avatar

tytuł: Projekt Junior - nasza mała Iskierka!

autor: Ita

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

taką jak moja mama dla mnie i moja druga mama dla mojego M. :)

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

chwilowo strach czy to aby nie sen

8 tygodni z Leo

Teorie mojej babci (oczywiście w większości snute za moimi plecami)
1. 'Leon ma takie zaciśnięte piąsteczki. To na pewno dlatego, że w ciąży tak długo pracowała i stukała na tej maszynie do pisania...' (na pewno! i sika pewnie też tylko dlatego, że ja w ciąży biegałam do kibelka non stop)
2. '...bo ona tak się tym wózkiem wywyższa. Patrzyłam przez okno i wszyscy mają skromniejsze.' (hahaha może dlatego że czerwony?)
3. 'Po co tak w tym wózku dziecko wozisz. Niewygodnie. Lepiej go zawiń w becik, włóż pod kurtkę i tak przywieź' (ciekawe co powie jak przyjadę z dzieciunem w chuście?)
4. Przyjechała moja siostra i szaleje z Leoncjem. Nosi go, przewija, zabawia.
'Jak Leon dorośnie to będzie uwielbiał swoją ciocię. Bo zauważyłam, że jego mama to w ogóle się nim nie interesuje.' (Tak, babciu. Wcale a wcale )
http://i57.tinypic.com/2gx1vd5.jpg
___________________________________________________________

Dziadek Leona a mój tata zrobił się bojowy.

Po 2 godzinnym spacerze Leo budzi się pod blokiem rodziców. Płacz. Czekam jednak pod schodami, bo z daleka widzę, że zbliża się mój tata. Na schodach przyczaiła się sąsiadka i obserwuje całą scenę (czy w każdym bloku musi żyć jakaś wścibska raszpla?). Kiedy wnosimy wózek ona zaczyna:
kobieta- Ooo! pewno kolkę ma.
Ja przywykła do 'dobrych rad' i informowania mnie przez obcych o potrzebach mojego dziecka wzruszyłam tylko ramionami.
Kobieta człapiąc za nami i zaglądając do wózka - Tak, to kolka. Boli dzidzię brzuszek!
Tata tracąc cierpliwość - Chyba kolka - monopolka.
Ona - A pan się akurat zna. Kolka jak nic.
tata - Wychowałem trójkę dzieci więc znam się lepiej niż pani. - i zatrzasnął drzwi windy przed jej nosem.

Hahaha, zarzuciłam tacie brak uprzejmości, ale muszę przyznać, że jestem dumna z tego jak bronił swego wnuka!

_______________________________

Po ciężkiej chorobie moja ukochana kotka odeszła za Tęczowy Most.
Kocham cię Fusi. Przepraszam, że nie udało mi się Ciebie uratować.

http://i62.tinypic.com/fe432u.jpg

7
komentarzy
avatar
Ojj wpółczuje straty Fusi... znam ten ból... z czasem człowiek się oswaja z myślą, że zwierzaka nie ma ale wspomnienia zostają... z moimi rodzicami ciągle wspoinamy Naszego Jamnika

Bd dobrze podchodzi do sprawy z takim głupimy kąśliwymi uwagami, zakakujące jak to obcy zawsze wiedzą lepiej, co dziecko powinno a czego nie, jak powinno być ubrane etc. Ajjj taki już ten świat.
Tata-Dzaidek mistrzunio
avatar
Wspólczuję straty. Babcia widzę kąśliwa zołza. Też mam taką, wprost mi nic nie powie bo się mnie boi, ale tyłek potrafi obrobić, ale ja ją humorem biorę i też się z niej trochę naśmiewam tyle że wprost
avatar
ojej az mi sie smutno zrobilo kociaczka pewnie teraz lapie rozowe myszy !!!! )) no dziadek na medal ! jej, super ! ale z kolki-monopolki to sie usmialam hahaha. KAZDA Babcia wie lepiej KAZDA .... :d
avatar
W przyszly czwartek o 12 widzimy sie w Ancymonie,moze dolaczysz?:-) (tarchomin)
avatar
Dziz, masz babcie jak ja, dogadalyby sie! U nas tata sie dzieckiem nie interesuje, w ogole sie nie umie nim zajac. Ja za to tylko nosze i nosze na rekach i sie doigram, bo mi na glowe dziecko wejdzie ps. Przykro mi z powodu kotuśka
avatar
bardzo mi przykro z powodu kotki
avatar
mój Joey odszedł za Tęczowy Most gdy zaczynałam czwarty miesiąc ciąży :-( wiem jak się czujesz... ja przeryczłam tydzień.
Co do zabobonów ciążowych snutych przez babcie... zawsze mi się przypomina jak czytałam na jakimś forum, że dziewczynie w ciąży jej babcia nie pozwalała chodzić w słońcu, bo twierdziła, że od tego zagotują jej się wody płodowe o.O
Dodaj komentarz

9 tydzień

Podobno biały szum usypia dzieci.
Suszarka?
Odkurzacz?
Nieee...

U nas działa tylko 'Sex w wielkim mieście' puszczony w tle.
Niepokoi mnie tylko co niebawem zrobię - w tym tygodniu zaczynam ostatni sezon.

http://i58.tinypic.com/2hdd7qs.jpg

6
komentarzy
avatar
wazne, ze to dziala he he
avatar
śliczności kochane <3
avatar
haha to nieźle :-) może jakiś inny serial też da radę ?
"Przyjaciele" np ? Też sporo sezonów ;-)
avatar
z wlasnego doswiadczenia wiem, ze sa drzemki ktorym nawet sam seks nie przeszkadza ;-)
avatar
Julia jak slyszy suszarke lub odkurzacz to placze.patrzy na mnie,mina podkowka i w ryk.jeszcze ten odkurzacz rozumiem,bo chodzi jak stary traktor ale suszarka?!a jesli chodzi o "sex..." to nie masz wyjscia mamuska-lecisz od poczatku p.s.no wlasnie ubolewam bo to akurat maz uslyszal "mama"
avatar
Jaki On śliczny! Aż wstyd mi jak zaniedbałam odwiedziny u Was :/ Nadrabiam pamiętnikowe zaległości

Przykro mi strasznie z powodu Fusi - ściskam :*

Pytałaś o słoniki. Otóż uszyła mi je słynna Natalia z Facebooka Dziewczyna ma talent
Dodaj komentarz

10 tygodni z Leo

Moje mleczne przygody. http://emotikona.pl/emotikony/pic/cycki.gif

Leo miał gorszy dzień a ja nieopatrznie pojechałam z nim do mojej babci. Zdążyłam od niej i jej 2sąsiadek gapiących mi się na cyce usłyszeć, że mam chude mleko (bo co to ma być, że dziecko z dwóch piersi je i jeszcze przy tym coś postękuje ?!) oraz sugestie, że powinnam przy nich pościskać suty żebyśmy razem sprawdzili czy coś leci... (skoro L. marudzi to raczej nie poleci, bo przecież zbiorniki mam puste)
Kiedyś miałam intymność, później mój brzuch stał się własnością publiczną a teraz dołączyły do niego piersi... Uwielbiam to!
Już nawet nie będę pisała o przerażeniu, które wzbudziłam przywożąc dziecko w chuście. Za jedyny komentarz niech starczy to, że po drodze ktoś nam robił zdjęcie.

Babcia mężuna z kolei nie łapie mojego poczucia humoru...
Staje nade mną i zagląda w stanik.
Babcia - Karmisz piersią?
ja- (Nie. Ziemniakami.) Tak.
b- To dooobrze.
Dalej stoi i mam wrażenie jakbym była jedyną osobą dla której taka sytuacja jest niezręczna.
b - Dobre masz mleko?
ja chcąc błysnąć dowcipem - Nie wiem, nie próbowałam.
Jako że babcie przygłucha pytanie pada znowu.
ja tym razem głośniej - Nie wiem, nie próbowałam.
Widzę zniecierpliwienie na jej twarzy - Dobre masz mleko?!
W desperacji ratuję się innym żartem - Skoro Leon je to chyba mu smakuje...
Na koniec najwyraźniej uznała mnie za niespełna rozumu - Pytam czy mu twój pokarm wystarcza.
Aaa! Trzeba było tak od razu! - Skoro przez dwa miesiące go nie zagłodziłam to chyba tak.
Widząc, że nie jest w stanie poprowadzić ze mną dialogu na poziomie, usiadła przy stole i zza patery z owocami dalej zapuszczała żurawia sprawdzając czy aby nie kłamię i czy z kieszeni butli nie wyciągnę.

0
Dodaj komentarz

10 tygodni z Leo

Moje mleczne przygody. http://emotikona.pl/emotikony/pic/cycki.gif

Leo miał gorszy dzień a ja nieopatrznie pojechałam z nim do mojej babci. Zdążyłam od niej i jej 2sąsiadek gapiących mi się na cyce usłyszeć, że mam chude mleko (bo co to ma być, że dziecko z dwóch piersi je i jeszcze przy tym coś postękuje ?!) oraz sugestie, że powinnam przy nich pościskać suty żebyśmy razem sprawdzili czy coś leci... (skoro L. marudzi to raczej nie poleci, bo przecież zbiorniki mam puste)
Kiedyś miałam intymność, później mój brzuch stał się własnością publiczną a teraz dołączyły do niego piersi... Uwielbiam to!
Już nawet nie będę pisała o przerażeniu, które wzbudziłam przywożąc dziecko w chuście. Za jedyny komentarz niech starczy to, że po drodze ktoś nam robił zdjęcie.

Babcia mężuna z kolei nie łapie mojego poczucia humoru...
Staje nade mną i zagląda w stanik.
Babcia - Karmisz piersią?
ja- (Nie. Ziemniakami.) Tak.
b- To dooobrze.
Dalej stoi i mam wrażenie jakbym była jedyną osobą dla której taka sytuacja jest niezręczna.
b - Dobre masz mleko?
ja chcąc błysnąć dowcipem - Nie wiem, nie próbowałam.
Jako że babcie przygłucha pytanie pada znowu.
ja tym razem głośniej - Nie wiem, nie próbowałam.
Widzę zniecierpliwienie na jej twarzy - Dobre masz mleko?!
W desperacji ratuję się innym żartem - Skoro Leon je to chyba mu smakuje...
Na koniec najwyraźniej uznała mnie za niespełna rozumu - Pytam czy mu twój pokarm wystarcza.
Aaa! Trzeba było tak od razu! - Skoro przez dwa miesiące go nie zagłodziłam to chyba tak.
Widząc, że nie jest w stanie poprowadzić ze mną dialogu na poziomie, usiadła przy stole i zza patery z owocami dalej zapuszczała żurawia sprawdzając czy aby nie kłamię i czy z kieszeni butli nie wyciągnę.

8
komentarzy
avatar
buahahahahahah!!!!!!!
avatar
tez sie usmialam a mleko jest odpowiednie dla dziecka, nie ma mleka chudego czy tlustego...to takie myslenie naszych babć
avatar
Dobrze, że mu zupki nie nagotowała
avatar
Dobrze, że mu zupki nie nagotowała
avatar
Trzeba było ścisnąć sutki i mlekiem po oczach. Upss, przepraszam!
avatar
Uwielbiam czytac Twoj pamietnik a Synek marzenie <3
avatar
Uwielbiam czytac Twoj pamietnik a Synek marzenie <3
avatar
Eh te babcia. Moja mowi ze mam dziecko nerwowe bo rekoma macha!
Dodaj komentarz

Czy nasz syn ma w nosie nasze metody wychowawcze?

Coo-sleeping na całego. Przecież to dla dobra jego rozwoju śpi pomiędzy rodzicami.
Zdarzają się noce lepsze i gorsze, jak u każdej młodej matki, ale dzisiejsza przeszła samą siebie!

Godzina 3 pobudka na jedzenie. Prawa pierś, lewa pierś. O godzinie 4 miał ewidentnie dość ciumkania a mimo to przysypiał tylko na chwilkę żeby wybudzić się i machać kopytami i łapulkami. Bączki? Wzięłam go na kolana na od gazowanie i niby pomogło, ale sen nadal nie chciał przyjść. Pielucha? Rzeczywiście była ciężkawa. Tylko co pomoże wymiana gdy na tym etapie dzieć już wybudzony i ma oczy jak 5złotych.
Położyliśmy się po raz setny i doszłam do wniosku, że Leo niech sobie robi co chce a ja gaszę światło i idę spać. Taa...'Aguuuu! Abwwww!' i z kopa mnie w żołądek i z plaskacza w twarz.
Przy dziecku się nie wyrażam, ale aż stęknęłam 'Ja ocipieję!'.
Pobiegłam do pokoju po leżaczek, bach w niego pierworodnego i bujaj się sam.
30 sekund później Leo już spał.
Skonsternowana, bo jak to maluszek tak sam i na pewno mu zimno, zdesperowana, bo może choć jeszcze 5minutek snu zgasiłam po raz enty światło.
Ta dam! Po 2 godzinach obudził mnie odgłos wieelkiej kupy i szczęśliwego Leoncja.

Czyżbym uordziła przeciwieństwo hajnidka? Low-need-baby? o.O

Ps. Dementuję jakoby leżaczek był magiczny. Ma 30 lat i korzystała z niego co najmniej 3dzieci (w tym ja), 4 lalki i 2koty.


Kung-fu panda czujna...
http://i58.tinypic.com/121fua9.jpg
...i śpiaca.
http://i57.tinypic.com/2vjvtph.jpg

4
komentarzy
avatar
haha cyrkowiec maly pamietam takie nocki, oj pamietam teraz chelpie sie przesypianymi ciekawe jak dlugo. Ale Leo cudowny, jezu jaki on sliczny !!!!!
avatar
Ależ On fajny :-D
avatar
Hehe u nas to samo nie ma złotego środka na sen młodego, raz z nami raz sam, zawsze co innego i inny sposób usypiania
avatar
Hahaha, skąd ja to znam Jak Julia leży z nami w łóżku to albo dostaję po twarzy pazurami, albo kopa w brzuch, jajniki lub nerki (jeśli jestem odwrócona). Ojca nie kopie :/ Btw. chyba nie ma nic bardziej irytującego niż środek nocy, zmieniona pielucha, zbiornik napełniony, a dzieć spać nie chce i jeszcze oczy jak 5 złotych Jakiś czas temu też sobie pomagaliśmy w takich chwilach bujaczkiem, mąż brał Julę i do jej pokoju, ona do bujaczka z kocykiem, a on pod kołdrę do łóżka i chociaż trochę snu jeszcze było.
Dodaj komentarz

Dwa słowa na temat karmienia.

Od prawie 3 miesięcy trwa mój eksperyment 'Karmię piersią i mimo to jem wszystko' .
Teoria: Kolki nie powstają przez konkretne jedzenie spożywane przez matkę tylko przez niedojrzały układ trawienny niemowlaka. Czyli kapusta przez cycki nie popłynie.
Przedmiot: Mój własny syn

Przebieg eksperymentu:
Od dnia porodu pochłaniam wszystko co mi w ręce wpadnie. I tak:
1. Bezpośrednio po porodzie otrzymałam do spożycia sałatkę jarzynową z majonezem
2. W szpitalu podano mi m.in.:
a) baaardzo czosnkowy barszcz ukraiński
b) fasolę
c) kiwi
d) smażoną rybę z surówką z kapusty kiszonej (mmmm...)
3. Tydzień później było już Boże Narodzenie. Ku przerażeniu mojej babuszki wsunęłam:
a) dwa rodzaje śledzi (w śmietanie i occie z cebulką)
b) pierogi z kapustą. oczywiście smażone
c) bigosik
d) mandarynki i pomarańcze
e) czekoladę, miód i orzechy
f) sery pleśniowe

Kawa? Dopiero po porodzie zaczęłam pijać (żeby móc funkcjonować)
Mleko? Codziennie do kawy.

Jakiejkolwiek potrawy nie wymienicie z dużym prawdopodobieństwem odpowiem 'zaliczona!'.

Obserwacje:
Brak związku pomiędzy tym co jem a reakcjami Dziubersa. Sporadycznie zdarzały sie bóle brzucha, ale zarówno w dni czosnkowe/kapuściane jak i w te gdy jedyne na co miałam czas to była sucha bułka zy biszkopty.

Wnioski:
Smacznego i na zdrowie!

7
komentarzy
avatar
Robię dokładnie to samo co Ty Mój maluszek 5go kończy 3m-ce. i Jem dużo rzeczy które rzekomo niepowinnam. Ale dlaczego ja mam się katować, skoro jemu nic nie jest ani alergii pokarmowej ani kolek
avatar
to u nas tak samo, jadłam praktycznie to na co mialam ochote w tym litry mleka, jogurty i czekolade i Marceli nigdy mi nie marudzil, do tego od jakiegos czasu pijam wode gazowana i nie zauwazylam problemow brzuszkowych
avatar
Też wsuwam wszystko, choć mała miała raz reakcję alergiczną na surową paprykę, ale myślę że to bardziej na świństwa którymi była pryskana .Czyli mały nie będzie miał alergii u Was jak zaczniecie rozszerzać dietę
avatar
Brawo za odwagę! Naprawdę : czapki z głów. Ale, jeszcze jak czytałam Twój pamietnik z czasow ciazy wiedziałam ze bedziesz odważna mamuśka Ściskamy z Alką.
avatar
http://dzieci.pl/kat,1024251,title,Karmisz-piersia-Nie-musisz-stosowac-diety-eliminacyjnej,wid,17295481,wiadomosc.html?smgputicaid=614723

bardzo fajny artykuł

Bardzo dobrze, że obalasz dietę m matki karmiącej, ja musze powiedzieć iż mimo że jem prawie wszystko z ogramną i ilością czekolady na czele to jeszcze mam kilka grup spożywczych których się wystrzegam. Chociaż miodu nie jem ale ciasta z miodem juz nie odmówiłam czas na mandarynki
avatar
Brawo! Strasznie żałuje, że dałam się w ciągnąć w tą paranoję i przez to straciłam mleko :/ Leo jest boski! I już "najgorszy" czas za Tobą
avatar
Ja niestety nie miałam tej śmiałości, ale to chyba dlatego, że Julia od początku miała jazdy z brzuszkiem i choć czytałam, że mleko wytwarza się z krwi i jedzenie niewiele tu ma do rzeczy - wolałam jednak nie ryzykować, dość miałam patrzenia jak cierpi :/ Za śmiałość z alergenami podziwiam Cię Ja staram się po trochu je dostarczać małymi kroczkami, bo choć ja nie jestem alergikiem, to mąż jest i boję się, że Julię czeka taki marny los jak jego więc robię co mogę, żeby jej tego oszczędzić.
Dodaj komentarz

Dwa słowa na temat karmienia.

Od prawie 3 miesięcy trwa mój eksperyment 'Karmię piersią i mimo to jem wszystko' .
Teoria: Kolki nie powstają przez konkretne jedzenie spożywane przez matkę tylko przez niedojrzały układ trawienny niemowlaka. Czyli kapusta przez cycki nie popłynie.
Przedmiot: Mój własny syn

Przebieg eksperymentu:
Od dnia porodu pochłaniam wszystko co mi w ręce wpadnie. I tak:
1. Bezpośrednio po porodzie otrzymałam do spożycia sałatkę jarzynową z majonezem
2. W szpitalu podano mi m.in.:
a) baaardzo czosnkowy barszcz ukraiński
b) fasolę
c) kiwi
d) smażoną rybę z surówką z kapusty kiszonej (mmmm...)
3. Tydzień później było już Boże Narodzenie. Ku przerażeniu mojej babuszki wsunęłam:
a) dwa rodzaje śledzi (w śmietanie i occie z cebulką)
b) pierogi z kapustą. oczywiście smażone
c) bigosik
d) mandarynki i pomarańcze
e) czekoladę, miód i orzechy
f) sery pleśniowe

Kawa? Dopiero po porodzie zaczęłam pijać (żeby móc funkcjonować)
Mleko? Codziennie do kawy.

Jakiejkolwiek potrawy nie wymienicie z dużym prawdopodobieństwem odpowiem 'zaliczona!'.

Obserwacje:
Brak związku pomiędzy tym co jem a reakcjami Dziubersa. Sporadycznie zdarzały sie bóle brzucha, ale zarówno w dni czosnkowe/kapuściane jak i w te gdy jedyne na co miałam czas to była sucha bułka zy biszkopty.

Wnioski:
Smacznego i na zdrowie!

0
Dodaj komentarz

12 tygodni z Leo

U weterynarza. Dziecko zamotane, pod polarem dla dwojga.
Pani - To kotek czy piesek?
- Kotek - odpowiedziałam, bo z chorą Fusinką przyszłam.
Gdy odkreciłam się do kobiety przodem, tak że ryjek Lełosia stał się widoczny, okrzyk niedowierzania - To dziecko!


W sklepie. Dzieć znów pod polarem.
Patrzę z litością na mamę z niemowlakiem, która musi manewrować wózkiem po wąskich alejkach i na gondolce układa wieżę z produktów. Znam to z autopsji.
Stajemy przy kasie i mamusia chce mnie przepuścić.
ja - Dziękuję. Nie trzeba. Nasze dzieci są tak samo małe.
Tym razem to w jej oczach błysk litości - No tak, ale Pani tego malucha tak na rękach...

Jej mina gdy zauważyła, że używam dwóch rąk do wyjmowania rzeczy z koszyka - bezcenna!


[font size=5] Born to be CHUŚCIOCH [/font size]
http://i57.tinypic.com/11jxg21.jpg

0
Dodaj komentarz

12 tygodni z Leo

U weterynarza. Dziecko zamotane, pod polarem dla dwojga.
Pani - To kotek czy piesek?
- Kotek - odpowiedziałam, bo z chorą Fusinką przyszłam.
Gdy odkreciłam się do kobiety przodem, tak że ryjek Lełosia stał się widoczny, okrzyk niedowierzania - To dziecko!


W sklepie. Dzieć znów pod polarem.
Patrzę z litością na mamę z niemowlakiem, która musi manewrować wózkiem po wąskich alejkach i na gondolce układa wieżę z produktów. Znam to z autopsji.
Stajemy przy kasie i mamusia chce mnie przepuścić.
ja - Dziękuję. Nie trzeba. Nasze dzieci są tak samo małe.
Tym razem to w jej oczach błysk litości - No tak, ale Pani tego malucha tak na rękach...

Jej mina gdy zauważyła, że używam dwóch rąk do wyjmowania rzeczy z koszyka - bezcenna!


Born to be CHUŚCIOCH
http://i57.tinypic.com/11jxg21.jpg

0
Dodaj komentarz

12 tygodni z Leo

U weterynarza. Dziecko zamotane, pod polarem dla dwojga.
Pani - To kotek czy piesek?
- Kotek - odpowiedziałam, bo z chorą Fusinką przyszłam.
Gdy odkreciłam się do kobiety przodem, tak że ryjek Lełosia stał się widoczny, okrzyk niedowierzania - To dziecko!


W sklepie. Dzieć znów pod polarem.
Patrzę z litością na mamę z niemowlakiem, która musi manewrować wózkiem po wąskich alejkach i na gondolce układa wieżę z produktów. Znam to z autopsji.
Stajemy przy kasie i mamusia chce mnie przepuścić.
ja - Dziękuję. Nie trzeba. Nasze dzieci są tak samo małe.
Tym razem to w jej oczach błysk litości - No tak, ale Pani tego malucha tak na rękach...

Jej mina gdy zauważyła, że używam dwóch rąk do wyjmowania rzeczy z koszyka - bezcenna!


Born to be CHUŚCIOCH
http://i57.tinypic.com/11jxg21.jpg

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}