Opis z mojego porodu !!!
A więc zaczęło się w sobotę 26.08.2017r. czułam już bóle ale były na tyle słabe , że mogłam normalnie funkcjonować. Wieczorem o 22 zaczęły się nasilać i już nie mogłam usnąć ( ciąża przenoszona już 7 dni) zaczęliśmy się martwić z mężem , że może coś się dzieje nie tak i zdecydowaliśmy , że nie czekamy do poniedziałku bo tak mi się kazał lekarz wstawić na oddział i pojechaliśmy do szpitala.. W szpitalu położna powiedziała ,że jak bardzo chcę o mnie przyjmie na oddział. Zrobiono mi KTG i żadne skurcze się nie pisały a mnie cały czas nachodziły bóle.. Położna jeszcze powypełniała dokumenty a w między czasie przyszła Pani doktor zbadać mnie miałam rozwarcie na jeden palec.. Po spisaniu dokumentów poszłam do swojej sali się rozpakować i kazali mi się wyspać żeby mieć siły na poród, mąż pojechał do domu bo było póżno także nie mógł zostać ze mną. Całą noc nie spałam co pół godziny łapały mnie bóle , które nie dały mi zmrużyć oka nawet na chwilę. Pani która leżała ze mną na sali akurat jej wody odeszły także zaraz lekarz , KTG położna chodziła co chwila i jak tu spać . Rano o 6 zrobiono mi KTG i nadal nic żadnych skurczy mówiłam , że mnie boli ale stwierdziła położna , że to jakieś delikatne musnięcia.. o godz 9 dalej mnie podłączono pod KTG i już zaczęły się pojawiać skurcze , przyszedł lekarz i mnie zbadał rozwarcie na 2 cm pomasował jeszcze mi szyjkę żeby szybciej ruszyło. Położna dała mi piłkę do skakania oczywiście w trakcie lewatywa już nic też nie jadłam. Znowu KTG i skurcze się wyciszyły wtedy już mój mąż przyjechał do mnie i od tamtej pory był cały czas przy mnie!. Lekarz zdecydował , że podadzą mi kroplówkę z oksytocyną. Skurcze się nasilały ale przy badaniu cały czas było 4 cm. Po godz 18 lekarz dalej przyszedł badać i dalej 4 cm więc zrobił masaż szyjki który okropnie bolał :-( Ja cały czas miałam silne skurcze i w dodatku bóle krzyżowe!!! Ok godz 22 lekarz przebił worek owodniowy żeby akcja porodu nabrała tempa i dalej na siłę masaż szyjki ...Ja cały czas byłam podłączona pod kroplówkę aż do północy , skakałam na piłce to chodziłam najlepiej mi było na stojąco.. Zapomniałam dodać , że o 19 przyszła inna zmiana położnych no i mi się musiała trafić okropna !. Dobrze ,że mój mąż był cały czas ze mną i ją trochę hamował bo z komentarzami pozwalała sobie za dużo a ja już byłam w takim stanie ,że nie miałam siły mówić. Tętno spadało dziecku a położna do mnie , że żle oddycham ale ja cały czas oddychałam tak jak trzeba. Do północy męczyłam się z kroplówką i z skurczami które nic nie wnosiły lekarz raczej sam na siłę poprzez ,, grzebanie" i masaż szyjki wymusił pełne rozwarcie ale ja wogóle nie miałam skurczy partych!!.. Kazali mi przeć a ja nie czułam żadnego parcia oprócz bóli krzyżowych . Błagałam lekarza żeby zrobili mi cc , krzyczałam do niego , ze nie dam rady urodzić !!. Gdy kroplówka się skończyła to skurcze też się wyciszyły i wtedy z łaską lekarz ( oczywiście musiałam też swoje powiedzieć ) zdecydował , że będzie cc.. W pół godz przyszykowali salę operacyjną , ja podpisywałam dokumenty nie wiem jakie mój maż je czytał bo ja już byłam praktycznie nie świadoma. Oo godz 1 w nocy na świat przyszedł mój synek Jasiek z wagą 3,6 kg o długości 54 cm♥♥♥♥ pokazali mi go na chwilę i dali ucałować i zabrali :-) Ja w trakcie tylko usłyszałam że synek był owinięty pępowiną.. Po cc przewieżli mnie na salę wybudzeń tam mnie okryli kocami bo miałam przez godz straszne drgawki mąż jeszcze na chwilę do mnie przyszedł i też już pojechał do domu.Ja do godz 12 następnego dnia spałam.
Na drugi dzień jak się okazało , że synek faktycznie był owinięty pępowiną i był już tak wymęczony i podduszony , ze miał problemy z oddychaniem i był napuchnięty :-( dostał w skali 8/10 APGAR na dodatek skóra była przesuszona bo ciąża przenoszona 8 dni..
Mąż jak przyjechał do mnie następnego dnia mówił ,że lekarz go po cc przepraszał , ze tak wyszło i że jest zły ale na siebie!!Ttss przestraszył się bo jak by dalej naciskał na poród naturalny to nasz synek mógł by być niedotleniony.
tytuł: Nasze oczko w głowie Jasiek :-)♥
autor: Agnieszka9120