avatar

tytuł: "Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji" Marzenia się spęłniaja :-)

autor: agatka196

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Najlepsza na świecie.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Szczęśliwa a jednocześnie przerażona.

Dziś Olivia ma 15 dni

Kocham ją całym sercem mimo że chodzę jak zombi z nie wyspania.:-P
Od 3 dni coś się malutkiej poprzestawiało i w nocy spać nie chce i najlepiej to wisieć na cycu. Nie po to by jeść tylko by sobie ciumkać lub najzwyczajniej się przytulać. W dzień jest ok, je ładnie bez problemu i albo zasypia albo leży i rozgląda się. Lubi towarzystwo i jak do niej się gada, a noc to koszmar. Mam nadzieje że to się zmieni. Łudze się :-D

Ogólnie to czekamy na pierwszą wizytę u pediatry która jest na koniec września i na wizytę u ortopedy. Położna była wszystko jest dobrze. Mała ładnie przybiera na wadze- wróciła do wagi urodzenia, żółtaczka tez zeszła wiec jak na razie jest wszystko ok. Jedyne co to pępek trzyma się twardo.

Jeżeli chodzi o mnie to mam już 3kg mniej niż przed ciążą także jest to dla mnie sukces. Brzuszek jeszcze jest ale co się dziwić, nie odrazu wszystko zejdzie. Rana po cięciu jeszcze troszkę ciągnie ale ładnie się goi. Marzy juz mi się kąpiel w wannie a tu jeszcze trzeba troszkę poczekać.

Jutro jedziemy ja sesje noworodkowa i mam nadzieje że moja księżniczka pozwoli sobie zdjęcia zrobić :-)

3
komentarzy
avatar
Kochana piękna ta twoja córeczka <3 a gdzie kupiłaś podusie co mała na niej leży?
avatar
śliczna ta twoja księżniczka o sesja noworodkowa, super! my też taką planujemy czekam więc na zdjęcia!
avatar
Ale słodka CZekamy na zdjecia z sesji
Dodaj komentarz

3 tygodnie za nami

A więc kruszynka rośnie jak na drożdżach i daje mamie nieźle popalić.:-) Ostatnio pisałam ze noce to koszmar, a teraz zamiana i nocki przesypia ładnie z pobudka na karmienie co 3-4h a w dzień armagedon. Jak otworzy oczy o 7 rano tak koniec. Ledwie co na oczy widzi bo przysypia mi na rękach ale jak tylko próbuje włożyć ja do łóżeczka to drze się jak poparzona. I tak bujamy się do 14 a czasem dłużej aż padnie i da zjeść śniadanie i się ogarnąć by móc wyjść na dwór.
Całe szczęście wózek, bujaczek, fotelik i jazdę samochodem lubi. :-) wiec nie jestem uziemiona. :-)

Karmimy się piersią jednak przeszłam mały kryzys i podałam butle bo myślałam że się nie najada bo tylko wisi na cycu. A tu okazuje się ze mieliśmy problemy brzuszkowe. Nawet bym się nie spodziewała ze dziecko chęcią ssania, jedzenia może pokazywać ze coś mu dolega.
Kryzys zażegnany i Karmimy teraz tylko piersią. :-)

1
komentarzy
avatar
Jaka tam znowu terrorystka przecież to anioł jest Pamiętaj Kochana - noce są najważniejsze. W dzień jakoś dasz radę, jak sama piszesz, że wózek i inne bajery się sprawdzają to przetrwasz Grunt, żebyście spali w nocy, wtedy nie ma nerwów ze "zmęczenia". Dacie radę, zleci w takim tempie, że sama będziesz w szoku
Dodaj komentarz

4 tydzień za nami

Oj kolejny tydzień za nami i nawet nie wiem kiedy on zleciał. Za chwilę już w niedziele nasza księżniczka będzie miała już miesiąc!

Nie chwaląc sytuacja z spaniem się u normowała i jest całkiem fajnie.

Teraz uczymy się rozglądać, gadać po swojemu, interesują mnie powoli zabawki, melodyjki i więcej czasu spędzam na brzuszku bo wcześniej nie lubiłam. :-)
Na dzień dzisiejszy Olivia waży juz 3800 czyli ponad kilogram więcej niż jak wychodziłyśmy z szpitala. Czyli pięknie rosnie co mnie bardzo cieszy bo Karmimy się tylko cycem :-)

W poniedziałek idziemy na pierwszą wizytę do pediatry i do ortopedy. Zaczynam się bardzo stresować bo nie wiem co to za lekarze i pierwszy raz idę do tej przychodni wiec nie wiem czego się spodziewać.

Jeżeli chodzi o mnie to uczę się organizować. Rafał pracuje do bardzo późna i czasem tylko trafia na małej kąpiel wiec mi nie pomaga i ze wszystkim zostajemy same. Ale już odliczam dni aż jego projekt przejdzie audyt i sytuacja się ustabilizuje bo czasem potrzebuje chwili dla siebie. Weekendy są ale staramy spędzać się je razem by nadrobić zaległości z tygodnia i znowu czasu na odpoczynek nie ma. Do tego w tym tygodniu przywiózł do domu przeziębienie które trzyma go już 5ty dzień wiec jesteśmy odseparowani..
No ale cóż nikt nie mówił ze będzie lekko :-)

Mimo tego wszystkiego ciesze się całym sercem z macierzyństwa i każde moje zmęczenie, słabość wynagradza najpiekniejszy uśmiech mojej córeczki Nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej
:-)

2
komentarzy
avatar
no kruszynka pięknie rośnie, kilogram w ciągu miesiąca to idealny przyrost ściskam!
avatar
pięknie z dnia na dzień Dobrze, że się stabilizuje i będzie coraz lepiej Dobrze, że moja Synowa taka grzeczna - w przeciwieństwie do urwisa mojego 3majcie się!!! Ściskam <3
Dodaj komentarz

Mamy ponad 5 tygodni

Ostatnio czasu nie było by coś napisać bo moja Córeczka niestety wiecznie potrzebuje towarzystwa. Jak nie na rękach to muszę koło niej być, leżeć, bawić się a nawet czasem spać w dzień. Nie będę jej chwalić, że jest super grzeczna czy też nie bo to mi na dobre nie wychodzi :-P Zawsze jak ktoś zapyta o nią a ja pochwale to wychodzi z niej tasmański potworek i daje do wiwatu :-)

Pierwsza wizyta u pediatry przebiegła prawidłowo. Maleńka ładnie przybiera na wadze i dobrze się rozwija. Więc jestem dumna z Nas :-D
Jednak wkradło się Olivce przeziębienie co mnie martwi :-(. Na razie płuca i oskrzela czyste, gardełko też mimo to że ma chrypkę i kaszle. Dziś miała robione wyniki i jutro idę odebrać. Teraz ważne by nic tam nie wyszło bo jak coś będzie nie tak to idziemy do szpitala. :-(
Więc proszę trzymać kciuki za wyniki i za poprawę zdrowia Olivci!

2
komentarzy
avatar
Uff to nie tylko ja jestem taka szalona :-). Piękne zdjęcia <3
avatar
Jaka ona Kruszyneczka maleńka Oczywiście kciuki zaciśnięte i daj znać co i jak. Ściskamy Was :*
Dodaj komentarz

Dawno nic nie pisałam bo troszkę się u nas dzieje i czasu brak.

A więc w czwartek będziemy mieć 8 tygodni naszego cudownego życia. Jednak nie zawsze jest kolorowo.

Ostatnio pisałam że malutka jest przeziebiona. Braliśmy syropki jednak kaszelek zamiast ustępować to zaczynał się wzmagać i dr zadecydowała o antybiotyku bo u takiego maluszka to ewidentnie za długo trwa. Antybiotyk braliśmy 7dni z czego w piątym dniu kaszelek ustąpił ale niestety nie na długo. W poniedziałek mała była strasznie niespokojna a wręcz rozdarta. Płakała cały dzień aż momentami się zanosiła a ja wyłam razem z nią z tej bezsilności że nie wiem co jej jest i nie mogę jej pomóc. To chyba najgorsze jest u takiego maluszka.

A zagadka rozwiązała się w nocy. Gile po pas i kaszel taki że całe mieszkanie się trzęsie :-( . Rano szybko pediatra i od razu skierowanie na oddział.:-(
Mamy zapalenie oskrzeli :-( do tego okazało się że mamy alergie pokarmowa na białko bo wyszła nam skaza białkowa (a myślałam że to po ostrych burakach wysypka na buzi lub trądzik niemowlecy) wiec dodatkowo jestem na diecie bezbialkowej :-(

Także zawsze coś.
Do tego przygody w szpitalu. Jest 21 wiek a ja będąc z dzieckiem w szpitalu musze spać na podłodze! I do domu jeździć brać prysznic!

A więc w szpitalu jak zapytałam o miejsce dla mnie bo dziecka samego nie zostawię tym bardziej że karmie piersią usłyszałam :
' Nie ma problemu ale musi pani sobie przynieść z domu karimate i śpiwór' pytam się że co? 'no niestety miejsce jest ale tylko na podlodze' noszę ku.... A mać!!! Szkoda słów.

Prysznic? Kartka na drzwiach od łazienki 'ZAKAZ KORZYSTANIA Z PRZYSZNICOW PRZEZ RODZICOW'
No jak to przeczytałam szczęka mi opadła.! A pielęgniarka mówi no takie mamy tu reguły, no to nie jest Hotel!

Mówię Wam to jest istny kosmos.

Brat mi przyniósł dmuchany materac bo w domu karmie mała głównie na leżąco a często też ona potrzebuje się koło mnie położyć i porostu przytulić, a na karimacie przecież dziecka nie położę. Rano afera że ja mam z materaca spuscić powietrze bo oddziałowa zapłaci mandat! Mówię że nic mnie to nie obchodzi bo jak dla mnie może zapłacić dwa mandaty a z materaca powietrza nie spuszcze. I tak o znalazł się dla mnie schowek na materac oraz szafka na kluczyk ha inne prywatne rzeczy.

Człowiek dość że zdenerwowany sytuacją z dzieckiem to jeszcze takie przygody w szpitalu.

Mam tylko nadzieję że malutka szybko wyzdrowieje i szybko wrócimy do domu.

1
komentarzy
avatar
Ojejku biedactwa! 3majcie się dzielnie i nie dajcie się. A z tymi warunkami niestety taka prawda, tylko sorry ale mamy 21 wiek, poza tym co mamy zostawić maluszki same bez rodzica?! Poj*** ich chyba. Jeszcze co do spania na ziemi bym jakoś to wytrzymała, ale zakaz kąpieli? Nosz Kur... Co za popieprzony kraj. Zdrówka Kochane dla Was!!! :*:*:*
Dodaj komentarz

Dawno nic nie pisałam bo troszkę się u nas dzieje i czasu brak.

A więc w czwartek będziemy mieć 8 tygodni naszego cudownego życia. Jednak nie zawsze jest kolorowo.

Ostatnio pisałam że malutka jest przeziebiona. Braliśmy syropki jednak kaszelek zamiast ustępować to zaczynał się wzmagać i dr zadecydowała o antybiotyku bo u takiego maluszka to ewidentnie za długo trwa. Antybiotyk braliśmy 7dni z czego w piątym dniu kaszelek ustąpił ale niestety nie na długo. W poniedziałek mała była strasznie niespokojna a wręcz rozdarta. Płakała cały dzień aż momentami się zanosiła a ja wyłam razem z nią z tej bezsilności że nie wiem co jej jest i nie mogę jej pomóc. To chyba najgorsze jest u takiego maluszka.

A zagadka rozwiązała się w nocy. Gile po pas i kaszel taki że całe mieszkanie się trzęsie :-( . Rano szybko pediatra i od razu skierowanie na oddział.:-(
Mamy zapalenie oskrzeli :-( do tego okazało się że mamy alergie pokarmowa na białko bo wyszła nam skaza białkowa (a myślałam że to po ostrych burakach wysypka na buzi lub trądzik niemowlecy) wiec dodatkowo jestem na diecie bezbialkowej :-(

Także zawsze coś.
Do tego przygody w szpitalu. Jest 21 wiek a ja będąc z dzieckiem w szpitalu musze spać na podłodze! I do domu jeździć brać prysznic!

A więc w szpitalu jak zapytałam o miejsce dla mnie bo dziecka samego nie zostawię tym bardziej że karmie piersią usłyszałam :
' Nie ma problemu ale musi pani sobie przynieść z domu karimate i śpiwór' pytam się że co? 'no niestety miejsce jest ale tylko na podlodze' noszę ku.... A mać!!! Szkoda słów.

Prysznic? Kartka na drzwiach od łazienki 'ZAKAZ KORZYSTANIA Z PRZYSZNICOW PRZEZ RODZICOW'
No jak to przeczytałam szczęka mi opadła.! A pielęgniarka mówi no takie mamy tu reguły, no to nie jest Hotel!

Mówię Wam to jest istny kosmos.

Brat mi przyniósł dmuchany materac bo w domu karmie mała głównie na leżąco a często też ona potrzebuje się koło mnie położyć i porostu przytulić, a na karimacie przecież dziecka nie położę. Rano afera że ja mam z materaca spuscić powietrze bo oddziałowa zapłaci mandat! Mówię że nic mnie to nie obchodzi bo jak dla mnie może zapłacić dwa mandaty a z materaca powietrza nie spuszcze. I tak o znalazł się dla mnie schowek na materac oraz szafka na kluczyk ha inne prywatne rzeczy.

Człowiek dość że zdenerwowany sytuacją z dzieckiem to jeszcze takie przygody w szpitalu.

Mam tylko nadzieję że malutka szybko wyzdrowieje i szybko wrócimy do domu.

0
Dodaj komentarz

No to wczoraj minęły nam 2 miesiące kochania naszego szkraba i z tej okazji jesteśmy w domku wiec podwójne święto :-)
Mała waży 4850 na samej piersi. Próbowałam dawać jej mm na noc dla własnej wygody ale mamy paskudne mleko bebilon pepti i mała nawet nie chce tego przełknąć. Tak więc dalej samo KP najwyżej za jakiś czas spróbuję jej ponownie dać. Na razie Ona Sama Wie co dobre :-)

Ogólnie mała jest już zdrowa. Męczy ja tylko katarek i czasem jeszcze kaszle ale jest dobrze, osłuchowo czysta :-)
Jednak ja przynioslam do domu jakieś paskudztwo z tego szpitala i jestem przeziebiona. Podejrzewam że to od spania na podłodze bo 2 ostatnie nocki były naprawdę chłodne lub od szybkich prysznicow w domu i szybki powrót do szpitala. I teraz staram się małej nie całować, nie chuać i dmuchać. Maseczki nie mogę mieć bo mała się mnie boi.
Mam nadzieje że nic o de mnie nie złapie bo chyba osiwieje.
Zdjęć żadnych nie mam po za tymi z szpitala ale nic ciekawego patrzeć na pokute dzieciątko w wenflon.

0
Dodaj komentarz

W czwartek będziemy mieć 12 tygodni

Czas leci nieubłaganie a doba zdecydowanie jest za krótka!!! :-) Brakuje mi czasu na sen i na ogarnięcie się samej. Wszystko się kręci w około tej małej istotki :-) która już za tydzień będzie miała 3 miesiące :-)

A więc Olivka jest bardzo absorbujacym dzieckiem, które uwielbia być w centrum uwagi. Jak mamy nie widzi dłużej niż 5 min to już ja nerwy biorą. Mama musi być cały czas, rozmawiać do niej, tulić, śpiewać, całować, zabawiać, skakać, bajki opowiadać.

Czasem już padam na pyszczek z zmęczenia i dopadaja mnie kryzysy ale mam duże wsparcie w Rafale który zawsze mnie stawia na nogi. Zresztą zlego słowa na niego powiedzieć nie mogę. Jest kochany dba o nas, pomaga przy małej, jeździ na zakupy, sprząta, pierze i nie narzeka na brak obiadu. Stara się ile może bo wie jak mi jest czasem ciężko i zawsze mówi że mnie podziwia. :-)

Mimo ogromnego zmęczenia nie zamieniła bym tego stanu na inny. Macierzyństwo jest piękne choć czasem męczące. Jednak każdy uśmiech, nowa umiejętność cieszy tak człowieka że szybko się zapomina o zarwanej nocne, że drugi dzień z rzędu piżamy nie ściągłam, że znowu śniadanie zjadłam o 14 :-). Liczę jeszcze po cichu że chociaż noce się unormuja bo jak na razie to się cofamy z spaniem i śpimy coraz krócej.

A teraz trochę nas. Oczywiście bez uśmiechu bo pannica jak widzi tylko aparat u mamy lub taty to koniec smiania bo ciekawszy jest telefon niż matka wyglupiajaca się :-)

1
komentarzy
avatar
Jaka Olivcia już duża, rośnie w oczach dosłownie I pomyśleć, że dopiero był test ciążowy, poród a tu już 3 miesiące za pasem Dobrze, że wszystko u Was w porządku Ściskam Was mocno :*
Dodaj komentarz

No to dziś mamy 12 tygodni :-)

Mała rośnie jak na drożdżach, dalej pragnie tylko mieć mamusie przy sobie :-).
Karmimy dalej się tylko piersią i nawet nie śni się panience tknąć butelkę czy z herbatka czy z moim mlekiem. Wie co dobre :-P choć nie ukrywam że poszła bym sama gdzieś do koleżanek na kawę bez ssaka.
We wtorek idziemy dopiero na pierwsze szczepienie i juz zaczynam panikować bo mój rozdarciuch pewnie zrobi niezły cyrk patrząc po szpitalu. Także proszę trzymać za nas kciuki :-)

0
Dodaj komentarz

16 tygodni Olivkowego życia :-)

Tak ten czas zasuwa że sama nie wiem kiedy to minęło. Za chwilę, za tydzień będziemy mieć 4 miesiące A nie dawno jeszcze z brzuszkiem chodziłam :-)

Co u nas? A więc chyba wszystko w porządku. Pierwsze szczepienie przeżyliśmy choć było ciężko. Dobrze że malutka grzecznie przespała 3 dni bez goraczki czy biegunki. Troszkę marudna była ale to chyba normalne. Na szczepieniu dostaliśmy skierowanie na rehabilitację ze względu na asymetrie urodzeniową. Tak więc raz w tygodniu jeździmy na rehabilitację a w pozostałe dnie ćwiczymy same w domku. Poprawa juz jest więc jesteśmy na dobrej drodze. :-)

Po za tym zaczynamy ząbkować. Tak już i niestety. Bywa ciężko bo jak mała zacznie trzeć dziąsła to wrzask jest przeogromny. Na razie smarujemy jednorazowo dziąsła maścią.

Oprócz tego jest super dzieciatkiem bardzo pogodnym i z buzi uśmiech nie schodzi. Po prostu uwielbiam ją cała Dalej Karmimy się piersią choć coraz częściej zaczynam ściągać swój pokarm i podawać małej w butelce jednak marnie nam to idzie. Jest dzieckiem totalnie antybutelkowym i bezsmoczkowym wiecmamy utrudnienia. Ale jak to mówią trening czyni mistrza :-)

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}