avatar

tytuł: Niespodzianka numer 3

autor: sikorka@

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

na ktora zawsze mozna liczyc

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

tym razem juz sie nie boje, przyjme ze spokojem co los przyniesie. mam juz dwojke wspanialych dzieci za ktore codziennie dziekuje Bogu

Przezylam sobote.. dzien zlecial jak z bicza trzasnal,
Najpierw plywanie o 9.15..najbardziej sie stresowalam bo ubierac, pzebierac, kapac..z C. we wozku to nie lada zadanie ale jakos sobie poradzilam. Wrocilismy do domu i trzeba bylo sie szykowac do bibioteki na wydanie ksiazki, nie umiechalo mi sie tam jechac ale moja przyjaciolka tutaj to oragnizowala wiec musialam pojechac dla moralnego wsparcia.. Wrocilismy do domu po 2 a na 4.30 bylo umowione kino. Mialam ze soba 3 chlopcow w wieku adasia i powiem szczerze ze bylo troche ze duzo, zmeczona jestem jak pies. Ale dobra wiadomosc ze opiekunka sobie poradzila wiec jest ok. C. chyba przechodzi jakis skok rozwojowy bo ciagle, ciagle je...tak mi sie dzis wydawalo ze nie mam za duzo pokarmu a mala glodna co 2 h..??? jak bylismy w kinie zjadla 160ml m z piersi a potem do tego 90ml mm a 1,5h pozniej znow 150 mleka z piersi??? ile mozna jesc..hehe wreszcie poszla spac wiec mysle ze pospi do 12 choc przy dzisiejszym apetycie to kto wie.
P. dzis rano zadzwonil na chwile a tak to ani slowa od niego...faceci to sa niemozliwi..ja to bym pewnie co godzine wypisywala co slychac, jak sobie radza itp
Opiekunka wydawala sie bardzo zadowolona wiec ciesze sie bo z takim malenstwem jak C. to trzeba uwazac w koncu ona sama nie powie jak cos bedzie nie tak.
Pozyczylam ksiazki od kolegi zeby sie przygotowac do rozmowy rekrutacyjnej moich studiow doktoranckich..zobaczymy jak mi pojdzie.
Zaraz pewnie pojde spac bo padam na twarz

1
komentarzy
avatar
Wow...doktorat... ambitna kobitka z Ciebie
Dodaj komentarz

Relacja koncowa..
Weekend byl meczacy ale bardzo udany,wypracowalam sobie rutyne. C.usypia sama w lozeczku a ja szykuje adasia do spania. Dzis mielismy bardzo leniwy dzien, nic nie robilismy, od rana pojechalismy tylko do mojej kolezanki i to bylo na tyle. A. byl bardzo grzeczny i nie szalal jak to zwykle robi gdy P. jest w domu. Obiecalam mu zabawke jutro w nagrode. Ogolnie to jestem z siebie zadowlona, C. jakos wypila dzis troche mm i nie byla juz taka glodna wieczorem. Teraz spi sobie smacznie a A. oglada bajke. Pozwolilam mu posiedziec troche dluzej bo spal dzis po poludniu.
Jednyne co mnie martwi to moje malzentwo...hmm..P. nawet do nas nie zadzwonil przez 3 dni, jeden wymuszony telefon bo A. chcial z nim pogadac.Twierdzil ze za duzo go to bedzie kosztowac..no jasne w dobie iphonow, vibera itp...po prostu nie mial ochoty wiedziec co w domu u jego dzieci. W koncu zadzwonil dzis wieczrem z jakiegos innego numeru i zaczal swoje madrosci zebym mu klucz zostawila, zezloscilam sie i sie rozlaczylam..dzwoni po 3 dniach i jeszcze jest nieprzyjemny. Nie wiem co to bedzie z nami albo jakos wezmiemy sie za to nasze malzenstwo albo sie rozstaniemy...

2
komentarzy
avatar
Czasem każdy ma zły dzień, może akurat P się czymś zdenerwował? A najlepiej wyładować swoją złość niestety na rodzinie. Życzę Wam wiele siły i radości z pięknego związku
avatar
Faktycznie trochę smutno. Ale jeśli ludzie chcą, to każdy związek da się reanimować Trzymam kciuki za Was
Dodaj komentarz

W duchu bylam przygotowana na klejne ciche dni ale jednak nie. Chyba dziad jeden przemyslal sobie swoje zachowanie bo mnie przeprosil a ja juz nie komentowalam calej sprawy i tak to zostawilismy. W koncu to nie my bedziemy najbardziej poszkodowani tylko dzieci, szczegolnie Adas ktory juz jest kumaty i potem bardzo przezywa.
Rano zapakowalam A. do autobusu , P. spi a C. lezy sobie kolo mnie i jak na zlosc ani jej sie sni tez pojsc spac a ja mam mase roboty..hehe
Aha i rozwiazalam sprawe z mama i jej 2 miesiecznym pobytem, powiedzialam jej ze jedziemy na wakacje jakos w lipcu i ze moze przyleciec w sierpniu na jakis czas. Nie mam nic przeciwko przyjazdom na tydzien albo 2 nawet kilka razy do roku ale 2 mieciace to zdecydowanie za duzo. Pozatym nikt nie chce tesciowej w domu na tak dlugo Chyba byla z tego zadowolona bo zdala sbie sparwe ze jej kometarze ze bedzie sama siedzec byly nie na miejscu. W koncu nie jest sama, ma tam cala rodzine i moja siostre tez.tylko jak to zwykle starala sie wzbudzic u mnie poczucie winy..ehh
Tak wiecznie plakalam ze jestem tu sama ale po tym co moja siostra odstwila na chrzcinach zdalam obie sprawe ze to nie jest tak zle, mam w koncu moja rodzine i jestem szczesliwa z tego co mam. A one niech sobie radza, skonczylam z pomaganiem, wysylaniem pieniedzy bo jak widac potem inni mysla ze tak musi byc a ja nie uslysze nawet dziekuje.

1
komentarzy
avatar
Oj,Sikorko, ciężko Ty masz z tymi ludźmi wokół siebie... Ciężko jest właśnie szczególnie z najbliższymi. Ale widzę, że twarda jesteś i nie dasz sobie w kaszę dmuchać Ale z Mężem może jednak pogadajcie kiedyś na spokojnie i wyjaśnijcie sprawy między Wami, bo to co nieprzegadane często się kumuluje i wtedy jest mega masakra...:/
Dodaj komentarz

Brzuch mnie strasznie boli. jak na @. spojrzalam na kalendarz i przciez to 28 dzien mojego pseudo cyklu ale @ ani widu ani slychu. C. wypila juz butle mm i teraz smacznie spi. Juz sie nie moge doczekac az skoncze karmic, nienawidze tego uwiazania...Na razie bedzie dostawac 1 butle przez 2 tygodnie po 2 tyg dodam druga i tak powoli az do skutku. Widze jak sie gapi na jedzenie jak cos jem..hehe chyba od 5 mca dam jej moze jabluszko albo cos lekkiego. zobaczymy

1
komentarzy
avatar
A ja z kolei tęsknię za kp )))) Każda woli co innego ))
Dodaj komentarz

@ nie przeyszla a bol brzucha przeszedl czyli rzeczywiscie krwawienie bylo spowodowane stersem. C miala nieciekawa noc, bardzo czesto sie budzi, nie wiem czy moje mleko nie jest wystarczajaco sycace.Zaczynam powoli ja odstawiac wiec zobacze czy jest jakas roznnica. Dzis powrot do cwiczen, krotka sesja bo tylko 10 min ale i tak cala sie spocilam..haha..moja kondycja poszla do lamusa. A. dzis wraca ze szkoly autobusem, wielki dzien dla nas. Jest juz taki niezalezny a pamietam jak byl wielkosci C.

1
komentarzy
avatar
Kondycja.... ostatnio byłam na Aqua Aerobiku - ćwiczyłam w wodzie i czułam, jak się pocę...
Dodaj komentarz

Cos mnie tknelo..bo od kilku dni bylo mi bardzo niedobrze od rana..wiec cos mnie tknelo i zrobilam test, jakos w glowie nawet sie nie spodziewalam ze moze byc pozytywny ... trzymajac C. na rekach o malo co sie nie przewrocilam jak zobaczylam rezultat....czarno na bialym..PREGNANT...
Nawet nie wiem jak to sie stalo...tzn wiem jak ale nie za bardzo wiem kiedy..albo i wiem kiedy bo z P.nie mamy za wiele okazji do zblizen..hehe wiec mysle ze dwa tygodnie temu nastapil ten szczesliwy moment..
Wczoraj od razu pojechalam do lekarza bo z moja historia medyczna to nie ma przelewek a powiem szczerze ze wolalabym juz nie moec wiecej dzieci niz poronic po raz kolejny. Pani doktor bardzo mila, usmiechnela sie tylko patrzac na 5 miesieczna C...i zapytala..a dobrze bybylo jakbys byla w ciazy?? a ja na to...nie wiem..chyba tak..troszke szok
Zwlaszcza ze odtation bardzo bylam zmeczona i marudzilam P. jak zwykle ze mi nie pomaga i ze nie chce miec juz wiecej dzieci bo to dla mnie za duzy strs. Ze mnie plecy bola bo C, taka ciezka..haha..nawet wtedy nic nie wydalo mi sie podejrzane.
Data na kalendarzu jest bardzo umowna..bo nie mam sama pojecia czy dobrze mysle, musze poczeka do usg.
W poniedzialek jade do mojej ginki zeby ustalic plan dzialania .

3
komentarzy
avatar
Oz kurcze... A pamietam jak mówiłyśmy, ze będziemy sie starać... gratulacje moje najserdeczniejsze!! u nas na razie na pierwszym planie dom i remonty, dziecko trochę poszło w odstawke (znaczy to planowane... ). Od września wracam do pracy. Smutno mi bardzo, ale przynajmniej S weźmie sobie 3 miesiące tacierzynskiego
avatar
bardzo nieplanowane Terrasko, byle bylo zdrowe choc bardzo sie boje bo wiem ze bedzie mi bardzo ciezko..juz z dwojka jest a adas jest przeciez duzy i bardzo samodzielny
avatar
O,ja!!!! Gratulacje!!! Bardzo pozytywnie zazdroszczę )
Dodaj komentarz

Tutaj 5.40, a my po karmieniu i przebranej pieluszce, nic sie nie zapowiada zeby C. miala ochote wrocic do spania..P. smacznie spi w drugim pokoju i mysle sobie ze to on najbardziej przezyje narodziny numer 3 bo bedzie musial sie bardziej zaangazowac w C. i wiecej pomoc. W koncu teraz nawet spimy w roznych pokojach, pobowalismy kilka razy jego powrotu do malzenskiego loza ale zawsze jakos ladowal w goscinnej sypialni. C. spi w swoim lozeczku ale przy moim lozku bo jest mi w nocy latwiej niz biegac do innego pokoju kilka razy w ciagu nocy.
Dzis zdecydowalam ze dam jej pierwszej marchewki, jest bardzo zainteresowana jedzieniem wiec to chyba najwyzszy czas zwlaszcza ze chyba bede musiala ja odstawiac szybciutko ze wzgedu na leki to po raz a po dwa musze wrocic do diety bialkowej bo nic nie zostanie z moich zebow..
Ogolnie czuje sie dobrze, tylko mam mdlosci i albo napady zmeczenia albo enegrii oraz wieczorem jest mi tradycyjnie bardzo zimno. Brodawki mnie bola podczas karmienia i to chyba tyle.
Boje sie troche bo pisza wszedzie zeby unikac dzwigania itp..jak tu nie dzwigac 5 miesiecznego dziecka?..zwlaszcza ze jestem sama w domu caly dzien..ehh..nie bedzie latwo

2
komentarzy
avatar
Dasz radę!Nie Ty pierwsza i nie ostatnia Będzie dobrze, ale P. musisz koniecznie kopnąć w zadek i zagonić do roboty )
avatar
Zgadzam się z Karmar Wszystko się ułoży, zobaczysz Trójeczka to fajny pomysł Mnie się marzy trójeczka, ale coś czuję że na dwójce jednak poprzestaniemy... Jak się uda z drugim, hehe Jeszcze raz gratulacje Będzie się miała Claire z kim bawić
Dodaj komentarz

zupelnie stracilam pokarm..organizm chyba sie przstawia na nowego pasozyta

Dzis dowiedzialam sie ze stracilam prace, 2 tygodnie przed powrotem do pracy dowiedzialam sie ze nie mam do czego wracac...

1
komentarzy
avatar
Przykro mi, Sikorko
Dodaj komentarz

beta 836 , ginka mowila ze ok tzeba tylko zaobaczyc czy przyrasta

skoro nie mam juz pracy to a niech tam 3 dziecko

Jest mi bardzo przykro i w wielu krajach to jest zwyczajnie nielegalne ale nie tutaj i nie dla dentysty...gleboki oddech bo co tu innego zrobic

3
komentarzy
avatar
Oj, szefostwo to świnie ... No jak tak można?! :/wiesz co, niech sobie wsadza głęboko gdzieś ich stanowisko. Karma wróci do nich...
avatar
No, właśnie dziwię się, że po macierzyńskim mogą Cię zwolnić. W Polsce to nie do pomyślenia.
avatar
w polsce tak, tutaj robia co chca..ehh
Dodaj komentarz

Beta z wtorku rano 1044 , dzis znow mi pobierali i musze zobaczyc jak przyrasta, mama nadzieje ze jutro beda wyniki bo nie chce za bardzo czekac do wtorku. nawet nie wiem za bardzo co zrobic a ta praca bo kto mnie teraz przyjmie w ciazy? a w obecnej nie chce zostac, nie dam jej tej satysfakcji. Rozmawialam z byym szfem i on chyba mi cos zapropponuje tylko pytanie jak zaareaguje na wioadomosc o ciazy? bede musiala mu powiedziec jak tylko sie potwierdzi zeby nie robic kiszki, pewnie mi tej pracy nie da. z reszta troche mu sie nie dziwie bo kto by chcial zartudnac kogos kto za kilka miesiecy pojdzie znow na macierzysnki a pewnie zostane troche dluzej bo bede miec 2 ponizej 2 lat...zeby moj P. mial troche lepsza prace to mialabym to wszystko gdzies.
Latwa sytuacja to to nie jest

1
komentarzy
avatar
Współczuję decyzji, bo łatwa decyzja to to nie jest. Szkoda, że masz takie dylematy i nie możesz się w pełni cieszyć 3 dzieciątkiem.
Dodaj komentarz
avatar
{text}