avatar

tytuł: sinusoida uczuć

autor: świeżnka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

szok, niedowierzanie, ale na teście zrobionym tak "od niechcenia" są dwie kreski!!! ale się upłakałam ze szczęscia :-) :-)!!!!! huraaaa,

List do Ciebie:
Drogi synku,
tak długo na Ciebie czekaliśmy! Kochaliśmy Cię zanim się pojawiłeś. Kochaliśmy wyobrażenie o Tobie, nadzieję, marzenia. Później zostały już tylko marzenia, bo nadzieja upadła. Gdy po wielu, wielu miesiącach zobaczyłam dwie kreski na teście było wielkie niedowierzanie, łzy radości ale i od tej chwili pojawił się strach o Ciebie. Ciągły niepokój czy będziesz zdrowy, bo już wtedy nie wyobrażaliśmy sobie życia bez Ciebie. Urodziliśmy Cię razem z tatą: pierwszy Twój płacz, Twoje spojrzenie, ciepło Twojego ciałka i szalenie bijące serca moje i Twoje. Łzy szczęścia nie do pohamowania. Urodziłeś się taki śliczny, pachnący, delikatny, najcudowniejszy. A więc to tak wygląda największa miłość tego świata? Upragniona, wymarzona, wyczekana, wystarana kruszynka przytulona do mojej piersi- taki właśnie byłeś. Idealny. Każdy kolejny dzień zbliżał nas do siebie, uczyliśmy się Ciebie, nie było łatwo ale byłeś wyrozumiały. Teraz masz już cztery miesiące i każdy Twój uśmiech powoduje, że wszystkie troski znikają. Dziękujemy, że jesteś. Ze jesteś naszym synkiem i obiecujemy, że zrobimy wszystko żeby Twoje dzieciństwo było takie o jakim sami zawsze marzyliśmy: pełne miłości, zrozumienia, rozmowy. Chcemy, żebyś w każdej chwili Twojego życia pamiętał, że zawsze możesz nam ufać, że jesteśmy przy Tobie.
Kochający Mama i Tata. 24.02.2017.

1
komentarzy
avatar
Piękny list... poryczałam się... też czekam na synka
Dodaj komentarz

Dziś pierwszy posiłek.Marcheweczka była. Synuś ślicznie zjadł. Na początku sie krzywil, pozniej otwieral buzię chyba z ciekawosci a potem to juz mu smakowało :-). A mama taka dumna! I trochę zazdrosna o tę marchewkę, ze jak to : juz nie tylko cyc? :-/

1
komentarzy
avatar
Gratuluję! To ważny moment
Dodaj komentarz

Marchewka super, brokuł też super (ja bym chyba tego nie przelknęła :-/)- rozszerzanie diety póki co idzie ok, uczuleń i innych niespodzianek brak :-). Oby tak dalej. Mój kochany wszystkożerca :-D.

1
komentarzy
avatar
Smacznego!
Dodaj komentarz

dziś mam dzień na płakanie. Nie ze smutku, tylko takie roztkliwianie się. Leci w radiu Whitney Houston (jak się to pisze??? ) i ryczę. Puszczam sobie piosenki z dzieciństwa i ryczę... oglądam 'porody' i zgadnijcie co? - ryczę... ehh ta pogoda.
Przywiązałam maluchowi do łóżeczka z boku misia pozytywkę z takim sznureczkiem. Kładę go do spania i wychodzę. Po chwili słyszę melodyjkę, sam sobie nakręcił. Jak się skończyła to znowu pociągnął. Ale jaja :-D. Taki zdolniacha.

1
komentarzy
avatar
Hmm emocje! Mnie to nawet reklamy rozczulały! Dzielny chłopak, teraz coraz częściej będzie Cię zaskakiwał!
Dodaj komentarz

dziś mam dzień na płakanie. Nie ze smutku, tylko takie roztkliwianie się. Leci w radiu Whitney Houston (jak się to pisze??? ) i ryczę. Puszczam sobie piosenki z dzieciństwa i ryczę... oglądam 'porody' i zgadnijcie co? - ryczę... ehh ta pogoda.
Przywiązałam maluchowi do łóżeczka z boku misia pozytywkę z takim sznureczkiem. Kładę go do spania i wychodzę. Po chwili słyszę melodyjkę, sam sobie nakręcił. Jak się skończyła to znowu pociągnął. Ale jaja :-D. Taki zdolniacha.

0
Dodaj komentarz

Dzis w nocy bylam tak zaspana po kolejnej pobudce do malego ze pomylily mi sie kierunki i maly plakal a ja męża glaskalam po glowie i mowilam do niego Ciiii.... Dobrze ze mu smoczka do buzi nie wsadzilam :-D.

2
komentarzy
avatar
Może by pociumkał
avatar
noo, pewnie by pociumkał ale prosto z piersi :-D
Dodaj komentarz

No jestem, jestem. Nie pisałam bo jakaś taka zaćpana chodzę i zdarza mi się przysnąć w dzień. Maluch budzi się z nocy duuużo razy. Nie wiem: kilka, kilkanaście- tracę rachubę. Wszystko przez to że go twarz swędzi w nocy. Od stycznia ma zmiany uczuleniowe. Za radą pediatry odstawiłam nabiał ale do teraz nie przeszło. Mam odstawić jeszcze jaja, czekoladę. Nie jem też orzechów, cytrusów. I już mam kryzys bo wciąż jem to samo, tego nie mogę, tamtego nie mogę...eh. Chyba kończę KP. Laktacja też siada od tej diety. No i nie wiadomo czy to pomoże. Na razie nic a nic nie jest lepiej. Co do KP to jak pomyślę, że mały ma być tylko na butelce to mi się chce płakać. Strasznie lubię karmić, to jest chyba bardziej potrzebne mi niż małemu. Tak jakoś głupio się przywiązałam. Nie wiem jak to opisać: to taka silna więź emocjonalna jest podczas karmienia. No ale co zrobić jak mu moje mleko szkodzi? Męczyć siebie i jego? Takie dylematy mamy...

0
Dodaj komentarz

a i jeszcze jedno, muszę się wyżalić bo normalnie mam nerwa:
wizyta u alergologa 120 zł. Apteka: 150 zł. Badania krwi 320 zł. Wszystko prywatnie bo na NFZ to w normalnych terminach się dostać nie można. Nasi 'kochani' rządządzy niech dalej myślą, że 500+ zachęci ludzi do robienia dzieci.
Tak politycznie dziś, a co.
Ale żeby nie było tak pesymistycznie: jakie ładne słonko u nas świeci :-D

2
komentarzy
avatar
Fajnie, ze wpadłaś i mnie pamiętasz. To miłe Niestety w Polsce służba zdrowia za darmo nie jest. Chcesz się gdzieś szybko dostać -płać. Tylko co mają zrobić ci, co kasy nie mają. Ehhh...
avatar
Hej a co to za badanie krwi wam zlecili? Bo moje dziecko ma najprawdopodobniej na coś uczulenie ale z racji tego że je już prawie wszystko to ciezko stwierdzić na co uczulony a lekarka nam powiedziala ze takie testy z krwi na uczulenie u tak małego dziecka są niewiarygodne :/
Dodaj komentarz

Malutki upodobał sobie spanie na brzuchu lub na boku z nosem wtulonym w poduszkę i nijak nie mogę go tego oduczyć bo sam się przekręca jak chcę. A ja mam nieprzespane noce bo co chwila sprawdzam czy oddycha. Poza tym stał się bardzo ruchliwy, nie raczkuje ale pełza wszędzie. Nauczył się pluć, reagować na swoje imię, rozpoznaje już zabawy np nakrywa się czymś i chce żeby go 'znaleźć' i wtedy się śmieje :-). Słodziak ale i straszny maruda ostatnio. Może zając nam zęba przyniesie? :-).

1
komentarzy
avatar
Widocznie tak mu wygodniej. Kiedy jest już starszy to poradzi sobie i się przękreci w razie potrzeby. Wiem co czujesz ja też sprawdzałam czy maluch oddycha.
Dodaj komentarz

Synuś od dwóch dni podczas marudzenia woła: MMAMMMMMM, albo MOMMMMM, czyżby to chodziło o mnie? :-). We wtotek byliśmy na pobraniu krwi małego na alergię+morfologia i hemogram. Mały plakał jak nigdy, krztusił się, dławił łzami i śliną, wyginał na wszystkie strony, serce mi się rozdzierało. Coś okropnego. Na pewno bardzo go bolało, a jak babka mu grzebała igłą w ręce bo nie mogła żyły znaleść to myślałam że na zawał padne. Ręce tak mi się trzęsły, że nie mogłam mu kurteczki zapiąć. Brzuch mnie bolał. Uspokoił się zanim wyszliśmy z gabinetu. Ja nie odzywałam się do nikogo przez godzinę. W przyszłym tygodniu wyniki. Oby wykazały na co to uczulenie.

1
komentarzy
avatar
Biedny Maluch. Takie chwile są trudne dla nas mam. Ja na pierwszym szczepieniu płakałam razem z Bartusiem.
Dodaj komentarz
avatar
{text}