avatar

tytuł: Michaś-szczęście największe, sens życia.

autor: srokuś

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jaką mam ja i moj mąż.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Strach, przerażenie i wielkie szczęście.

Dziś kończymy miesiąc, najpiękniejszy i najciekawszy miesiąc w naszym życiu :*
Michałek nadal grzeczniutki, w nocy budzi się 2-3 razy. Ostatecznie wstajemy koło 9, także w miarę się wysypiam
Jest co raz piękniejszy i co raz bardziej podobny do tatusia (przynajmniej w moich oczach)
Tak słodko się uśmiecha i robi urocze minki :* i strasznie szybko rośnie ;D
Po trzech tyg miał 1kg więcej, Pani doktor nie chciała uwierzyć ;p

Moja mama we wnusiu zakochana po uszy, teraz już się trochę opanowała, ale początek był straszny ;p była u nas codziennie pod byle pretekstem, nawet by śmieci mi wynieść, ale przy okazji do małego, hehe

9 października odbył się chrzest Michała, także pierwszy jego bal mamy a sobą.

Z ważniejszych rzeczy w najbliższym czasie zostało nam usg bioderek, pierwsze szczepienie i moja wizyta u gina.

A teraz kończę, bo nasz młodzieniec coś się tam zaczyna odzywać

1
komentarzy
avatar
co u Was Kochana?
Dodaj komentarz

Ponad tydzień temu Michaś skończył 2 miesiące
Ta... od ponad dwóch miesięcy mamy nasze szczęście przy sobie. :*
Rośnie strasznie szybko, wysyła nam cudowne uśmieszki i lubi rozmawiać i udzielać się we wszelkich rozmowach w towarzystwie ;D
Ulubione słowa Michałka to: 'ej', 'eł' i 'a bu'
Potrafi przespać w nocy 6 godzin.

Po tych dwóch miesiącach mogę stwierdzić, że nauczyliśmy się życia w trójkę. Tak... nauczyć się, bo jednak przez ponad dwa lata z mężem byliśmy we dwoje i tak jak robiliśmy wiele rzeczy wspólnie, tak teraz zaczęliśmy się rozmijać i na zmianę zajmować się małym, by któreś z nam mogło coś zrobić, sprzątnąć czy ugotować... i z tym było mi na początki ciężko, nam było. Po prostu za sobą tęskniliśmy. Na szczęście sytuacja opanowana i synek daje też nam czas dla siebie, także jest super Oboje stwierdzamy, że jesteśmy spełnieni.
Co raz częściej mówimy już o rodzeństwie dla Michała. Oczywiście chcemy by między nimi była mała różnica wieku, tylko ja nie wiem czy ogarnę to nerwowo ;p
I tak póki co nie myślimy o żadnej antykoncepcji i zobaczymy po prostu co czas i Bozia nam przyniosą.

Miałam nadzieję na dłuższy wpis, ale Groszek się budzi, a taty chwilowo nie ma, więc kończę ;*

1
komentarzy
avatar
buziaki dla Was
Dodaj komentarz

Witamy po skończonych 4 wspólnych miesiącach

Czas tak szybko leci a Michaś tak szybko rośnie, że razem z mężem co raz częściej myślimy już o drugim bobo.
Wciąż karmię piersią i nadal czekamy na pierwszą @ po porodzie.

U nas jak zwykle dużo się dzieje, ale to chyba przy dużej rodzinie normalne... czasem trochę czas ucieka na spędzenie chwili w tej własnej małej rodzince, ale dajemy rade ;*
A synek co raz większy i piękniejszy, ale to dla rodziców raczej norma ;D
Super bawi się zabawkami na macie. Uwielbia maskotki, ściska je, oblizuje z każdej strony i zasypia podczas zabawy z nimi. Oczywiście i tak idealną i najlepszą zabawką jest pieluszka
Michałek bardzo polubił leżenie na brzuszku, rozgląda się w każdą stronę i jest zadowolony.
Na początku grudnia zaczął przesypiać nocki i budził się koło 7, czasem nawet 8, teraz trochę się przestawił i budzi się o 5, zje i śpi dalej do 9. Za to w dzień ma czasem tylko 15-minutowe drzemki regeneracyjne ;p No, ale coś za coś.
Aaa no i lustro, taak, a raczej odbicie w nim tak cieszy synka.. śmiesznie na siebie reaguje
Śmieje się, piszczy, dotyka... taką samą reakcję ma na wracającego z pracy tatę

Jeśli chodzi o rozszerzanie diety-póki co caałkiem powoli. Próbujemy tylko, i tak: słoiczkowy deserek i obiadek jak najbardziej na tak, za to kaszka... owszem, smakuje, ale Michał dostał po niej wysypki, także póki co sobie odpuszczamy.

Pierwsze dwa szczepienia przeszliśmy super, za tydzień czeka nas kolejne i zobaczymy. Za każdym razem się denerwuje, póki co niepotrzebnie.

Z usypianiem też nie ma problemu, na razie... zobaczymy później. Teraz tylko odkładam synka do łóżeczka, włączam karuzelkę i zasypia, a czasem nawet i bez niej. No i tak zmierzam do końca wpisu, bo własnie zasnął więc myślę, że uda mi się chociaż naczynia pozmywać do jego pobudki i jakieś pranie wstawić.
buziaki :*


P.S. Zaliczyliśmy z tatuśkiem dwie pierwsze imprezy od czasu urodzenia Pyśka, babcia wręcz zawiedziona, że wnusio taki grzeczny był ;p

1
komentarzy
avatar
Czesc Kochana To ja coffee, tamto konto "stracilam" niestety bo zapomnialam na amen hasla widze, ze u Was troszke sie dzieje Jak minal Wam kolejny miesiac we trojke? Buziaki
Dodaj komentarz

19 marca nasz synek skończył pół roku.
Pół roku, które minęło nawet nie wiem kiedy. Szybko przebrnęliśmy przez zimę, której nie za bardzo lubię. Teraz już co raz więcej wiosny. Sporo spacerujemy, jeździmy na działkę, jest super
Michałek dalej pięknie i zdrowo się rozwija. Jest strasznie ruchliwym dzieckiem. Bawiąc się na ziemi zaczyna brakować nam koca, bo kula się na wszystkie strony.
Jeździmy już spacerówką, ponieważ z gondoli strasznie się wypinam i jakby miał miejsce to przekręcał by się w niej na brzuszek, a tak przynajmniej można go przypiąć. na spacerkach rozgląda się i gada razem z mamą
Zębów brak i jakichkolwiek oznak na ich nadejście.
W przyszłym tyg mamy do zaliczenia jeszcze szczepienie.
Teraz czekamy na kwieceń, na imprezę moich rodziców, na przyjazd kuzynki z Londynu wraz ze swoją córeczką i na wycieczki, które planujemy podczas weekendu majowego
Weekend też spędziliśmy na spacerach, na pracach na działce i odwiedzinach u teściów

Synek dalej przesypia całe nocki więc jest pięknie.
A mama i.. tata w sumie też czekają dalej na pierwszą @.

Miesiąc temu pomagaliśmy w przeprowadzce męza siostry. Pablo jeździł, robił im łazienkę i podłogi, a ja siedziałam z dzieciaczkami. Razem z naszym bąkiem to już czwórka... no i nie powiem... z taką gromadką to ciekawie oczy dookoła głowy. Ale było wesoło. W mieszkaniu co prawda armagedon, ale po drugim dniu odpuściłam sobie sprzątanie, gdyż stwierdziłam, ze nie ma to większego sensu.

No a teraz kończę robić album pamiątkowy dla rodziców i trzeba będzie się zająć organizacją imprezy, bo planujemy kilka drobnych niespodzianek podczas tej uroczystości.

Pozdrawiamy :*

0
Dodaj komentarz

Michałek kończy 8 miesięcy
Jest piękna pogoda, w miarę się utrzymuje wiec mnustwo czasu spędzamy na dworze.
W kwietniu balowalismy na imprezie z okazji 25lecia ślubu moich rodziców, a w ubiegłą niedziele byliśmy na Komunii. Michaś byl niezwykle grzeczny

Dzis dostalam pierwszy okres od porodu, zupełnie bez bólu... zobaczymy później.
Dzis również zaczynam pracę, na pół etatu. .. na więcej jeszcze nie jestem gotowa ze względu na synka, a poza tym na więcej nawet nie miałabym go z kim zostawić. Pol etatu damy radę jakoś dobrze zgrać, mam nadzieje
Poza tym, gdyby miało trafić się nam drugie bobo to już z tak szybko do pracy nie wrócę.
A teraz, poki synek jeszcze śpi też sobie trochę przymkne jeszcze oczka

0
Dodaj komentarz

Za 9 dni kończymy roczek. Już!
Czas tak szybko ucieka przy dziecku, do tego jeszcze praca i budowa.
Sezon nie nalezał do najłatwiejszych, ale przeżyliśmy
Ja mam wolny prawie cały wrzesień, a mąż zaczyna drugi dzień urlopu.
Jest dobrze, tylko pogody brak i wiele spraw nam się odwleka.

Michaś ma dwa ząbki, które pojawiły się niedawno.
Wydaje mi się, że idą kolejne, jest ciągłe marudzenie, brak apetytu i dużo śliny, również problemy z nocnym spaniem.

Michaś opanował wchodzenie i schodzenie po różnych meblach, pakuje się na łożka, kanapy, innym maluchom na kolana, w prysznicowy brodzik... dużo raczkuje, strasznie szybo ucieka i nie chce mu się chodzić na stópkach ;D na czworaka jest szybciej i sprawniej ;p
robimy sisiu i kupe na nocnik, jak dobrze nam się uda oczywiście, ale więcej razy zrobi na topek niż nie, także mamy kilka pampersów do przodu ;D


W czerwcu Sroczki zaliczyły dwa wesela, teraz w październiku i listopadzie jeszcze nas czekają. Ogólnie bardzo imprezowy mamy rok i całkiem nieźle udaje nam się to wszystko pogodzić.
Wciąż prowadzimy bogate życie towarzyskie, co ma swoje plusy i minusy, choć przy ostatnich kryzysowych dniach Michasia bywa to uciązliwe. Ale niedługo zima, znów więcej wolnego czasu to i nadrobimy wszystko

Kilka dni temu zakończyliśmy karmienie piersią, jakoś tak na spokojnie... Ja czasem, ze względu na pracę nie miałam okazji przystawić synka, a później już jakoś sam nie chciał. MM też nie pije, mieszam mu z kaszką przy śniadaniu bo inaczej nie da się póki co. Jakiś czas temu jeszcze wypijał na noc butelkę MM, a teraz już nie chcę.


W końcu udało mi się zebrać, by cokolwiek tu napisać. Zaglądam tu na prawdę sporadycznie, a teraz załapałam chwile, ponieważ zgrywam zdj do wywołania. :p
Dobrej nocki. ;*

0
Dodaj komentarz

Za 9 dni kończymy roczek. Już!
Czas tak szybko ucieka przy dziecku, do tego jeszcze praca i budowa.
Sezon nie nalezał do najłatwiejszych, ale przeżyliśmy
Ja mam wolny prawie cały wrzesień, a mąż zaczyna drugi dzień urlopu.
Jest dobrze, tylko pogody brak i wiele spraw nam się odwleka.

Michaś ma dwa ząbki, które pojawiły się niedawno.
Wydaje mi się, że idą kolejne, jest ciągłe marudzenie, brak apetytu i dużo śliny, również problemy z nocnym spaniem.

Michaś opanował wchodzenie i schodzenie po różnych meblach, pakuje się na łożka, kanapy, innym maluchom na kolana, w prysznicowy brodzik... dużo raczkuje, strasznie szybo ucieka i nie chce mu się chodzić na stópkach ;D na czworaka jest szybciej i sprawniej ;p
robimy sisiu i kupe na nocnik, jak dobrze nam się uda oczywiście, ale więcej razy zrobi na topek niż nie, także mamy kilka pampersów do przodu ;D


W czerwcu Sroczki zaliczyły dwa wesela, teraz w październiku i listopadzie jeszcze nas czekają. Ogólnie bardzo imprezowy mamy rok i całkiem nieźle udaje nam się to wszystko pogodzić.
Wciąż prowadzimy bogate życie towarzyskie, co ma swoje plusy i minusy, choć przy ostatnich kryzysowych dniach Michasia bywa to uciązliwe. Ale niedługo zima, znów więcej wolnego czasu to i nadrobimy wszystko

Kilka dni temu zakończyliśmy karmienie piersią, jakoś tak na spokojnie... Ja czasem, ze względu na pracę nie miałam okazji przystawić synka, a później już jakoś sam nie chciał. MM też nie pije, mieszam mu z kaszką przy śniadaniu bo inaczej nie da się póki co. Jakiś czas temu jeszcze wypijał na noc butelkę MM, a teraz już nie chcę.


W końcu udało mi się zebrać, by cokolwiek tu napisać. Zaglądam tu na prawdę sporadycznie, a teraz załapałam chwile, ponieważ zgrywam zdj do wywołania. :p
Dobrej nocki. ;*

2
komentarzy
avatar
Czesc Kochana Tak, wiem dawno mnie nie bylo hehe Nadrobilam Twoj pamietnik i widze, ze duzo sie u Was Kochani dzieje Nie moge uwierzyc, ze Wasze dzieciatko skonczylo juz roczek, jak ten czas gna do przodu... Mi tez marzy sie drugie dzieciato ale poki co jestesmy na etapie zastanawiania sie czy damy rade pod wieloma wzgledami(glownie fizycznie hehe) Nasza mala jest bardzo zywiolowym, absorbujacym i potrzebujacym naszej niemalze 100 % uwagi. Najlepiej jakby rodzice ani na krok nigdzie nie uciekli Jest Kochana i nauczyla mame, ze przy dziecku nie da sie wszystkiego perfekcyjnie ogarnac
Niedawno, przy okazji wpisu w swoim pamietniku, tak wlasnie myslalam o Was, co porabiacie, jak maluch... Jak Ci idzie pogodzenie pracy z wychowaniem Michasia? Co u Was? Milej i pogodnej niedzieli Kochani. Buziaki
avatar
Czesc Kochana Jak mija czas swiatecznych przygotowan? Prezenty juz wszystkie gotowe Jak Michas? Co u Was? Buziaki
Dodaj komentarz

Witamy w szesnastym miesiącu  życia  naszego Michasia  i w siódmym  tygodniu  drugiej  ciąży. tak moje Panie, mamy to!  
Mimo, że o ciąży  wiem od prawie  trzech tygodni  to jakoś  nie do końca  mogę  w to uwierzyć. Choć  powoli  zaczynają  męczyć  mdłości i mogłabym  spać  na stojąco to teraz staram się  skupiać  na Michale. Z pracy  mam już  zwolnienie lekarskie  a mąż  obecnie  w wojsku  na szkoleniu. 
Ogólnie  dużo  można  by opisywać, ale pozna  już  godzina. 
Napiszę  tylko  że  Misiek ma jedną  drzemke dwugodzinna w ciągu  dnia, a spać  idzie  koło 22 więc  wolne wieczory na chwilę  obecną  poszły  w niepamięć  
pozdrawiamy i życzymy  dobrej  nocki.

0
Dodaj komentarz

Moje mdłości w tym tygodniu osiągają swoje apogeum..., na całe szczęście Michaś jest dość wyrozumiały i nie burzy się za bardzo, gdy nie mam po prostu siły się z nim bawić. 9 lutego jadę do Poznania, do męża, mam nadzieję, że do tego czasu trochę mi mnie. Przede mną 4 godziny jazdy pociągiem... i jestem z lekka przerażona. 
5 stycznia kolejna wizyta u gina i czekam z niecierpliwością.
Poza tym z Michałkiem jesteśmy już 3 tygodnie bez Pawła, ale myślałam, ze będzie zdecydowanie gorzej. Czas tak szybko leci... Myślę, ze do tego lepszego samopoczucia też szybko zleci ;D

0
Dodaj komentarz

Witamy w 29 tygodniu drugiej ciąży. Już 29 lub dopiero, czas tak szybko leci, ale tę  ciążę  przechodzę gorzej niż z Michasiem  i mógłby płynąć nieco szybciej. Biorąc  dodatkowo pod uwagę wielkość  mojego brzucha... wszystkim dookoła mówi, że  już dawno powinnam znaleźć  się na porodowce  a tu jeszcze tyle przed nami :p 
W domu już  sporo rzeczy  mam przygotowane  na przyjście naszej córeczki  tylko trochę obawiam  się  reakcji Michalka na rodzeństwo i cały czas zastanawiam  się  jak to będzie   
Najważniejsze, że  od ponad miesiąca  mąż  jest juz w domu. Co prawda w pracy robi nadgodziny i dodatkowo sporo czasu spędza  przy budowie domku, ale jesteśmy  blisko siebie i jak dobrze pójdzie to za rok może  1,5 bedziemy juz z naszą  mała  rodzinką  mieszkać  na swoim

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}