avatar

tytuł: Natalka - Kiedy się na prawdę czegoś pragnie...

autor: Tygrysek

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

nowoczesną, równocześnie rozsądną i ekonomiczną.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Nie ogarniam "tej kuwety" jeszcze. Chyba jeszcze nie dociera. Ciąża bez objawów? Jestem szczęściarą? To gdzie jest ten haczyk?

6 dzień życia

Mój poród.

6 marca - w piątek wiedziałam, że będę podpięta do oksytocyny. Dzień wcześniej mówiono mi, że będzie to test oksytocynowy i mam być na czczo. Od północy w piątek nic nie jadłam i nie piłam - jak zalecali. Rano po obchodzie przypadkiem dowiedziałam się, że jednak to będzie normalna oksytocyna - po prostu będą mi wywoływać poród. Położna (która była moją prowadzącą SR) zdziwiła się, że mam być na czczo, bo do zwykłej oxy nie trzeba, ale powiedziała żebym jeszcze podpytała. Całą sprawę chciał mieć pod kontrolą mój gin prowadzący.
O 10:00 podłączyli mi kroplówkę, która nic nie zdziałała, bo praktycznie nie chciała lecieć. Dopiero później m. zorientował się, że coś jest nie tak. Na porodówkę trafiłam ze złagodzoną szyjką i 3 cm rozwarciem.
O 14:00 zaczęłam mieć bóle/skurcze. Rozwarcie 4,5. Położna stwierdziła, że już raczej nie opuszczę porodówki. Ból był w biodrach. W moim brzuchu nic się nie działo, ale położna stwierdziła, że twardnieje na skurczu i że jestem nietypowa, bo mało ludzi ma skurcze miednicowo/biodrowe. Pomagała piłka i kołowanie. Zaczęłam być tak słaba, że ledwo umiałam usiedzieć na piłce. Cały czas na czczo. Położna stwierdziła, że mogę pić ale małymi łyczkami, ale pół bułki też mogę zjeść. Przy skurczach co 2,5-3 min. bolących jak rozrywające się od środka biodra zjadłam 4 łyżeczki danio, nic więcej.
Po 16:00 zrobiono mi lewatywę (tyle nie jedząc to za wiele ona nie dała). Rozwarcie 5-6.
Przed 17:00 przy badaniu odeszły mi wody, czyste. Rozwarcie 7. Przeniesiono mnie na salę porodową. Byłam tak słaba po skurczach i bez jedzenia że ledwo szłam.
Po 17:00 siedząc na ubikacji położna kazała zrobić siku i poprzeć. Rozwarcie zrobiło się na 9. m. musiał mi pomagać wejść na fotel, bo ledwo stałam. Skurcze częstsze i mocniejsze i nagle zrobiły się jakieś takie brzuszne czy nawet krzyżowe, sama nie wiem bo już po woli nie kontaktowałam z wycieńczenia. m. podawał mi bardzo często wodę. Na fotelu zrobiło się 10.
Pora parcia mi się trochę zaciera. Kładli mnie na prawym i na lewym boku. Najgorsze było to, że moje ciało nie chciało współpracować, może z wycieńczenia, może takie po prostu jest. Mała nie mogła przejść. Położne zaczynały rozkładać ręce (relacja mojego m.), wszystko co proponowały nie dawało takiego skutku jaki oczekiwały. Ja już praktycznie nic nie trybiłam.
O 19:00 przyszła zmiana położnej. Ta nowa kazała mi zrobić pozycję kolankowo-łokciową z dupką w dole.
O 20:00 po prawie 3h parcia wyparłam moją córkę na świat. Wtedy odzyskałam przytomność, ale byłam wykończona. Mała już na mnie zrobiła kupkę. Była różowiutka i głośno płakała.
Nacięli mnie lekko.
Po wyjściu łożyska, wszyscy jak tam stali zaczęli się nim zachwycać, robili zdjęcia. Podobno łożysko jakieś nietypowe (a co ja miałam typowego w tym porodzie) łączenie/łączenia. I nagle padło hasło: łożysko niekompletne. W mgnieniu oka pojawiły się dwie anestezjolożki. Podali mi narkozę. Mała poszła z tatą do ważenia i mierzenia. Obudziłam się 1,5h po porodzie. Wyczyścili mnie i pozszywali.
Nikt nie wiedział, że mała jest źle wstawiona i to przejście jej trwało i trwało.
Moje odczucia 'po'.
Nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego ktoś pozwolił mi być na czczo. Oksytocyna wywołała bardzo mocne bóle od razu regularne i częste. Cała SR i wszystko co ludzie opowiadają szlag jasny trafił. Nie było szans na puszczenie sobie muzyczki i zapalenie kadzidełek o których tyle mówią na SR. Nie weszłam pod wodę (chyba by mnie nie wyciągneli). O takim porodzie nigdy nawet nie pomyślałam. Odczucia były tysiąc razy mocniejsze, bo byłam bez jedzenia i praktycznie nieprzytomna.

Najważniejsze, że już mam to za sobą. Patrzę teraz zupełnie inaczej na to wszystko, ciąże, poród i to co jest 'po'. Może byłoby inaczej gdyby to była naturalna indukcja, a nie wywoływana?

3
komentarzy
avatar
kurcze widze ze naprawde bylo ciezko dlaczego durni lekarze pozwolili Tobie byc tak dlugo na czczo :/ fakt przez to na pewno bylo ciezej bo nie mialas sily.. ale szczesliwie sie skonczylo i Natka jest juz z Toba <3
avatar
O kurcze, Kochana, ależ ja ci współczuję a zarazem gratuluję wytrwałości. Moja cesarka przy Twoim porodzie to marzenie...
najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło !
Pozdrawiam !
avatar
Uuuu,swoje przeszłaś.Indukcja,tak długie parcie,narkoza...ale najważniejsze że Natalka jak i Ty,jesteście całe i zdrowe .
Dodaj komentarz

7 dzień życia
1 tydzień

Natalka dziś o 20:00 skończy tydzień!
I pomyśleć, że tydzień temu o tej porze nie zdawałam sobie sprawy za bardzo co się dzieje. A dziś leży koło mnie to malutkie bezbronne stworzenie.
Mój malutki najukochańszy Kurczaczek.

Była dziś położna i od ostatniego razu mała prawie w ogóle nie przybrała (w sensie w przeciągu 2 dni). Będziemy walczyć o więcej mleka pijąc Femaltiker (mam nadzieję, że podziała), oraz częściej przystawiać będę. Człowiek uczy się na błędach i z braku wiedzy czasem nie wie, że robi coś nie tak. Muszę dużo pić. Mała krótko pije i za duże robię przerwy w jedzeniu. Może jak się trochę to poprawi, to mała nie będzie taka ospała. Możliwe, że spada jej cukier i ona nie może się dobudzić.
Trzymajcie kciuki, żeby było ok.

2
komentarzy
avatar
Tak kochana wiem cos o tym :p czas leci jak szalony :/ moj misiek ma juz miesiac a Ty karmisz piersia i dokarmiasz mm tak? A musisz budzic malutka na jedzenie? Co ile je?
avatar
No cos Ty, juz kolki?? Jejuuu biedna malutka u nas spokoj :* noo powiem Ci ze ja wlasnie sie ciesze, jesli moge tak powiedziec ale zrozumiesz o co chodzi, bo ciesze sie ze to mi cos jesc a nie malemu. Jest caly i zdrowy :* tylko jakbym ja np pod koniec roku tego nie moglam dostac no. Tylko teraz jak maly ma dopiero miesiac a bardzo mi zalezy zeby go karmic piersia <3 boje sie ze sie odzwyczai jak bede w szpitalu
Dodaj komentarz

14 dzień życia
2 tydzień Kurczaczka

Dziś moje największe szczęście kończy 2 tydzień swego życia w naszym świecie.
http://i58.tinypic.com/20k5a1x.jpg

Z nowości to chyba zaczęły nam się kolki. Od ok 18-19 do ok 22, codziennie mała jest niespokojna i pręży się i wije, a potem jest krzyk. Nie trwa długo, ale serce się kraje jak ona cierpi
Eliminuje z diety wszystko co mleczne i ciężkostrawne. Przykładamy ciepłą pieluszkę (wczoraj chyba pomogła, bo przed godz. 21 mała już spała), masujemy brzuszek.
Pępek nie odpadł.
Waga idzie w górę i to cieszy. Mała dziś rano miała 3320g! Przybiera prawidłowo.
Poznawanie się idzie nam coraz lepiej. Mam wrażenie, że rozpoznaje płacz na głód. Przecież mamy to tak mają, wiedzą czego chce ich dziecko.
W poniedziałek będzie pediatra, żeby obejrzeć Kurczaczka bo coś jej charczy. Kataru nie ma, a gdzieś tam coś w krtani jest.

Mała fotorelacja z zeszłego tygodnia
Moja mała Supermenka!
http://i61.tinypic.com/x4mzyx.jpg
Z moim przyjacielem, który jeszcze do końca nie podchodzi za blisko do mnie...
http://i60.tinypic.com/rk9b40.jpg
A tu z moim innym przyjacielem - małpiszonkiem, którego dostałam od wujka Mika
http://i62.tinypic.com/ehd561.jpg
Po kąpieli
http://i60.tinypic.com/2iqlpis.jpg
Dziś na spacerku z tatą - na balkonie Jutro idziemy na prawdziwy spacer
http://i60.tinypic.com/3532t10.jpg
A to najukochańsze stópki moim rodziców!
http://i61.tinypic.com/2z595yp.jpg

6
komentarzy
avatar
Jejciu jejciu jaka kruszynka! A jaka sliczna! Mala Supermenka slicznotka! Najlepszego z okazji 2 tyg! ♡
avatar
Jest śliczna
avatar
Masz racje że na poczatku tez jest ciężko, bo dziecko Ci nie powie co mu jest i tez sie martwisz każdymi objawami. Jednak są one bardziej jednoznaczne i możesz skorzystać z pomocy pediatry, a w ciąży to do konca niewiadomo czy objaw jest normalny czy nie. Chociaż może się mylę, niemowlaka miałam 4 lata temu wiec pewnie troche idealizuje a potem będzie boom z rzeczywistością
avatar
Moja też nie miała katarku a mi chrumkała :-) jakby cos tak dalej jej siedziało. W końcu w trzecim tyg pojawiły się gilochy i poszła w ruch gruszka i Disnemar.
avatar
Słodka jest,i te skupione spojrzenie ♥ ...uroczy misio na balkonie .Jak po spacerku?
avatar
jak słodko śpi jest sliczna <3
Dodaj komentarz

15 dzień życia

Z okazji Dnia Wiosny!!!!
Dla wszystkich e-ciotek!!!!
Mój Kurczaczek!!!!
http://i58.tinypic.com/20prp0h.jpg

4
komentarzy
avatar
Cudna <3
avatar
Śliczności, kurczaczek do schrupania ! <3
avatar
Zjeść-to mało !!!!!
avatar
Jaka Kruszynka :* no tak, nic tylko ją schrupać . A co do tego spania to nas dzieli tylko stolik nocny ktory jest miedzy naszym lozkiem a lozeczkiem takze to nie duzo po za tym mam taka mala lampeczke w lozeczku przy jego podusi i widze jego buzke bo spie odwrocona w strone lozeczka i jestem spokojna :* a chce go juz powoli przyzwyczaic bo moze potem bylby problem :/ a nie chce zeby plakal. A Ty bedziesz z malutka caly czas spac?
Dodaj komentarz

28 dzień życia
4 tygodnie życia Kurczaczka

Mała już się tak zmieniła, że szok. Już coraz więcej kontaktuje. Czasami jak zjem coś nieodpowiedniego to pobolewa ją brzuszek i wtedy się męczy. Staram się trzymać pewnych reguł, ale nie chcę też we wszystkim się ograniczać. Dlatego czasem jak zjem coś 'nowego' to albo ma 'bóle' albo jest ok.
Wyregulowała w miarę też jedzenie. Dziś w nocy pięknie spała, budziła się tylko co 4h na jedzenie. W dzień różnie, czasem 2, a czasem 3h przerwy między jedzeniami. Ale zdarza się też, że po prostu chce się przytulić do mamy.
m. stara się jak może. Zajmuje się małą po pracy i w weekendy więcej. Niestety etap, że 'czemu tylko ja ją mogę uspokoić cyckiem' jeszcze do końca nie minął. Ale na to już nie mam wpływu. Małą będzie większa to pewnie będzie córeczką tatusia.
Wychodzimy z małą już, nawet na zakupy z nami jeździ. Śpi cały czas jak jesteśmy poza domem.
Za tydzień w niedzielę mamy Chrzest. Byliśmy z zaproszeniami i prababcia zachwycona, dalsza ciocia (Chrzestna od m.) również się rozpływała nad małą. A ja nie umiem znaleźć w domu czerwonej wstążeczki...

A teraz pochwalę się moim największym skarbem...
Miała na nich tylko 11 dni:
http://i59.tinypic.com/2vi1af7.jpg
http://i59.tinypic.com/sz94wm.jpg
http://i61.tinypic.com/2hi5lpw.jpg

10
komentarzy
avatar
Ale śliczne foki <3 cudo <3
avatar
piekne zdjecia !!!!!!!!!!!!!!!! napatrzc sie nie moge
avatar
Ojojojoj slicznosci!!!!!! <3
avatar
Wow - aż mnie zatkało - kapitalne foty.Patrzę i patrzę !!!!
avatar
Wow - aż mnie zatkało - kapitalne foty.Patrzę i patrzę !!!!
avatar
piękne zdjęcia Natalka jest sliczna
avatar
Cudowna sesja !!!
Ja będę miała sesję z małą dopiero za jakieś dwa tygodnie, to mała w sumie będzie miała dwa miesiące. Ale, sama kupiłam tło, ubranka itd i będziemy robić ją sami zobaczymy jak wyjdzie. Dużo płaciłaś za sesję ? Bo ja najtaniej w pobliżu znalazłam za 600 zł i to tak bez szału, chyba za 10 zdjęć...
avatar
Niestety mieszkam pod Warszawą i mają tu takie ceny za zdjęcia, że to ludzkie pojęcie przechodzi... :-/
avatar
Nie moge sie napatrzec na te zdjecia ! sliczna kruszynka mala modelka <3
avatar
Hej, jestem z okolic Twojego miasta. Mogłabyś napisać kto ci robił tą piękną sesję i jaki był koszt?
PS. Gratuluję uroczej córeczki
Dodaj komentarz

41 dzień życia
6 tygodni i 6 dni

Mój Kurczaczek już jest taki duży!
http://i59.tinypic.com/vx0zuo.jpg

Czas leci, a ona rośnie i się zmienia!
12 kwietnia odbył się Chrzest Natalki, w kościele była bardzo grzeczna, na samym nabożeństwie nie spała i rozglądała się we wszystkie strony.
http://i58.tinypic.com/1zepu9.jpg
W tym tygodniu mieliśmy maraton. Najpierw USG główki w Katowicach, potem szczepienie i na koniec bioderka. Wszystko z małą ok, więc luz.
Noce. Kładziemy się około 21-22, potem następne karmienie jest ok 2, a kolejne 5-6. Natalka śpi grzecznie w nocy, bo wie że noc to noc. Ja się wysypiam, chociaż nigdy nie miałam z tym problemu. Kolek można powiedzieć, że nie ma. Ostatnio się zdarzyła w jeden dzień, ale to był początek tego całego skoku rozwojowego. I dokładnie tak jak piszą, jakby ktoś mi na 3 dni podmienił dziecko. I nagle, 3 dnia od momentu kiedy zasnęła i wyspała się 3h już wiedziałam, że wszystko jest ok. Bo normalnie, to Natalka jest pogodnym i grzecznym dzieckiem. Odkładana zasypia, teraz już potrafi chwilkę być aktywna.
Ja dziś byłam na kontroli u prowadzącego i wszystko ok. Aaaaa... żebym do końca była anormalnym przypadkiem... dokładnie 5 tygodni po porodzie dostałam pierwszą miesiączkę!

Mój uśmiechnięty Aniołeczek
http://i57.tinypic.com/250ma0o.jpg
A taka słodka jestem ciotki!
http://i59.tinypic.com/dgzeo.jpg

Także życie toczy się dalej... w trójkę!

2
komentarzy
avatar
Fajniutka malutka o kurcze, to szybko dostałaś okresu !
Buzialki dla was dziewuszki :*
avatar
Cudowny kurczaczek aj te nasze bobaski sa takie slodkie kurcze, faktycznie szybko dostalas @
Dodaj komentarz

54 dzień życia
2 miesiące
8 tygodni i 5 dni

Dziś moje szczęście skończyło 2 miesiące. Po godzinie 20:00 m. mi dziś powiedział, że 2 miesiące temu to jeszcze nie wiedziałam co się na świecie dzieje (byłam po porodzie i w trakcie znieczulenia).
http://i58.tinypic.com/mlkoaq.jpg

Natalia strasznie szybko powiększyła swój wzrost. Nie wiem jak i gdzie, ale już 62 robią się małe...(już musiałam dokupić nowe ciuszki, bo te w które się zaopatrzyłam przed porodem zaczynają się kończyć)
Ostatnio odpowiada uśmiechem na uśmiech, robi się bardzo ruchliwa, najlepsze rozmowy to tylko z tatą, liże 'lody' --> zaciska piąstki, wyciąga język i robi ruchy jakby lizała loda. Wodzi za nami wzrokiem i robi się coraz bardziej komunikatywna.
http://i57.tinypic.com/1zyxbmt.jpg
Jest bardzo grzeczna. Od 3 dni jada regularnie, w nocy je ok 2 i 6. Wszyscy się wysypiamy. Kolek nie ma, czasem pierdzi często, a przy kupie nieźle się napina.
Dużo spacerujemy jak pogoda dopisuje. Nie lubi jak jest jej za gorąco i od razu daje znać.
http://i62.tinypic.com/20k7ml2.jpg
Pokochała 'las tropikalny' z Fisher Price. Jeszcze nie dotyka zabawek, ale bardzo się ekscytuje jak leży na macie.
http://i57.tinypic.com/20pss2w.jpg
Przyjaźń kwitnie... pamiętacie małpkę?
http://i57.tinypic.com/othpch.jpg
Uwielbiam ją stroić
http://i57.tinypic.com/r8chl1.jpg

U mnie w miare. Cylke się rozkręciły na dobre. Ogólnie to wysypiam się. W dzień też jakoś jest spokojnie (jak nie ma skoku rozwojowego) to jeszcze dużo przesypia, nawet dałam radę ostatnio nadrobić seriale . Im Natalia jest starsza, tym ja jestem spokojniejsza (bo te noworodkowe 'rzeczy' po woli zanikają, a ona już jest świetną dziewczynką

3
komentarzy
avatar
Śliczności kochane <3
avatar
Cudownaaa! ;D nie moge sie na nia napatrzec w tej sukienusi ;* slodka Ksiezniczka ciesze sie ze u was wszystko dobrze <3
avatar
Oooo matko jaka piękna sukienka? Gdzie kupiłaś ?
No powiem Ci, że te ubranka to jakaś masakra... ostatnio też wszystko wywaliłam z szuflad i przeglądałam. Bo większość się już nie nadawała, co wyciągnęłam i zakładałam to się zapiąć nie chciało ale podobno ubranka 68 noszą się najdłużej, podobno
Co jak co ale dobrze nam się bobasy urodziły, bo pospacerują się duuużo zanim przyjdzie zima
Dodaj komentarz

67 dzień życia
2 miesiące i 13 dni

Jesteśmy dziewczyny po wizycie u fizjoterapeuty. Moja mama stwierdziła, że Natalka ma główkę często na jedną stronę. Stwierdziłam, ok sprawdzić nie zaszkodzi. Znalazłam super babkę i okazało się, że mała ma asymetrię i dodatkowo (co mi nie wydawało się jakoś dziwne) za bardzo wygina się do tyłu.
Pani Maria, która jest boską kobietą, nawiązała taki kontakt z Natalią, że byłam w szoku. Mała w ogóle nie płacze, ale jej też zależy, żeby dziecko było zadowolone. Mała się do niej uśmiecha, rozmawia z nią - no szok. Do ćwiczeń wprowadza też techniki terapii czaszkowo-krzyżowej. Może któraś z Was o tym słyszała. To stosuje się po ciężkim porodzie. Prawdopodobnie mała już w brzuchu była 'dziwnie' ułożona, do tego ten poród (który przedłużał się, bo mała głową była źle ułożona) i to że nosiliśmy ją pionowo sprawiło takie komplikacje. Teraz wszystko zaczyna się układać w całość. Swoją drogą jak to kogoś interesuje to zobaczcie sobie czym zajmuje się osteopata.
Mamy nakaz noszenia ją na leżąco w łódeczkę oraz ćwiczenia. W piątek byłyśmy ponownie i pani stwierdziła, że Natalka robi postępy i że wszystko idzie do przodu. Jutro idziemy znów.

Poza tym noce jak zawsze spokojne, przespane. Przystawiam ją pół śpiącą do cycka, pociągnie i dalej śpi. Z reguły kładę ją między 20-21. Pierwsze karmienie ok 2, kolejne 5-6. Ale! Dziś moja kochana córeczka mnie tak zaskoczyła! Ja wczoraj padłam jak mucha ze zmęczenia. Mała zasnęła na cycku o 21. Budzę się o 4:30 patrze na zegar i próbuje sobie przypomnieć czy ja ją karmiłam o 2. Patrze na małą a ona śpi na tym boczku na którym ja ją zostawiłam wieczorem! Spała 7,5h i spałaby dalej, ale wolałam ją przystawić, bo nigdy jeszcze takiej przerwy nie miała. Czuje, że ona przesypiałaby całe noce, ale to ja wolę jak je przynajmniej co 6h w nocy. Wiem, może wariatka jestem, bo niektóre mamy to tylko czekają, żeby się wyspać, a ja specjalnie małą budzę na jedzenie...

Jeszcze jedno! Kupiłam laktator, butelkę i chciałam ściągnąć, żeby po 1. sprawdzić ile mała zjada, a po 2. próbować ściągać jak będziemy gdzieś wychodzić. Okazało się, że nie umiem ściągnąć tyle co ona zjada. Rozhuśtałam trochę laktacje i udało mi się. Ale muszę coś pokombinować jeszcze. Do tego wszystkiego mała nie lubi 'zimnego' mleka (temp. pokojowa 23-24 stopnie).
Ale natura to potrafi nieźle namieszać. Słuchajcie ściągnęłam wszystko z cycka, że w laktatorze już nie leciało. Przystawiłam małą, 4 razy pociągnęła z kwękaniem, bo jej nic nie leciało a za 5 razem ciągnęła normalnie! Pierś się napełniała. Tak jest natura stworzona! Dziecko nie zginie! Miłość zawsze wygra!

Ze zwykłych rzeczy to dosłownie ostatnie szt. 2 a potem już pampersy 3! Ubranka 62-68. Body 62 małe, muszą już być 68. Reszta to zależy od firmy.

Lollis sukieneczka jest z Tesco Dostała od mojego wujka.

http://i57.tinypic.com/2a6ow1e.jpg
http://i61.tinypic.com/1zg3tqq.jpg
http://i58.tinypic.com/334r9co.jpg
http://i62.tinypic.com/2z7ilqb.jpg
http://i59.tinypic.com/9tcn0k.jpg

4
komentarzy
avatar
To dobrze ze sie wyjasnilo bedzie tylko lepiej <3 jaka ona jest sliczna taka slodka Pyzunia ma takie sliczne oczka
avatar
Natalki to taaakie śliczne dziewczynki! <3
avatar
Oh ta Slicznota!!! <3
avatar
Piękna ta sukienka, wujo ma gust
Świetne zdjęcia z tymi okularami <3
Jaki laktator kupiłaś? Ja mam lovi i kurcze nie wiem, chyba nie potrafię go obsługiwać, albo po prostu jest do dupy - bo nie ściągnęłam nic, kilka kropel po 20 minutach pompowania ręcznego. Ręka mi już odpadała...
Dodaj komentarz

87 dzień życia
3 miesiące i 2 dni

Wylądowałyśmy dziś u neurologa prywatnie, bo na NFZ mamy termin na 18 sierpnia. Ale jak do tego doszło...
Natalia przestała robić regularnie kupy. Od tego, że przez 3-4 doby nie robiła zaczęła być niespokojna i wyginanie było ze wzmożoną siłą. Poszłam do pediatry w sprawie kupek, a przy okazji dostałam skierowanie do neurologa, na mocz i usg głowy. No i syropek na wspomaganie pracy jelit.
Syropek średnio działa, bo kupy nadal są rzadko. Neurolog na NFZ za 2,5 miesiąca, mocz ok, tylko ph ciut wysokie, a na usg głowy po wizycie u neurologa prywatnie stwierdziłam, że nie ma co iść.
Nasza Pani fizjoterapeutka poleciła nam Panią neurolog z Tychów, o której ja już wcześniej słyszałam, że jest najlepsza w regionie. Napisałam jej w środę smsa z prośbą o konsultację Natalii z polecenia naszej fizjoterapeutki i o dziwo w czwartek wieczorem dostałam odpowiedz, ze mnie w poniedziałek przyjmie (moja przyjaciółka 3 lata temu nie mogła się do niej dostać, bo takie kolejki miała), a mnie przyjęła bo z polecenia.
Wizyta trwała 45 min. Na wstępie, jak weszłam z Natalią (za nami tata) Pani zapytała co dolega Natalce oprócz wyginania się. Tylko popatrzyła na nas i wszystko wiedziała. Mówiła do nas tak, jakby tylko miała dać opis do diagnozy, której nie musiała stawiać, bo już od razu wiedziała. Ogólnie to sobię myślę, że jest warta swoich opinii. Jej sposób bycia, mówienia i tego jak podchodzi do sprawy... super.
Najważniejsze co powiedziała : 'Natalia neurologicznie jest zdrowa.'
Asymetria zanika do 8 miesiąca. Wyginanie się to kwestia pielęgnacyjna, czyli odpowiedniego układania jej, noszenia i bawienia się. Natalia ma urodę 'wiotkiego dziecka' (wiotkie stawy, nadmiernie elastyczne tkanki, zmienne napięcie mięśniowe zależne od sytuacji/emocji). Może w przyszłości być gimnastyczką, ale teraz jej to będzie przeszkadzało. A jej asymetria jest typowa dla takiego typu urody. Jej rozwój i wielkość jest na 4-5 miesięczne dziecko, ale to jakie ma możliwości to mniej przez te wyginanie się. Pracują jej mięśnie tułowia/pleców zamiast brzucha. Polecała stronę http://www.wczesniak.pl/ żeby czytać o prawidłowej opiece nad dzieckiem i Pawła Zawitkowskiego. To wszystko to problem cywilizacyjny.
Natalia ma mieć brodę przy klatce piersiowej, rączki z przodu, miednica lekko uniesiona (w jej przypadku może mieć jedną stronę bioderka wyżej ze względu na asymetrię). Oczywiście metoda Bobath. Spać może jak chce.
Wizyta tylko potwierdziła to co mówił m. że dziecko jest komunikatywne i pogodne i na pewno nic mu nie jest! I to też powiedziała p. neurolog, ale teraz mu musimy wspomóc małą prawidłową pielęgnacją. A... jeszcze mówiła, że nie kładziemy na brzuch. Jeśli sama się przekręci to wtedy ok. Na razie nie.

W te upalne dni dostała potówek, ale zwalczamy je przegotowaną wodą i bepantenem. Ślicznie schodzą.

Małą jest kochana, słodka, przeurocza i pogodna. Co widać na zdjęciach:

Nasz Tygrysek - prezent nr 1 na Dzień Dziecka
http://i58.tinypic.com/24wsrc7.jpg

Puzzle na podłogę to prezent nr 2 na Dzień Dziecka
Natalka po zabawie śpi
http://i58.tinypic.com/xm2vxi.jpg

Jak relax to tylko w wannie
http://i60.tinypic.com/2mh3ed.jpg

W pewien piękny słoneczny dzień...
http://i60.tinypic.com/2zxnkgo.jpg

Mama kocha moje śliczne, duże, ciemne oczyska!
http://i59.tinypic.com/30ufnrc.jpg

Z forumową koleżanką Zojką (starszą o równy miesiąc)
http://i57.tinypic.com/28qydck.jpg

Taki śmieszek
http://i59.tinypic.com/2yy4dqs.png

I moje najulubieńsze ostatnio z wczoraj
http://i62.tinypic.com/2hehgn4.jpg

1
komentarzy
avatar
No widac na zdjeciach och widac! bo jest cudowna taki slodki z niej bobasek <3 tak slodko sobie spi napatrzec sie nie mozna :*
Dodaj komentarz

98 dzień życia Tygryska
3 miesiące 13 dni

Dokładnie rok temu pokazał się cień cienia na teście w 11 dpo.
Dokładnie rok temu dowiedziałam się, że noszę pod serduszkiem nasze dziecko!

http://i60.tinypic.com/ax1cth.jpg

Zmieniło się tyle, że moje życie nabrało nowego sensu. Innego toru.

5
komentarzy
avatar
to takie piękne <3
avatar
My obchodziłyśmy rocznicę II kresek 3 dni temu :-)
Śliczne dziewczynki :-)
avatar
Piękne te Twoje dwie kreseczki <3
avatar
Jak dwie kropelki wody ♥ ...
avatar
No ale córunia podobna do Ciebie mamusiu! piekne wy ! :*
Dodaj komentarz
avatar
{text}