avatar

tytuł: Na huśtawce

autor: gosia81

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Chciałabym być wystarczająco dobrą mamą. Żaden tam ideał i omni-matka. Mam nadzieję, że dam dzieciom szczęśliwe dzieciństwo, miłość i dobry przykład walki o spełnienie swoich marzeń.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Sia la la la. Huśtawka: szok, niedowierzanie, a po chwili błogi spokój... Tak, wierzę, że wszystko zakończy się happy endem :)

ZAPRAWDĘ POWIADAM WAM - NIC TAK NIE WKURWIA NIEWSYPANEJ MATKI, JAK WYSPANY TATUŚ DZIECKA. WYSTARCZY JEDNO SPOJRZENIE I JUŻ MAM W SOBIE CHĘĆ MORDU...

8
komentarzy
avatar
TAK TAK TAK!!!!!!!!!! mam niestety to samo......
avatar
A ha ha ha. Moj zawsze mi mowi jak chce sie drzemnac popoludniem, ze on tez jest zmeczony, tez sie w nocy budzi. Tylko palant sie budzi i przekreca na drugi bok, a ja musze zmienic pieluche, wiec z lozka wyjsc, z cycem wywalonym siedziec 40 min, 15 odbekac, 20 usypiac z powrotem z wyciagnieta reka trzymajaca smoczek w paszczaku. No ale on tez sie budzi!!!!! Gdyby nie fakt, ze to ojciec dziecka dziabłabym go widelcem juz nie raz!
avatar
Jak JA sie chce drzemnac*
avatar
Oj tak!tez mam nieraz ochote przejsc do rekoczynow!
avatar
O tak, zabić gada. Wyjęłaś mi to z ust!!
avatar
i jeszcze powie, ze nie wyspany, ze zmeczony... i ze on po poludniu po pracy sie przespi...
avatar
boże... też tak mam, zdarzyło mi się nawet go kopnąć w nocy niby przypadkiem
avatar
Święte słowa
Dodaj komentarz

U mnie tak sobie. Mały ma jakieś ranki na pupie Najprawdopodobniej uczulenie na pieluchy lub chusteczki, więc przeszłam na mycie wodą i zakupiłam najlepsze pampersy, susze ranki pudrem i obserwuje ze zmartwioną miną, czy coś się zmienia, bo nie spotkałam się do tej pory z czymś takim

Noce trudne - wczoraj dwie przerwy po dwie godziny. Żałowałam nawet przez chwilę, że jestem u rodziców (musiałam opuścić dom, bo mąż cyklinuje podłogi i je lakieruje, więc nie mogę tam być z dziećmi), bo zareklamowałabym Dzidka mężowi, a tak musiałam przemęczyć się z nim sama :/

NIEMOWLAK TO TAKA MAŁA KOSMICZNA STACJA NADAWCZA... WZROK WPATRZONY W DAL, NIEZIDENTYFIKOWANE DŹWIĘKI I CAŁY ZESTAW MIN ZDZIWIONEGO KOSMITY.

KOCHAM TĄ MOJĄ MAŁĄ KOSMICZNĄ STACJĘ NADAWCZĄ A szczególnie urzekają mnie jego baczki (sic!)

Byłam na zakupach Posortowałam ubrania 'cywilne' i okazało się, że nawet wchodzę w blisko połowę spodni sprzed ciąży

2
komentarzy
avatar
oj maluszek biedny,mam nadzieje,ze ranki poznikaja...najgorsze to szukanie przyczyn...i czekanie...co do zmeczenia to lacze sie w bolu, chodz teraz po 4 miesiacach, u mnie juz jest duzo lepiej ze spaniem nocnym
avatar
A my mamy egzeme. Smarujemy paszczaka. Idziesz z dzidka dupka do lekarza?
Dodaj komentarz

Wczoraj Miś skończył trzy tygodnie. Jaki jest? - przede wszystkim jest już duży!!! Dziś byliśmy na wizycie u pediatry w sprawie jego biednej, odparzonej pupy i przy okazji zważyliśmy Misia - 4900. Szokuje nas tym tempem wzrostu - niby jestem z nim non stop, więc nie mam dystansu, ale i tak dostrzegam jak się zmienia - ma już dużą główkę i takie pulchne rączki mu się zrobiły. Rośnie mu chyba drugi podbródek ;-) Oj on już ma takie gabaryty, że nie wyszedłby ze mnie teraz 'siłami natury' hi hi hi

Ostatnia noc była nawet spoko - tylko trzy karmienia, co w zestawie z przewijaniem, odbijaniem, usypianiem daje jakieś trzy przerwy we śnie po 45 minut. Dziś w dzień mało snu, dużo czuwania - może to zapowiedź tzw. normowania się i rozróżniania dnia od nocy?

Karmienie raczej idzie nam szybko - średnio około 15-20 minut, czasem krócej jeśli mleko strasznie mocno tryska - co niestety zdarza się często, bo nie chce mi się odciągać nadmiaru laktatorem (bo bym miała już pół zamrażarki wypełnionej mlekiem). Nadal czasem używam nakładki do lewej piersi, ale staram się powoli (w miarę wytrzymałości na ból) ją odstawiać. Może głupio to zabrzmi, ale te wszystkie dodatki do karmienia - nakładki, laktator, butelki itp. są według mnie kłopotliwe. Czapki z głów dla tych matek, które dają radę z karmieniem mieszanym i innymi systemami dokarmiania, bo z tym tyle zachodu, że szkoda gadać.
Nie ma to jak szybkie podanie piersi bez zbędnych gadżetów: mleko zawsze ciepłe, świeże, skomponowane według potrzeb Dzidka. Niestety zawsze przytrafi się 'coś', co tę prostotę i wygodę zaburza: nawał pokarmu, zranione brodawki itp.

Nam dodatkowo przytrafiło się to odparzenie, które spędza mi sen z powiek, bo oglądam tą nieszczęsną pupę Misia 15 razy dziennie (albo i częściej) i wydaje mi się, że on musi cierpieć przez te ranki i szereg zabiegów, które musimy wykonać w związku ze zwiększonym naciskiem na higienę. Pediatra zaleciła odstawienie pudru, mycie wodą, w dzień smarowanie fioletem na wodzie, a w nocy Tormentiolem (kupiłam zamiennik bez czteroboranu sodu, zobaczymy czy da sobie radę z tymi odparzeniami).

Miś jest bardzo pogodny i spokojny - płacze tylko gdy obudzi się głodny, gdy go męczą jakieś bączki i po ubraniu w kombinezon (zanim wyjdziemy na werandę lub do auta). Lubi sobie zasnąć na rękach, przytulony do piersi, którą dotyka nosem i wącha. Płakał tylko przy pierwszej kąpieli - każda kolejna podobała mu się, był niezwykle spokojny. Z uwagi na jego szybki wzrost, przywiozłam od Rodziców dla niego dużą wanienkę i odkładam kolejne za małe ubranka.

Słodki jest ten nasz Miś A cieszy nas dodatkowo to, że starszy brat go zaakceptował i poza kilkoma ekscesami z pierwszego tygodnia, jest na serio ok!!! Martwiłam się na wyrost i na zapas, a tu proszę - póki co mogę polecić każdemu posiadanie dwójki dzieci Ciekawe jak to będzie dalej z tymi moimi chłopcami?

5
komentarzy
avatar
fajne chlopaki ja urodzilam silami natury 4995
avatar
4,9 mial moj maly na miesiac! chlopaki to male klocusie sa...nie to co delikatne dzieczynki,ktore podwajaja swoja wage prawie po roku....no ale coz wazne ze sa zdrowi i silni powodzenia w leczeniu pupy zdjecia sa sweet ps. z wygoda przy karmieniu, to rzecz wzgeldna, mnie wygodniej bylo dac butle...szybciej i bezbolesnie ;P i jakos piersi wypelnione mlekiem zawsze mnie lekko przerazaly...nie ogarnialam tego...ale fajnie, ze ty karmisz tylko cycem, troche zaluje, ze mnie nie przyszlo to bardziej naturalnie...chodz nie wyrzucam sobie niczego,bo i tak dalam z siebie wiecej niz sie spodziewalam, no ale wiecej nie moglam...
avatar
aa i ciesz sie, ze masz duzo mleka, lepiej za duzo niz za malo...ja w godzine laktatorem wyciagalam czasami tylko 60 ml... ;(
avatar
Dla mnie też karmienie prosto z piersi to niewyobrażalna wygoda, jak muszę odciągać, wyparzać myć i siedzieć z tym ustrojstwem to aż mnie trzęsie. śliczny miś, a właściwie dwa
avatar
no jak to co- beda super bracia !!!!!!!
Dodaj komentarz

*
Czuję się dupiato - jak dupa wołowa, a nie matka. Odparzenie na pupie Misia pogarsza się - pojawiają się nowe ranki, a stare wcale się nie goją. Kuracja zalecona przez pediatrę nie działa - wiem, wiem, musi pewnie upłynąć więcej czasu, ale ja nie mogę już patrzeć na tą biedną pupcię Michałka ;(
Jutro idę z nim jeszcze raz do lekarza, a jak się dalej nie poprawi to we wtorek wybiorę się prywatnie do dermatologa.

Żeby był choć ślad poprawy - tak jak wtedy, gdy zaczęłam stosować puder - przez dwa dni chyba było lepiej, a w każdym razie nie gorzej! A teraz niestety jedyne zmiany są na gorsze...
I do tego zaczęły pojawiać się zielone kupy - mam nadzieję, że to jakiś incydent z moją dietą lub przejściowa nietolerancja laktozy (tzn. jej nadmiaru w moim mleku).

Wszystko trzeba obserwować i zapisywać, by nie popaść w paranoję. Jestem zgnębiona i strasznie boli mnie kręgosłup.

**
Odkrycie:
Mobilność matki karmiącej = możliwość wjechania wózkiem dziecięcym do łazienki, ot co.

8
komentarzy
avatar
Zamiast Tormentiolu masz Tormentalum? Ja bardzo bałam się użyć Tormentiolu, ale mój w pewnym momencie miał tak masakryczne odparzenia, że zaryzykowałam. Bardzo szybko była poprawa i przestawiłam się na lżejszą amunicję. Szkoda, że pediatra nie przepisała Wam jakiejś robionej maści.
avatar
A te zielone kupy nie pogarszają jeszcze sprawy, może bardziej mu pupę podrażniają... Oby to rzeczywiscie chwilowe było.
avatar
może to jakieś nadkażenie bakteryjne? kurcze, może dermatolog pomoże a matka z Ciebie świetna, nie pitol głupot
avatar
kurcze, a wietrzysz mu dupke? moze kapac go czesciej w olejkach i zostawiac na troche odkryta? matko nie wiem co ci poradzic... ale pudru ja bym nie uzywala.
avatar
wspolczuje ranek na pupie, nie wiem...moze na jeden dzien zakladaj mu pieluchy tetrowe....no i wizyta u lekarza, bo w koncu jesli cos ma zadzialac to powinno sie poprawiac po kazdym uzyciu chodzby odrobinke, co do zielonych kup, to moj robil caly miesiac takie, i podobno to nic zlego jesli nie ma jakis innych towarzyszacych objawow typu goraczka,biegunka,sluz itp...
avatar
Moze to pomoze z kupą? http://similac.com/feeding-nutrition/diaper-decoder
avatar
Tzn zdefiniować czy kupa dobra czy niedobra
avatar
Współczuje tych pupciowych wariacji...idź lepiej od razu prywatnie, wybierz jakiegos dobrego specjaliste, moze on cos poradzi- tym bardziej ze jak piszesz stan sie pogarsza, nie ma na co czekać.
Dodaj komentarz

Jest źle. Aż mi się chce płakać. Najlepszy dermatolog w okolicy chory - odwołał dziś i jutro pacjentów, może będzie w poniedziałek. Jutro idę do pediatry, ale tylko chyba po to, by kogoś opierdolić z góry na dół, bo po przepisanym Tormentiolu i fiolecie na wodzie jest znacznie gorzej!!!

Info: wietrze pupę ile się da, ale nie jest to łatwe ani przyjemne o tej porze roku, dziecko bardzo szybko się wychładza, nie może zasnąć itp. Do mycia używam tylko wody lub wody z nadmanganianem potasu (kąpiel też w tym będzie od dziś), przewijam Małego kilkanaście razy na dobę, za każdym razem w pieluszce jest siku/kupa/pierdek. Osuszam go z daleka suszarką, pokój dogrzewam na 22 stopnie.

9
komentarzy
avatar
a maka ziemniaczana zamiast pudru ??? kurcze, wspolczuje, no niech wymysli cos ta pediatra do jasnej ciasnej!!! co ona na studiach takiej pupy nie widziala???
avatar
osz kurde źle to wygląda, pewnie cierpi maleńki. Koniecznie dermatolog musi to zobaczyć. Może inny dałby radę Cię jutro przyjąć bo potem weekend
avatar
Mąka ziemniaczana brzmi rozsądnie, a może kąpiel w krochmalu?Jak nie chcesz się bawić w robiony, to można kupić Ninio Biolife, u nas się sprawdził. Nam dermatolog przepisał Zinalfat na okolicę pieluszkową, mała ma ciagłe odparzenia (niestety od mojej diety, czasem mnie ponosi i wrąbie camembert...) i lekko pękniętą skórę przy wargach sromowych, ale nigdy nie było tak ostrego stanu...Biedactwo...Dziś pediatra mi coś wspominała o Dermaveel, że podobno świetnie leczy stany azs i przy wypryskach na skórze, że nie uwierzyłaby, gdyby nie zobaczyła jak poprawia stan skóry. Ale nie zdążyłam przetestować jeszcze...
avatar
Tak, kąpiel w krochmalu działa cuda. Co do wietrzenia, to możesz przestawić jakiś mebel i umościć posłanie dla Michałka pod kaloryferem, wystawić go tyłeczkiem w jego kierunku. Spróbuj też pomęczyć się ze dwie doby z tetrami, bo wentylacja w nich jest świetna.
avatar
Alicja miała podobnie. Nie używaj Tormentiolu ani fioletu to bardzo wysusza. W ogóle ja na własną ręke nie zastosowałabym tutaj niczego więcej, wszystko może to zaostrzyć musisz iść do dermatologa. Noś go na rękach, załóż byle jakie ubranie, z gołą pupą, przykryj jakąś stara koszulką, byle jakim kocykiem żeby mu było ciepło, kanguruj go, wietrz ile się daj. Jeśli masz laktator odciągaj pierwszy pokarm, może źle reagować na laktozę w mleku, kupa może być "kwaśna" stąd taka reakcja. Nie zauważyłaś jakiś pienistych kup?
avatar
Alicja miała podobnie. Nie używaj Tormentiolu ani fioletu to bardzo wysusza. W ogóle ja na własną ręke nie zastosowałabym tutaj niczego więcej, wszystko może to zaostrzyć musisz iść do dermatologa. Noś go na rękach, załóż byle jakie ubranie, z gołą pupą, przykryj jakąś stara koszulką, byle jakim kocykiem żeby mu było ciepło, kanguruj go, wietrz ile się daj. Jeśli masz laktator odciągaj pierwszy pokarm, może źle reagować na laktozę w mleku, kupa może być "kwaśna" stąd taka reakcja. Nie zauważyłaś jakiś pienistych kup?
avatar
O boziu Gosia, to wygląda FATALNIE! Osobiście nie stosowałabym niczego, żadnych krochmali, mąk, a skoro po doktorowych „lekarstwach” jest gorzej nawet i tego nie użwać dalej. Tu potrzebna jest jakaś maść na odnowienie się naskórka. KUŹWA! Wiesz, ja bym jechała do szpitala gdyby moja Antenka tak miała, a dermatolog żaden niedostępny. Nie powinnaś czekać weekendu. Załatw to jutro koniecznie. Pediatra, a jak on nie da nic konkretnego jedź na szpital. Za szybko ten naskórek się niszczy żeby to lekką ręką zbywać.
avatar
Moj krisu mówi że tu potrzebny jest antybiotyk i badanie krwi, że to jakiś wirus. On to nazwał Kokinnela, mi google translator tłumaczy to na pokrzywkę, ALE ALE ALE ja znalazłam coś innego i to chyba będzie to: PIELUSZKOWE ZAPALENIE/ODPARZENIE SKÓRY - wrzuć w google na zdjęcia, wygląda identycznie. Ja rozumiem, że to nie pieluchy. To własnie mocz i kał powodują taki stan skórny. To wygląda na ostry przypadek wiec możliowe ze mój gaszek ma racje z tym antybiotykiem. Poczytaj o tym. Tu znalazlałam na szybko http://www.tipy.pl/artykul_2118,jak-leczyc-pieluszkowe-zapalenie-skory.html
avatar
zgadzam sie z kalitria i nie zakladaj mu pieluch, nakrywaj kocykiem, niech pupka oddycha..biedactwo...strasznie to wyglada.
Dodaj komentarz

Po telefoniczno-mailowej konsultacji ze znajomą lekarką, pediatrą postanowiliśmy odwołać wizytę w naszej przychodni i pojechaliśmy na oględziny Dzidka na Oddział Noworodkowy. Tam zbadała go pani pediatra, neonatolog (z-ca ordynatora) i orzekła, że być może odparzenie nie goi się i powiększa się, bo wdało się zakażenie grzybicze. To jej diagnoza na 'oko', bo badań nie zleciła, ale przepisała trzy nowe leki - jeden doustny, dwa w formie maści. Na regenerację pupy tymi lekami dała około tygodnia (dalej wietrzymy, osuszamy i myjemy tylko wodą), a jak nie będzie poprawy to znów wizyta i zapewne maści sterydowe.

Nie wiem czy diagnoza trafiona - na wszelki wypadek i tak umówię dermatologa po weekendzie, ale leki podam bo jestem zdesperowana. Chcę choć przez chwilę mieć poczucie, że robię coś co przyspiesza wyzdrowienie Misia.

A tak poza tym Miś waży już 5200 gram. Tyle dobrego, że rośnie bardzo ładnie.

3
komentarzy
avatar
powodzeni! rosnie pieknie
avatar
Przynajmniej jest jakiś trop, oby zadziałało
avatar
powinno pomoc, babka nie moze byc glupia pracujac w takim miejscu kochana zycze misiowi niebolacej pupeczki..a mis juz ladnie wazy..kawal klucha
Dodaj komentarz

Nie chcę zapeszać, ale chyba jest lepiej z pupcią Małego Małe ranki już się goją, większe zmniejszają swoją powierzchnię, a minęły dopiero dwie doby stosowania nowej kuracji (maści: clotrimazolum i solcoseryl, doustnie: Flucorta).

Opanowałam już logistycznie wietrzenie pupy, tak że Mały nawet zasypia na golaska (od pasa w dół), ale musiałam farelką dogrzać sypialnię do 27-29 stopni, bo tylko wtedy był w stanie zasnąć bez ubranka. Żeby go uspokoić zdecydowałam się od wczoraj na podanie smoczka - jego takie zabiegi higieniczne wokół tej biednej pupy niepokoją, a smoczek pozwala mu się wyciszyć, a inaczej to by chciał ssać pierś aż do ulewania z nadmiaru jedzenia.

Mieliśmy kolejną noc tylko z dwoma karmieniami, ale przyznam, że i tak po całym dniu mam ochotę iść spać o 21 razem ze starszakiem.

Wciąż jeszcze nie przyzwyczaiłam się do systemu snu na raty :/

4
komentarzy
avatar
To dobrze, ze pupa sie poprawia, co do spania na raty, to ja myslalam juz ,ze sie przyzwyczailam,ale troche pozniej przekonalam sie ,ze jednak nie.
avatar
super że z pupą lepiej oby tak dalej
avatar
super że z pupą lepiej oby tak dalej
avatar
Super ze sie goi. Maly biedny dzidek niech zdrowieje szybciutko!
Dodaj komentarz

Sprawa z pupą wygląda dużo lepiej.

Widać poprawę!!!

A tak w ogóle to Miś kończy dziś 4 tygodnie

5
komentarzy
avatar
Jest lepiej!Ewidentnie cieszę się bardzo. Mała jak miała wyprzenia na szyi (podwójny podbródek nie pozwalał skórze oddychać...) to dostała Triderm, steryd z przeciwgrzybiczym i przeciwbakteryjnym do smarowania i też poprawa była szybka, ale była starsza, miała ze 3 m-ce...
avatar
Jest lepiej z pupcia zdecydowanie) maluszek przesłodki!!
Nie chce cię pouczać bo jesteś już doświadczona mama ale czy myślałaś o spróbowaniu wielorazowych pieluszek np. Bambusowych?? te jednorazówki maja to do siebie ze są chemicznie wybielanie i to prawie jakbyś zakładała worek na dupcie maluszka...a te wielorazowe nie i nie uczulają, zero chemii full ekologiczne...pozdrawiam 3maj sie xxx
avatar
Ps. I lepiej wchłaniają napisałaś ze twój maluszek lubi sie załatwiać w świeża pieluszkę i czasem w niej śpi takze w takiej wielorazowej dupcia mu sie tak nie spoci...
Nie chce robić reklamy, sama duzo o nich czytałam i mam przyjaciół którzy je stosowali i sie przekonałam do nich...
avatar
jasne ze widac poprawe i zazdroszcze, ze masz juz dwojke maluchow, ja czuje, ze stoje przed takimi samymi dylematami jak za pierwszym razem gdy podejmowalam decyzje o ciazy...
avatar
Super dupunia sie wygoila. Na to czekalismy wszyscy tutaj po drugiej stronie ekranu
Dodaj komentarz

Dobrze że nasza przygoda z pupą komuś na coś się przydała

A było to tak: wczoraj Kali napisała 'jak Gosia opisała historię pupy dzidka, chciałam pomóc ze swojej strony i poza samodzielnym szukaniem informacji na necie, popytałam też kilka znajomych osób, które może miałyby jakaś wiedzę na ten temat. Każdy coś od siebie podrzucił, ale też nie pogardził wspomnieć, że dziecko musiało być zaniedbane. Zostawione za długo w pieluszce, nie przypilnowane, itd. itp. Nie komentowałam tego, bo nie ma co wdawać się w gadki, gdzie ostateczna diagnoza została już postawiona. Wniosek z tego wyciągnę jeden - nigdy więcej nie konsultuj niczego z nikim bez medycznego doświadczenia. Polegaj jedynie na własnym instynkcie, ewentualnie skonsultuj problem tylko z tymi, którym ufasz, którzy cię wesprą i coś pomocnego mogą w problem wnieść.'

No właśnie... Jak poszłam z Małym do lekarzy na oględziny to jakoś nikt opieki społecznej nie wzywał i nie sugerował, że dziecko zaniedbane - odparzenia się zdarzają i już, trzeba szukać medycznej przyczyny. Ja byłam przerażona widząc pierwszy raz w życiu takie ranki na pupie dziecka, a na pani neonatolog nie zrobiło to wrażenia. 'Nie ma pani pojęcia jakie przypadki trafiają na oddział, proszę się nie przejmować' - powiedziała.

W naszym przypadku było to zakażenie grzybicze, którego tysięcznym myciem pupy bym nie wyleczyła, ani słynną mąką ziemniaczaną, ani piętnastoma pudrami i maściami pielęgnacyjnymi, które są formą prewencji, zapobiegania, ale nie dają gwarancji, że wszystko ze skórą malucha będzie OK.

Potrzebne były po prostu LEKI. Ale przy okazji nasłuchałam się innych historii matek, które wobec mnie odważyły się przyznać, że ich dziecko też miało odparzenia i wierzcie mi - może 1% z tych przypadków to kwestia higieny. Większość to np. uczulenie na własną kupę (vide: nietolerancja pokarmowa), bakterie, grzyby, drożdżaki, uczulenia na wkład w pieluszkach itp.

Tak więc Kali ma zupełną rację - trzeba przede wszystkim szukać pomocy u kompetentnych osób, najlepiej z medycznym wykształceniem kierunkowym (pediatra, neonatolog) i konsultować diagnozy z innymi lekarzami, bo lekarz lekarzowi nie równy. Amen.

Każde dziecko to wielka przygoda.
Dzieci różnią się od siebie i przez to rodzicielstwo też zmienia swoją postać.
Teraz już w pierwszym miesiącu z Dzidkiem dostałam poważną nauczkę: myślisz, że jesteś doświadczoną matką? To się mylisz! - zawsze może przytrafić się coś, czego jeszcze nie doświadczyłaś w życiu. Ot, co.

Z dużo większą pokorą zaczynam więc drugi miesiąc podwójnego macierzyństwa.

Mały zmierzony i zważony domowym sposobem w dniu, w którym skończył 1 miesiąc życia: 5800 gram (czyli przybyły 2 kg) i 61 cm (przybyły 3 cm)

Tak dużo bym chciała napisać, a tak mało mam czasu i tak bardzo chce mi się spaaaaaaaać...

3
komentarzy
avatar
Jaki uroczy sobie ziewa) ale dupaska zdecydowanie lepiej!!!!pare dni i zero po ranach.
avatar
najwazniejsze, ze pupa zdrowiej i jasne, ze powazniejszych spraw nie ma co leczyc domowymi sposobami, ja latam do pedoatry z kazda watpliwoscia
No i Michalek na sporego chlopca sie zapowiada, a ja myslalam, ze moj jest duzy ;P gabrys na 2 miesiace osiagnal wage michalka niech rosnie ´´maluch´´
avatar
oczywiście Gosiu że wspominałaś, będę pamiętać. A co u Was? pupa już zdrowa?
Dodaj komentarz

Nie wiem jak to jest, że będąc w domu z Małym - wykonując wszystko w pewnych wydzielonych sekwencjach od i do karmienia / przewijania/ snu Małego, zupełnie tracę poczucie czasu. Odróżniam jedynie weekend od reszty tygodnia, bo wtedy Starszak jest cały dzień w domu.

A tu dni mijają jak szalone - już pięć tygodni Maluszek jest z nami.
Jak to? - nie było go kiedyś? Serio, serio?

Dzieci dostały świetne prezenty od Świętego Mikołaja - przyniósł je nocą do kominka Najważniejszym podarkiem dla Starszaka okazał się odkurzacz samochodowy, bezprzewodowy. Wprawdzie on prosił Mikołaja w liście o inny sprzęt (Predom Zelmer, podłużliwy, niebieski i zielony, a dla Dzidka żółty), ale ten nowy bardzo przypadł mu do gustu.

Dzidek z racji młodego wieku dostał głównie ubranka, ale wysokiej, ekhm - 'francuskiej' klasy. No i oczywiście jak co roku słodycze /rajstopy / czapki i rękawiczki/ autka od obydwu babć. A w przedszkolu Mikołajki też bardzo fajne: gry planszowe, puzzle i karty do gry z Bolkiem i Lolkiem

Mąż w ramach Mikołajek obił listwami obydwa pokoje na górze i zabejcował drzwi. Już coraz więcej detali jest ukończonych - dziś robi parapet. Mój Tato w piątek przywiózł stopnie na schody, a ślizgi już zamówiliśmy.

Jedyny kłopot to jak zwykle kasa i jeszcze raz kasa ;/ Znów pozbyłam się części oszczędności i rozmyślam nad tym jak załatać dziurę w domowym budżecie. Przez ten remont Święta będziemy mieć bardzo skromne.

Hmmm, co by tu sprzedać w internecie... ???

PS. Pupcia Małego wygojona, ale na wszelki wypadek nadal myję ją wodą i wietrzę od czasu do czasu. Mi właśnie wczoraj ustało poporodowe krwawienie. Mogę więc się zapisać na wizytę kontrolną do ginekologa.

1
komentarzy
avatar
Jak bysmy byly nadal w ciazy to ponoc handel pozytywnymi testami moglby przyniesc troche kasy pod choinke moj stary mowi ze nerke moja sprzeda jak bede wolac o kasiure! Ej, a czy macie w planach 3cie dziecko?
Dodaj komentarz
avatar
{text}