avatar

tytuł: Marysia, nasz dziumgolaczek

autor: jedynka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Wyspaną ;) *żarcik* Taką, którą dziecko będzie kochało i której będzie ufało.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Troszkę obaw, troszkę radości - to chyba naturalna mieszanka u wszystkich początkujących mam.

Marysia ma już 14 dni.

Waga: ok. 14 kg na minusie. Do wagi początkowej brakuje ok. 6 kg.

20 grudnia przyszła na świat Marysia Wybrałam kontynuowanie pamiętnika, bo pomyślałam, że, po pierwsze, gdzieś się muszę wygadać, po drugie, fajnie będzie kiedyś poczytać te wpisy i może rozczulić się przy nich do łez.

Mój mąż właśnie po raz pierwszy usiłuje sam uśpić malutką. Dzięki temu mam chwilkę dla siebie i w zasadzie nie wiem, co z tą chwilką zrobić. Odpoczywam psychicznie. Dla małej jestem jedzonkiem, spankiem i zabawą jednocześnie. Nie, żebym tego nie lubiła. Uwielbiam tę kruszynkę. Dobija mnie jednak rutyna i ta ogromna odpowiedzialność za wszystko, w tym za rzeczy których nie jestem w stanie przewidzieć lub im zapobiec. Taki tchórz ze mnie, chciałabym mieć perfekcyjnie zdrowe i zadowolone z życia dziecko. Nie ma jednak tak łatwo, choć i tak nie powinnam narzekać, inni mają gorzej. Jak na razie mam normalne niemowlę, które płacze nie za dużo, nie za mało, woła cyca do snu, miewa gazy i problemy ze zrobieniem kupki. Poza tym jest grzeczne, lubi się rozglądać i uczyć świata i uspokaja się przy mamie.

Kończę, bo coś czuję, ze mąż nie da rady jej uśpić bez cyca. Dam mu jeszcze szansę, niech dzielnie walczy, ale będę z cycem w pogotowiu

1
komentarzy
avatar
Kazda mama by tak chciala. Za chwile jak dzidzia podrosnie spojrzysz na to wszystko inaczej.
Dodaj komentarz

Marysia ma 16 dni

Przyszłe mamusie, pamiętajcie, kiedy już wrócicie z maluszkiem ze szpitala, przyjmijcie zasadę zajmowania się sobą na zapas. Najadajcie się na zapas, siusiajcie na zapas, jak się da to zabiegi pielęgnacyjno-upiększające też róbcie na zapas. Czemu? Bo przy dziecku nawet wyjścia do toalety nie da się zaplanować Taką radę po ledwo 16 dniach doświadczenia z noworodkiem daje wam Madzia.

Parę słów o Baby Blues. Mnie dopadł. Nie ma sensu zaprzeczać. Jak to się objawia? U mnie na początku stresem, czy dam rade. Potem przyszła jakaś apatia i wstręt do siebie, za myśli w stylu 'O nie, już pora na karmienie, muszę ją obudzić, nie chcę'. Potem przyszedł strach o dziecko, w stylu 'Czy ona nie śpi za długo? Czemu nie robi kupki? Czy to świstanie przy karmieniu to sapka? Czy ma katar? A moze ma zapalenie płuc, takie utajone?'. Schiza totalna, aż nie chcę do tego wracać myślami. W końcu musiałam się wyryczeć: 'Jestem złą matką! A on jest złym ojcem! Nie dosypiam i nie mam chwili dla siebie, a on mi zwrócił uwagę o to, że nie włożyłam szklanki do zmywarki?!'. Śmiać mi się chce, kiedy czytam te własne żale, ale tak było, bez mydlenia oczu. Jeszcze do końca nie wyszłam z fazy płaczliwości. Dziś np. dwa razy prawie się popłakałam, z powodów, których przed ciążą nie zaszczyciłabym pierdnięciem, obrazowo mówiąc.
Co w tym wszystkim pozytywnego? Chyba tylko to, że to mija. Nie całościowo. Poszczególne fazy mijają. Pogodziłam się z tym, że mam mniej czasu dla siebie. Moje dziecko jest zdrowe, będzie codziennie rosło i już zawsze będę obok niego. Fazę 'Kiedy to się wreszcie skończy?' pokonałam stwierdzeniem 'To się nie skończy, po prostu z czasem będzie się stawać coraz piękniejsze'. Dzięki temu mogę budować więź z Marysią i nie bać się więcej, a przynajmniej nie tak bezsensownie, jak wcześniej.
Nie mogę powiedzieć, że Baby Blues całkiem mi przeszedł, bo sama tego nie wiem. Chyba najgorsze, co spotyka świeżo upieczoną mamę, to walka z własną psychiką. Czemu wszystko mamy aż tak utrudnione?
Muszę kończyć, bo zbliża się pora karmienia i malutka zaczyna się budzić. Położymy się obok siebie i włączę HBO. Wczoraj przy karmieniu oglądałam Avatar na Polsat Film. Zajmowanie się dzieckiem też może być przyjemne

NataliaK, mam nadzieję. Czekam na to jej rośnięcie i się doczekać nie mogę

0
Dodaj komentarz

Marysia ma 3 tygodnie i 1 dzień.

Zacałowałabym to moje złoto : > Wpis na szybko:

1. Marysia przez ostatnie 3 dni marudziła i nie chciała spać w dzień. Połączyłam to z faktem, że przez ostatni tydzień piłam więcej czarnej herbaty. Przerzuciłam się niemal w całości na zieloną i laktacyjną. Dziś Marysia śpi ładnie prawie cały dzień. Czyżbym zgadła?

2. Mam dziś urodziny. Chyba pierwsze urodziny, podczas których chodzę po domu w łachach, nieuczesana, pragnąca prysznica. Mąż był na uczelni a teraz odsypia, czyli tak jakby go cały dzień nie było. Ale dostałam prezent - radioodtwarzacz, Chciałam taki, więc się cieszę : > Należę do osób, które lubią nagrywać własne składanki na płyty i potem ich słuchać. Odkąd popsuł się radioodtwarzacz w samochodzie, nie miałam gdzie słuchać płyt.

3. Cyce mi wezbrały, aż z nich leci i sutki przez to pieką. Czyżby efekt picia herbatki laktacyjnej? Czy tego, że Maryśka często lubi sobie z nich podziumgolić?

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}