avatar

tytuł: Wyczekany On teraz pora na drugie

autor: Miru

Wstęp

about me

O mnie:

Mama po przejściach. Mamy 5 aniołków i Syna.

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Mamą na pełnych obrotach. Razem robimy wszystko.

about me

Moje dzieci:

Nath jest mega bystry, uparty ale też otwarty. Nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów.

about me

Moje emocje:

Radość NIEWYOBRAZALNA :) Miłość od pierwszych dwóch kreseczek. Strach przez utraceniem szczęścia. ...

12 miesięcy -----> start

Tak wiele się wydarzyło w ten czas...
Nasz przedostani wpis, następny jeśli się pojawi to o rodzeństwie. Ale póki co to mamy wiele nowych umiejętności. Najważniejszy i najbardziej wyczekiwany to tuptanie samemu :-)
Inne rzeczy idą lepiej, a niektóre gorzej :-)
Dużo mówi, jak na chłopca i to przed rokiem bardzo dużo gada :-) dużo można zrozumieć, chętnie powtarza słowa łatwe,oporny na naukę samodzielnego jedzenia.
Przekąski owszem ale z talerza obiad lub śniadanie nie dotknie.
Ostatnio ma gorsze dni, wychodzące zęby dają popalić nam wszystkim. Jest placzliwy i ciągle chce aby ktoś byl blisko.
Mamy juz 8 ząbków a 4 kolejne prawie widać całe...
Mleko poszło w odstawke, przemycam mu raz dziennie jeszcze ale nie daję się oszukać, a co za tym idzie nie używamy praktycznie wcale butellki.
Nocnik- 3 -5 razy dziennie siedzi na nim :-) podejdzie nawet w ubraniach i siada ( oswajanie dziecka z tym przedmiotem uważam za sukces) nie krzyczy, nie piszczy i się nie boi. Raz się załatwi, dziesięć razy nie. Ale jestemm dumna z faktu że kajarzy do czego to służy i że się tego nie boi. Mam nadzieję że z czasem będzie służył już tylko do jednej czynności ...

2
komentarzy
avatar
No to sporo umie gratulujemy samodzielnego chodzenia :*
avatar
U nas to samo z tym samodzielnym jedzeniem, a myślałam że tylko moja tak ma! Mimo że od 6 miesiąca próbowałam wprowadzać BLW to ona do tej pory obiadu sama nie zje i koniec.
Dodaj komentarz

Moja belly w tel zwariowala.
Zawiesiła się na watku z sierpniowek a tysiacu odswiezen wyskakuja powiadomienia 'ten watek juz polubilas' no.nic mam nadzieje że same dobre bo chyba mimo zgłoszenia nic z tym nie zrobię.

Roczek wielkimi krokami coraz bliżej.

Niby za kilka dni, tyle pomysłów na imprezę było a teraz pustka w głowie

0
Dodaj komentarz

Moja belly w tel zwariowala.
Zawiesiła się na watku z sierpniowek a tysiacu odswiezen wyskakuja powiadomienia 'ten watek juz polubilas' no.nic mam nadzieje że same dobre bo chyba mimo zgłoszenia nic z tym nie zrobię.

Roczek wielkimi krokami coraz bliżej.

Niby za kilka dni, tyle pomysłów na imprezę było a teraz pustka w głowie

0
Dodaj komentarz

Rok minął...

Jak ten czas leci. 27 lipca skończył rok. Impreza była mała bo grill i kilka osób.
Ale jakoś trudno mi się cieszyć
Kuzynka bliska poronila i okazało się że ma ten sam gen co ja odpowiedzialny za poronienie. Ja bie badalam się już szczegółowo bo zaszlam w ciążę.
Natomiast u niej wyszła mutacja genowe i ma 1% szans. Nie będę się o tym rozpisywać bo sama dokładnie nie wiem co i jak bo nie było jak swobodnie rozmawiać.

Z Nathana uszkami się unormowalo, ale od 3 mcy walczymy ze zmianami śluzówki w buzi.
Pilbujemy żeby nic nie brał do buzi ( szczególnie proste to pilnowanie kiedy zęby wychodzą )non stop nurofen i antybiotyk.
Lekarka rozkłada ręce bo takiego przypadku nie miała. Mimo takich bolacych zmian młody je i pije, spi spokojnie cale noce ale sa ataki w ciagu dnia. Wchodzi na kolana trzyma się za buzię i płacze ale od tego płaczu to mi serce pęka

Został skonsultowany z lekarzem z Krakowa i... chyba będzie szpital. Na dziaslach slyzowka jest biala ale to nie nalot, nie zmiany po prostu jest Biała. Lekarz boi się ze to od kości się coś robi. Mi przez głowę milion myśli i to samych najgorszych.
Lekarz z wieloletnim doświadczeniem rozkłada ręce i prosi o pilne badanie pod różnym kątem. Jestem przerażona. Ł. Nie dopuszcza złych myśli i chyba noe zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Przez to tez ostatnio trudno nam się dogadać. Wiem ze to on w zwiazku jest optymistą ale akurat w kwesti dziecka mógłby trochę wziąść coś na serio. Ja patrzę racjonalnie, przecież moje dziecko jest jak inne, cos zlego może tez jego spotkac, tez może byc chory jak inne, natomiast dla Ł. Nati jest nietykalny przez los, boga i choroby. Wkurwia mbie to bo ja wolę być czujna i przygotowana na coś zlego. A ten w chmurach z głową chodzi
Zawsze uważałam ze doświadczoną i opanowana swoja lekarke a teraz... widzę w niej strach o bezsilność. Słowa które powiedziała przy mnie do lakarza 'pamiętasz jak na konsylium opowiadalam Ci o tym chlopczyku ze zmianami....'
Przecież tak o z dupy nie rozmawia się o jakimś obcym dziecku na konsylium albo szkoleniu...

Boże tak się boję że jemu tam coś wyjedzie strasznego

4
komentarzy
avatar
Miru, mam nadzieję, że skończy się na strachu i te zmiany to nie będzie ostatecznie nic poważnego! Trzymam za to kciuki z całej siły i życzę Ci dużo siły. A na Ł się nie złość, to pewnie po prostu jego reakcja obronna, to magiczne myslenie. Pewnie w środku boi się jak cholera ale przed samym sobą nie dopuszcza tych myśli do głosu.
avatar
Kehlana ja wiem że się boi ale z nim naeet nie majak pogadać bo nie dopuszcza że jego dziecko może być chore :=
avatar
Mocno trzymamy kciuki! I pisz co Ci lekarz powie... A mężowie tacy są... myślą że jak o czymś nie mówisz to nie ma problemu... a my z kolei musimy przegadać, wyrzucić to z siebie... on na pewno też się martwi, tylko to ukrywa bo boi sie ze doleje oliwy do ognia.
avatar
Kochana rozumiem Cię doskonale. Jak Lilka złapała rota byłan załamana i modliłam się by wyszła z tego bez szawanku.ja jestem dobrej myśli :*
Dodaj komentarz

Kolejne badania, kolejne pobieranie krwi. Mój Szogun dzielny. Z żyły pobieranie a on nawet się nie skrzywil. Żeby to było pierwszy raz to bym pomyślała że nie wie o co chodzi ale to już 3 raz kiedy jest świadomy co się dzieję. Paluszki dziurawe, serce mi pękalo bo ja sama bardzo się boję
Mój dziec jest odwazniejszy niż jego mama.
Wyniki są dobre, nawet bardzo...no ale czemu to ma?
Mamy nowe leki, na 4-6 tygodni ! Potem skierowanie do szpitala ma wymaz chyba.że się pogorszy to natychmiast. Po wynikach ze szpitala chcą na onkologie wycinek ale mam nadzieję ze na szpitalu się skończy.
Codzienna pielegnacja łącznie to 3h
Wczoraj był tak zmeczony że zostawiłam go w pokoju na podłodze bawiacego się, żeby zrobić mu jeść..po 5 min spal. Przenioslam do łóżeczka i od 16 spał do 8 rano. O 22 nawet nie obudził się jak go mylam i dałam butlę bo nic nie jadł

8
komentarzy
avatar
To jedyna nadzieja albo inaczej to ten kij w wodzie który nas trzyma.
Najgorsze że nie wiadomo co, skąd, dlaczego i jak leczyć...
avatar
Kochana to ciekawe od czego te białe dziąsła...daj znać jak Nati po nowych lekach. Ja trzyman mocno zacisnięte kciuki aby wszystko ułoźyło się pomyślnie :*
avatar
Mam nadzieję, że leki pomogą i onkologia okaże się niepotrzebna. To chyba dobry znak, że wyniki jak dotąd wychodzą prawidłowe?
avatar
dużo siły kochana...
avatar
Jeju, wyobrażam sobie jak musisz się bać... Co do Twojego Ł. to chyba wszyscy faceci tak reagują w takich sytuacjach. Anielkę prawdopodobnie czeka operacja naczyniaka, wszystko okaże się we wrześniu i ja na myśl o samej tej wizycie płaczę... Za to mój B niewzruszony, jakby to dotyczyło kogoś innego. To chyba ich reakcja obronna chociaż mnie też to drażni...
Czekam na dalsze informacje i bardzo mocno trzymam kciuki. Wiem, że jest ciężko ale musisz być dzielna, dla Nathana. Wtedy on też będzie dzielny. Tyle dobrze że chociaż te wyniki w porządku, wydaje mi się że to dobry znak. Mam nadzieję że skończy się tylko na strachu i wszystko będzie dobrze. Zaciskam kciuki żeby leki pomogły, to okropne patrzeć na cierpienie swojego dziecka...
avatar
Czarna nie chcę sobie nawet wyobrażać co czujesz na myśl o znieczuleniu itd

Dziękuję dziewczyny za wsparcie... zawsze bylyscie obok
avatar
Kochana będzie dobrze Nat jest mega dzielny, dacie rade. Przytulam i myślami jestem z Wami! Dużo siły :*
avatar
On jest malt wojownik, cokolwiek bedzie, nakopiecie temu czemus po d upie! Nieustajaco trzymam kciuki I dziekuje za gratulacje. Starsze dzieci maja 7 I 5 lat, no I mloda rok. Takze wesolo bedze
Dodaj komentarz

Dziś pierwszy dzień bez leków przeciwbólowych. Nie wiem na ile to zasługa nowego leku a na ile zajęcie wolnego czasu.
Niestety dziś dzień mega sprzatania i Skrzat zamkniety czytaj otwarte drzwi zastawione kartonem z samochodem. Widział i słyszał nas a nie platał się pod nogami.
Jako że łazienkę mamy na przeciwko drzwi wejściowych i aby przejść z małego pokoju do salonu chcąc nie chcąc Skrzat musi przejść obok łazienki...mylam wanne kiedy kątem oka zobaczylam jak dupka Skrzata wypych się bokiem miedzy kartonem ok 10 kg a futryną, Wyszedł z pokoju stanął patrząc na mnie, udawalam że nadal myje kiedy zobaczylam że doszedł do drzwi w sumie skradajac się, spojrzał na mnie czy aby na pewno go nie widzę, spojrzał do dużego pokoju czy Ł. Też go nie wiszi, upewnil sie że nadal skupiam się na wannie po czym przebiegł i usiadł w rogu rogówki na podłodze. No mało do wanny nie wpadłam. :-)jest tak cwany że czasem się boję na myśl co bedzie za parę miesięcy...

Dziś jest lepiej,mam nadzieję że pójdzie na leki i chociaż te bolesne zmiany znikną...
Najważniejsze że przesypia noce co pozwala mu się regenerowac. Ciągiem śpi od 13-15 h.


Edit:
22.10
A jednak nurofen poszedł w ruch
Dwie pobudki w ciągu 1h krzyk, histeria, wisi na mnie, spocony,i zaplakany

2
komentarzy
avatar
biedny
avatar
Boziu biedactwo
Oby jak najszybciej doszli do prawidłowej diagnozy i szybko to wyleczyli.
Milion kciuków i dużo siły dla Was
Dodaj komentarz

Dziś pierwszy dzień bez leków przeciwbólowych. Nie wiem na ile to zasługa nowego leku a na ile zajęcie wolnego czasu.
Niestety dziś dzień mega sprzatania i Skrzat zamkniety czytaj otwarte drzwi zastawione kartonem z samochodem. Widział i słyszał nas a nie platał się pod nogami.
Jako że łazienkę mamy na przeciwko drzwi wejściowych i aby przejść z małego pokoju do salonu chcąc nie chcąc Skrzat musi przejść obok łazienki...mylam wanne kiedy kątem oka zobaczylam jak dupka Skrzata wypych się bokiem miedzy kartonem ok 10 kg a futryną, Wyszedł z pokoju stanął patrząc na mnie, udawalam że nadal myje kiedy zobaczylam że doszedł do drzwi w sumie skradajac się, spojrzał na mnie czy aby na pewno go nie widzę, spojrzał do dużego pokoju czy Ł. Też go nie wiszi, upewnil sie że nadal skupiam się na wannie po czym przebiegł i usiadł w rogu rogówki na podłodze. No mało do wanny nie wpadłam. :-)jest tak cwany że czasem się boję na myśl co bedzie za parę miesięcy...

Dziś jest lepiej,mam nadzieję że pójdzie na leki i chociaż te bolesne zmiany znikną...
Najważniejsze że przesypia noce co pozwala mu się regenerowac. Ciągiem śpi od 13-15 h.

0
Dodaj komentarz

Dziś pierwszy dzień bez leków przeciwbólowych. Nie wiem na ile to zasługa nowego leku a na ile zajęcie wolnego czasu.
Niestety dziś dzień mega sprzatania i Skrzat zamkniety czytaj otwarte drzwi zastawione kartonem z samochodem. Widział i słyszał nas a nie platał się pod nogami.
Jako że łazienkę mamy na przeciwko drzwi wejściowych i aby przejść z małego pokoju do salonu chcąc nie chcąc Skrzat musi przejść obok łazienki...mylam wanne kiedy kątem oka zobaczylam jak dupka Skrzata wypych się bokiem miedzy kartonem ok 10 kg a futryną, Wyszedł z pokoju stanął patrząc na mnie, udawalam że nadal myje kiedy zobaczylam że doszedł do drzwi w sumie skradajac się, spojrzał na mnie czy aby na pewno go nie widzę, spojrzał do dużego pokoju czy Ł. Też go nie wiszi, upewnil sie że nadal skupiam się na wannie po czym przebiegł i usiadł w rogu rogówki na podłodze. No mało do wanny nie wpadłam. :-)jest tak cwany że czasem się boję na myśl co bedzie za parę miesięcy...

Dziś jest lepiej,mam nadzieję że pójdzie na leki i chociaż te bolesne zmiany znikną...
Najważniejsze że przesypia noce co pozwala mu się regenerowac. Ciągiem śpi od 13-15 h.

0
Dodaj komentarz

Skierowanie do szpitala na wymaz. Jeśli będzie współpracować i będzie dzielny do domu w ten sam dzień, jeśli będzie oporny, noc w szpitalu
Mam nadzieję że ten jego spokój i opanowanie oraz cierpliwość będzie teraz wykorzystana w stu procentach.
Boże jak bym chciała żeby tam coś wyszło, że ma baterię lub tylko wirusa, żeby tylko nie była onko potrzebna

Dziś ostatnia wizyta u neonatologa. Jutro dzwonimy umówić się na ten wymaz.

3
komentarzy
avatar
Przytulam wirtualnie... Przezchodzicie ciezkie chwile, ale cokolwiek bedzie, dacie rade!wiem jak jest ciezko na sama mysl o szpitalu. Na dodatek ta niepewnosc z diagnoza. Ale jestes silna, a Twoj maly mezczyzna rowniez! Wydaje mi die ze Twoj L(nie mam polskich znakow), zaklina rzeczywistosc, bo jest mu tez ciezko. Moze nie chce pokazac na zewnatrz jak bardzo?
Moja Kira przesyla buziaki dla Nathana, a ja moc usciskow:*
avatar
Kciuki za wyniki wymazu zaciśnięte, mnóstwo uścisków dla Ciebie i Natiego. Długo będziecie musieli czekać na wyniki?
avatar
Jasmine pewnie tak jak mowisz z Ł.
Dziękujemy za uściski pezyda się

Kehlana nie mam pojęcia pewnie 2-4 tyg
Ma na diagnozę, na beak witaminy, na odporność na leki i cos jeszcze...
Dodaj komentarz

Skierowanie do szpitala na wymaz. Jeśli będzie współpracować i będzie dzielny do domu w ten sam dzień, jeśli będzie oporny, noc w szpitalu
Mam nadzieję że ten jego spokój i opanowanie oraz cierpliwość będzie teraz wykorzystana w stu procentach.
Boże jak bym chciała żeby tam coś wyszło, że ma baterię lub tylko wirusa, żeby tylko nie była onko potrzebna

Dziś ostatnia wizyta u neonatologa. Jutro dzwonimy umówić się na ten wymaz.

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}