Natalka ma już 1 tydzień i 1 dzień
Jest cudownie
Nasza kochana córeczka to póki co istny aniołek. Prawie w ogóle nie płacze, nie marudzi. Marzę, żeby tak już zostało
Króliczek jest taki spokojny i duuużo by spał, do tego stopnia, że muszę ją wybudzać do karmienia, co nie jest łatwe. Wszyscy mówią, że mam karmić max co 3h, a Natka chciałaby jeść najlepiej co 4 albo nawet 4 z kawałkiem. Czasami od tych rad miliarda położnych, a każda gada co innego, można oszaleć.
Po za tym karmieniem jest na prawdę wspaniale. Jesteśmy po uszy zakochani w Natalce
Jest idealna!
Piesek nasz już co raz bardziej oswojony z nową sytuacją. Jest bardzo ciekawa i najchętniej wylizała by naszą słodzinkę w całości Niestety, może tylko patrzeć i wąchać
Byliśmy dziś również u pediatry. Mała od wyjścia ze szpitala nie zleciała z wagi, ale też nic nie przybrała. Mamy się zgłosić za 10 dni żeby znów zobaczyć co z tą wagą. Po za tym wszystko jest ok Pani doktor bardzo chwaliła naszego dzidziusia.
Pytałam również o szczepienia, co ona poleca i co powinniśmy zrobić bo opinii w temacie jest mnóstwo, a ja ufam jej w tym temacie bezgranicznie - Pani doktor zajmowała się mną i mężem jak byliśmy tacy jak nasza Natka, a dodatkowo trochę się prywatnie przyjaźnimy
Więc zdaniem Pani doktor najlepiej szczepić 6w1, lub 5w1 ale na pewno nie 'tym NFZowskim badziewiem' - no skoro tak mówi, to dobrze, posłuchamy
Doradza też szczepienie na pneumo, ale to w późniejszym czasie. Zobaczymy jak to będzie
Dzisiaj mija rok od straty naszego Aniołka. Byliśmy z mężem na cmentarzu pomodlić się i zapalić światełko. Jak tylko doszliśmy pod krzyż poleciały mi wielkie łzy, a tak bardzo nie chciałam płakać - jednak hormony robią swoje. Nie mogę uwieżyć, że rok po naszej ogromnej stracie jest już z nami Natalka... Kochamy ją nad życie i mamy nadzieję, że Aniołek będzie nad nią czuwał
A co o mnie?
Czuję się świetnie, aczkolwiek powoli zaczyna wychodzić zmęczenie, ale czego się spodziewać
Brzuszek ładnie się wchłania, jestem baaardzo mile zaskoczona, bo bałam się, że zostanie mi mega opona i pomarszczona skóra. Niestety, mam tendencję do rozstępów itp, bo mam strasznie suchą skórę. Myślę, że moje codzienne smarowanki od samego początku ciaży trochę mi dopomogły bo skóra jest super, jest fajnie napięta. Mam nadzieję, że szybko wrócę do tego co było przed ciążą choć rewelacji nie było
Na wadze póki co słabo bo -6kg, łudziłam się, że zobaczę mniej
A na koniec nasza Natalka
Oby była takim Aniołkiem.
Co do rocznicy to faktycznie duża ulga ze macie już swoje drugie szczęście. I że Aniołek będzie opiekował się Natką
Natalka jest cuuuudna! <3
Martuś masz cudowne macierzyństwo i niech tak pozostanie