7 doba życia, 4dzien razem w domu....zolta wydzielina z noska...wizyta w przychodni....pobyt w szpitalu...zapalenie płuc.....
Zamiast być w domu i cieszyć sie sobą to my z Kaja w szpitalu...mamy tu być 10dni.
Tesknie strasznie za Igorem, serce mi pęka ze znowu go zostawiam. Biedny jest ostatnio bo od porodu nie ma jak sie nawet do mnie przytulic bo ciągle z Kaja na rękach i przy cycu, on jest kochanym braciszkiem cieszy sie bardzo ale widzę ze powoli musi czuć sie odsunięty na bok pomimo iż tak nie jest. Przeżywa to bardzo mój skarbek kochany. A ja umieram z tęsknoty za nim, za kladzeniem go spać po kapaniu za przytulasami i buziaczkami....
tytuł: Misja Dzidzius ;) Igor i Kaja
autor: Daria89(2)