avatar

tytuł: Moj skarbus Dominik

autor: Mysza84

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Taka jaka jestem od 20-stu miesiecy

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Witam Was kochane moje.wiem ze nigdy nie bylam regularna we wpisach a ostatnimi czasy to juz wstyd sie przyznac no ale coz...cos sie skonczylo cos sie zaczelo...mam na mysli obowiazki itd.uwielbiam pamietniki wielu z Was miedzy innymi karola 84, nasza sportsmenke mame malej Nadii, karoola z Okruszkiem, Chiang Mai ,mame z Groszkiem, gosia81, nataliaK mama przecudnego Franka,maxi rzecz jasna i pewnie jeszcze wielu z Was ktorych nie wpisalam ale czytam czytam wrecz zaczytuje sie regularnie.w jakis sposob czuje sie z Wami zwiazana bo mniej wiecej w tym samym momencie razem bylysmy w ciazy przezywalysmy porody jak na ktoras przyszedl czas i cholernie brakuje mi niektórych dziewczyn ktore z jakiegos powodu zrezygnowały z wpisow do pamietnika.a co u nas? Początki były trudne bo nie moge powiedzieć ze było różowo. Teraz na liczniku mamy piaty miesiac i sam miód. Dominik jest przecudnym berbeciem ktorego zjadlabym na śniadanie:-) od dwoch miesiecy nie wiem co to znaczy nieprzespana noc bo spi bez przerwy 7-8godzin.smiejemy sie z arkiem ze to nagroda za te wszystkie niespane noce po porodzie a raczej za poprzestawianie sobie dnia z noca.powolutku rozszerzamy dietę tzn kleik ryzowy poszedl w ruch juz miesiac temu po troszku a od tygodnia wprowadzam warzywa i owoce.jest dobrze.nic sie nie dzieje.w moim malzenstwie sielanka (oby nie zapeszyc) arek bez gadania zajmuje sie malym kąpie go codziennie jak trzeba karmi przewija i nic nie musze mu palcem pokazywac.tym bardziej niepokoja mnie sytuacje u niektorych z Was co do mezow...dramat...ale nie mnie oceniac...moge tylko wesprzec dobrym slowem bo ja swojego męża dostalam chyba w darze od Boga.owszem zdarza sie tak ze i ja musze pyska wydrzec ale taki moj paskudny charakter:-) nie wiem czy pamietacie jak pisalam ze mam klopoty w rodzinie to znaczy z bratem i bratowa wszystko powoli idzie ku dobremu.rozmawiamy spotykamy sie no i zaprosili nas na wesele w sierpniu a wiec bedzie sie dzialo:-) no i tyle u nas.za jakis czas pewnie znowu sie odezwe.pozdrawiam wszystkie Was mamunie i zawsze i kazdego dnia jestem z Wami:-) buziaki

2
komentarzy
avatar
Gdybys jednak byla w okolicy Brentwood... Zapraszam na kawe :-))
avatar
Aaaahaha-spadłam z podłogi ;D-rozwaliłas mnie na łopatki ...wariacie Ty .
Dodaj komentarz

Witam Was moje kochane.
No jakby nie bylo moje dziecie skonczylo rok. To byl cudowny rok...Ale I trudny zarazem. Wiele sie nauczylam wiele wnioskow wyciagnelam z tej lekcji...Ale kocham...Kocham tà moja istote tak ze juz bardziej nie mozna...Jest zdrowym wspanialym usmiechnietym chlopcem ktory kazdego dnia zaskakuje nas nowymi umiejetnosciami slowkami. Ja trzy miesiace temu wrocilam do pracy dominik chodzi do zlobka I zycie toczy sie tak jak gdyby miesiac byl tygodniem a tydzien jednym dniem. Musze sie przyznac ze nie ma dnia zebym nie zajzala na ovu czy belly!to moj narkotyk,dopalacz it'd. ..gratuluje z calego serca tym dziewczynom ktore po raz drugi sa w ciazy a najbardziej zaskoczyl mnie pozytywny (zafalszowany)wynik testu Bergo!!!o cholerka ale mialam mine! Uwielbiam czytalam kalitrie...bawi mnie do lez!no I Ona tez w ciazy...a dzis niespodzianka...karola od Okruszka rozpoczela starania...!no ja sie nie zdecyduje...moj Arek chcialby jeszcze jedno malenstwo ale ja sie boje...boje sie ciazy!!!i jakos chyba nie dojrzalam do tej mysli ze moglabym znowu przechodzic przez to wszystko raz jeszcze...wydaje mi sie ze jestem zbyt slaba psychicznie. No ale coz...moze kiedys...wstawilabym zdjęcie mojego Misia ale nie umiem...Pozdrawiam Was wszystkie bardzo mocno I gratuluje swiezo upieczonym Mamusiom: Fesce,Dzabuszkowi,oraz Respondece.

2
komentarzy
avatar
kochana my tak na luzie, od bedzie to bedzie. nie powiem troche sie boje, ale maz, ktory jeszcze niedawno nie chcial drugiego dziecka, teraz jest bardzo za boje sie bo mały jeszcze nie chodzi, mamy te wizyty u lekarzy, rehabilitacje, a ja jesli bede w ciazy to nie bede mogla chodzic, dzwigac...ale ratujemy sie tym, ze nie zajdziemy za 1, 3 czy nawet 7 cyklem, moze sie okaze ze nie zajdziemy naturalnie, ale co tam, cale zycie bac sie nie bede...a u Ciebie przyjdzie moment, ze zapragniesz takiego malego bączka poraz drugi...
avatar
No szok!!!
Dodaj komentarz

Nie chce mi sie zyc....Moje malzenstwo legnie w gruzach I to w zastraszajacym tepienie wytrzymam tego!!!Nie wytrzymam! Znowu...to juz drugi raz w moim zyciu! Ze jest ktos wazniejszy ode mnie! W tym wypadku MAMUSIA. Wyobrazcie sobie ze cale swieta spedze SAMA w domu??? A dlaczego? Dlatego ze mojemu mezowi zamarzyly sie swieta z Rodzina. Ja niestety nie jestem tam mile widziana I ani troche akceptowana bo 12 lat temu jako 19letnia glupia malolata wyszlam zamaz I po 9latach sie rozwiodlam(byl to tylko slub cywilny na ktory zdecydowalismy sie z moim eks po doslownie 3tyg znajomosci)takie glupoty sie robi w dzisiejszych czasach hehewiec po rozwodzie zostala naznaczona. Co najciekawsze moj Arek tak panicznie boi sie matki ze nawet mnie nie broni przed jej atakami! Ostatnio podczas jakiejs klotni wykrzyczal mi ze on chociaz raz chce spedzic swieta w Domu z Rodzina! A ja to kurwa Przepraszam kto jestem??? To mi odpowiedzial...ze najpierw jest Dominik Mama tata siostra I brat a ja pozniej bo nie lacza nas wiezy krwi! I w dodatku jest zdziwiony ze ja tego nie rozumiem bo przeciez to normalne. Zemscilam sie na nim parszywie...zostalo mu zabrane to co Uwielbia a wrecz przepada...seks...wiec przycina mi teraz ze jestem samolubna I egoistycznie podchodze do sprawy! no wiec wczoraj przyszedl wyciag z banku otworzylam bo mamy wspolnie konto I co widze??? Zarezerwowal bilet do pl na 23 grudnia powrot na 4 stycznia dla siebie I dla Dominika!!!!rece mi opadly...I przyszedl glupi pomyslalam do glowy...ze jak wroci to mnie juz nie bedzie...odwale mu takie swieta ze zapamieta do konca zycia...

3
komentarzy
avatar
Serio twój mąż zafunduje waszemu dziecku święta bez mamy?
avatar
Na to wyglada. Bylam dzis u prawnika zapytac co moge zrobic zeby go nie oddac(synka)...nic nie moge zrobicprezentami obkupil juz wszystkich w pl...zapytal mnie dzis czy wystarczy mi 100 funtow na przezycie na tydzien bo przeciez bede sama to wigilii szykowac nie bede dla jednej osoby...nie bede...juz nigdy...zastanawiam sie czy atmosfera jaka panuje teraz w naszym domu zmobilizuje go do zmiany decyzji?nie sadze...
avatar
Ale to jak bez twojej zgody maz kupił bilet synowi??? Nie moze, dziecko wspólne!
Dodaj komentarz

Hej laseczki powiedzcie co sie stalo z Feske? Nie czytalam kilka dni belly I widze ze cos mnie ominela! Wyczytuje jakies szczatkowe informacje o Fesce I jakis falszywych tozsamosciach o co chodzi?zaczynam sie bac...Prosze dajcie jakies info!pozdrawiam kazdy z Was

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}