avatar

tytuł: Marzenie

autor: muminka83

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Zawsze pragnęłam być mamą. Mieć wielką rodzinę. Spędzać z sobą jak najwięcej czasu. Na drugie dziecko decydujemy się ponieważ chcielibyśmy by nasz syn nigdy nie był sam. By po nas miał kogoś bliskiego na kogo będzie mógł liczyć.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Jestem rozchwiana emocjonalnie. Bardzo się boję. Nie ufam wynikom. Nie wierzę w to co widzę choć marzę by skończyło się jak w bajce

Nasza córeczka ma dziś 6 dni.
6 dni pełni szczęścia. Nie możemy napatrzeć się na jej piękne oczęta, włoski... Jest cudowna.

dostrzegam uroki ponownego macierzyństwa. Dostrzegam ile zatraciłam w pamięci przez te 6 lat.
Uświadomiłam sobie że muszę jeszcze bardziej łapać te magiczne chwile i zamykać je w kuli wspomnień bo są cudowne i dają mi powera do życia, do bycia szczęśliwym i pełni szczęścia rodzinnego.

Nie wyobrażam sobie życia bez mojej rodziny. To mój największy sukces

Judytka przesypia mi praktycznie całe noce. Ostatnie karmienie nocne ma między 22-23 a potem dopiero budzi się koło 3 rano zjada i w locie zasypia i tak do 8-9 rano.

Mąż bardzo mi pomaga... jak dobrze że mogę liczyć na niego teraz jedynie do pełni szczęścia brakuje mi mojego cudownego wspaniałego synka Olinka jeszcze tylko chwila i będziemy razem na zawsze już

1
komentarzy
avatar
Gratulacje mamusiu Szczęścia na dalsze dni
Dodaj komentarz

Pierwszy tydzień za nami.
Czas leci tak szybko.
Nie mogę napatrzeć się na swoje dzieci mało tego pojawiła się mi myśl że może za rok zdecyduję się zajść ponownie w ciążę... tak na ostatnie urodziny męża przed osiągnięciem określonego wieku
Zawsze chciałam mieć dużą rodzinę .... a ta ciąża była taka cudowna że chciałabym jeszcze raz się cieszyć tym cudem.
Mąż ma mieszane uczucia... bardziej boi się że mogłabym nie przeżyć kolejnej cesarki bo z tej ledwo co na stole operacyjnym wyszłam ale ja czuję że miało być dobrze i że będzie dobrze. Tak więc czekamy z decyzją aż minie rok potem zastanowimy się raz jeszcze

No i waga maleńkiej ruszyła - Jeszcze nie waży tyle ile w dniu narodzin ale zbliżamy się do tego - waga wczorajsza w Przychodni 2300

1
komentarzy
avatar
Czas leci jak szalony... Miłych chwil z dziećmi
Dodaj komentarz

Jutro mija dwa tygodnie od chwili narodzin mojej królewny.
Wczoraj wieczorem przeżyłam chwile zgrozy ale hmm podstawy z pierwszej pomocy przydały się ponownie.
Nie wiem jakim cudem ale około 30 minut po posiłku, beknięciu itd Judytka mimo że śpi na podwyższeniu ( łóżeczko z jednej strony jest lekko wyżej) ulało się jej ale tak że się zachłysnęła. Nie mogła złapać powietrza, gęste mleko trudno to nazwać wylewało się każdą możliwą dziurką nie w dużej ilości bo było tego mało ale ufff. Na całe szczęście udało się szybko jej pomóc. Potem biedaczka była taka zmęczona że zaraz w locie padła nam. Ja miałam takiego doła... że to moja wina bo mogłam ją ponosić dłużej ---- mąż mówi że takie rzeczy się zdarzają ... czasem ...
Najważniejsze że jest okey teraz. Jednak ja teraz od wczorajszego wieczora siedzę jeszcze przy jej łóżeczku dodatkowe 30 minut i patrzę....


Dziś byliśmy ponad 2 h na spacerku. Z synkiem też wpadliśmy do sali zabaw :d i na krem pomidorowy

Jutro wizyta u ginekolog i już mam to pióro

1
komentarzy
avatar
Oj biednulko to sie stresu najadłas najwazniejsze,ze wszystko jest dobrze uffff
śle Wam moje buziaki i pamiec <3 <3 <3
Dodaj komentarz

Trzy tygodnie za nami.
Każdego dnia czuję się coraz bardziej spełniona. Śmieje się sama do siebie.
Naprawdę nie mogę na nic narzekać bo mam wrażenie że jest tak jak powinno być. Duża w tym zasługa mojego męża który daje mi mnóstwo wsparcia i bardzo mi pomaga. Nie są to jakieś wielkie rzeczy ale wiem że mogę na niego liczyć. Dla mnie najważniejsze jest że robi wszystko by być jak najwięcej z naszymi dziećmi... :-*
Oliwierek bardzo przywiązany jest do Malutkiej. Ma w sobie tyle empatii i opiekuńczości. Wystarczy że maleńka zapłacze ten sam z siebie biegnie do niej i śpiewa lub mówi szeptem... moje kochane dziecko

a Judytka - wspaniale jedynie co mnie niepokoi to w ciągu ostatnich dwóch nocy trzy razy monitor oddechy wył na alarm i to nie z powodu mojego roztargnienia bo zapomniałam wyłączyć biorąc ją na karmienie a faktycznie maleńka musiała zostać poruszona by znowu oddychać.
Niby wiem że to może się zdarzyć bo jest wcześniaczkiem ale troszkę mnie to przeraża i dziękuję Bogu że zdecydowałam się na ten monitor bo daje mi ciut poczucia bezpieczeństwa.
Chodzimy na długie spacery... codziennie po 3-4 h więc i moja psychika działa rewelacyjnie bo nie ma nic lepszego jak wysiłek fizyczny.

Oby chwila trwała wiecznie :d

3
komentarzy
avatar
Kochama bardzo się cieszę że jesteś spełniona.. Ja odkąd jestem na mm także się czuje super.. Pozdrawiamy Was gorąco :-*
avatar
Pozdrawiam Was goraco kochana <3
avatar
czas ucieka z maleństwem pozdrawiamy Was cieplutko <3
Dodaj komentarz

...Dawno mnie nie było pośród was. Czas zbyt szybko umyka przez palce. Każdego dnia dochodzę do wniosku że jest to najlepiej wykorzystane moje 5 minut w życiu. Nie wyobrażam sobie już innego życia jak Moje dzieci i mąż. Każdego dnia dostrzegam jak pozytywnie zmieniło się moje życie w ciągu ostatnich 10 lat.

Judytka jest już na maksa komunikatywna. Strzela niewinne minki, ryczy zawoławczo jak niedźwiadek... zainteresowana jest powoli otaczającym ją światem. Uśmiecha się ... właśnie uwielbiam jej uśmiech...
Jest bardzo dzielna pomimo wielu konsultacji i badań nie zawsze przyjemnych dla takiego dziecka. Jednak jestem dobrej myśli że nadejdzie taki dzień kiedy monitor oddechu przestanie wyć a my odetchniemy z ulgą.
Maleńka waży obecnie 4 kg i mierzy 53 cm. Ma Skończone 8 tygodni. Przesypia praktycznie całe noce. Zasypia około 18:00 budzi się w granicach 1 w nocy zjada i dalej śpi do 7.
Codziennie chodzimy na długie spacery. Synek na rowerze lub hulajnodze ... niunia w wózku a ja dbam o formę .
Synek wygrał ostatnio parę konkursów. Brał między innymi udział w konkursie Przegląd Piosenki Patriotycznej.
Jestem bardzo dumna z niego. Dostał się też do najlepszej Podstawówki w Mieście wow

Teraz patrzę na niego i widzę jak się zmieniał przez te 6 lat.Jestem szczęśliwa że mam w życiu takie wielkie szczęście

Dziś niedziela więc mykam do moich bliskich a wam życzę wszystkiego dobrego i wiele radości z macierzyństwa.

2
komentarzy
avatar
Cieszy to jak każdy prędzej czy później widzi plusy swego życia tak innego z dzieckiem u boku. Ja się przyzwyczajam do innego zupełnie stylu życia ale równie pięknego
avatar
Wspaniałe, ze dostrzegasz wlasnie te piękne aspekty w Twoim życiu. Oby tak dalej! Ja Wam gorąco kibicuje!
Dodaj komentarz

Czujecie w powietrzu miłość? Ja czuję wszędzie. Czuję zapach kwiatów, szum liści.... zielona trwa powoduje błogość ....
Nareszcie ciepłe dni a my możemy wszyscy w pełni się cieszyć sobą.
Maleńka zachwycona jest zielenią a codzienne wizyty w lesie i w ogrodzie botanicznym tylko są powodem uśmiechu.
Judytka to niezwykle pogodne dziecko. Uśmiech jej rozbraja o każdej porze dnia i nocy. Budząc się tylko słychać jak się podśmiechuje do swoich misi albo wiatraka - lampy przy suficie.
Człowiek wtedy dopiero rozumie iż to w dzieciach jest najwięcej radości bo to one cieszą się małymi sprawami a my w biegu często zapominamy o tym co ważne.
Paradoksalnie czas wypełniony po brzegi sprawia mi bardzo dużo radości. Żyję wprawdzie w ciągłym biegu ale widząc radość na twarzach moich bliskich wiem że warto. Warto robić wszystko by było idealnie.


Synek jutro ma zakończenie roku w zerówce ... teraz nastał czas więc błogości
Zdał egzaminy z j. angielskiego na piątkę. Przeszedł do kolejnej klasy muzycznej i dostał się do najlepszej Podstawówki w Zabrzu. Niedawno skończył 6 lat i jestem bardzo dumna z mojego szkraba.

Mąż - eh kocham go każdego dnia bardziej
Owszem bywają trudne chwile ale wtedy patrzę na to co mam i znowu wraca radość życia
Teraz wakacje potem 3 tygodniowe leczenie... ale damy radę.

1
komentarzy
avatar
<3
Dodaj komentarz

Jeszcze tylko tydzień i Judzina - Gadzina będzie mieć 8 miesięcy.
Tak! Wow 8 miesięcy temu przyszła na świat. Na nowo go pokolorowała swoimi barwami dorzucając pełen worek uśmiechu, łez radości... nadziei na lepsze jutro.
Czas tak szybko leci że nie mamy czasu na nic ponieważ całą swoją uwagę skupiamy na dzieciach czerpiąc z nich to co najlepsze i próbując zachować w pamięci ulotne chwile.
Zapamiętujemy różne uśmiechy, zapamiętujemy ten obłędny wzrok mówiący jestem aniołkiem i to nie ja.

Jutytka to silna dziewczynka. Miała niecałe 7 msc kiedy nie tyle raczkowała jak burza co już postanowiła stanąć przy rogówce. Obecnie już kroczy przy niej trzymając się swoimi łapkami śmiejąc się przy tym głośno.
Uwielbia swojego braciszka. Kiedy go widzi uśmiecha się do niego jak do nikogo innego. Oczy jej się świecą. Zaczepia go jak tylko jest w pobliżu jej wzroku i dłoni. Bawią się tak że aż czasem łezka w oku się kręci.

Oli czyta jej bajki i gra na pianinie. :d Uwielbiamy te wieczory kiedy możemy patrzeć na nich i być dumni z faktu że są w naszym życiu uczą bowiem nas pokory nie tyle do siebie co do otaczającego nas świata.

Kocham i chwilo trwaj

1
komentarzy
avatar
Kochana pozdrawiamy Was goraco
cudnie piszesz o Waszej rodzince
buziaki <3
Dodaj komentarz

Ciąża zakończona 12 sierpnia 2017

Była to ciąża biochemiczna tak naprawdę zakończyła się 2 sierpnia tego roku.

1
komentarzy
avatar
kochanie zniknął mi Twój wykres,mam nadzieję że wszystko ok <3 napisz konieczne.słońce u nas właśnie z macicą kiepsko bo rozchodzi mi się szew i praktycznie do końca ciąży muszę leżec,na szczęście już nie wiele zostało,ogółem w tej ciaży czuje się najgorzej ze wszystkich ,czekam na poród i więcej raczej sie nie zdecyduje,chociaż chciałam mieć jeszcze kiedyś czwartego bobasa byłam ostatnio w szpitalu na podaniu zastrzyków dla dziecka,jakby co ...i tak jakoś leci.koniecznie napisz czy u Was wszystko ok <3 całuję mocno
Dodaj komentarz
avatar
{text}