Kupiłam ją jako używaną,
firma coneco. Pozdrawiam )

Skończyłaś dopiero dwa miesiące, a wydaje się jakbyś była zawsze. Jak to było gdy Cię nie było? Nie pamiętam! Wiem teraz, że gdyby Ciebie nie było, byłoby smutno i pusto. Jesteś najmniejsza, najmłodsza a wokół Ciebie kręci się świat. Cały czas poświęcany jest Tobie, Tobą każdy jest najbardziej zainteresowany. Ty jesteś jak nasz mały władca. Władca serc. Tak, właśnie władca, bo zawładnęłaś sercem nas wszystkich.
Uśmiechasz się, codziennie zaczynasz tak dzień. Budzisz się, gaworzysz sama ze sobą, a pierwsza osoba, która na Ciebie wtedy spojrzy zostaje obdarowana najpiękniejszym, szczerym, cudownym uśmiechem. Aż łza w oku się wtedy kręci.
Twoje przeurocze uśmieszki. Chłonę je, pamiętam, chowam głęboko i odtwarzam tysiąc czterdziesty raz. Chwytam od razu aparat, telefon, co akurat jest pod ręką i pstrykam Ci zdjęcia
Zakochana jestem w Tobie. Czytam Ci bajeczki na dobranoc i na dzień dobry. Opowiadam różne historyjki. Jak uzależniona kupuję kolejną sukieneczkę jeszcze jedną bluzeczkę. Co z tego, że za miesiąc może być za mała.
A może nawet wcale nie zdążę wśród wszystkich innych jej założyć. Ale kupię.
Codziennie pokazuje Ci tysiąc rzeczy,' to jest trawa, to chmurka...', ' Zobacz, teraz idziemy tam, spójrz na pieska...'. Jesteś moim ideałem, radością. Codziennie powtarzam, że jesteś najcudowniejsza, ukochana, codziennie powtarzam, ze Cię kocham. Jeszcze tego nie rozumiesz. Ale za to śmiejesz się, Twoje oczka wtedy mrugają radośnie. Gaworzysz, staram się odtwarzać Twoje dźwięki i nawet czasem mi się to świetnie udaje, to jest dopiero dla Ciebie zabawne! Potrafimy tak kilka minut patrząc w swoje oczy gaworzyć i gruchać wzajemnie. Aj, kocham Cię, Córeńko. Znowu się powtarzam?
Tak, tak jak i wtedy kiedy sto siedemdziesiąty pierwszy raz tego dnia mówię Ci,
że Cie kocham. Ty wtedy patrzysz z zaciekawieniem na mnie a ja powtórzę to sto siedemdziesiąty drugi.
Teraz słodko śpisz. Staram się pisać cicho stukając palcem
w klawiaturę. Nie chcę Cię obudzić. Uśmiechasz się nawet przez sen. Moja Kochana. Zaraz podejdę i jeszcze kilka razy tej nocy będę poprawiać Twoją kołderkę, dotknę czy masz ciepłe rączki dam buziaka i szepnę dobranoc do uszka. Nie usłyszysz tego śpisz. Nie szkodzi. Nie słyszysz też tego, jak kryje łzy i szlocham, kiedy w wiadomościach mówią o kolejnym krzywdzonym dziecku, chorym, zmarłym. Patrzę wtedy na Ciebie, biorę na ręce, przytulam mocno. Dziękuję wszechświatu za Ciebie. Jutro są moje urodziny.
W tym roku to Ty jesteś dla mnie największym prezentem jaki mogłam sobie wymarzyć, wyśnić.

Pamiętaj, moje Kochanie, zawsze będę obok Ciebie.

Kocham Cię bezgranicznie.