avatar

tytuł: Projekt "Zuzek" - realizacji etap kolejny - czyli po drugiej stronie brzucha :) :) :)

autor: Amelcia

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Nasz maleństwo skończyło dzisiaj dwa tygodnie

Kurcze, niesamowicie ten czas leci. Przecież jeszcze nie dawno byłam w ciąży, a tu minęło już 14 dni od narodzin Kacperka

A oto nasze małe zamyślone szczęście w czternastej dobie:

4
komentarzy
avatar
Jaki on jest śliczny! Z całego serca gratuluję pociechy!
avatar
Pozdrawiam Was goraco
Cudnego masz synka
avatar
Jejku jaki ten Królewicz jest cudowny :-) :-) kawaler dla mojej Zosi :-) :-)wycałuj go od ciotki klotki forumowej :-) :-)
avatar
Cudny <3
Dodaj komentarz

http://images76.fotosik.pl/75/704fbc9e9c8be640med.png

Nasze Maleństwo ma już trzy tygodnie

Bardzo ładnie rośnie i waży już prawie 3 kg
Powoli widać już jak się zmienia z noworodka w niemowlaka.

Kochany szkrabek
Je, śpi i produkuje pieluchy

A u mnie problem z laktacją chyba się rozwiązał. Młody ładnie ssie i nawet czasami naje się na tyle, że nie muszę podawać butli.

2
komentarzy
avatar
Jeju ale to moment zleciało :-) :-) ja czekam dalej na swoją księżniczkę :-) :-)
avatar
Śliczny ten Twój synek. Mój już ma 2,5 miesiąca. Też urodziłam w 36/37 tyg tyle, że naturalnie.
Dodaj komentarz

http://images77.fotosik.pl/96/bd5dc57fd6003511med.png

0
Dodaj komentarz

http://images77.fotosik.pl/96/bd5dc57fd6003511med.png

0
Dodaj komentarz

http://images78.fotosik.pl/106/5269fad6b5b21fc3med.png

W związku z powyższym wydarzeniem, wspólnie z Dzidziusiem ustaliliśmy, że od dziś to On już nie jest zwykłym Dzidziusiem, tylko Panem Dzidziusiem


No i stało się. Nasz synek ma już miesiąc Niesamowicie ten czas leci.
Zanim się obejrzymy, to na suwaczku będzie napis, że ma już rok

Tak w ogóle, to u nas wszystko 'po staremu'. Ogarnęliśmy jakoś nową rzeczywistość i działamy.

Pan Dzidziuś nadal ma dwie podstawowe funkcje: jeść i spać Ach - zapomniałam jeszcze o funkcji zupełnie nie-proekologicznej, czyli o produkowaniu pieluch
Bardzo ładnie rośnie i przybiera na wadze. Rano po śniadaniu już nie śpi, tylko siedzi w bujaczku i ogląda świat.

Mamy jedynie problem z sapką niemowlęcą i lekko z brzuszkiem.
Żeby złagodzić objawy sapki nawilżamy nosek solą fizjologiczną i wyciągamy zawartość gruszką. Utrzymujemy nawilżenie w pokoju, często wietrzymy i codziennie chodzimy na spacery.

Z brzuszkiem już nie jest taka prosta sprawa.
Młody się napina, robi czerwony i wypuszcza do pieluchy lekko mówiąc spore ilości gazów
Co jakiś czas pojawia się też i pan kupa.
Na szczęście, nie mamy na razie problemu z kolkami i oby się nie pojawiły.

Nie jest tak źle, bo przesypia ładnie okresy między karmieniami. Czasem tylko trochę stęka przez sen, ale szybko się uspokaja.

Ogólnie, to wg mnie Pan Dzidziuś jest najwspanialszym dzidziusiem świata
Jest taki grzeczny, że czasami zapominam, że w domu pojawiło się dziecko.
Jedynie to jest wrzask, jak chce jeść. Bo musi dostać teraz, zaraz i natychmiast, co czasami nie do końca jest możliwe Jak już dostanie, to jest spokój, poje i idzie spać

A oto moje małe szczęście w dniu dzisiejszym, w trakcie rozpakowywania po spacerku


Edit:
dzisiejsza waga: 3365g

4
komentarzy
avatar
Fajny ten Pan Dzidziuś! Niech zdrowo rośnie!
avatar
To Pan Dzidziuś rośnie jak na drożdżach :-) :-) ale ten miesiąc moment poleciał,a ja dalej jestem w dwupaku :-)
avatar
Słodziutki <3
avatar
Buziaczek.
Dodaj komentarz

[I]Mamy już 1 miesiąc i 5 dni[/I]

Dzisiaj Pan Dzidziuś miał pierwsze badania.

Niedobra pani piguła ukuła maleństwo w malutka piętę

Oczywiście Pan Dzidziuś wyraźnie i głośno dał znać, że mu się taka rozrywka nic a nic nie podoba
Na szczęście zaraz po zakończeniu dzidziusiowych tortur od razu się uspokoił i grzecznie leżąc w nosidełku wyrażał swoje zadowolenie rozdając wokół szerokie uśmiechy

W poprzedni piątek mieliśmy kontrolne usg głowy, a 1-go grudnia jedziemy na usg bioderek.
W tym tygodniu jeszcze jesteśmy zapisani na pierwsze szczepienie. Normalnie tydzień atrakcji

0
Dodaj komentarz

[I]Mamy już 1 miesiąc i 5 dni[/I]

Dzisiaj Pan Dzidziuś miał pierwsze badania.

Niedobra pani piguła ukuła maleństwo w malutka piętę

Oczywiście Pan Dzidziuś wyraźnie i głośno dał znać, że mu się taka rozrywka nic a nic nie podoba
Na szczęście zaraz po zakończeniu dzidziusiowych tortur od razu się uspokoił i grzecznie leżąc w nosidełku wyrażał swoje zadowolenie rozdając wokół szerokie uśmiechy

W poprzedni piątek mieliśmy kontrolne usg głowy, a 1-go grudnia jedziemy na usg bioderek.
W tym tygodniu jeszcze jesteśmy zapisani na pierwsze szczepienie. Normalnie tydzień atrakcji

Według naszej, jakże profesjonalnej wagi , nasze maleństwo ma już 3550g.
Gołym okiem widać jak przybiera.

1
komentarzy
avatar
Pan Dzidziuś rośnie jak na drożdżach ☺☺☺☺ zezłościł się bo nikt nie będzie kłuł Pana Dzidziusia ☺☺☺
Dodaj komentarz

http://images75.fotosik.pl/150/42d1f5c848ff1dbdmed.png

Dzisiaj był wielki dzień kłucia Pana Dzidziusia

Znaczy się byliśmy na pierwszym szczepieniu i Pan Dzidziuś dostał trzy szczepionki. Pierwsza to dawka przypominająca dla WZW, druga to Pentaxin (przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi, poliomyelitis
i Haemophilus influenzae typu b
) oraz Synflorix na pneumokoki.

Oczywiście maleństwo płakało przy wbijaniu, ale zaraz się uspokoiło. Biedactwo przyjechał do domu, obalił flachę mleka i padł jak długi w łóżeczku

Z okazji tak wielkiego wydarzenia, Pan Dzidziuś dostał dzisiaj nową super czapkę zimową :

http://images78.fotosik.pl/150/a0bac6c635f55a28med.jpg
Na żywca wygląda o wiele fajniej

Waga Pana Dzidziusia w dniu dzisiejszym to 3960 g.
Wyniki z krwi i moczu mamy dobre.
Pani doktor pochwaliła nas za ładny przyrost wagi i 'zabroniła' przychodzić przed terminem kolejnego szczepienia

Wprawdzie nadal mamy kłopot z katarkiem, ale może w końcu to jakoś opanujemy. Jedna dziurka już jest czysta, teraz pracujemy nad ostatecznym udrożnieniem drugiej. Marimer jest bardzo przydatny, a bez aspiratora, to chyba byśmy leżeli i kwiczeli. Ale pocieszyłam się dzisiaj, bo była do szczepienia dziewczynka z jeszcze bardziej zatkanym noskiem - u nas to już chyba jest z górki. Oby, oby.

Z innej beczki:
A Stasiu (syn mojego kuzyna) dziś skończył tydzień A miało być między nim a Panem Dzidziusiem 12 dni różnicy, a tu jeden urodził się w październiku, a drugi w grudniu
Boszzze jak dobrze, że u nas te pierwsze dni są już dawno za nami.....

Edit:
zapomniałam napisać, że 'dzięki' niskiej wadze urodzeniowej Pana Dzidziusia, wszystkie szczepionki mamy z tzw. górnej półki i to jeszcze za friko. Kupa kasy zostaje nam na różne zachcianki Pana Dzidziusia

0
Dodaj komentarz

Pan Dzidziuś wersja pospacerowa

http://images76.fotosik.pl/172/1cf14d13beca2738med.jpg

1
komentarzy
avatar
Ale rośnie Pan dzidziuś ☺☺
Dodaj komentarz

http://images75.fotosik.pl/184/42491af7fa754fa2med.png


Z pamiętnika Pana Dzidziusia:


Właśnie skończyłem dwa miesiące i jak mówi mamusia, jestem już duuużym facetem Ważę już 4400g.

Umiem już bardzo dużo m.inn. ładnie trzymać główkę prosto, obracać nią na wszystkie strony, podeprzeć się na rączkach.. Bardzo lubię patrzyć przez okno no i oczywiście kiedy mamusia mnie nosi. Nagminnie to wykorzystuję i przy byle okazji chcę się nosić Uwielbiam noszenie, tatuś też chyba lubi więc robię mu przyjemność i też chcę, żeby mnie nosił

Śpię ładnie w nocy, nauczyłem się nawet przez ostatnie noce spać przy zgaszonym świetle. Tylko jak zasypiam to mamusia jeszcze mi świeci lampkę. A propos lampek, to bardzo ciekawe mamy w domu lampy - wszystkie. Nawet ostatnio jak byłem u dziadków to pooglądałem lampy u nich - jednak my mamy ładniejsze

Tak poza tym, to raczej nie płaczę, tylko jak jestem głodny i jak boli mnie brzuszek. Ale na szczęście to ostatnie nie przydarza mi się często. Jestem wtedy trochę marudny i tatuś mnie nosi a mamusia robi przytulaczki-pomagaczki i przechodzi

Ostatnio opanowałem świadome uśmiechanie się i widzę, że wszyscy padają do mych stóp jak to robię zatem śmieję się ku radosze rodziców

Uwielbiam też spać na mamusi - na brzuszku. Mógłbym tak leżeć godzinami.. Przyznam, że czasami leże i udaję, że śpię a jak tylko mamusia chce mnie odłożyć do łóżeczka to się dziwi, bo ja naraz robię wielkie oczka

Ogólnie to jestem bardzo ruchliwym małym człowieczkiem, ciągle ruszam i macham rączkami i nogami
Na nic mamusi starania w przykrywaniu mnie w łóżeczku - zaraz mam rączki na wierzchu a nogami tak kopię, że kołderka spada - tak jest o wiele lepiej
Nawet w wózeczku podczas spacerków mam rączki poza kocykiem. Mamusia zakład mi rękawiczki, żeby mi rączki nie zmarzły - może być - ważne, że mogę machać łapkami

Spacerki to ja uwielbiam. Zabieramy ze sobą też naszego pieska i wyruszamy zawsze w dalekie trasy. Pieska pewnie bolą już nogi, ale nadal jednak dzielnie nam towarzyszy Mamy kilka tras już opanowanych - co jedna to dłuższa, a mamusia obmyśla kolejne, żeby się nam nie nudziło. Wprawdzie ja i tak zawsze smacznie śpię, ale wiem, zawsze jaką trasą idziemy, bo mamusia po powrocie mi wszystko opowiada. Na przykład patrzymy, czy są wszystkie kurki w takim jednym domku, gdzie indziej sprawdzamy co robią strusie, czy uciekły pawie (i chodzą koło drogi), albo czy dzisiaj dzieci jeżdżą na konikach. Koło szkoły patrzymy, czy dzieci się ładnie uczą, albo wąchamy, czy w piekarni jest świeże pieczywo. Bardzo wyczerpujące są te nasze spacery, padam potem w łóżeczku jak skórka z dzidziusia A i tak je uwielbiam

Ostatnio zacząłem pomagać mamusi w domowych obowiązkach. Przed świętami sprzątaliśmy sypialnię - tzn. mamusia sprzątała, a ja cały czas baaardzo grzecznie leżałem w bujaczku Mamusia była zachwycona i dostałem ogromne ilości buziaczków
W święta wstaliśmy rano i poszliśmy piec ciasto. Ja też byłem bardzo grzeczny, leżąc w moim leżaczku-bujaczku oglądałem lampę, a potem zaglądałem przez okno czy koniki już wyszły na pastwisko. Mamusia mi obiecała, że jak trochę podrosnę, to zabierze mnie do naszych koników i będę mógł je pogłaskać. Na razie głaskałem naszego kotka, oczywiście przy pomocy mamusi, bo sam jeszcze nie umiem

A oto ja już w trzecim miesiącu życia razem z moim misiem Szymonem:
http://images77.fotosik.pl/187/8846d4a77735d244med.jpg

2
komentarzy
avatar
I znów się poryczałam ;-) warto było podjąć ten trud starań dla takiej nagrody :-) Może i ja się doczekam.
avatar
Bo na mamusi brzuszku jest zawsze najlepiej!!! Pozdrowienia <3
Dodaj komentarz
avatar
{text}