

1
komentarzy
avatar
Piękne rodzinne zdjęcie przy choince dużo szczęścia i zdrowia dla was
Dodaj komentarz

Powrot do pracy Wlasnie teraz gdy przyjechala do nas familia. Moje dziecko wsrod babc , cioc i wujkow , a matka w pracy . Oczywiscie nie zabralam ze soba laktatora i cycki mi pekaja ( nauczka na przyszlosc ) Do tego usypiam na stojaca ( wczoraj siedzenie do pozna + zarabisty bol lewego jajnika )
Glowa jeszcze troche dziala z opoznionym zaplonem , ale musze sie przyznac, ze zrobilam wszystko to co sobie zaplanowalam Wiec chyba moge zamknac ten balagan , troszke wczesniej , prawda ??

0
Dodaj komentarz

7 tydzien zycia naszego Miska, nie zaczal sie fajnie. Chorujemy. Nie ze jestem przewrazliwiona , rozchsteryzowana matka, ale niestety katar urosl nam do rangi duzego problemu. d kataru sie oczywisie zaczelo.... w piatek bylam z nim u lekarza, ale tak jak przypuszczalam , nic nie poradza, tylko pan doktor powiedzial,ze to co robie, robie super a jak dostanie goraczki to wtedy sie z nim skontaktowac . Minela sobota i niedziela , a mlody ma juz pelne objawy infekcji, czyli katar, kaszel, kiepsko mu sie oddycha, je jak wrobel a jesli juz cos przelknie, to pozniez zyga do tego goraczka a raczej stan podgoraczkowy. Wacha sie miedzy 37.4 a 37,9 , wiec juz glupia jestem dzwonic do lekarza czy nie dzwonic. Ja w koncu mialam isc na wizyte kontrolna po porodzie, ale tez ja przelozylam, bo po pierwsze misiek jest chory a po drugie sama wygladam jak zombi po tylu zawalonych nockach. Juz w sobote jak zawozilam mldego do siostry ,zeby isc do pracy, balam sie prowadzic samochodem, bo oczy mi sie zamykalay. Juz teraz takiego glupstwa nie zrobie. Juz raz w swojej karierze kierowcy, mialam incydent usniecia za kierownica, skonczylo sie to wyladowaniem na barierce i poturbowaniem samochodu. nawet nie chce myslec co by bylo, chyby kierownica skrecila w druga strone. Dodam, ze ruch ogromny , bo to trasa szybkiego ruchu byla..

0
Dodaj komentarz

rok temu.....
No wlasnie , rok temu o tej porze bylo szalenstwo gotowania, dekorowania, zakupow itp...
Oj jak ten rok rozni sie od poprzedniego ))mNie zebym nazekala, ale fakt , faktem , jestem troche tym przygnebiona. Lubie jak wszystko jest na wigilie takie dopracowane ( CHODZI O JEDZENIE , KLIMAT ITP... )niestety w tym roku, jedynymi rzeczami , ktore jak do tej pory kupilam, to zabawki dla dzieci i cos dla mamy. Na reszte prezentow nie mam zadnej idei , juz czasu, no i to o co nie musialam sie martwic w tamtym roku - budzet
To tego wszystkiego dochodzi jeszcze moje przeziebienie, ktore sie troche przeciaga i zamiast sie poprawiac, pogarsza.
Moj malzonek wczoraj stwierdzil, zebym sie tak bardzo tym nie przejmowala, ze kupi sie jakas rybe i usmazy, w lodowce stoi sloik rolmopsow, a w spizarni jest pelno puszek z sardynkami, makrelami w sosie pomidorowym. Do tego mamy zamrozony bigos i swieta sa. Nie wiedzialam czy plakac czy walnac go w leb Faceci, niby im jest obojetne, ale jak podstawisz pod nos, to zjedza i mrucza ,ze super...
No ale jak to wszystko agarnac? Misiek dalej jeszcze kaszle i nie chce go ciagac po sklepach, poza tym , je co 3 godziny, a ja nie lubie go karmic w miejscach publicznych- to naprawde ostatecznosc. Poza tym od sciagania pokarmu , porobily mi sie bolace guzki. Tak sobie mysle ,ze to od tego, ze sciagam pokarm, bo akurat w tym miescu , gdzie sie przyklada ta czes w formie lejka. Moje cycki wogole sa jakies dziwne, obrzmiale jak balony, a mleka malo do tego baardzo bolesne. Myslalam,ze to z czasem przejdzie, a tu gdzie, mam wrazenie,ze jest gorzej.. A moze ja cos zle robie ?! Choc z drugiej strony, dopoki Mateusz rosnie , robi sie klockiem, to znak ,ze ma wszystko czego chce
Jego pierwsze swieta z nami )) cuda sie zdarzaja ))
Do wszystkich dziewczyn , ktore traca wiare !!!!!!!!!
Zycze kazdej z Was takiego prezentu , jak u mnie pod choinka!!!!
http://images76.fotosik.pl/174/885fc7f84aa17890gen.jpg
http://images76.fotosik.pl/174/af29308a20da3325gen.jpg

3
komentarzy
avatar
chyba trzeba być wyjątkowo grzecznym aby dostać taki prezent pod choinkę ;D
avatar
Jest tam u Ciebie jakiś doradca laktacyjny? Myślę że przydałaby Ci się taka wizyta może podpowie jakieś rozwiązania jak wspomóc kp.

Piękne święta bo z synusiem. Nie ważne co na stole
avatar
Ale synek piekny I choinka takze! Niestety nie potrafie nic doradzic w sprawie laktacji...
Dodaj komentarz

Swieta , swieta i po swietach. Tradycyjnie juz przed swietami przypaletalo mi sie przeziebienie z dosc wyskoka goraczka, ale dalam rade jakos bez wizyty u lekarza. Mialam troche obawy co do karmienia, ale wyczytalam,ze karmienie podczas goraczki jest ok, a nawet wskazane, wiec dostosowalam sie do tego co wyczytalam. Zapodalam sobie Tusin ( srodek na kqaszel - jako chyba jedyny dozwolony podczas karmienia i Tylenol. po dwoch dniach zostaly tylko zawalone zatoki, ale do tego stopnia... ehhh, nie bede opisywala, bo to bylo straszne. Doraznie pomagaly parowki z amolem albo sola morska, ale za to przy smarkaniu, mialam wrazenie, ze wysmarkuje mozg !!
najpierw myslalam, ze to synus mnie zarazil, ale pozniej sobie tak pomyslalam,ze to raczej inny rodzaj niz u niego i chyba to swinstwo przypaletalo mi sie z przemeczenia. Bardzo podobne objawy przeziebienia miala moja siostra, jej zatoki jednak zostaly oszczedzone. Nie miala tez goraczki, za to w drugi dzien swiat wyladowala w spitalu. Do tej pory zbytnio nie wiemy co to moglo byc. W szpitalu nie bylo neurologa a na wiyte ambulatoryjna musi poczekac do 4 stycznia !!! Obawialismy sie czegos powaznego , a jej nawiedzona tesciowa kazala nam sie modlic, bo ona miala podobne objawy przy tetniaku !! na szczescie zrobili jej z marszu skan glowy i ani zmian po udarze ani zadnych innych rzeczy w glowie na sczescie nie znalezli !!! A zaczelo sie od tego,ze wstala z lozka i upadla. Pozniej nie mogla nawet stanac sama na nogach, przy kazdej probie , konczylo sie to straszymi zawrotami glowy a poznej wymiotami. Wygladala strasznie, a w szpitalu rozlozyli rece , ehhhh. Dali jej troche prochow, cos na wzmocnienie i valium w ilosci takiej ,ze przespala caly dzien no i troche przeszlo. Podobno to problemy z blednikiem, ale na dokladna diagnoze trzeba poczekac.
Moja opinia - troche musi wyluzowac, odpoczac tez , w koncu miesiac temu urodzila
Zazdroszcze Wam dziewczyny w Polsce, ze przysluguje Wam tyle wolnego i te wszystkie taciezynskie itp... Tutaj w tym kraju , 'miodem plynacym ' kobieta po 6-8 tygodniach jest juz gotowa do pracy ((( Zastanawiam sie czasem , czy to ze mna jest cos nie tak, czy z tym systemem tutaj, bo ja czasem jadac do pracy z dzieckiem z tylu, ktore musze jeszcze podrzucic do siostry , po prostu usypiam !! jestem wywalona w kosmos, szczegolnie tak bylo przed swietami, bo przeciez trzeba bylo zrobic zakupy, prezenty, cos ugotowac, posprzatac, isc do pracy no i dzidziol tez potrzebuje uwagi .
No ale juz , dosc narzkania, swieta minely, bylo troche leniuchowania duuuzo prezentow, mimo iz Mikolaj zapowiadal sie biedny - biedny nie byl no i pierwsze swieta z naszymi dzidziolami
To byly najwspanialsze prezentry. Podsumowujac ten rok - to byl naprawde dobry rok. Nie zapeszajac los nam dal to co chcielismy, o co prosilismy, o co modlilismy sie i walczylismy. Cele na ten rok zostaly osuagniete, czas postawic sobie nastepne.
Maz coraz czesciej wspomina o coreczce ) gada o tym bez przerwy , nawet do Mateusza oj, zeby to bylo takie proste. Chyba juz zapomnial jaka dluga droga byla,zeby nasz Mati byl z nami..... oczywiascie nie mowie, ze to niemozliwe, ale nie oszukujmy sie mam tyle lat ile mam, staralismy sie tyle ile sie staralismy , nie sadze, zeby poczecie nastepnego dziecka w naszym przypadku bylo takie latwe.
Narazie dostalam po wizycie kontrolnej tabletki i czekam na okres, zobaczymy co bedzie dalej
Chcialabym troche popracowac nad swoim cialem, zeby choc troche wrocilo do tego co bylo pare lat temu czyli co ?? - cel na Nowy Rok- koryto w gore i czas uruchomic eliptical, albo wozek z Miskiem pod pache i szybkie spacery w parku. Wozek do tego przystosowany, wiec trzba tylko wydobyc z siebie checi
Na zakonczenie kilka zdjec naszego elfika
http://images77.fotosik.pl/192/e10576ff80a45d1c.jpg
http://images75.fotosik.pl/192/f34066bfce705904gen.jpg
http://images78.fotosik.pl/192/ce004a19a034e0dfgen.jpg
http://images78.fotosik.pl/192/3ebc44046d7e5bb3gen.jpg
http://images75.fotosik.pl/192/3cb3a80484ba013cgen.jpg
I ostatnie zdjecie , ktore jest zatytulowane jesy ' JARUS'
http://images77.fotosik.pl/192/a96760b22a558b7dgen.jpg

0
Dodaj komentarz

Dzisiejsza noc uwazam, ze powinna byc zaznaczono na czerwono w moim kalendarzu
Synus zrobil mamie swieto i spal od 11 do 6 rano !!! 7 godzin. Cieszy mnie to niezmiernie, bo to pierwsze moje ponad 6 godzin spania odkad sie urodzil. Nawet bym nie sklamala jakbym napisala ,ze od prawie roku bo odkad zaszlam w ciaze , w nocy tez musialam wstawac na siusiu )
Moja radosc przycmiewa troche niepokoj o jego racje zywieniowe. Wydaje mi sie ,ze nie je zbyt duzo.
gdy dostaje butle to 120-130 ml jest dla niego szczytem mozliwosci podczas gdy siostry Jasiek mlodszy o 4 tygodnie 160 wciaga nosem. Ile sciaga z cycka nie jestem w stanie kontrolowac, ale wiem, ze krowa mleczna nie jestem, wiec malo. Do tego jest bardzo spokojny, duzo spi, malo , wrecz mozna powiedziec ,ze wcale nie placze- przeciwienstwo Jasia nerwuska. Niby chudzina nie jest, na chorego tez nie wyglada, ale.... no wlasnie, moze troszke przesadzam .... ale tak kazda chyba z nas ma, ze martwi nas wszystko co wydaje nam sie inne niz powinno byc.
A oto zdjecie mojego dyndusia z sylwestra. Hmmm coraz czesciej ludzie sie pytaja czy to dziewczynka . Czy naprawde podobny jest do dziewczyny??? NIEEEE
http://images75.fotosik.pl/214/65d841f31ecb3352gen.jpg

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}