Szymek ma 1 miesiąc 4 dni
Jednak karmiłam go odciągniętym mlekiem..bo przecież leciało ono bezpośrednio do butelki, więc nie było kontaktu z tym 'uczuleniem'
Następnego dnia pojechaliśmy do położnej zerknęła na to, mówiła, że czasami takie coś się zdarza..mogę karmić piersią ,dała jakieś próbki kremów od alergii, ale podjechałam również do dermatologa by to obejrzał i dostałam krem Dexem bez sterydów i powinno ustapić to swędzenie i krostki..ale jeśli nie to znowu przyjść..
Tego dnia rano byliśmy w poradnii okulistycznej..najpierw czekanie w kolejce do zapuszczenia kropelek, potem 20 min przerwy i znowu kropelki..i potem wizyta u lekarza..
Nikomu nie życzę żeby miał okazje tam być.. dzieciaczki wrzeszczą krzycza płaczą..rodzice nie maja lepiej bo musza trzymać swoje maleństwa gdzie lekarz bada oczko wkładając do niego taki ala metalowy cyrkiel aż cała gałka oczna jest na wierzchu.. Szymek strasznie płakał..tak mi go było żal..moje maleństwo kochane..
Na kontrolę mamy się zgłosić za 3 miesiace.. na ropiejące oczko stosować dalej te kropelki przez najbliższe 2-3 tygodnie..
Wczoraj wieczorem zauważyłam jakby jedna powieka mu spuchła..może po tym badaniu?
jak do jutra nie przejdzie to zadzwonię zapytam czy to normalne po takim badaniu..bo może coś tam podrażnili czy coś..
25 czerwca mamy neurologa..mam nadzieje, że tam będzie ok..
to na tyle o moim kochanym syneczku i o mnie..
teraz bardzo złe wieści siostra pojechała z sunią na kontrolne usg po tej operacji usunięcia śledziony-z guzem i okazalo się , że sa przerzuty na jajnikach i innych narządach Boże dlaczego?! przecież ona ma dopiero 8 lat... lekarz powiedział, że różnie może być moze pożyć miesiąc, 2 lub 5.. Póki co czuję się dobrze, ładnie zjada posiłki aż lekarz się dziwił że przy takich przerzutach nic jej nie jest..
Boże niech żyje jak najdłużej..proszę tak bardzo ją kochamy...