avatar

tytuł: Oleńko, witaj w domu :)))

autor: marta10012

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Zakup elektrycznego laktatora okazał się koniecznością. Mimo, że posiadam dwa ręczne teraz mam porównanie.

Machanie dłonią przez godzinę trochę mnie męczyło i nie pozwoliło zrobić nic innego.

Teraz widzę zalety tego wspaniałego wynalazku. Mogę posiedzieć na komputerze, trzymać Oleńkę, czy nawet zjeść śniadanie.

Poza ty pójście gdziekolwiek, do dentysty, fryzjera powoduje, ze muszę odciągnąć pokarm na zapas i na szybko.

No właśnie, wczoraj się wybrałam do fryzjera na 18:00, (bo miałam być w ubiegły czwartek) i poprosiłam Damiana żeby przypadkiem do mnie nie dzwonił zaraz po wyjściu z pytaniem

„Kiedy wracasz?”, „Długo jeszcze?”

Odciągnęłam mleko dla Oli a resztą mógł się zająć jako tata sam

Godzina 18:15 dzwoni telefon.

D. „Mała się drze już jakąś chwilę, a ja nie umiem jej zapiąć pampersa…”

ja: „Spokojnie, możesz podścielić podkład i ją tylko przykryć…”Ok godziny 19:00 (na szczęście już wychodziłam) ponownie dzwoni telefon, ale tym razem Janek z pytaniem:

„Damian pyta kiedy wracasz…” )

Mężczyźni……

I jak tu wyczarować dla siebie trochę czasu?

Ale i tak stęskniona jechałam szybko do tej mojej kruszyny.

ps. nawet pampers był jakoś założony, trochę poprzeciekał, ale postęp jest!

0
Dodaj komentarz

Zakup elektrycznego laktatora okazał się koniecznością. Mimo, że posiadam dwa ręczne teraz mam porównanie.

Machanie dłonią przez godzinę trochę mnie męczyło i nie pozwoliło zrobić nic innego.

Teraz widzę zalety tego wspaniałego wynalazku. Mogę posiedzieć na komputerze, trzymać Oleńkę, czy nawet zjeść śniadanie.

Poza ty pójście gdziekolwiek, do dentysty, fryzjera powoduje, ze muszę odciągnąć pokarm na zapas i na szybko.

No właśnie, wczoraj się wybrałam do fryzjera na 18:00, (bo miałam być w ubiegły czwartek) i poprosiłam Damiana żeby przypadkiem do mnie nie dzwonił zaraz po wyjściu z pytaniem

„Kiedy wracasz?”, „Długo jeszcze?”

Odciągnęłam mleko dla Oli a resztą mógł się zająć jako tata sam

Godzina 18:15 dzwoni telefon.

D. „Mała się drze już jakąś chwilę, a ja nie umiem jej zapiąć pampersa…”

ja: „Spokojnie, możesz podścielić podkład i ją tylko przykryć…”Ok godziny 19:00 (na szczęście już wychodziłam) ponownie dzwoni telefon, ale tym razem Janek z pytaniem:

„Damian pyta kiedy wracasz…” )

Mężczyźni……

I jak tu wyczarować dla siebie trochę czasu?

Ale i tak stęskniona jechałam szybko do tej mojej kruszyny.

ps. nawet pampers był jakoś założony, trochę poprzeciekał, ale postęp jest!

0
Dodaj komentarz

Zakup elektrycznego laktatora okazał się koniecznością. Mimo, że posiadam dwa ręczne teraz mam porównanie.

Machanie dłonią przez godzinę trochę mnie męczyło i nie pozwoliło zrobić nic innego.

Teraz widzę zalety tego wspaniałego wynalazku. Mogę posiedzieć na komputerze, trzymać Oleńkę, czy nawet zjeść śniadanie.

Poza ty pójście gdziekolwiek, do dentysty, fryzjera powoduje, ze muszę odciągnąć pokarm na zapas i na szybko.

No właśnie, wczoraj się wybrałam do fryzjera na 18:00, (bo miałam być w ubiegły czwartek) i poprosiłam Damiana żeby przypadkiem do mnie nie dzwonił zaraz po wyjściu z pytaniem

„Kiedy wracasz?”, „Długo jeszcze?”

Odciągnęłam mleko dla Oli a resztą mógł się zająć jako tata sam

Godzina 18:15 dzwoni telefon.

D. „Mała się drze już jakąś chwilę, a ja nie umiem jej zapiąć pampersa…”

ja: „Spokojnie, możesz podścielić podkład i ją tylko przykryć…”Ok godziny 19:00 (na szczęście już wychodziłam) ponownie dzwoni telefon, ale tym razem Janek z pytaniem:

„Damian pyta kiedy wracasz…” )

Mężczyźni……

I jak tu wyczarować dla siebie trochę czasu?

Ale i tak stęskniona jechałam szybko do tej mojej kruszyny.

ps. nawet pampers był jakoś założony, trochę poprzeciekał, ale postęp jest!

2
komentarzy
avatar
haha, faceci. Chyba najszybciej naucza się radzić przy dziecku, jak się ich zostawi z nim na godzinę bez odbierania telefonów. Jakoś sobie będą musieli poradzić
W ogóle przcezytałam Twój wpis o porodzie i potem te zdjęcia ślicznej niuni... Jestem bardzo poruszona! Gratuluję!
avatar
dzięki
Dodaj komentarz

Ola okazuje się być śpioszkiem i małym głodomorem

Wczoraj co prawda troszkę marudziła, tak myślę sobie, co ja wczoraj takiego jadłam? Muszę baczniej się temu przyglądać. Jeśli chodzi o jedzenie to najgorsze jest to,że nie potrafi sobie od początku do końca pojeść tylko po 10-15 min zasypia przy piersi, nie da się już jej oczywiście dobudzić i po pół godzinie oczywiście :jeść!

Dlatego od czasu do czasu ściągam pokarm żeby widzieć ile ona w ogóle pije, inaczej nie da się tego sprawdzić. Przy piersi trochę ciągnie, trochę leży, trochę śpi.O tak, zasypiać tak uwielbia. Zresztą najszybciej i najłatwiej uspokaja się i zasypia w ramionach mamy. Póki co żyjemy sobie w takiej właśnie symbiozie

Oto ulubiona pozycja Oleńki:
http://i57.tinypic.com/x3hgza.jpg

Generalnie jest bardzo grzeczną dziewczynka. Kiedy nie śpi i jest pojedzona ma już dłuższe chwile aktywności. Wtedy chodzimy sobie po mieszkaniu, zwiedzamy kąty, czytamy, śpiewamy. Przy noszeniu po karmieniu zaczyna podnosić delikatnie główkę i przekręcać ją na boki. Uwielbia leżeć na brzuszku i ssać swoje paluszki, gdy jest głodna to ze zdwojoną siłą. Nie zakładam jej żadnych rękawiczek bo jej to sprawia frajdę, a i położna powiedziała, że dzieci w ten sposób poznają i czują, więc nie zakładamy.

Przenoszę kołyskę tylko pod okno i wystawiam ją do światła, żeby żółtaczka mimo, że
w normie całkiem zeszła i nie wróciła.
http://i61.tinypic.com/t9jf55.jpg
Owszem, noc z porodu dalej jest nieodespana i do tego doszło już parę godzin nocnych ale od tego poniedziałku ucinam sobie drzemki razem z nią.

Wspominając czas, kiedy mój Janek był taki malutki, pamiętam, że też był spokojnym dzieckiem.

Idę sobie zrobić słabą kawkę póki śpi ...

ps. dzisiaj odpadł kikutek po pępowinie.

1
komentarzy
avatar
O to chyba szybko uporałaś się z kikutem i super, że Oleńka taka grzeczna ;-) trzymajcie się cieplutko
Dodaj komentarz

Ciąża zakończona 4 maja 2014

0
Dodaj komentarz

Ta noc nie należało do najłatwiejszych. Od 19 wczoraj do chyba godziny ok 1 w nocy musiałam nosić małą. Nie wiem czy zaszkodził jej mój obiad, pierś trochę poobtaczana w przyprawach przez D. do tego kilka dosłownie frytek. Później parę kokosowych groszków (tak mnie dalej ciągnie do słodkiego, ale ograniczam dla jej dobra), czy może to, że wybudziłam ją ze snu po karmieniu bo chciałam jej zrobić przyjemność i wsadzić ja do wody. Uspokaja się najbardziej u mnie na rękach. Miało nie być smoczka, miało nie być noszenia, miało nie być wspólnego spania. Życie pokazuje zupełnie co innego. Na co komu te mądre, przeczytane książki?
Kiedy ja to wszystko odeśpię???

0
Dodaj komentarz

www.naszaola.blog.pl

2
komentarzy
avatar
super bloog
avatar
będę czytać :-)
Dodaj komentarz

Dzisiaj kończę dwa tygodnie.

Zmieniłam się w przeciągu tego czasu bardzo

Umiem już ładnie podnosić i przekręcać główkę
http://i62.tinypic.com/t5hcnr.jpg
Uwielbiam być kąpana, masowana oliwką i być tulona w ramionach mamy, o tak:
http://i60.tinypic.com/x0p6v7.jpg
Wczoraj razem z panią położną nie wiedzieliśmy czy dobrze przybieram na wadze bo cały czas jadłam nie tak długo jak chcieli mnie karmić. Waga pożyczona od sąsiada obok rozwiała wszelkie wątpliwości. Przy wyjściu ze szpitala ważyłam 2980, dzisiaj jest:
http://i58.tinypic.com/zml91t.jpg
a oprócz tego jestem oczkiem w głowie… wszystkich!
http://i62.tinypic.com/eafq1i.jpg

4
komentarzy
avatar
super
avatar
Wspaniała jest- cudowna!!!
Nie mogę się doczekać na świecie mojego Maleństwa
avatar
wow to już dwa tygodnie jak szybko zleciało śliczna ;-))
avatar
Kochana, jak Ci zazdroszczę że Twój skarb jest już z Tobą <3 Niech mała rośnie zdrowa! <3
Dodaj komentarz

No i co?
W nic nie mogę wejść sprzed ciąży!

Jedne spodnie, drugie, może czwarte.... biała spódnica, czerwona, żółta, to może ta najbardziej luźna!!?? Co mi da to wybieranie? Nie mieszczę się kompletnie w nic!

Przez łydki idzie gładko, kolana mijamy no i na udach krzyczy głośno: STOP!!!

Jeszcze nie teraz! Ale czy w ogóle? Gdzie się podziała moja figura??? Przypominam sobie teraz , kiedy bez wyrzutów, zajadałam się czekoladkami, ciastami, pomadkami.... kto wie czym jeszcze...

Póki co wchodzę, do jednej sukienki i zanosi się na to, że jeszcze w niej pochodzę. Nawet w ciąży już na chrzciny kupiłam ładną sukienkę. w miarę szeroką bo wiedziałam, że będę po ciąży. I co. Opięta straszliwie!

Jestem 8 kg na plusie i czas zabrać się za siebie. Zaczynamy od dzisiaj, ale wpierw jeden mały cukiereczek, ostatni...
http://i61.tinypic.com/wujdat.jpg
http://i62.tinypic.com/ou63j5.jpg

1
komentarzy
avatar
hahaha też się będę tak męczyć ... Powodzenia uda się ... Oleńka urocza <3
Dodaj komentarz

Ola skończyła dwa miesiące, kiedy to minęło??
Cudna kochana mała istotka
http://i59.tinypic.com/2m6o9cm.jpg

4
komentarzy
avatar
śliczna <3
avatar
Gratuluję ślicznej, roześmianej córeczki. Czy możesz zdradzić jaką masz kołyskę? Pozdrawiam serdecznie
avatar
Kupiłam ją jako używaną,
firma coneco. Pozdrawiam )
avatar
no właśnie kiedy to zleciało piękna!! buziaczki dla niej
Dodaj komentarz
avatar
{text}