avatar

tytuł: Na huśtawce

autor: gosia81

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Chciałabym być wystarczająco dobrą mamą. Żaden tam ideał i omni-matka. Mam nadzieję, że dam dzieciom szczęśliwe dzieciństwo, miłość i dobry przykład walki o spełnienie swoich marzeń.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Sia la la la. Huśtawka: szok, niedowierzanie, a po chwili błogi spokój... Tak, wierzę, że wszystko zakończy się happy endem :)

Mąż szukając pracy dostał ofertę współpracy z firmą prowadzoną przez kuzyna, ale znów musiałby założyć własną działalność i pracować na własny rachunek. Na rozruch potrzebne byłyby niemałe (jak dla nas) pieniądze. Musimy wszystko skalkulować, bo to bardzo poważna decyzja.
Prowadzenie poprzedniej firmy wykończyło nas nerwowo i finansowo, więc nie jestem wielką entuzjastką tego pomysłu. Z drugiej strony - lepiej by było, gdyby to mąż wrócił do pracy, bo ja gdy skończy mi się zasiłek macierzyński i tak raczej nie oddam Misia pod czyjąś opiekę, zwłaszcza że zajęcia w zerówce Starszaka będą trwać zaledwie do godz. 12.30.

**
Ciąg dalszy rozmyślań na ten temat nastąpi po egzaminie.
Staram się uczyć, ale dzieci ciągle wymagają mojej obecności i uwagi. Rozchorowałam się (kaszel, ropa w oczach, katar, ból głowy, więc dostałam antybiotyk itp.) i choć moja mama odważyła się przyjechać do tego lazaretu, by pomóc mi przy dzieciach, to i tak nie wiem w co ręce włożyć.
Psychicznie niestety dno.

2
komentarzy
avatar
rozumiem twoje dylematy z wlasna dzialalnoscia, sama jestem na granicy dzieki ´´byciu na swoim´´tutaj zawsze jest ryzyko, bez wzgledu na kalkulacje, do biznesu trzeba miec mocne nerwy
avatar
Widzę że u Ciebie poważne sprawy i poważne decyzje. Trzymam kciuki za 11-go.
Dodaj komentarz

ZDAŁAM EGZAMIN DOKTORSKI!!! W NAGRODĘ PÓJDĘ CHYBA SPAć Z DZIEĆMI
Przewidywany termin obrony: 1 kwietnia.
To nie żart - to taki mój fart ;D

5
komentarzy
avatar
Gratki!
avatar
Gratulacje )
avatar
super! gratulacje kochana! wiedzialam ze ci sie uda! nie mialam watpliwosci!
avatar
Gratuluję
avatar
Nie zauważyłam twojego wpisu już miałam do Ciebie pisać. Wielkie gratulacje!!!!!
Dodaj komentarz

Ospa na bis...

Niestety równo po dwóch tygodniach od kiedy wysypało Starszaka, kropkami pokrył się Maluszek ;/

Nie byliśmy jeszcze u lekarza, bo nie mamy ochoty zbierać wszystkich zarazków z okolicy na tzw. opiece świątecznej (ostatnio po dwóch godzinach czekania ze Starszakiem w przychodni na opiece świątecznej ja się rozchorowałam, teraz jest chory mąż - oboje 'jedziemy' na antybiotykach). Jutro pójdziemy z Dzidkiem do naszego pediatry - kurczę, mieliśmy tyle załatwień zaplanowanych na ten tydzień, a tu taki pech ;(

Muszę się ogarnąć i zabrać się za pisanie autoreferatu i odpowiedzi na uwagi recenzentów, bo obrona coraz bliżej. Czułam, że spokój nie jest mi dany przed tym najważniejszym finałem. No i chrzciny Misia też w tym samym 'gorącym' świątecznym okresie. Jak ja to wszystko przeżyję i nie zwariuję to będzie cud.

Starszak bywa czasami potwornie niegrzeczny - tak, że dosłownie nie wiem co z nim zrobić. Mam poczucie rodzicielskiej klęski w kwestii jego wychowania. Co zrobiłam źle, że on tak się zachowuje? Jak do niego trafić?

Za to Miś jest nieustającym źródłem naszej radości - rozwija się super: stabilnie trzyma głowę, pewnie siedzi na naszych kolanach, wyciąga łapki po zabawki, sprytnie manewruje smoczkiem - sam sobie go wkłada i wyciąga, śmieje się i zawodzi głośno oraz 'gada' jak najęty. Już raz przewrócił się z boczku na brzuszek i ma coraz większe zapędy, by z plecków przekręcać się na bok. Ma dużo siły, jest taki długaśny i ma słodkie grubiutkie nóżki. Wyciągnęłam dla niego już rozmiar 74, a i tak niektóre ubranka są za wąskie i za ciasne na niego, choć na metkach napisano: 6-9 mies.
A tak w ogóle - te metki na ubraniach dla dzieci to jedna wielka ściema. Mam już całą stertę rzeczy, które ubrałam Małemu najwyżej jeden raz, albo wcale, a przecież niektóre oszacowano np. na 12 mies. lub dla dzieci powyżej 8 kilo!!! Chyba je komuś sprezentuję, albo sprzedam, bo aż żal chować nowiutkie ciuszki do pudeł 'na wieczne nigdy'.

Po tym dniu, gdy ja zdawałam egzamin, a Miś był karmiony moim mlekiem z butelki (według raportu babci zjadał dwie butelki 120 ml na jeden posiłek), on faktycznie zaczął coś więcej zjadać. Teraz czasem potrafi na jeden raz opróżnić obie piersi - tak więc, nie mam co odciągać 'na zaś' i chodzę z piersiami wyglądającymi jak dwie smutne wiszące skarpetki hi hi hi.

Szykuję się do zakupu wózka - spacerówki. Wprawdzie mój ulubiony Dymex po Starszaku, jest wózkiem 2w1, ale teściowa zaproponowała sama od siebie, że kupi nam lekki wózek, który będzie można zabrać do miasta w bagażniku samochodu i nie namęczymy się pchając go z coraz cięższym Dzidkiem. Prawda jest taka, że Dymex zaledwie kilka razy spakowaliśmy na wycieczki i rzadko zabieraliśmy go do moich rodziców, bo to jednak kolubryna jest - ja zawsze muszę mieć pomoc przy składaniu i rozkładaniu go, bo sama go nawet nie wtaszczę do bagażnika. To w gruncie rzeczy fantastyczna gondola i taka 'stacjonarna' spacerówka, na rundki przy domu, ale na podróże się nie nadaje.

Mam już parę typów co do spacerówki, ale praktycznego rozeznania zero. W następnym wpisie będę rozważać za i przeciw różnych wózków. Póki co, nastawiam się na oglądanie ich w sklepie, zanim coś kupię (zapewne) przez internet.

2
komentarzy
avatar
Ja nasz wózek 2 w 1 też najpierw obczaiłam w sklepie a później zaczełam szukać w internecie. I co? Zaoszczedziłam 500 zł i kupiłam nowiuśki wózek zapakowany w kartonie z dostawą pod drzwi :-)
Kto szpera ten ma ;-)
avatar
Matko no nie dobrze z tą ospą. Masz nie łatwy ten czas, ale jak sie juz skończy to pani doktor będzie świętować? Jak już znajdziesz jakąś fajną spacerówke daj znać, też planuję zmienić
Dodaj komentarz

Ospa Misia potwierdzona przez lekarza ;/ - mały dostał tylko leki przeciwgorączkowe i puder do smarowania krostek, niestety na leki przeciwwirusowe i przeciwświądowe jest za mały. Przy okazji zważyliśmy go i zmierzyliśmy - ładny z niego Niedźwiadek, a nie Miś: 8,5 kilo i 71 cm. Jego starszy brat takie parametry miał w wieku 7 miesięcy!

2
komentarzy
avatar
bidulek!!! aby sie nie meczyl za bardzo no i chlop jak dab !
avatar
moj teraz ma z 8,5 kg na niecale 8 miesiecy
Dodaj komentarz

Oficjalnie ustalono: obrona doktoratu odbędzie się 1 kwietnia o 13.00.
Zamawiam przynajmniej trzymanie kciuków!!!

Misio źle znosi ospę - obsypało go dużo mocniej niż brata, jest płaczliwy i trudno go czymkolwiek zabawić. Mam nadzieję, że nie oszaleję - trudny czas na mnie przyszedł. I jeszcze chrzciny zaplanowaliśmy na drugi dzień Świąt ;/

Podobno co nas nie zabije, to nas wzmocni. - Będę testować na sobie...

6
komentarzy
avatar
Super, to trzymam kciuki za obronę doktoratu. Ale produktywny rok KOBIETO
avatar
Heh w moje urodziny)Powodzenia na obronie!!A czego doktorem bedziesz, jesli mozna wiedziec?
avatar
no tak, wszystko na raz, powodzenia!!! ja bym pewnie siedziala w koncie i plakala, ale ty jestes twarda, dasz rade!!! kciuki bede trzymac, a nawet wypije za twoj tytul wieczorem
avatar
O,to tego samego dnia, przed moją pierwszą ciążową wizytą Trzymam kciuki na zaś !
avatar
jak się uda będę doktorem nauk humanistycznych w naukach o sztuce
avatar
Jej, trzymam wszystkie kciuki jakie mam. A to mnie zaskoczyłaś z dziedziną, nie wiem czemu ale byłam przekonana że coś w dziedzinach przyrodniczych. A o czym pisałaś prace bo ja też lubie choć jako laik.
Dodaj komentarz

Powiem tak: mogłabym narzekać, bo jest mi teraz wyjątkowo ciężko, ale nie chce mi się nawet wymieniać tych rzeczy, które mi doskwierają. Zamiast tego DZIĘKUJĘ - szczerze, autentycznie, z głębi serca.

DZIĘKUJĘ za zdrowe dzieci, za rodzinę, która mnie wspiera, za potencjał intelektualny upchnięty gdzieś pod moją czaszką.

I jeszcze DZIĘKUJĘ za wiele innych rzeczy, które tu przemilczę, bo wymawiam je bezgłośnie podczas pacierza, odmawianego gdy usypiam Dzidka (system 2w1 .

To tyle. Dziękuję za uwagę. Do następnego razu

1
komentarzy
avatar
dobre nastawienie! staram sie miec takie samo
Dodaj komentarz

Zjadają mnie nerwy, wykańcza mnie stres. Dziesiątki spraw do załatwienia i bardzo mało czasu.
Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres. Nerwy i stres.
Nerwy i stres. Nerwy i stres.

**
Lekarz obejrzał Misia - możemy już go kąpać i wietrzyć na spacerkach, koniec smarowania pudrem i fioletem. Oby dał się domyć na chrzciny, bo póki co wygląda jak mały kosmita. A rozgadany jest, że hej. Od piątej rano słychać jego przemowy: eeee nieeee, eeeee nieeee nieeeeee

2
komentarzy
avatar
po swietach bedzie juz po wszystkim, tego sie trzymaj! a ja trzymam w kciuki!
avatar
to maly gawedzioch sie szykuje wspolczuje stresu ale jaka matka go nie ma? zazwyczaj wszystko na naszej glowie! ja mam termin za 11 dni a dalej pracuje tak samo w pracy jak i w domu...jak przeczytalam notatke z 39tc na innym forum zebym oszczedzala sily na prodo, poczytala ksiazke to az mi sie na placz zbiera :/
Dodaj komentarz

Wiatr huraganowy w Prima Aprilis...
Wkładki laktacyjne i autoreferat - spakowane.
Ruszam na obronę. Trzymajcie kciuki!

3
komentarzy
avatar
Myślałam juz dziś o Tobie Wszystkie kciuki zaciśnięte
avatar
Powodzenia !!!
avatar
powaga, nie ma zartów dawaj znac!!
Dodaj komentarz

OBRONIŁAM SIĘ ;D
MOŻNA MNIE JUŻ TERAZ PRZEZYWAĆ 'PANI DOKTOR'.

Dzieci czekały na nas stęsknione. Gdy Moja Mama zapytała Starszaka, czy wie, że jego mama jest teraz doktorem, on odpowiedział: nie, jest nadal moją mamą

11
komentarzy
avatar
Gratulacje Pani dr !!! Woohooooo !!!
avatar
gratulacje!!!
avatar
jestes idealny przykladem na to, ze dzieci w niczym nie ograniczaja!
avatar
Gratulacje Pani Doktor!!! )
avatar
Pięknie pani doktor
avatar
gratulacje a synek bardzo dobrze odpowiedział
avatar
Gratuluję
avatar
Gratuluję obrony doktoratu!!!! Od dwóch dni zaczytuję się Twoim pamiętnikiem i w końcu dobrnęłam do najnowszego wpisu Muszę to napisać- jesteś świetną babeczką i super piszesz, chce się czytać Pozdrawiam i miłego Świętowania
avatar
Gratuluję obrony doktoratu!!!! Od dwóch dni zaczytuję się Twoim pamiętnikiem i w końcu dobrnęłam do najnowszego wpisu Muszę to napisać- jesteś świetną babeczką i super piszesz, chce się czytać Pozdrawiam i miłego Świętowania
avatar
Gratulacje
avatar
Wiem, wiem... sto lat temu ten wpis, ale i tak gratuluję
Dodaj komentarz

Obrona, Święta, chrzciny Misia i świętowanie 5 urodzin Starszaka już za nami. Jakoś tam żyję, ale zupełnie nie wiem co się wokoło mnie dzieje. Strasznie dziwne uczucie, tak nie być do końca sobą, jakbym stała gdzieś obok samej siebie.

Za dużo emocji skomasowało się w bardzo krótkim czasie. Muszę ogarnąć siebie, dom, chłopców itp. Dziś dzień planowania, przemyśleń - coś na kształt wyznaczania azymutu na najbliższe tygodnie i miesiące, a zarazem czas na rachunek sumienia...

No i Miś się rozchorował, Starszak zakatarzony - czułam, że ta szalona zmienna pogoda zbierze swoje żniwo ;/

1
komentarzy
avatar
bylo intensywnie, jestes dzielna, wrocisz do siebie powoli, tylko sie nie rozchoruj...
Dodaj komentarz
avatar
{text}