avatar

tytuł: lottery ticket

autor: Ewela0313

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

dobra, wyrozumiala, potrafiaca przekazac wartosci, ktore czynia czlowieka dobrym i wartosciowym

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

STRACH!!!!

Jesien zawitala przed nasz dom
http://images81.fotosik.pl/93/8afbbd4242211656gen.jpg

1
komentarzy
avatar
Super fotka! ps Mały ma fajowe butki, podobają mi się.
Dodaj komentarz

Doczekalam sie wizyty u Dr. Spencer Jechalam na nia z motylami w bruchu. Nic sie tam nie zmienilo , te same panie, ta sama pani robila mi USG, zapytalam sie czy mnie pamieta, obruszyla sie powiedziala ze jasne,ze pamietam !! ciekawe ?? maz sie smieje, ze pewnie ze pamietaja, szczegolnie jak poprawia sie im statystyki no ale do rzeczy...
Rozmowa baaardzo konkretna, przedstawila nam najpierw statystyke -
50% kobiet po 40 juz nie zachodzi w ciaze .
25% kobiet zachodzi w ciaze z IVF w tym przedziale wiekowym ( to sa dane statystyczne ich kliniki )
10% tyle daje nam samo leczenie farmakologiczne - choc w naszym przypadku i nie to poniewaz -
1. moja rezerwa jajnikowa z przed 2 lat byla kiepska ( pocieszyla mnie ,ze moglo sie nic nie zmienic i to by byla super wiadomosc )
2. moje jajowody pozostawiaja duuuzo do zyczenia myslalm ze sa drozne, okazuje sie ,teoretycznie sa ale w praktyce wyglada to tak,ze operacje, zapalenie otrzewnej i inne zapalenia w obrebie jajnikow spowodowaly tosc duze zrosty i zmiany ( tej informacji nam zaoszczedzili ostatnim razem, ale chyba tylko dlatego,ze bylismy zdecydowani na IVF )tak wiec nawet jak sobie wychodujemy super owulacje, to zolniezyki nie zdaza dotrzec na czas
3. cos sie napewno pozmienialo z moimi hormonami , opowiedzialm o swoim samopoczuciu, uczuciu zmeczenia, brakiem zainteresowania mezem itp.... powiedzili ze postaraja sie znalesc przyczyne . Jedna z przyczyn moze byc cukrzyca . @ tygodnie dla zabawy zbadalam sobie cukier z rana . 120
gorna granica. Mam nadzieje,ze to tak tylko jakos wyszlo .

No nic mamy pare dni do zastanowienia sie i poczekania na wyniki badan. Od nich tez dosc sporo zalezy. Nie bytalam sie o inne ryzyka, choc mialam o tym pomowic, ale w koncu, nie wiem czy jest jakikolwiek sens. Zawsze mozemy czekac na cud, choc nie wiem czy przypadkiem nie wykorzystalismy limitu na cuda .
No wilasnie zaraz musze jechac po moje cudo do przedszkola

0
Dodaj komentarz

no i przyszedl ten dzien. Dziecie me skonczylo roczek
http://images82.fotosik.pl/111/33118d86d0582d07med.jpg

3
komentarzy
avatar
100 lat :-) ale super fota :-)
avatar
Zdrówka!
avatar
100 lat mały Bąbelku Cudowny jesteś!
Dodaj komentarz

Dzis mija rok jak nasz nynus mieszka z nami w domu ( wczesniej mieszkal sobie w szpitalu )
Mama z tej okazji zaprowadzila Nynusia na roczny sprawdzian i szczepionki - wredna matka !!!
Mateusz rozwiaja sie bardzo dobrze - sredniaczek. Podgonilismy z waga wazy juz cale 9.5 kilo !!! Nadgonil prawie 20 centyli Ze wzrostem tez calkiem niezle 81cm 80centyli -- tu troszke wolniej rosl albo tak mierza
Chodzic jeszcze nie chodzi sam , ale uwielbia chodzic z balkonikem na kolkach - jak babcia
Chodzi juz tez za jedna raczke, wiec mysle ,ze juz niedlugo nastapi ten moment. nie licze kroczka albo 2 , bo to nie chodzenie. Ostatnio wymyslil sobie zabawe- chodzenie dookola lawy .
Uzebienie - ooo tutaj mamy sie czym pochwalic - 10 sztuk !! wiec jest co szczotkowac
Pytanie do mam mam Tutaj sugeruja zeby udac sie z dzieckiem na pierwsza wizyte doo dentysty ??!! po tym jak dziecko skonczy roczek - czy to naprawde konieczne , czy tylko czyste wyciaganie pieniedzy - dodam, ze dentysta w tym kraju jest drooogi .....
Jedzenie - je dosc sporo rzeczy, lubi probowac , daje mu sprobowac naszych potraw , pod warunkiem,ze nie sa na glebokim oleju, ale w sumie ja tez takich rzeczy nie gotuje , wiec sprawa z glowy . W piatek , jadl np. rybe na masle w sosie cytrynowym z kaparami ( bez kaparow ) i ryz z odrobina pesto - myslicie - dziwna kombinacja - nic mylnego ryz- taki kleisty , ktory urzywa sie do shushi smakuje super jak na spod polozy sie pesto a na gore rybe z kaparami
z miesiac temu zrobilam jagniecine duszona w sosie rozmarynowo cytrynowym - chcial sprobowac - myslalm ,ze bedzie sie krzywil, ale gdzie smakowalo
..... znow musze skonczyc pisanie na chwile... praca......

0
Dodaj komentarz

Dzis mija rok jak nasz nynus mieszka z nami w domu ( wczesniej mieszkal sobie w szpitalu )
Mama z tej okazji zaprowadzila Nynusia na roczny sprawdzian i szczepionki - wredna matka !!!
Mateusz rozwiaja sie bardzo dobrze - sredniaczek. Podgonilismy z waga wazy juz cale 9.5 kilo !!! Nadgonil prawie 20 centyli Ze wzrostem tez calkiem niezle 81cm 80centyli -- tu troszke wolniej rosl albo tak mierza
Chodzic jeszcze nie chodzi sam , ale uwielbia chodzic z balkonikem na kolkach - jak babcia
Chodzi juz tez za jedna raczke, wiec mysle ,ze juz niedlugo nastapi ten moment. nie licze kroczka albo 2 , bo to nie chodzenie. Ostatnio wymyslil sobie zabawe- chodzenie dookola lawy .
Uzebienie - ooo tutaj mamy sie czym pochwalic - 10 sztuk !! wiec jest co szczotkowac
Pytanie do mam mam Tutaj sugeruja zeby udac sie z dzieckiem na pierwsza wizyte doo dentysty ??!! po tym jak dziecko skonczy roczek - czy to naprawde konieczne , czy tylko czyste wyciaganie pieniedzy - dodam, ze dentysta w tym kraju jest drooogi .....
Jedzenie - je dosc sporo rzeczy, lubi probowac , daje mu sprobowac naszych potraw , pod warunkiem,ze nie sa na glebokim oleju, ale w sumie ja tez takich rzeczy nie gotuje , wiec sprawa z glowy . W piatek , jadl np. rybe na masle w sosie cytrynowym z kaparami ( bez kaparow ) i ryz z odrobina pesto - myslicie - dziwna kombinacja - nic mylnego ryz- taki kleisty , ktory urzywa sie do shushi smakuje super jak na spod polozy sie pesto a na gore rybe z kaparami
z miesiac temu zrobilam jagniecine duszona w sosie rozmarynowo cytrynowym - chcial sprobowac - myslalm ,ze bedzie sie krzywil, ale gdzie smakowalo
..... znow musze skonczyc pisanie na chwile... praca......

0
Dodaj komentarz

Dokonczenie wczorajszego wpisu...........
Tak ja wczoraj pisalam, Mateusz zozwija sie calkiem dobrze, niestety czasem go czekaja przykre niespodzianki u lekarza, tak jak wczoraj
Lekarz zalecil znow dodatkowe badania zwiazane z jego przebyta zotaczka po urodzeniu i ostatnim zapaleniem. Dodatkowo tu jest jakas glupia prewencja dla dzieci u ktorej matek wskazniki na przeciwciala na zoltaczke byly podwyzszone - to niestety ja ;( Nie wiem skad oni wzieli te parametry !! ngdy nie przechodzilam zoltaczki !!! Tu niestety wszystko idzie z klucza i jest albo czarne albo biale . Moje dziecko przez to cierpi. Wczoraj podali mu 4 szczepionki, kazde oczywiscie w inne miejsce . Plakal strasznie, no ale ok, rozumie, trzeba , ale pozniej na dokladke chcieli mu pobrac krew . Prosilam ,zeby najpierw, no bo unieruchomic dziecko i wkloc sie w zyle jest ciezej niz dac szczepionke- zlali mnie. Przyszedl taki babsztyl a raczej dwa , przez dobre 5 minut szukala mu zyl, mowilam glupiej babie,ze w szpitalu z latwoscia znalezli zyle na nozce, mimo ze byl odwodniony, wiec teraz latwiej bedzie, ale nie , nawet nie sprawdzila ( chyba kur... nawet nie wiedziala jak sie do tego zabrac ) Myslalam ze zabije babe. 5 minut grzebala mu igla w reku , podczac gdy my 3 osoby go trzymalismy. ( bylam tez z malzonkem ) Tak bardzo plakal i sie wyrywal, be teraz ma siniaki na reku i nogach, a ta chce dalej i co chwile mowi ,ze ona ja czuje. W koncu moj maz wroczyl do akcji i powiedzial jej ,ze juz jej czas minal, ze jak mozna tak meczyc dziecko ??! Ze jestesmy juz u lekarza prawie 2 godziny, ze dziecko powinno juz dawno zjesc i isc spac , ze prze poltorej godziny dziecko bylo rozebrane do pampersa ( tyle trwala wizyta i oczekiwania najpierw na pielegniarke , pozniej na lekarza i pozniej na te klabzdry ) ze skora jest juz jego marmurkowa i ciezko jest cos widziec bez odpowiedniego przygotowania i on nie pozwoli na dalesze meczenie Mateusza .
Skutek jest taki ze musimy wrocic w poniedzialek a ja usilnie szukam masci znieczulajacej z lidokaina ) bo jak w poniedzilek historia sie powtorzy, to byba tam kogos pobije

To nie jest jeszcze koniec naszych przykrosci.... nastepne zabraly mi nadzieje na rodzenstwo dla Mateusza ;(((((((
Wczoraj przyszly wyniki moich badan i sa tragiczne moim zdaniem . Czekam na opinie pani doktor i wizyte za 2 tygodnie, ale nie trzeba byc lekarzem,zeby nie poszukac znaczenia wynikow na internecie ((
No wiec :

TSH Reflex Order 1.35 mcIU/mL
Follicle Stimulating Hormone Level 9.18 mIU/mL
Prolactin Level 5 ng/mL
Estradiol, Female Premenopausal 39 pg/mL
Anti-Mullerian Hormone 0.4 ng/mL (Low)

Ten ostatni wynik, na ktorego czekalam do wczoraj, byl psyslowiaowa deska do trumny ;(
Nawet nie ma chyba sensu probowac IVF , choc i tak mowilam sobie,ze tym razem sie na to nie pisze . Zycie jest jednak przewrotne, nawet jak bym chciala podejsc do IVF, to szansa na zdrowe komorki i zdrowa ciaze jest mala. nie mamy az tyle kasy,zeby podchodzic kilka razy zeby sie udalo,a wczesniej , no coz........
MIELISMY NIESAMOWITE SZCZESCIE I OSTATNI DZWONEK NA TO ZEBY MATEUSZ BYL Z NAMI
maz mnie pocieszal, ze przeciez pare lat temu marzylismy choc o jednym dziecku i zebym wyzdrowiala i wszystko sie udalo, wiec zycie i tak bylo dla nas bardzo przychylne.
To dar od Boga na ostatek. To tak mozna nazwac. wiem, dostalismy duzo, ale glupia mialam nadzieje,ze jesli tak wszystko ladnie poszlo , to moze jeszcze sie raz uda........ oj glupia ja
Chce mi sie plakac jak sobie przypominam te cyferki - matematyka spowodowala ,ze czuje sie jak bezurzyteczna kobieta, jak cos wybrakowane i stare - straszne uczucie, wczesniej jakos jak nie widzialam tego zestawu cyferek, nie myslalam o tym w ten sposob - teraz mysle i to myslemie mnie zabija
Chyba juz nie ma dalej sensu prowadzic ani wykresow ani pamietnika, bo i po co
Za dwa tygodnie uslysze od pani doktor,ze moze i szanse i byly ale male,moze z dawca , tego nawet nie biore i nigdy nie bralam pod uwage, nie dlatego, ze czulaby ,ze to nie moja krew, nie, ale uwazam ,ze wszystko ma swoja granice.... moje szanse sie wyczerpaly .... a placenie dodatkowo 20 tysiecy dolarow za jajeczka , kobiecie , ktora z tego zyje - nieee, to nie w moim stylu . Nie ze potepiam pary, ktore tak, robia, niektorzy nie maja nawet innego wyboru.......
Nic, moze jak juz nasz status sie tu unormuje i bedziemy mieli na to fundusze, adoptujemy jakies dzieciatko, ktore bedzie potrzebowalo opieki , milosci i oparcia. To jest dla nas chyba jedyna opcja,zeby nas byla 4 . Taki jest plan od wczoraj.... tyle ze nic tak do konca nie zalezy od nas ...
Bedziemy do tego celu dazyc, a co z tego wyjdzie- czas pokaze. Narazie skoncentrujemy sie na Mateuszku, mamy dla kogo zyc, nie moge zamknac sie i pograzyc w rozpaczy, rozpamietujac co by bylo gdyby.....

4
komentarzy
avatar
Ewela, wiem, że żal, że życie zweryfikowało plany...ale pomyśl, Twój mąż ma rację, masz swój skarb, swój cud, masz ogromne szczęście. Przypomnij sobie jak walczyłaś po różowej stronie, dla wielu z nas los nie jest tak łaskawy. Nie ma co płakać, trzeba się cieszyć z tego co już się ma :-) nic na siłę, a co się jeszcze w życiu wydarzy, tego nie wiemy. A jedynacy też są szczęśliwi :-)
avatar
No ja jestem np. szczęśliwa mamusia roczniaka, a podchodząc do Inf miałam takie samo amh , udało sie za pierwszym razem
avatar
Dodam jeszcze, ze przy niskim amh fsh skacze - tzn. w każdym cyklu może być inne np. w jednym 5 w drugim 18 itp. Mi powiedzieli ze przy fsh powyżej 10 nie przystępują do procedury (wtedy nie ma gwarancji ze wyhoduje sie jakieś pecherzyki, a nawet jak będą to jajeczka mogą być złej jakości) . Wiec odczekali aż w cyklu fsh wyniosło mi 7 i przystąpili do procedury. Pozdrawiam.
avatar
Campari - masz 100% racje - jestem szczesciara, udalo nam sie za pierwszym razem, a wiem ze czasem tak latwo nie jest. Walka byla dosc dluga...Wolalam jednak wersje, ze "sa szanse " niz "szanse sa znikome" Tak dla zdrowej psychiki.
aaaa09 - baaardzo dziekuje za slowa pocieszenia. To dosc istotna informacja. Nie wiem jakie tu maja normy do przystapienia do procedury, w sumie to wiesz, tu za wszystko sie placi,wiec nie byloby problemu zeby zaczac starania, ale z drugiej strony ten szpital bardzo dba o statystyki, wiec juz sama nie wiem.... Zobaczymy co mi powiedza za 2 tygodnie......
Dodaj komentarz

Minal juz prawie tydzien od szalenstwa urodzinowego mojego syna i mojego siostrzenca. Nie ma zbytnio o czym rozpisywac, narobilysmy sie z siostra jak wariatki, zeby wszystko zapiac na ostatni guzik, a duzo dzieci nie przyszlo ( z przedszkola ) bylam, wsciekla, zaden z rodzicow nie raczyl nawet napisac ani zadzwonic.... ale nic , nauczka na przyszlosc.Koniec z chodzeniem do innych na 'party' integracja z innymi rodzicami ... nie ma jej i tyle. Wiec niech tak zostanie, nie bede wychodzila przed szereg, bo uznaja mnie za walnieta.
Grunt ze my sami dzien jego urodzin uczcilismy tak jak trzeba W poniedzialek musielismy wrocic na pobranie krwi. Tym razem , tylko moj maz pojechal z mlodym . Efekt - posiniaczone nogi - ale udalo sie !! Chyba juz nasze dziecie nienawidzi pielegniarek. Jeden + to,ze wczoraj dostaam telefon od lekarza, ze wyniki badan wyszly dobrze i nie ma sensu dalej drazyc )) Ciesze sie ogromnie, mysle,ze Mateuszek w koncu nabiera odpornosci, nawet od 2 miesiecy prawie , nie przytachal niczego z przedszkola . Czy to nie piekne ))

1
komentarzy
avatar
Nie wywołuj wilka z lasu... Zaklinamy, zaklinamy, Mateusz jest zdrowy i nie przyniesie niczego z przedszkola
Dodaj komentarz

Minal poniedzialek , jak zwykle zwariowany, po bardziej zwariowanym weekandzie. Cos ostatnio pisalam ze synus jest zdrowy..... nooo, w piatek popoludniu odebralam syna z przedszkola z goraczka 39.5 i lekka wysypka . Ok, przyznaje sie bez bicia, w czwartek juz misiek mial 37.8C , ale zgonilam to na efekt poszczepionkowy i zbagatelizowalam.... efektem byla wizyta w jakies doraznej wieczorowej dzieciencej klinice, gdzie lekarz wystawil prawdopodobnie bledna diagnoze HFMD w Polsce czesto mylona z bostonka. Chcieli jeszcze dodatkowo zrobic mu znow cewnikowanie ze wsgledu na to ,ze tak na dobra sprawe to krostek bylo kilka , a goraczka bardzo wysoka i do tego juz raz mial zapalenie drog moczowych ... nie zgodzilam sie, nie tym razem. Moze i jestem nieodpowiedzialna, ae mialam czuja ,ze to ani jedno ani drugie . Dostalismy czas do niedzieli rana, jesli goraczka utrzymalaby sie do rana , musielibysmy jechac do szpitala, na szczescie w sobote wieczorem goraczka pojawila sie ostatni raz. UFFFF. PO ustapieniu goraczki powinna sie pojawic coraz wieksza wysypka, jednak i wysypka zaczela ginac ... a i nas powinno dopasc( czego sie obawialam ) Jednak nie , my na szczescie zdrowi, dzieciaki w przedszkolnej grupie tez - wiec moim zdaniem to nie to , no bo przeciez to bardzo zarazliwe.....
Tak wiec metoda dedukcji - goraczka prawdopodobnie zostala wywolana zapaleniem gardla ( ktore tez podobno bylo zaczerwienione mocno ) latwo zalapac cos jak buzie trakuje sie jak kopalnie a wysypka .. to troche ciezsze do rozszyfrowania, ale z racji tego ze wystapila w miejscach, gdzie jest dosc cieplo i wilgotno( dupcia, brzuszek troszeczke , przy zgieciach i troszke przy buzi ) to reakcja albo na nowe jedzenie, albo efekt po szczepionce a dostal ich dosc sporo ostatnio i lekarz wspominal ,ze moce cos sie pojawic na 7-8 dni po , no i to byl 9 dzien- lekarz moje obawy zbagatelizowal ..... standard ale nic, wazne, ze nie dostal zadnych antybiotykow ( bo to niby virus ) i juz mu lepiej. Troszke marudek i niejadek mu sie wlaczyl od tamtego czasu, ale pocieszam sie ze szybko mu przejdzie.
Reasumujac , juz nigdy nie bede sie chwalila ,ze moj synek jest dlugo zdrowy
Ten tydzien to tydzien podejmowania decyzji, reflekcji co bylo i co bedzie.....
Jutro zakonczenie kampania wyborczej , moim zdaniem baaardzo kontrowersyjnej .... ktokolwiek wygra- bedzie kiepsko ( moim zdaniem )
Dzien nastepny - wizyta w klinice - bedziemy mieli juz obraz naszej sytuacji jesli chodzi o powiekszenie rodziny
Czwartek- maz wyjezdza na kilka dni ponurkowac czyli - pierszy raz od 8 lat chata wolna ))))) malo tego , jada ze szwagrem , wiec 2 chaty wolne juz nawet zorganizowalysmy sobie babski wieczor , wachamy sie tylko miedzy obrzeraniem sie nalesnikami a jakims chinczykiem na telefon
na zakonczenie focia . Czas na jesienna garderobe, ranki juz coraz bardziej chlodne, za to w dzien jeszcze ponad 20 stopni
http://images81.fotosik.pl/146/3c4a16c9563156ffmed.jpg

1
komentarzy
avatar
Ale słodki misiaczek A nie mówiłam... i proszę, dobrze że już przeszło szkrabkowi. Dokonaj dobrego wyboru prezydenta ;D Aaaa i bawcie się z siostra wyśmienicie!!! A dzieciaki niech dom rozniosą, byście miały dużo sprzątania
Dodaj komentarz

Duzo sie dzieje......
Jutro urodziny meza......
Jutro pierwsze podejscie do inseminacji.....
Taki prezent wyszedl na meza urodziny

1
komentarzy
avatar
Oby prezent był owocny
Dodaj komentarz

2 dni po , w koncu wracam do normalnego funkcjonowania. Sama inseminacja nie byla jakas tragiczna, lecz pozniejszy bol owulacyjny byl tragiczny ;( szczegolnie, ze musialam zrobic kolacje urodzinowa na wieksza ilosc osob. Nikomu sie nie pochwalilam tym razem gdzie bylismy rano, wiec tylko maz i siostra prubowala mi jakos pomoc. wyszlo i tak calkiem niezle , tyle ze kimalam na kanapie do 1 w nocy , bo przyjechala kuzynka i miala ochote na upicie sie winem maz dotrzymywal jej kroku a ja tylko sluchalam jej bzdurnego gadania . Na szczescie niezyt dociekala dlaczego mam abstynencje
Tak wiec czekamy na rezultaty jakies jeszcze 10 dni, jesli nie przyjdzie okres wczesniej to czeka nas weryfikacja za 2 tygodnie. Nie wierze w takie szczescie, choc moj malzonej twierdzi ,ze on wie,ze sie udalo . taaa strasznie sie dowartosciowal,ze jego nasienie jest super . Szkoda tylko ,ze ze mna jest cos nie tak i nie mozemy w normalnych warunkach poczac dziecka ;( ehhh
Za szybko zeby cokolwiek czuc , choc nie..., czuje.... czuje prawie codziennie jak boli mnie brzuch , tak okresowo, ale to chyba od progesteronu, ktory biore 3 razy dziennie

AA, przyleciala do nas mama. Zauroczona jest chlopcami.Mowi ze Mateusz to aniolek , taki grzeczny no i zachwycona ,ze nasze chlopaki jedza wszystko co im sie da. Nooo, wiadomo kogo szkola
Mateuszek w dalszym ciagu nie czuje sie pewnie chodzac samemu, czasem zrobi pare kroczkow jak sie zapomni, ale zaraz potem chwyta sie czegosc albo schodzi do parteru

3
komentarzy
avatar
Czekamy, czekamy Masz jakieś przeczucia ?
avatar
Byłoby suuuuper! Trzymam kciuki.
avatar
Super, czytam od początku, no i bardzo mocno trzymam kciuki, napewno wszystko się powiedzie po waszej myśli :-)
Dodaj komentarz
avatar
{text}