avatar

tytuł: Oliwia czeka na braciszka Marcelka

autor: Fatim

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Najlepszą mamą na świecie, taką której można w każdej sprawie zaufać, która jest najlepszą przyjaciółką i nieocenionym wsparciem, która buduje wartość swojego dziecka.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Wierzę mimo lęku, że wszystko będzie dobrze :)

Jesteśmy w szpitalu, Oliwka ma zapalenie płuc i niedokrwistość spowodowaną naszym konfliktem. Brak mi już sił, łzy same lecą, ciągle coś a po głowie czarne myśli krążą. Święta w szpitalu a miały być takie wyjątkowe, wyczekane, magiczne. Teraz leżę z płaczącą córcią, całą pokłutą z wbitym wenflonem w łapkę. Kiedy los się odwróci i do nas uśmiechnie ??? Zostaniemy tu na pewno tydzień, lekarka powiedziała, żeby nie nastawiać się zbyt pozytywnie.
Byliśmy w poniedziałek na IP to odmówili nam badań i po osłuchaniu odesłali do domu.

9
komentarzy
avatar
Kochana współczuje.. dużo wytrwałości i przedewszystkim zdrowia dla Oliwki !!!
avatar
Nawet nie wiem co mam powiedzieć
Życzę małej dużo dużo zdrówka, a Tobie siły i wytrwałości <3 Niech ten nadchodzący Nowy Rok będzie dla Was szczęśliwy <3
Trzymaj się kochana buziaki :*
avatar
Cholerna służba zdrowia!! Oliwcia jest prześliczna a mama bardzo dzielna! Musisz myśleć pozytywnie, słoneczko wyjdzie i do Was ;* trzymam kciuki i życzę by te Święta odbiły Wam się pozytywnie na całym przyszłym roku :*
avatar
Bądź dzielna!! Musisz!! Dla Oliwki!! Ściskam :*
avatar
Bardzo mi przykro z powodu waszych przykrych przygód...Oliwia to piękna dziewczynka jest śliczna .Mam nadzieje,że wszystko niebawem się ułoży , trzymam duuuże kciuki za Was abyście były silne obie
Pozdrawiam
avatar
Fatim, biedaku. Tak mi Was szkoda. Życie jest niesprawiedliwe. Niech Oliwia wraca jak najszybciej do zdrowia :*
avatar
Kochane trzymam za was kciuki! Napewno wszystko będzie dobrze, wierze w to!
avatar
Biedne Maleństwo. Bądźcie dzielne Dziewczyny :****
avatar
Nie widziałam wcześniej wpisu ...
Mam nadzieję że u Oliwki poprawa <3
Dodaj komentarz

Jest mi cholernie przykro, mąż zadzwonił, że nie spędzi z nami Wigilii w szpitalu, bo ma gorączkę i straszny kaszel. Zostajemy na Święta same do tego Oliwka coraz gorzej kaszle i nie chce się już inhalować a z każdej strony płaczą dzieci łącznie z moim ;(

7
komentarzy
avatar
;((
avatar
Ten rok się skończy, a razem z nim problemy...zobaczysz. Potem będzie już tylko dobrze. Mocno Was całuję i ściskam. Trzymaj się i pamiętaj, że nie jesteś sama - na pewno wiele dobrych osób jest myślami i sercem z Wami...w tym i ja :*
avatar
Biedaczyska :-( :-( Kochana zdrówka dla córeczki i dużo siły dla ciebie,.
avatar
Jesteście razem sercami,to najważniejsze ..
avatar
Kochana po pierwsze gratuluję pięknej córeczki... Po drugie bardzo mi przykro że tyle musicie wycierpiec że malutka tyle musi znieść ale wierzę że będzie dobrze musi być nie ma innej opcji dacie rade we dwie bo kto inny jak nie mama razem ze swoim dzieckiem.... Przykro mi że święta spędzacie same :-( ale jesteśmy jeszcze my wirtualne ciocie <3 zdrowych świat kochane aby córeczka szybko wróciła do zdrowia
avatar
Fatim wszystko będzie dobrze Wesołych świąt tak czy siak
I daj znać jak maleństwo się ma
avatar
trzymam kciuki, żeby wsyztsko sie ulozyło, mam nadzieje ze nowy rok przyniesie Wam same dobre wiesci
Dodaj komentarz

Jest mi potwornie przykro Miałyśmy wyjść w sobotę a wyjdziemy w poniedziałek, bo jakiś lekarz stwierdził, że zrobią morfologię po antybiotykach a w niedzielę nie robią. Czeka nas zmiana wenflonu, kolejne kłócia przez jakieś widzimisie, bo opiekuje się nami stażystka...siedzę i ryczę, we wtorek wypuścili 3,5mc dziewczynkę po 10 dniach z dużo gorszym zapaleniem płuc bez żadnych dodatkowych badań a my tak trafiłyśmy. Wszyscy mówili mi, że wyjdziemy po 10-11 dniach, każdy lekarz przychodzący pytał się kiedy idziemy do domu, bo jest tak dobrze a oni się kurwa na nas uczą procedur. Szlak by to !

1
komentarzy
avatar
Fatim, trzymaj się dzielnie!
Dodaj komentarz

Hej dziewczyny, długo mnie nie było, ale ciągle 'coś' i nie mam nawet chwili. Zaliczyłyśmy kolejny pobyt w szpitalu (w styczniu) przez bezdech Oliwki. Postawili diagnozę refluks żołądka z zapadaniem się mostka (łapie bezdech i robi się jej taka głęboka dziura w klatce piersiowej), dzisiaj pomimo brania leków miała najgorszy atak, dopadła mnie panika, widziałam jej przerażenie kiedy łapała charcząc powietrze i nie mogła go wypuścić a te głębokie zapadnięcie się klatki w ogóle nie chciało się uwypuklić (( przewróciłam ją na bok, nie pomogło, obróciłam ją w powietrzu pleckami do góry i zaczęłam klepać przerażona patrząc, że dalej nie pomaga. Nie wiedziałam czy robić jej sztuczne oddychanie skoro jest przytomna czy biec z nią na ulicę po pomoc. Boże żeby to się więcej nie powtórzyło, niech moje dziecko będzie w końcu zdrowe
W wolnej chwili jeśli mąż mnie zastąpi postaram się coś więcej napisać.

9
komentarzy
avatar
Kochana strasznie Ci współczuję z tymi bezdechami :-( kurcze sama niewiem co bym zrobiła jakby mi Zocha tak się zapowietrzyla :-( raz mieliśmy taką akcję jak się roplakala i się zaniosła i też chwilę nie oddychała to myślałam że zawału dostanę :-( ucałuj tą swoją piekną królewne :-* :-*
avatar
Fatim kochana! czekałam na jakiś wpis od ciebie, już nawet kilka razy przybierałam się aby napisać wiadomość na priv. z pytaniem co u was słychać ale jakoś przekładałam na później i wyszło jak zawsze. Jejuu ty to musisz przeżywać chwile grozy od samego początku ziemskiego życia Oliwci zamiast cieszyć się jako tako beztroskim macierzyństwem to wiecznie coś nie halo... ale skoro te bezdechy są wywołane przez refluks to będą zanikać z czasem gdy będzie leczony? kurcze ale pierwszy raz słyszę o zapadanie się mostka przez refluks. pamiętam że chyba w drugim miesiącu życia moja mała miała kilka akcji z bezdechem a raczej z zaksztuszeniem się mlekiem, że właśnie widziałam w jej oczach przerażenie że nie może złapać oddechu, serce mi stawało w miejscu i też pierwsza myśl jaka mi przychodziła do głowy kurcze gdzie szukać pomocy, wybiec z domu pomsąsiadke pielęgniarkę? dzwonić gdzieś?! ale całe szczęście odwrócenie na brzuszek w powietrzu i klepanie pomagało, w pewnym momencie ogarnęła mnie panika przed samym karmieniem bo bałam się że sytuacja będzie się powtarzać, jednak mała jest już na tyle silna że sama potrafi odkaszleć to co jej stanie w gardziołku. Trzymam cały czas za was kciuki dziewczyny! napisz więcej jak się miewa Oliwka, co już potrafi, ile waży i te wszystkie niemowlęce rewelacje
avatar
Wchodzę do Ci
avatar
Trzymaj się!!! Musisz być silna dla Oliwki :* Oby Wasze problemy szybko minęły...
avatar
Wchodzę do Ciebie od czasu do czasu sprawdzić czy pojawiły się jakieś nowe wieści o Oliwce, mając nadzieję że napiszesz że jest poprawa. Niestety nie
Trzymam bardzo mocno kciuki za Was dziewczyny. Dla Oliwki duuużo zdrówka, a dla Ciebie duuużo sił <3
avatar
Kochana dużo dużo zdrówka dla córeczki oby było wszystko dobrze. ! :* <3
avatar
słonko dużo zdrówka dla córeczki,oby wreszcie nieszczęścia Was opuściły <3 pozdrawiamy <3
avatar
Ojejku...tak mi przykro, że nie wszystko jest dobrze. To straszne uczucie drżeć o swoje dziecko. O bezdechu wiem, co nieco - kilka razy nam się z Julką to przytrafiło, jak bardzo mocno płakała. Musieliśy jej dmuchnąć w twarz by złapała oddech - pomaga. Na szczepieniu też raz nam się tak zawiesiła i nikt (lekarz, pielęgniarka) nie wiedziały co zrobić (!!). Dopiero jak mąż dmuchnął jej w twarz to złapała oddech. Ach ta nasza służba zdrowia.
avatar
Dzięki za dobre słowa, jakoś siię trzymamy. Oby już bez ekscesów.
Dodaj komentarz

Byłam z Oliwką u pediatry porozmawiać o tych bezdechach i dostałyśmy skierowanie do szpitala na oddział gastrologii i do kardiologa. Pediatrę niepokoi zapadanie się klatki piersiowej i fakt, że w jej przypadku bezdech bierze się kiedy ona spokojnie sobie leży i się np uśmiecha. Nic tego nie przepowiada, nie robi się fioletowa, nie zanosi się wcześniej płaczem tylko spokojnie leży...
Pewnie zaliczymy 4 pobyt w szpitalu Chciałabym by przyjęli nas na jeden dzień, porobili badania i wypuścili do domu, ale sama phmetria trwa 24h. 24h z rurką wprowadzoną przez gardło, kłucie i Bóg wie co jeszcze. Nie chcę by ją męczyli. Nie chcę by kojarzyła mnie z bólem i z tym wszystkim co musi znosić w szpitalach i u lekarzy. To takie przykre kiedy dziecko tak okrutnie płacze i się zanosi a matka trzyma je by się nie wyrywało i płacze nad nim. Inaczej to sobie wyobrażałam, moje dziecko ciągle coś spotyka nawet pierdoły się jej czepiają
Rehabilitujemy się, jesteśmy pod kontrolą neurologa, walczymy ze sklejonymi wargami sromowymi po rotawirusie trwającym 1,5mc, czekają nas zabiegi pod narkozą, przeszłyśmy ostre zapalenie oskrzeli z zapaleniem płuc, musimy sprawdzić czy próby wątrobowe są dalej obniżone po antybiotykoterapiach, czy żelazo jest w normie i nie ma małopłytkowości, przeszłyśmy NOP, przeziębienia a teraz ten refluks z bezdechem i tą nieszczęsną klatką piersiową no ile można ?! Tak wiem, są ludzie, są rodzice, są dzieci, które mają gorzej, ale jeszcze więcej jest osób, którym nic nie dolega :/
Trzymajcie kciuki żebyśmy nie musiały zostawać w szpitalu i by wyniki były dobre.

8
komentarzy
avatar
Biedna malutka...trzymajcie się
avatar
Ojej jakie smutne wieści... trzymajcie się dziewczyny ! :***
avatar
Oczywiście że będziemy Cię wspierać i trzymać mocno kciuki
Cierpienie dziecka to największa niesprawiedliwość jak spotyka matkę. Nie da się tego w żaden sposób wytłumaczyć
zdrówka zdrówka i zdrówka <3
avatar
Takie maleństwo, a tak musi cierpieć... Oby lekarze Wam pomogli!!
avatar
Trzymam kciuki.. Powodzenia
avatar
Dziewczyny trzymam za was kciuki, rzadko to robię ale dzis pomodle sie za zdrówko Twojej córci, bardzo mi was żal;-(
avatar
Jejku ileż te maleństwo się nacierpi :-( :-( bidulka śliczna :-* <3 zdrówka życzę z całego serducha <3 <3
avatar
Powodzenia! Oby było lepiej!
Dodaj komentarz

Ojej ile to już czasu minęło od kiedy tu ostatnio byłam

Wybaczcie, ciężko mi się do tej pory zorganizować a ponieważ jestem mamą HNB dostaję nie raz w kość

Dzisiaj mija nam 2 rocznicą ślubu, niby nie wiele ale jesteśmy ze sobą już 10lat. Mąż siedzi w pokoju obok - pracuje. Gdybym wczoraj mu nie przypomniała w ogóle nie pamiętałby o tej rocznicy a tak podobno mamy przejechać się na Starówkę wieczorem, może gdzieś usiąść jeśli młoda da (hip hip huuurrra)a tak poważnie, w ogóle odechciewa się starać jak druga połowa nawet krzty z siebie nie wydobędzie by to był miły dzień. Przecież można miło obudzić, zrobić śniadanie do łóżka, cokolwiek. NIE, zaraz jest 10 a 10 płacimy czynsz za wynajem, koniec kropka. Od kiedy jest moja Oliwka, bardzo często się kłócimy nawet o bzdety, zawodzi komunikacja, chciałabym by to się zmieniło. Żebyśmy żyli ze sobą szczęśliwie lub się rozeszli a na pewno nie stać w takim stanie jakim jesteśmy teraz. Ależ mam humor rocznicowy nieprawdaż ?
A teraz kwestia macierzyństwa. Moja Oliw ciągle choruje, ciągle jest COŚ, teraz leczymy się już 1,5m z przerwą 3-4dniową, szlak potrafi człowieka trafić na prawdę. Jest dzieckiem HNB (high need baby), dla niektórych jest to wymysł, dla innych 'bo przyzwyczaiłaś/nie wytresowałaś', ale uwierzcie mi zrozumie mnie matka tylko drugiego HNB, ja już nawet nie tłumaczę, czemu moje dziecko nie chce jeździć w wózku, czemu usypianie jej w gorszych momentach (nie, nie kiedy wychodzą zęby czy inne bolączki, od tak gorszy humor) trwa 3h i płacze przy tym jakby ją mordowali, dlaczego kiedy smaruję ją z kremem z filtrem słyszy to cały blok a ona tak mocno płacze, że ma aż mokre włosy. Nie zrozumcie mnie źle, kocham ją i jest MEGA towarzyskim dzieckiem, ale ma mocne wymagania a sen to jest walka o ile w ogóle śpi i są zapewnione ku temu odpowiednie warunki
Nie znam macierzyństwa z sielanką, siedzenia z książką na ławce i kołysaniem wózkiem. Znam za to stres spowodowany z nieprzystosowaniem się do jej potrzeb, nie zareagowania w odpowiednim momencie i przerwaniu jej zabawy z innymi, bo gdy robi to zbyt długo tak się nakręca, że nie radzi sobie z emocjami i nie ma zmiłuj może drzeć się i 100km z zamkniętymi oczami tak będzie padać z wykończenia, ale nie poradzi sobie, od tego jest mama, jej cycek i cały wachlarz jej sztuczek. Jej to znaczy moich. Tak czy siak kocham ją, choć jestem wyssana w 100% a te latanie po lekarzach mnie dobija - teraz mamy iść do immunologa, porobić badania krwi, powtórzyć usg przezciemiączkowe, odwiedzić hematologa, laryngologa i taka norma dziecięca jak ortopeda kiedy zacznie chodzić.

WAKACJE.
Potrzebuję wakacji, gdzieś wyjechać!!!!!!!! Z tym też jest dylemat
Ocho przebudza się moja mała O
Więcej nie zdążę napisać
Jeśli ktoś chce zobaczyć moją jęczydupkę to zapraszam na Insta 'mumfa_malej.o'

4
komentarzy
avatar
fajnie ze sie odezwalas, co jakis czas sprawdzam czy nie napisalas a tu prosze dzis niespodzianka
avatar
Jak dobrze ze napisałas, bardzo sie o Was martwie, bardzo mi Was szkodaa, Ty jestes mama i Ty wiesz co najlepsze dla Twojej niuni, każdy byłby kłębkiem nerwow gdyby miał chodzic tyle po lekarzach a co dopiero takie male dziecko które wszystkiego sie uczy, poznaje itp. Trzymam kciuki abym Wam sie wszystko poukladało, ale faceci czesto wymiękają przy chorobie dziecka;-( za to my kobiety jestesmy Bohaterkami, a Ty to jz wogóle, Mam nadzieje ze dogadacie się z mężęm i wyprzytulacie sie za wszytskie czasy;-) Nuziaki pisz jak najczesciej
avatar
Dzięki Izik za wsparcie :* Postaram się raz na jakiś czas coś napisać, gdy tylko znajdę czas
avatar
podpisuję się pod tym co napisałaś mamy podobne problemy . Moja córka też jest HNB. Doskonale wiem co piszesz o usypianiu. My też mamy problem. Ja już nie wiem jak mam ją usypiać! jak dziewczyna z którą byłam na sali po porodzie mówi, ze ona kładzie do łóżeczka w drugim pokoju i wychodzi to mnie trafia! U nas wieczorne usypianiem to było najpierw noszenie, później łażenia po mnie i po łóżku, a teraz jak już raczkuje to jest chodzenie po całym domu. I jest godzina 22 albo 23 a ja jedyne co mogę zrobić to zasnąć razem z nią! ale tak jak piszesz kocham ją bardzo
Dodaj komentarz

Moja Oliwka ma już 11 miesięcy Czas leci jak szalony a ona wiecznie gna. Ciągle czekam na powrót @ i płodności, niestety mój cycoholika w żadnym wypadku mi w tym nie pomaga a tak kocha dzieci, biegnie do nich i piszczy ze szczęścia, dotyka łapkami, śmieje się, gada po swojemu do nich a kiedy ją zabieram od nich jest płacz...chciałam by pomiędzy dziećmi była mała różnica tymczasem natura zasponsorowała mi laltacyjną niepłodność a nie mam serca odstawiać małej zwłaszcza kiedy taki trudny czas przed nią. Wpisali nas na dodatkowy zabieg laseroterapii już 3.10, boję się a z drugiej strony liczę na to że jednak jej pomogą. Znacie może jakieś sposoby na wspomożenie natury podczas kp ?
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f936bfb2e8c1.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b26379521684.jpg

8
komentarzy
avatar
Jest przepiękna <3 <3
avatar
hej Fatim, miło was znowu zobaczyć :* Oliwka rośnie jak szalona, śliczna z niej dziewczynka! u nas to już 3 tygodnie jak odstawiłam Nastkę od cycka ale ona nigdy nie była emocjonalnie przywiązana do cycania i odniosłam wrażenie że pozostała niewzruszona faktem odcięcia mlekopoju no i zaczynamy starania o rodzeństwo ale już wiem że łatwo nie będzie i że natura sama sobie nie poradzi z poczęciem zresztą podobnie jak przy Anastazji, więc znowu zaczynam leczenie zastrzykami i tabletkami ale wiem że warto! kochana odwiedziłam twego instagrama a tam masa pięknych zdjeć, będę was obserwować! ściskam was gorąco!
avatar
Dzięki justa1234 :* julita u mnie widać, że będzie problem z odstawieniem, bo jest przywiązana do nich, głupio to brzmi, ale przychodzi nawet do piersi przytulić się czy potańczyć no i wszystkie bluzki mam rozciągnięte, bo podlatuje spojrzeć czy są na miejscu chciałam karmić rok, teraz widzę, że będzie dłużej, może uda się skończyć na 1,5roku ? Zastanawiam się czy można jakoś podziałać tabletkami podczas karmienia, bo u nas Oliwka też wyszła po regulacji hormonow i poprawie wyników badań. Tylko wiesz jak to jest, chodzę do ginekologa, który mówi "spokojnie, wszystko w swoim czasie, na luzie" itd a w marcu skończę już 30lat, zresztą chciałabym żeby różnica wieku była max 2 lata chyba zacznę od porobienia sobie badań i zobaczę co tam w tym organiźmie się dzieje
avatar
Slicznotka malutka :-) trzymam kciuki aby płodność powróciła :-)
avatar
moja córka też przywiązana do cyca! ale w lipcu miałam pierwszy okres, o ile mozna to tak nazwać, bo był bardzo skąpy. W sierpniu też się pojawił i do tego bardzo się źle czułam (kręciło mi się w głowie i ogólnie byłam sama, a okres bardzo skromny). Fatim jesteś jeszcze młoda! ja będę miała 38 lat w przyszłym roku i też nie wiem czy decydować się na drugie dziecko, bo jest mi ciężko, muszę wrócić do pracy a lata lecą! Strasznie się boję ciąży, porodu i tego wszystkiego później z dwójką takich HNB nie wiem czy bym sobie poradziła, a poza tym jest jeszcze kwestia tego czy się uda! Trzymajcie się
avatar
śliczne maleństwo po mamusi
avatar
Dzięki dziewczyny
avatar
Śliczna!!!
Dodaj komentarz

Moja Oliwka ma już 11 miesięcy Czas leci jak szalony a ona wiecznie gna. Ciągle czekam na powrót @ i płodności, niestety mój cycoholika w żadnym wypadku mi w tym nie pomaga a tak kocha dzieci, biegnie do nich i piszczy ze szczęścia, dotyka łapkami, śmieje się, gada po swojemu do nich a kiedy ją zabieram od nich jest płacz...chciałam by pomiędzy dziećmi była mała różnica tymczasem natura zasponsorowała mi laltacyjną niepłodność a nie mam serca odstawiać małej zwłaszcza kiedy taki trudny czas przed nią. Wpisali nas na dodatkowy zabieg laseroterapii już 3.10, boję się a z drugiej strony liczę na to że jednak jej pomogą. Znacie może jakieś sposoby na wspomożenie natury podczas kp ?
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f936bfb2e8c1.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b26379521684.jpg

0
Dodaj komentarz

Ciąża zakończona 21 września 2015

0
Dodaj komentarz

Wczoraj niespodziewanie pojawiła się @. Nie wiem tylko czy taka się liczy, bo jest baaaaardzo skąpa. Myślę, że na cały dzień starczyłoby jedna podpaska. Może kolejne się rozkręcą ? Tak czy siak muszę przyznać, że jest dużo mniej bolesna niż przed ciążą

7
komentarzy
avatar
ooo to bedzie mozna starac sie o drugie
avatar
Mimi oby mam nadzieję, że mnie ominą cykle bezowulacyjne i tym razem szybciej pójdzie
avatar
trzymam kciuki
avatar
Hey co u Was słychać? Nawet nie wiedziałam o HNB. Przeczytałam kilka artykułów i .. bardzo Ci współczuję. Ciekawe czy teraz gdy Oliwka jest nieco starsza coś się zmieniło? Co mówią Ci wszyscy lekarze, których musiałyście odwiedzić? Pozdrawiam kochana, trzymajcie sie <3
avatar
Hey co u Was słychać? Nawet nie wiedziałam o HNB. Przeczytałam kilka artykułów i .. bardzo Ci współczuję. Ciekawe czy teraz gdy Oliwka jest nieco starsza coś się zmieniło? Co mówią Ci wszyscy lekarze, których musiałyście odwiedzić? Pozdrawiam kochana, trzymajcie sie <3
avatar
Kochana odezwij się!!!! Strasznie tęsknimy za Tobą! Nie ma cię ani na wesołej, ani na grudniowym... Oliwka prześliczna!!!!!
I taaaka duża!!!
avatar
Marta Oliwka jest HNB pełną gębą więc czuję się zahartowana macierzyństwem Myszko dzięki za pamięć, wbrew pozorom jeszcze żyję, postaram się odezwać raz na jakiś czas. U nas po prostu wiecznie się coś dzieje i brakuje dnia
Dodaj komentarz
avatar
{text}