avatar

tytuł: Uczymy się życia we trójkę... :)

autor: AngelQa

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Chciałabym być i będę idealną mamą dla swoich dzieci. Mój największy cel to nie popełnianie błędów moich rodziców.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Na tym etapie ciąży zdarza się, że strach paraliżuje radość. Tak bardzo chciałabym, żeby wszystko było dobrze...

POBYT W SZPITALU

W szpitalu spędziłyśmy 3 doby i nie było łatwo
1 dnia miałam jeszcze dość poważne kłopoty z chodzeniem i wstawaniem więc było mi trudno wstawać do małej, ale poza tym było cukierkowo Sara budziła się tylko na cyca po czym szła spać. N mógł być z nami do 18.00 bardzo mi pomagał. Bałam się zostać sama i słusznie.

Noc była już ciężka mała dała mi popalić. Spałyśmy w sumie 1h przytulone do siebie, cały czas wisiała na cycku. Gdy tylko próbowałam ją odstawić, płakała niemiłosiernie aż serce pękało. Położne twierdziły, że tak musi być, że dzieci lubią czuć mamusie.
Byłam tak umordowana drugą nie przespaną nocą po porodzie, że chciałam spróbować skorzystać ze smoczka. Niestety albo i stety Sara nie dała się oszukać

Dopiero następnego dnia trafiła się położna, która wytłumaczyła mi, że tak być nie może bo Sara traktuje mnie jak smoczek i wcale się nie najada. Więc musiałam małą dokarmiać.

Swoją drogą nikt mi nie pokazał jak powinnam karmić piersią :/ a to naprawdę nie jest wcale takie proste i intuicyjne.

Więc dwie noce, mała płakała non stop dopóki nie dostawała butli. Dała popalić nie tylko mi, ale całemu oddziałowi a szczególnie babeczką, które leżały ze mną na sali.

Ostatniej nocy nie wytrzymałam i ryczałyśmy sobie razem. Masakra jaki wstyd
Czułam, że nie dam dłużej rady, że muszę wyjść do domu, że z N będzie inaczej. Wyszłam ze szpitala na własne żądanie (miałam, że wyniki krwi) na szczęście mała była zdrowa więc nie wahałam się ani chwili.

a teraz.... teraz jest cudownie
Karmię tylko piersią - UDAŁO SIĘ!
mała prawie wcale nie płaczę, chyba że długo nie dostaje tego czego chce

Fakt na początku (2 pierwsze noce) było ciężko ale nie przez Sarę, tylko przez Nas. Gdy zbliżała się noc oboje z N okropnie się stresowaliśmy (w dzień było jakoś łatwiej) ale oczywiście nie potrzebnie.

Uparłam się, że chce spróbować sama i nie chcę od razu korzystać z pomocy innych.

Teraz nie ma już żadnego stresu ani napięć. Zobaczymy jak długo będzie tak cudownie.

KOCHAM Ją!

http://i58.tinypic.com/adhzcn.jpg

18
komentarzy
avatar
kazdy musi sie dotrzec, Ty z maluchem tez musicie sie dotrzec i bedzie dobrze, widze ze juz calkiem dobrze Ci idzie za tydzien, dwa bedziesz juz wprawiona pozdrawiam i mala jest sliczna
avatar
ja też ją Kocham!! ♥
avatar
jest piękna
avatar
Piekniutka Sara i wspaniała mamusia! Pisz pisz pisz, bo ja uwielbiam to czytać ))
avatar
Słodziutka <3
avatar
Jaka śliczna myszka z tym karmieniem piersią to sama się zastanawiam jak to będzie i czy intuicja się sprawdzi? hmm ciekawe
avatar
sliczne cudo
avatar
cudna widzę, że też okupuje łóżko rodziców
avatar
Jest przesliczna!! taka kruszyneczka co do porodu szczerze?? twój był łatwy w porównaniu do mojego.. Jakbym ci go opisała nie chciałabys rodzic ja od początku do końca miałam oksytozyne ( nie wiem jak się pisze) i podane znieczulenie które wytryslo bo miałam tak silne bóle wiec rodziłam bez.. I niestety popekalam i szycie cholernie bolało
avatar
Wow, widzisz jak fajnie dajecie sobie radę! Normalnie jakbyś miała już wprawę Płaczem się nie przejmuj, byłaś zmęczona, mała płakała, to normalne, że z bezradności i braku siły sobie troszkę pochlipałaś, miałaś pełne prawo do tego. Super, że nie ma większych problemów i że karmienie idzie Wam dobrze )) Ja właśnie tego się boję, że mi w szpitalu nikt nie pokaże jak karmić, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to wcale nie jest takie proste, niby czytam poradnik, ale wiadomo jak to potem jest w praktyce, a bardzo chciałabym w domu dawać sobie radę bez żadnych problemów, tym bardziej, że mam tego niechcianego, upierdliwego lokatora, który ciągle się wpierdziela we wszystko :/
avatar
I zapomniałam o najważniejszym - mała jest przesłodka!
avatar
Mała królewna Najważniejsze, żeby się dotrzeć i przyzwyczaić do siebie później będzie łatwiej
avatar
jaka słodka Kruszynka!! teraz już będzie tylko z górki i życzę samych radosnych chwil buziaki dla Was :*!
avatar
ale ci zazdroszcze z tym karmieniem,ze ci sie udalo
avatar
No pięknie!!! Po raz kolejny pokazujesz ze twarda z ciebie bestyjka :-D podziwiam!!! I oby tak dalej :-D
avatar
Prześliczne Maleństwo! Cieszę się, że udało się jednak karmić piersią.
avatar
jest piękna <3 taka cacana sama miłość <3 ... Co do kg wow super
avatar
ja tez 1 noc po porodzie spalam 1 h ...a nastepna noc...polozylam sie dopiero o 5 nad ranem na 1,5 h myslalam ze zejde....te pierwsze dni sa najgorsze,chodz mnie trzymala jakas adrenalina....po godzinie czulam sie jakbym przespala cala noc...oczywiscie po 3 godzinach znowu padalam na pysk...
Dodaj komentarz

PIERWSZY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI ;-)

* na początku nie było łatwo, rodzice strasznie spanikowani, zestresowani dzień i noc, na chwilę obecną pełen luzik

* mała urodziła się z lekko przekrzywioną główką na jedną stronę i koślawą prawą stopą, tak była ułożona w brzuszku i miała mało miejsca. główka już 'naprawiona' wystarczyło układać ją naprzemiennie raz na jednym raz na drugim boku, ze stópką byliśmy u ortopedy obyło się bez gipsu, musimy z nią ćwiczyć, zginając stópkę do środka. po dwóch dniach widzę poprawę. za tydzień kontrola - jestem dobrej myśli

* zaliczyliśmy już pierwszą wizytę w przychodni, trafił Nam się potwornie niemiły pediatra :/ dziś idziemy na drugie ważenie - ostatnio Sara za mało przybrała

* położna odwiedziła Nas po 6 dniach! jak dla mnie to przegięcie, bo do tego czasu i tak wszystko zrobiliśmy już sami. jedyny plus to uświadomiła Nam, że przegrzewamy mała

* rada położnej w pielęgnacji pępka: nie żaden octenisept, nie żadne gaziki leko (choć są lepsze, ciężko ich używać bo są sztywne) tylko czysty spirytus. po jednym dniu czyszczenia spirytusem pozbyliśmy się kikuta - w sumie 10 dni

* pierwsza kąpiel - czad ona to lubi - kąpiele jak na razie są przyjemnością

* polecam wszystkim kołysanki instrumentalne, mała je uwielbia, jest przy nich taka spokojna i zasypia nawet bez cycka

* karmienie piersią nie jest łatwe - ale przynajmniej później już nie boli, ponoć brodawki same się hartują teraz przystawianie małej jest dla mnie zbawienne bo strzelam mlekiem na lewo i prawo

* od początku jestem na diecie - bo tak potwornie boję się, żeby mała nie miała kolki

* jednego dnia mała często kichała i kaszlała, byłam pewna, że się przeziębiła ale okazało się, że to normalne maluszki tak mają (tylko skąd ja mogłam to wiedzieć)

* miałam gorsze dni i momenty, kiedy byłam zmęczona tym wszystkim wtedy N przejmował małą a ja szłam ryczeć, ale to mi chyba pomogła bo teraz kocham ją najbardziej na świecie i zjadłabym ją w całości

* dziewczyny! kompletnie nie przejmujcie się wagą! 10 dni -15 kg

http://i62.tinypic.com/2i0yn9k.jpg

20
komentarzy
avatar
jest cudowna ♥ taka Iskierka i te oczka wpatrzone w Ciebie potrafią wynagrodzić całe cierpienie
avatar
Boziu, jaka ona cudowna!!!! -15 w 10 dni??? Wow, niezle ))
Zazdroszczę Ci że masz już Sarkę przy sobie
avatar
tak, tak też nie mogłam w to uwierzyć, ale te kg chyba po prostu same parują ;-))
avatar
Ślicznotka ale Ci fajnie, że już po porodzie, ale swoje w sumie odczekałaś. A kilogramy wow, szybko zgubiłaś
avatar
Tez chce tak szybko zrzucić kg zazdroszczę!!!

Córeczka śliczna
avatar
sliczna!!! wiesz moja mala tez urodzila sie z krzywa prawa stopa pytalam lekarzy i mowia ze to wlasnie przez taka pozycje w brzuchu i zeby masowac stope i zeczywiscie mala ma juz miesiac i wszystko sie juz prawie skorygowalo samo tak wiec nie ma sie czym martwic
avatar
jejku jaka ona jest śliczna wow 15 kg w takim krótkim czasie super mam nadzieje że i u mnie tak bedzie szybko spadać
avatar
jejku jaka ona jest śliczna wow 15 kg w takim krótkim czasie super mam nadzieje że i u mnie tak bedzie szybko spadać
avatar
jest piękna <3 taka cacana sama miłość <3 ... Co do kg wow super
avatar
Super, że tak świetnie dajecie sobie radę! A Sara jest śliczniutka
avatar
Urocza jest wiec nie dziwie sie ze chcesz ja zjesc :-)
avatar
15 kg?? Woo a Sara jest przecudna sama słodycz buziaki od wirtualnej cioci Wgl ile nasze maluchy mają tu ciotek hihi
avatar
jakie sliczne duze oczka !!!!! <3 cudowna Sarka ale widze to, ze moja Oliwka byla wczesniakiem, Ona dopiero po miesiacu tak otwierala oczka a co do przegrzewania, to ja tak mialam, lepiej ubrac "za zimno" niz na cebule Jesli bedzie miala zatkany nosek to polecam aspiator, mega zajebiste (chociaz na poczatku prawie pawie szly ). Powodzenia z cwiczeniami !
avatar
Swietnie sobie radzicie A mała słodka
avatar
Jaka szkoda, że dopiero teraz trafiłam na Twój pamiętnik! Czyta się rewelacyjnie!! Od wczorajszego wieczora przeczytałam całość - "od deski do deski":-))
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo sił i zdrówka dla calej Waszej Trójki.
Sara jest prześliczna. Wpatruję się w ostatnie zdjęcie i ryczę jak głupia.
Jestem w 29 t 5 d ciąży i czekam z niecierpliwością na naszego Antka.
avatar
ale piękna! super sobie radzicie
avatar
jejku jejku jak ten czas szybko
avatar
szybko leci a jaka Piękna Królewna co do gorszych dni nie przejmuj się pewnie wszyscy je mamy i będziemy mieć pozdrawiamy i buziaki ślemy **
avatar
Oho, waga super, gratulacje! A pediatry nie możecie zmienić ? Na pediatrę powinni iść ludzie z powołaniem, a nie jakieś markotne dziady! Dzięki za informację na temat spirytusu, mam nadzieję, że tu można go kupić Mała jest ślicznaaaa
avatar
Piękna Sara Ahh te duże oczęta śliczne
Dodaj komentarz

DRUGI TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

* Mała ślicznie rośnie (w swoim tempie) ciuszki 56 w końcu pasują idealnie waga w piątek 3320 g w poniedziałek 3400 g.

* pojawiło się nam jakieś uczulenie, na razie mamy zmienić proszek na płatki mydlane i obserwować, dostała pleśniawek - smarujemy jej pyszczek nystatyną - widać, że bardzo tego nie lubi (pediatra się poprawił nie jest taki zły

* dziś byliśmy u ortopedy na kontroli stópki, gips nie będzie potrzebny, widać poprawę ale musimy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć

* zaliczyliśmy pierwszy spacer i kilka kolejnych, cudna sprawa mała uwielbia jazdę wózkiem i samochodem, niestety nie kupiliśmy wcześniej parasolki i musieliśmy wychodzić dopiero pod wieczór. Tak więc parasolka latem rzecz niezbędna!

* pierwsza wizyta dziadków i wujków za nami, niby było fajnie ale chyba dla takiego maluszka to za dużo atrakcji i wrażeń, po wizycie miała ogromny problem z wyciszeniem się i zaśnięciem

* przeżyliśmy już pierwsze zatwardzenie, masakra od 04.00 do 06.00 męczyła się okropnie, serce pękało... do tej pory nie wiem od czego :/

* ja czuje się już dużo lepiej, ale martwią mnie moje szwy... w szpitalu nie zapytałam się czy są rozpuszczalne (głupia ja!) lekarze też mi nic nie powiedzieli tylko wypisali do domu, pytałam się położnej czy powinnam je zdjąć, powiedziała, że same wyjdą bo są rozpuszczalne, że teraz już zwykłych nie zakładają, tylko do tej pory nie zauważyłam, żeby coś mi się tam rozpuszczało :/

* waga po kolejnym tygodniu już tylko - 1,5 kg nie ma tak łatwo czyli w sumie straciłam już 16,5 kg

* zrobiłam morfologię wszystko idealnie uff czyli nie muszę żałować, że wypisałam się ze szpitala na własne żądanie!

* dopadło Nas z N ogroooomne zmęczenie, ledwo daje radę, ponoć najgorsze są pierwsze 3 miesiące, więc jeszcze trochę przed Nami

* jutro koniec tacierzyńskiego!! Aaaa trzymajcie za mnie kciuki

http://i57.tinypic.com/2u634v7.jpg

18
komentarzy
avatar
czyli jednym słowem radzicie sobie świetnie!
Mała jest cudowna jak na nią patrzę to mi się łezka w oku kręci taka Dziuńka śliczna całuski Maleńka :* ♥
avatar
Sarcia piękna cudowna i słodziutka <3 ... A ty kochana ile straciłaś 16,5 kg????????? jak to zrobiłaś?????????
avatar
Sarcia piękna cudowna i słodziutka <3 ... A ty kochana ile straciłaś 16,5 kg????????? jak to zrobiłaś?????????
avatar
Śliczna no docieracie się powoli, fajnie, że już masz Malutką ze sobą
avatar
CUDOWNA!!!!!
avatar
malutka sliczna,mnie wlasnie po tygodniu opuszcza adrenalina i zaczynam czuc zmeczenie...
avatar
Radzicie sobie świetnie, a mała jest cudowna!
avatar
Ale ładniutka i wielkie oczy wpatrzone, śliczne!!
avatar
Oj trzymamy kciukasy, ale widać niepotrzebnie bo świetnie sobie radzisz
avatar
ale jest prześliczna i te oczka cudne po prostu
avatar
Śliczności, i jak się wpatruje
Zazdroszczę takiego spadku wagi, ja już prawie 3 tygodnie po i tylko 10kg straciłam a zostało jeszcze 5.
avatar
a może zamiast parasolki pieluszka tetrowa na budce? Sara jest piękna! ma takie mądre spojrzenie szwy odpadna same u mnie tż to trwało i trwało
avatar
jaka sliczna Sarka ! te zatwardzenia to jest masakra, wiem ;/ niestety mamy je czesto i tez nie mam pojecia czemu ;( a nie masz jak sie dowiedziec jakie to szwy? ja tez mialam rozpuszczalne, wychodzily im dopiero po ok 3-4 tyg, wiec spokojnie ! a jesli lekarz nie powiedzial nic typu "prosze za X dni na zdjecie szwow" to pewnie tez masz rozpuszczalne w razie W polozna powinna przyjsc 6 razy, wiec na ostatniej wizycie moze luknac co i jak sie ma powodzenia bez meza :*
avatar
a no i chcialam napisac, ze nie widzialam tak slicznych duzych oczu u 2tygodniowej dziewczynki !
avatar
jest piekna!!!!!!!!!!!
avatar
oj ależ ona jest słodziaśna ...masakra morfologia - ups... z tymi 3 miesiącami to się zgadzam - niedojrzałość jelit nie dawała nam żyć - chociaż już w 3 miesiącu Tobiaszek sobie radził z pierdkami i wstępnie załapał dzienną rutynę )
avatar
Dasz rade a Tatus po pracy bedzie sie Mala zajmowal super ze nozki nie trzeba gipsowac a Mala coraz to piekniejsza i piekniejsza buziaki:***
avatar
Rany jaka słodka dziewczyna ! <3
Dodaj komentarz

TRZECI TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

* Zaczęły się problemy brzuszkowe ;(
Wizyta u jednego lekarza w piątek - diagnoza kolka, moim zdaniem kompletnie nie trafiona. Objawy małej ni jak miały się do popularnej definicji kolki, co prawda prężyła się, robiła czerwona, podkurczała nóżki i miała wzdęty brzuszek ale poza tym ładnie przesypiała noce, męczyły ją gazy i słychać było jak jej wszystko buzuje w brzuszku praktycznie cały dzień, do tego pojawiły się rzadkie kupki, więc czy to na pewno kolka?
Wizyta u drugiego lekarza dzisiaj - diagnoza kolki nie zostaje podtrzymana, mała dostaje lek na gazy, i dwa probiotyki.
Będę się modlić, żeby jej przeszło, bo naprawdę ledwo przez to wszystko żyje. Sara przez te gazy śpi w dzień max. 30 min i to dosłownie trzy razy. Jesteśmy umęczone obydwie.

* Dostałyśmy skierowanie do poradni rehabilitacyjnej z powodu skręczu szyi ;( mała przekrzywia główkę bardziej na prawą stronę.

* Wczoraj po dwóch tygodniach pojawiła się u Nas po raz drugi położna, nie powiem naczekałyśmy się. Nastraszyła mnie bo stwierdziła, że Sara ma końcówkę żółtaczki, a ona jej nie miała więc panicznie wystraszyłam się, że to może dopiero początek, na szczęście dzisiejsza wizyta u lekarza uspokoiła mnie.

* Odkąd N wrócił do pracy i siedzę z małą sama po 14 h czuje się fatalnie. Wczoraj brakowało mi już cierpliwości, sił i pomysłu na zajęcie się swoim dzieckiem, miałam ochotę uciec z domu albo udać, że nie istnieje, wiem to straszne. ;(

* Miałyście rację jeśli chodzi o szwy, faktycznie są a raczej były rozpuszczalne.

* Wiem, że karmienie piersią jest dla małej najlepsze, ale po woli mnie to wykańcza. Nie mam sił. Potrafi wisieć na cycku godzinę co godzinę, co najgorsze zasypia z nim w buzi boję się że tak się nauczy i później inaczej już nie da rady... Przez te problemu brzuszkowe karmienie nie idzie Nam też najlepiej, mała ssie po czym puszcza cycka i płaczę bo zaczyna jej się wszystko w brzuszku przelewać, denerwuje się i nie najada i tak w kółko! Po za tym mam tak ogromną ochotę na czekoladę a nie mogę! Chyba przez to jestem taka nieszczęśliwa!

* Pieluchy schodzą u Nas w ekspresowym tempie, jak tak dalej pójdzie to N na nie nie zarobi macie ten sam problem? Czy może za często ją przewijamy, haha. ;D

* Ponoć gdy pojawia się dziecko, dopiero wtedy pojawiają się prawdziwe kłótnie w małżeństwie, na razie mogę powiedzieć, że fakt kłócimy się częściej.

* Pora chyba po woli rozszerzać dietę kobiety karmiącej trzymałam ją od początku, żeby małej nic nie było i nic nam to nie dało, więc zaczynam wychodzić z założenia, że jak dziecko ma boleć brzuszek to tak będzie i tyle.

* a propo diety - nie wiem gdzie zrobiłam błąd ale w tydzień przytyłam 2,2 kg ;( nie wiem jak to możliwe: - dieta jest - ruchu też sporo ;(

http://i59.tinypic.com/r70vns.jpg

17
komentarzy
avatar
och maleńka! Że też musiała się kolka przypałętać :/ dużo zdrówka dla Saruni i cierpliwości dla Mamusi!! ♥
avatar
my tez jestesmy na etapie kolki pediatra przepisala kropelki moze to trwac do 3 miesiaca na szczescie nie jest az tak zle noce mala przesypia cale, ale sa dni ze duzo placze z powodu bolu brzuszka.Tez upodobala sobie prawa strone i uklada tak glowke zmnieniam jej na lewa strone a prawa blokuje zrulowanym recznikiem zeby nie mogla ukladac ciagle glowki na prawa strone.Co do karmienia jestesmy praktycznie na butli mala jest zadowolona i jak nie ma boli brzuszka to je i spi dzien i noc a ja mam duzoo czasu na odpoczynek
avatar
Kolko precz od Sary bo jak ciociuchna dopadnie to nie będę miła idź precz kolko i nie mecz!! ) kochana Sara jest śliczna
avatar
Nasza Mała też miała problemy brzuszkowe i nie była to kolka, tylko jlitka jeszcze prawidłowo się nie wykształciły. Lekarz przepisał nam debridat i dodatkowo dawałam Jej BioGaię-kropelki probiotyczne, które regulują pracę jelit. Wiem jak to jest być samemu w domu bo też tak miałam i też najchętniej udawałabym wtedy, ze Jej nie ma Tak chyba jest po prostu Nie martw się będzie dobrze jak jelitka się uspokoją to już dalej będzie z górki Trzymam kciuki i powodzenia życzę
avatar
jaki słodki uśmieszek <3 <3 <3
avatar
czesto lekarze nie rozróżniaja kolki od niedojrzałosci jelit... jesli uwazasz ze to gazy, czyli niedojrzałe jelitka musza nauszyc sie pozbywac nagromadzoneo powietrza... nam pomogły kropelki (podawane na smoczku przed karmieniem) i woda (rozwadniam swoje mleczko)
avatar
jesli chodzi o główke to spokojnie ) u nas Tobi tez troszke czesciej patrzył na prawo... zaczełam go układac odwrotnie spac i po jednym dniu juz była poprawa
avatar
Tego karmienia się nie martw, to się zmienia w czasie. Mała będzie jadła krócej i rzadziej. A co do chęci ucieczki jak najdalej to chyba każda tak ma, ja w każdym razie tak mam. Ale dzielna jesteś mama
avatar
Kochana dlaczego nie możesz czekolady ? Pokarm powstaje z krwi a nie z treści żołądka i dieta matki karmiacej to mit! Spróbuj zjeść jezeli jej nie wysypie to śmiało wcinaj ja jem na potegę co do Cyckowanie to spokojnie spróbuj na leżąco. niech maz zrobi ci stos kanapek woda przy łóżku a ty spędz z Sara cały dzień w łóżku na karmieniu i czytaniu dobrej ksiazki polecam
avatar
Aniołek, z pewnością aniołek Nie martw się brzuszkiem. U nas identyczne objawy, wielokrotne zmiany mm aż na Bebilon Pepti na receptę (co moim zdaniem też jest nietrafione), a po magicznym trzecim miesiącu wszystko ustąpiło. Objawy były identyczne: prężenie aż Kubuś robił mostek, podkurczanie nóżek, płacz a raczej pisk, zielone kupy (są nadal - tylko to nie minęło), przelewanie w żołądku i jelitach - miałam wrażenie, że za chwilę będzie miał biegunkę. I nagle bez leków, bez niczego tak sobie najnormalniej w świecie przeszło U Was też się zmieni - tylko się nie stresuj Mamusiu
avatar
Oh, aniołeczek malutki jak słodko śpi
avatar
ale jest piękna!! nie martw się o karmienia i zasypianie z piersią w buzi, ja czasami z mała siedziałam godzinę i czytałam książke żeby pospała trochę w trakcie skoków rozwojowych... o ile ja książek przeczytałam!- nie przyzwyczaiła się, a karmienia się skrócą i będą z czasem nie tak częste. 14 h to kawał czasu, nic dziwnego że się tak czujesz, ale po trudnych początkach znajdziecie nowy rytm i przyjemność z bycia razem a kilogramy hmm może to po prostu zgromadzona woda i pokarm?
avatar
Biedna Sarunia trzymam kciuki żeby z brzuszkiem szybko było lepiej. A zostawaniem sam na sam z dzidzią nie strasz mnie ;/ mnie to właśnie czeka i z tego co widzę to migusiem, dosłownie kilka dni po porodzie. Bardzo się tego boję :/ Co do diety, ja nastawiam się tak, że wiadomo kapuchy nie będę wcinać, ale podejdę z głową do tej diety. Po trochu wszystkiego co nie jest w 100% zabronione będę starała się jeść. A jak zobaczę, że mała ma rewolucje, to wtedy będę odstawiać. Btw. może waga się popsuła kurczę no
avatar
malutka jest sliczna! co do karmienia to ja nie mam cierpliwosci....ja malego karmie 2 x dziennie i to godzinne siedzenie z nim mnie irytuje....sciaganie lakataorem jednak jest mega wygodne....tak sie rozleniwilam,ze nawet te 2 karmienia dziennie mnie mecza...
avatar
Kochana głowa do góry! Szkoda Małej że musi się tak biedna męczyć z brzuszkiem... nie przejmuj się tym że masz gorsze chwile pewnie każda Początkująca Mama je ma.. to jeszcze przede mną i mam stracha co będzie po porodzie a Ty pamiętaj jesteś super Mamą i pokonasz przeszkody pozdrawiamy
avatar
wiesz, troche Cie "pociesze" u nas tez problemy brzuszkowe zaczely sie w 3tygodniu, dzis juz leci 9tydzien i po problemach nie ma sladu sa wzdecia kiedy ja zjem cos "zakazanego". U Sarki tez to minie, musisz brzuszek sie przyzwyczaic, ale cierpliwosci :* i duzo bliskosci !!! / na zoltaczke najlepsze jest Twoje mleko ! przystawiaj kiedy tylko sie da. I ej, serio ? dopiero po dwoch tyg przyszla do Was polozna !? / ja tez sama z mama po 10h dziennie i jeszcze w nocy, zeby M sie wyspal do pracy i wiem jak Ci ciezko byc z mala non stop ! ja wieczory jak mala spi staram sie zrobic cos, co mnie na maksa zrelaksuje - kapiel, masaz, sluchanie muzyki, ksiazka, przytulanie z mezem regeneruje sily / postaraj sie jeszcze troszke ją pokarmic ! Nie zmuszam Cie, ale zachecam, te problemy z karmieniem miną, mała ureguluje jedzenie (moja Oliwka jadla co pół h ! ), a z tym cyckiem w buzi to moze daj jej smoczek ? mojej Oliwce duzo to dało, bo ona lubi miec cos w buzi i ciumkac cycek to nic zlego, oduczy sie, a piersi czy paluszkow juz trudniej no chyba, ze masz tyle cierpliwosci i dasz sobie z tym rade / no pampersy ida, ale mi chyba wiecej chusteczek umyka / nic nie mow o tych klotniach, jest masakra NIGDY sie tak nie klocilam z M... wykancza mnie to ! / Sara to zdecydowany Aniołek ! przynajmniej tak wyglada hihi buziaki :*
avatar
mam w domu taki duuuuzy kolorowy tusz jak panie na poczcie hehe ale mysle,ze farbkami daloby sie tak samo tylko wiecej zachodu chcialam raczke, ale ma tak silnie zacisniete piąstki, ze nie da rady teraz no kombinuj kombinuj ja zaluje,ze nie zaczelam od urodzenia takich rzeczy
Dodaj komentarz

CZWARTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

* Sarka waży już 3950 g pani doktor powiedziała, że nie chcemy więcej, bo jak będzie tyć kg co miesiąc to będzie małym spaślakiem

* Po tygodniu przyjmowania probiotyków kupki są nadal rzadkie, zmieniła się tylko ich ilość z 6/7 na 3/4. Średnio raz dziennie robi mega wielką kupę, zdarza się że pielucha nie wytrzymuje, zdarzyło jej się też już obsrać tatusia

* Lekarz twierdzi, że mega duża rzadka kupa przy karmieniu piersią to norma, jak było u Was?
Jeżeli będzie Nas coś jeszcze niepokoić mamy przyjść za tydzień po skierowanie na posiew.
Teraz nie wiem czy mam walić oknami i drzwiami za tydzień po to skierowanie czy może faktycznie nic się nie dzieje.

* Myślałam, że z każdym tygodniem będzie coraz łatwiej a jest coraz trudniej, mała zrobiła się strasznie marudna. Bardzo mało śpi w dzień, wcześniej gdy była głodna cicho kwękała czekając na cycka, teraz od razu po przebudzenia jest wrzask i histeria, łzy się leją. :/

* Karmienie piersią mnie wykańcza, nie lubię tego, ale wiem że muszę!

* Mamy też z karmieniem mały problem, zdarza się, że gdy przystawiam małą ona strasznie się denerwuje, piję i wrzeszczy, wypluwa sutka i płaczę. Wiem, że jest głodna bo wcześniej ssie piąstki. Dzieje się tak najczęściej pod wieczór. Macie może jakieś pomysły? Bo nie wiem jak to rozwiązać. Dodam, że mleka mam na pewno wystarczająco.

* Uwielbia być bujana na kolanach, wtedy się uspokaja i nawet zasypia (na szczęście babcia zamówiła Nam już bujaczek) bo bywa to męczące.

* chciałabym zakupić jeszcze dla małej chustę, karuzele do łóżeczka i matę. Jak u Was sprawdzają się te rzeczy?

* Wiem, że robię błąd, ale nie odkładam w dzień małej do łóżeczka, zostawiam ją tam gdzie zasypia. :/ Przy odkładaniu prawie zawsze się budzi i potem nie śpi a ja jestem umęczona cały dzień, ale tak być nie może muszę się poprawić.

* Nie dajemy małej smoka ale jestem już coraz bliższa wyjęciu go z szafki.

* Sara poznała już pierwszą kuzynkę z nad morza różnica między nimi to 5 miesięcy, a moja mała była dwa razy mniejsza. Nie wiedziałam, że półroczne dzieci są takie duże. ;D

* Zostaje już sama z mała na 9 h a nie na 14 h. N nie musi już dojeżdżać do pracy codziennie 150 km w jedną stronę. Znalazł pracę na miejscu, chyba spadła nam z nieba.

* Zostałam uświadomiona, że czeka mnie nie zapowiedziana wizyta pielęgniarki środowiskowej. Kiedy mogę się jej spodziewać?

* Sarka jest już coraz fajniejsza, przestaje być małym iti uśmiecha się często (co z tego, że nie świadomie) słucha nas uważnie, patrzy prosto w oczy!

* Nie kupujcie pampersów Babydream'a! Nasiąkają w 3 sekundy i wyglądem przypominają zbity tampon :/ (chusteczek zresztą też nie)!

* a ja znów przytyłam +1,5 kg, ale DLACZEGO?!

http://i62.tinypic.com/2v3sqhc.jpg

11
komentarzy
avatar
Jejku Sarka ma już 4 tygodnie???? Szok jest śliczna i faktycznie dużo przybiera na wadze ale najważniejsze jest ze jest zdrowa <3
Co do tycia to może być przez to ze organizm wraca do normy pi porodzie wiec waga może szaleć
avatar
Ale Slicznosci ) ciociuchna całuje ;** kochana to już 4 tygodnie?? dopiero co czekaliśmy aż się rozpakujesz jak to leci?? A mi się wydaje jakby czas tak wolnooo plynol ;( buziaki.
avatar
Moja mała ma ciągle rzadką kupę, też robiliśmy posiew, nic nie wyszło. Tak jest przy piersi, więc się nie martw.Moja też nie śpi w łóżeczku, też obiecuję że się za to wezmę ale nie potrafię jakoś, mała tak płacze że nie wytzymuję
avatar
cycka ? jak to mlekomanka // kochana moja Oliwka dopiero teraz robi mniej kup, ale przez pierwszy miesiac kazda kupa byla mokra, zolto-pomaranczowa, paprykarzowa i ogromna ! tez mam probiotyk i kupek jest mniej, ale nadal maja taka sama konsystencje haha. Zrobic Ci zdjecie ? haha i tez jest 1/2 razy dziennie jedna taka masakrycznie wielka, po pachy ze hohoho ! // mam nadzieje, ze polubisz karmienie piersia trzymam kciuki za to :* a jak nie, to butla i juz ) po co masz sie katowac i meczyc ? // moze za dlugie przerwy masz na karmienie i jest za bardzo glodna ? moja Oliwka w nocy tak sie rzuca jak je dopiero po 5h, normalnie szał ciał przy cycku, istny komedio-dramat odstawiany ! ALBO za wolno jej leci ? moze ma lenia, nie chce jej sie ciagnac i ssac i stad te parodie // matka TAK ! zajmuje dziecko na jakis czas i mozesz isc siku haha nie wiem jak chusta podobno zbawienie // nie przejmuj sie z zasypianiem, z czasem znajdziesz sile i ODWAGE, zeby klasc ja do lozeczka. Pierwsze sesje i proby to lekkie wyzwanie (równiez dla uszu hehe) // ja tam na dzien uzywam DADA i jestem zadowolona bardzo. Na noc ida PAMPERS i na spacery ale chusteczki tragedia, tak mokre ze tragedia ! // Patrze na Sare i patrze sliczna jest ma tak cudne wielkie oczy ! juz sie nie moge doczekac jak bedzie wygladac w wieku 6msc ))
avatar
jest sliczna...a co do karmienia,to ja tez tego nie lubie...te godziny spedzane na cycu...jaka nuda,a najgorzej w srodku nocy gdy jestem nieprzytomna...dlatego nie rezygnuje z laktatora bo w 30 minut sciagne raz ciach...i nie musze pozniej o polnocy sleczec z oczami na zapalki z malym godzinami...
avatar
Ja niestety nie karmie juz piersia ale wczesniej lekarz mi powiedziala ze to ze wypluwa cyca i sie irytuje szczegolnie pod wieczor oznacza nie to ze cos z piersia jest nie tak tylko to ze mala moze miec gazy i boli ja brzuszek :/dlatego robi tak podczas jedzenia,co do smoczka moja go staje wypluwa po prostu go nie chce .Sarka jest cudownaaa
avatar
ooj jaki aniołeczek)) jesli chodzi o kupki to sie podpisuje )) nam Tobi to w każda narobił i tak strzelał aż do 3 mesiąca... bylismy zestresowani ze sie odwodni :/ a teraz dosłownie modlimy sie o kupke ... to jest masakra ale jak przez 3 dni nie robi to dopiero jest panika .... te problemy z karmieniem to moga byc gazy .. Tobi potrafił tak cały dzien cierpiec a przy tym spinał sie i sztywniał :/ płakałam razem z nim POLecam chustee )) i MATę )) ....co do smoka - juz w szpitalu go wyjełam... u nas nie było innego sposobu na uspokojenie Tobiego
avatar
No proszę, u wszystkich tyle zmian, a tylko u mnie zastoj
Sarka jest cudowna, śliczniusia i dla mnie to nawet na pierwszych zdjeciach nie wygladała na ITI tylko miała takie poważne rysy
avatar
Może z tym denerwowaniem się przy piersi to kolka, gazy ? Może próbuj wtedy ją trochę ponosić, pomasować po pleckach ? Jak nie czujesz karmienia piersią, to nie zmuszaj się do tego, to nie ma sensu, i Ty będziesz nieszczęśliwa i ona. Może zacznij po prostu odciągać ?
Sara jest śliczna, rośnie jak na drożdżach P.s. miałam Cię pytać, puszczaliście małej pozytywkę jak była w brzuszku. I co ? Reaguje na nią jakoś specjalnie teraz, czy nie widać żadnych rezultatów ?
avatar
hmmm z tą pozytywką to różnie zajmuje ją na jakiś czas i mam chwilkę, żeby np. skorzystać z toalety ale nie wiem czy to dzięki temu, że puszczaliśmy jej ją jak była jeszcze w brzuszku czy po prostu lubi tą melodię
avatar
Jak fajnie Ze u Was wszystko w miare sie uklada.. kupkami sie nie przejmuj ale jak masz byc spokojniejsza to zrob ten posiew tak dla swietego pokoju Mala z dnia na dzien piekniejsza!
Dodaj komentarz

Miesiąc

http://i57.tinypic.com/i39pgw.jpg

19
komentarzy
avatar
nie wierzę że już miesiąc szok!!! jest śliczna wszystkiego najlepszego od Cioci Karoli i Mikusia <3
avatar
Mały cudaszek
avatar
Gratulacje!!!! Jest śliczna
avatar
o jacie jaka zmiana ,tak szybko rosna ze az trudno uwierzyc ..
avatar
słodziaczek!!!
avatar
No poprostu cudo <3
avatar
ale zmiana ! chociaż słodka i piękna od początku
avatar
Rośnie jak na drożdżach!
avatar
słodziutka malutka
avatar
Jaka fajniutka
avatar
avatar
od pisklaczka do niemowlaczka :*
avatar
jest cudowna!
niby tylko miesiąc czasu a taka zmiana
♥ śliczna malineczka :*
ściskamy z Fikusiem
avatar
ale urosla ladnie
avatar
Wow, ale już duża kobietka z niej!!! Piękności!
avatar
daj ją wyściskac i wycalowac !!!!!!!!!!!!!! jest CUDOWNAAAAAA !!!!!!!!!!!!! <33333333333333
avatar
Jak sie zmienia to jest az niemozliwe ze Dziecko z dnia na dzien.tak moze sie zmienic pieknotka <3
avatar
Niby miesiąc to tak niewiele a takie ogromne zmiany tu nastąpiły! Wróciłam z urlopu i wracam do śledzenie na bieżąco
avatar
Słodka niunia Gratulacje
Dodaj komentarz

PIĄTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

* Kolki, wzdęcia i inne dziadostwa idźcie precz od mojej córeczki! Mamy dosyć! Stosowałyśmy: przepisany przez lekarza Ulgix baby - kompletnie do dupy, infacol - trochę lepszy, ale szału nie ma :/

* Sprawa kupki - odpuszczam. Robi jedną rzadką, ale według pediatry, kilku innych osób i wujka google przy karmieniu piersią to norma. Byliśmy u lekarza ze zdjęciem więc chyba wie co mówi ;-)

* Moja mała nie cierpi leżeć na brzuszku i do tej pory nie unosi główki do góry w tej pozycji, powinnam się już martwić? Gdy kładziemy ją na naszych brzuszkach i jesteśmy w pozycji półsiedzącej wtedy owszem podnosi.

* Czy to skok rozwojowy? Wieczorne marudzenie - brzuszek nie boli, głodna nie jest, ale na rączkach jej nie dobrze, na kolanach jej nie dobrze, w wózku, bujaczku, łóżeczku też jej nie dobrze

* Mała spędza w Naszym łóżku więcej czasu niż w swoim, pewnie będę tego żałować (przynajmniej tak wszyscy mi powtarzają) ale trudno!

* Przeżyła drugą wizytę dziadków, poznała drugą babcie, pradziadków, wujka. Była grzeczna, uśmiechnięta, cudowna! Mamusia pękała z dumy!

* Ciężko znosi mi się uwagi na temat małej kierowane w moją stronę. Czy też uważacie, że dziecko ubrane w samo body i skarpetki przy 20 stopniach na dworze trzeba rozbierać bo się przegrzewa? :/

* Sara uwielbia jazdę samochodem, więc zamiast zwykłego bujaczka postawiliśmy na motobujaczek (imituje jazdę samochodem) szału nie ma, ale przynajmniej mogę zjeść śniadanie i skorzystać z toalety

* Dziewczyny, co na przeziębienie i ból gardła przy karmieniu piersią? Całą ciąże było mi trudno się wyleczyć domowymi sposobami, ale przy karmieniu to już w ogóle totalna masakra. :/ Mleko z czosnkiem odpada, herbata z imbirem też. Są jakieś bezpieczne leki?

* Kłótnie z N mnie wykańczają. Kłócimy się o każdą pierdołę, denerwuje mnie od rana do wieczora. Nie wiem czy to jeszcze hormony, czy tak już będzie. W upalne noce śpię przykryta dwoma kołdrami, kocem i trzęsę się z zimna, więc może to jednak hormony. Ach ten połóg

* Drażliwy dla mnie temat ślubu powrócił, przecież jak można żyć na kocią łapę z dzieckiem. Pora stoczyć kolejny bój i obronić po raz setny swoje rację

* Zmieniłam podejście co do karmienia piersią, chcę to robić Na razie postawiłam sobie za cel 3 miesiące, ale mam nadzieje, że uda mi się go później sukcesywnie przedłużać i dotrwamy na cycku do pół roku

* Ogromny ból stawów - (kolan) podczas wstawania i podnoszenia się oraz na maxa krzywe zgarbione plecy to moje pamiątki po ciąży :/ muszę serio popracować nad swoją postawą.

* Poszukuje jakieś fajnej aplikacji na telefon, która może okazać się pomocna przy maluszku. Możecie mi coś polecić? Bo wszystko co ściągam do niczego się nie nadaje.

* Z wagą jesteśmy pokłócone, nie wiem kiedy się pogodzimy (+0,9 kg)

http://i57.tinypic.com/11j1y09.jpg

20
komentarzy
avatar
Jeju już 5 tygodni kiedy ten czas leci???? widzę to po dzieciaczkach z Belly bo po sobie jakoś nie bardzo :/
Sarcia jest śliczna i słodziuchna no i podobna do mamusi <3 <3 <3
avatar
moja mala za 4 dni konczy 2 miesiace i tez nie lubi dlugo lezec na brzuszku i nie chce jej sie glowki podnosic strasznie sie denerwuje za to jak ja klade na moim brzuchu tak jak u ciebie podnosi wysoko za 6 dni mamy pediatre musze zapytac czy to normalne
avatar
To już 5 tyg minęło?! Sara jest przesłodka!
avatar
Sloneczko. Sliczna jest :-)
avatar
nie bedziecie załowac wspólnego spania wręcz przeciwnie
avatar
Jeeej jaka ona cudasna te oczeta!!! Co do kłótni z lubym podejrzewam ze to hormony i zmęczenie idzie w parze i mam nadzieje ze się u was zmieni u was minęło 5 tyg!!! Aaa.. A ja czuję jakbym wczoraj czytała ze Sara właśnie się urodziła tak jak pisze Karola po sobie nie widać( prócz brzucha bo jak na 5 miesiąc mnie przeraża a gdzie do końca??) kochana duuuzo caluskow dla Ciebie i Sarki pamiętaj ze ja spytam czy ucalowalas hihi buziole
avatar
5 tydzien wow, niezle Kochana, jeszcze kilka tygodni i problemy brzuszkowe pozegegnacie ! zeby tylko Sarka nie dostala przepukliny pepkowej jak Oliwka od tych wzdec a moze sprobojcie bobotic ? mi tylko on pomogl ! nawet sabsimplex niemiecki (najlepszy) nie dal rady, a bobotic owszem młoda juz miecha skonczyla, wiec wiecej rzeczy jest dla niej dostepnych nadal nie moge uwierzyc, ze zrobiliscie zdjecie hahah szaleni ! jak z filmu "Job!" hehehe. No ale nie ma sie czym martwic a moze to nie skok tylko juz jej sie nudzi i czas na jakies zabawy ? widac, ze Sara to bardzo bystra dziewczynka, sprobuj z nia jakis zabaw typu "jedzie rowerek", "gdzie jest mama", "paluszek-gilguszek" hahah czy jakies inne bajery moze potancz, poczytaj ? no "niestety" nasze male juz nie tylko spia, sraja i jedza oj tam, kiedy z nia nie pospisz i nie poprzytulasz jak nie teraz ? taki słodziak nie pyskaty ! mnie by zjebali, ze moja mala za cienko ubrana haha. Wszyscy zwracaja uwage, ze jej ZA ZIMNO ;/ jesssuussss.... miną te kłotnie po pierwszym bzykanku :* u nas bylo identycznie juz mi chodzily po glowie rozwody ze z kim ja jestem o matko, ale hormony odpuscily nie wiem jakie lekarstwa, ale pamietaj, ze nawet jak bedziesz chora to nie przestawaj karmic piersia no, zem sie rozpisala ! ale lubie tu do Was zagladac buziaczki kochane ! aha, no i Sarka jest niewatpliwie slicznym bobaskiem ! kocham jej oczy, nos i usteczka masakra ! szkoda, ze nie mamy mozliwosci sie spotkac i poznac hehe pozdrawiamy z Oliwka (tzn ona juz spi, ale na pewno przesyla pozderki )
avatar
przepiękna jest ... u nas nie wiem co się stało ale samochodzik już nie zadowala zbyt długo
avatar
malutka sliczna co do karmienia piersia tez nie chcialam,myslalm,ze nici z tego beda,ale pozniej jak zaczelo wychodzic pomyslalam 2 miesiace, teraz mysle o 4
avatar
ja ubieram mojego w body i skarpety przy 30 stopniach, a moja mama krzyczy jeszcze czapka i przykryj go pielucha!!!! bo to male dziecko i byle wiaterek mu zaszkodzi, za to maz krzyczy,ze przegrzewam dziecko,ze to tez czloweik i czuje goraco...rece opadaja...
avatar
Piękna masz córeczkę Poczytalam trochę Twojego pamiętnika. Ogromne gratulacje, niech corcia zdrowo rośnie
avatar
Słuchaj własnej intuicji, a inni niech sobie gadają! Jak mała nie ma zimnego karku albo spoconego, to znaczy, że jest jej dobrze. A przy 20 stopniach body i skarpetki to wg mnie dobry zestaw, znając mnie, to ja bym jeszcze coś dołożyła hahaha bo jestem zmarzluch i dla mnie 20 stopni to ziiiimno A herbatkę z miodem możesz pić ? Miód jest dobry na wszystko, ale szczerze to nie wiem czy przy karmieniu piersią jest wskazany...
avatar
Jaka ona cuuuudowna I już takie swiadome spojrzenie, nie mogę sie doczekac az Alicja taka będzie
avatar
współczuję problemów brzuszkowych nie odejąd precz od Twojego Maleństwa!!! tematem ślubu się nie przejmuj olać ich! i super że polubiłaś karmienie bo ja tego zazdroszczę wszystkim Mamusiom duuuużoo zdrówka dla Was :**
avatar
Sara wspaniała Mój mąż nie jest raczej zwolennikiem spania we 3 w jednym łóżku. Stale wymyśla jakieś preteksty, by oddelegować małego do łóżeczka, ale ja jestem przeciwna. Krótko karmiłam piersią i mam wyrzuty, że pomimo przytulania nie zapewniłam Kubusiowi tyle czułości, ile potrzebował. Poza tym spanie z maluchem, który trzyma się kurczowo Twojej koszulki, przytula się i przestaje się wiercić gdy przyłożysz policzek do jego główki, to najpiękniejsza rzecz na świecie. Nie daj się mądrościom innych... Jesteś MAMĄ i sama wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojej córeczki
avatar
dziękuję za życzenia <3
avatar
Cudna ta Twoja mała Kruszynka Gratuluje pięknej córeczki i bardzo dziękuję za radę odnośnie bolącego gardełka
Dużo zdrówka i sił dla Ciebie i miłej!
avatar
W którym szpitalu rodziłaś?
avatar
dziękuje kochanie :*
avatar
Jakie aplikacje testowałaś? Ja mam dziennik maluszka z nivei, innych nie próbowałam, więc nie mam porównania, ale dla mnie jest ok a na przeziębienie może herbatka z cytryną i miodem i pod kołdrę Podobno sok z cytryny można przy karmieniu piersią.
Dodaj komentarz

SZÓSTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

* Na zimne noce nieoceniony okazał się śpiworek mam pewność, że małej jest w nim ciepło a przede wszystkim, że się w nocy nie rozkopie, nie ma też trudności z układaniem jej na boku, polecam!

* Obcinanie tych maleńkich paznokci nie jest takie straszne, mamy już za sobą dwie próby palce są całe, tylko paznokcie strasznie szybko rosną rozważam zakładanie na noc niedrapek bo mała zaczęła drapać się przez sen.

* Nasz mały aniołeczek nazywany jest przez rodziców pieszczotliwie 'księżniczką jęczybułą' jęczybuli co wieczór, ale dajemy radę oraz 'Pękaczem' tak, tak tuż to naprawdę pękata Sarka, tyje w oczach.

* Zakochałam się w chusteczkach nawilżających Pampers fresh clean, cudownie pachną, gdy mam chwilę wolnego czasu, skradam się by nie obudzić Sarki i wącham, wącham, wącham, chociaż fakt są trochę zbyt mokre.

* Dałam N wychodne na wieczór. To był mój pierwszy raz, zostałam z małą sama praktycznie na cały dzień i noc ale Sarka była dla mamy łaskawa spała dosłownie caaaaały czas

* Czy to wzmożone napięcie mięśniowe? :/ mała gdy leży na boku lub pleckach czasami bardzo mocno się wygina i pręży, przypomina wtedy kształtem literę C. Trzyma główkę sztywno, gdy jest trzymana w pionie, gdy leży na brzuchu nie ma mowy, żeby podniosła ją do góry. Nie wiem już co myśleć...

* Byliśmy dziś z malutką w poradni rehabilitacyjnej, ale żeby nie było że można coś załatwić, łatwo i przyjemnie. Totalna masakra!!! A więc zacznę od początku. Dostaliśmy skierowanie od pediatry do poradni z powodu kręczu szyi (mała trzyma główkę częściej po prawej stronie), żeby dostać się do fizjoterapeuty trzeba było jednak najpierw udać się do lekarza, który wypiszę jeszcze jedno skierowanie. Na wizytę czekaliśmy ponad 3 tygodnie, płatna 25 zł, co z tego że na NFZ jeżeli nam się coś nie podoba mogliśmy szukać innej poradni, ale wtedy rehabilitacja byłaby też płatna (żeby rehabilitacja była za darmo, obie poradnie rehabilitacji i tam gdzie mała chodzi do pediatry muszą być z jednego rejonu).
Pani doktor zbadała małą. Powiedziałam, że nie podnosi główki leżąc na brzuchu - stwierdziła, że już powinna. Sru tu tu tu - wypisała skierowanie na rehabilitację i zaleciła wizytę u neurologa. No ale oczywiście, najpierw musimy jechać z tym skierowaniem do pediatry po pieczątkę i dopiero możemy wrócić, żeby umówić się na zabiegi. Akurat pech chciał, że fizjoterapeuta ma urlop, a że jest jeden na cały ośrodek REHABILITACJI, więc nie musimy się śpieszyć. Do neurologa pozwolili Nam się łaskawie umówić, ale jak nie przyjdziemy ze skierowaniem od pediatry to i tak Nas nie przyjmie. Termin na 23.09 i powinnam się cieszyć, że moje dziecko ma tylko 6 tygodni bo tak czekałabym pewnie pół roku albo i dużej. Weź tu człowieku nie zwariuj i to wszystko spamiętaj! Z którym skierowaniem gdzie, po co i do kogo. PA-RA-NO-JA!

* Problemy brzuszkowe nadal nas nie opuściły, odstawiłam wszystkie inne specyfiki bo nic nie pomagało teraz testujemy Biogaie (dostałam próbkę w szpitalu).

* Prawie codziennie udaje mi się odciągnąć 50-100 ml mleka, to dla mnie duży sukces

* Po porodzie naprawdę nie czułam się ładnie, a tym bardziej atrakcyjnie! Jednak stwierdziłam, że mi też się coś należy i fryzjer naprawdę czyni cuda.

* Ciekawostka: leżymy z małą na łóżku, ona strasznie marudna, jęczy, kwęczy, chcę jeść wypluwa sutka i tak w kółku w międzyczasie trochę powrzeszczy. Ja umordowana stwierdzam, że mam dość, muszę odsapnąć. Wstaje z łóżka, w tym samym czasie zapanowała błoga cisza. Wychodzę z pokoju, wracam po minucie a mała śpi w najlepsze... Jaki z tego morał? Czyżby moje dziecko też miało mnie czasami dosyć?

* Mogę już sobie odhaczyć pierwszą wizytę u ginekologa po porodzie. Po ciąży nie ma ani śladu! Nawet nie wiecie jak mi ulżyło Okropnie się bałam jakiś dziwnych powikłań...

* Oficjalnie zmieniłyśmy rozmiar pieluszek na 2

* W końcu jakiś progres! -1,1 kg, dobre i to na początek

http://i60.tinypic.com/6pxgsm.jpg

17
komentarzy
avatar
śliczna ta wasza Sarunia i jak rośnie ... Co do śpiworka to mam 3 bo wiem że to przydatna rzecz ... wiesz co Ci powiem jak czytam o naszej służbie zdrowia to ręce mi opadają a w szczególności jeśli chodzi o malutkie dzieci przecież rehabilitacja to ważna sprawa i nie wolno z tym czekać... Co za porąbany kraj!!!!
avatar
ksiezniczka jeczybula hahaha
ja tez musze isc do fryzjera,jeszcze w tym tygodniu!!! bo czuje sie fatalnie,na kazdym zdjeciu wygladam bleeeeee
avatar
pewnie, że mozecie skopiowac tak sie bawilysmy podczas skladania prania huhihi. A moze jeszcze cos lepszego wymyslicie
avatar
ja tez jestem super zadowolona ze spiworka mysle, aby kupic jeszcze ze 2, bo jak jeden osrała, to...wiecej nie bylo haha. moja Oliwka ma blizne na policzku, tak sie podrapala (( a obcinanie paznokci tylko i wylacznie na spiocha, albo podczas "zmulenia" hahahah, matka-wariatka ja tez lubie dady, ale tez zbyt mokre ;/ a ja mojego Mateusza nigdzie nie puszcze ! <diabeł> ja sie nie bawie to i on nie ! <diabel> nie wiem co z tym napieciem ;/ chyba tylko neurolog moze stwierdzic "na pewno". Ej, serio pulpasek sie robi hihih. Goni moja Oliwke ? a poza tym, to mozliwe, ze za bardzo pachniesz mlekiem i dlatego Sara nie moze przy Tobie zasnac OD NAS TEZ BUZIAKI !!!!!!!1 MUAH MUAH :****
avatar
Nasza służba zdrowia to kpina!! człowiek co miesiąc ma odciagane składki a traktują nas jak... Nie powiem co, dlatego ja wolę chodzić prywatnie nawet do ginekologa chodzę prywatnie.. Kochana Sarka rośnie chyba w oczach bo co zdjęcie to wieksza jest ta księżniczka.. Mam nadzieje ze się wami wkoncu zajmą jak należy buziaki dla was
avatar
Daj spokój z tym NFZ-tem można zwariować! A Sarka przesłodka
avatar
no i super! Mała jest boska!
avatar
co za kochana dzidzia słodkości już się nie mogę doczekać mojego
avatar
Hehe jęczybuła.. dobre ja mam księciunia wstrętną marudę, też lubię chusteczki pampersa, ale co do zapachu to nivea wygrywa, szczególnie te granatowe, no i nie są takie mokre Mój Adi też trzyma głowę zazwyczaj na prawo, ale pediatra nie widzi w tym problemu, twierdzi, że nie ma asymetrii, ale kurczę zapytam o rehabilitację, żeby nie było :/ bo jak mam tyle czasu czekać to do tego czasu może mu się zrobić :/ U nas Biogaia nic nie pomogła, próbowaliśmy też dicoflor, trochę lepszy, a obecnie testujemy acidolac baby za radą pediatry, zobaczymy Mała jest śliczna <3 Pozdrawiam
avatar
AngelQa najwidoczniej teściowe tak mają, moja też mnie poucza, np. 33 stopnie upal jak cholera, a ta sie drze, zebym mlodemu czapke zalozyla na polu bo ma uszy odsloniete, stwierdzajac ze ona o niego dba... no tak na pewno bardziej niz ja... Ciesz się kochana 150 km to nie malo ja mam do swojej 15 metrow :/ Mozesz powiedziec swojej, ze miala szanse sie wykazac, a teraz Twoja kolej na wychowywanie po swojemu Buziaki
avatar
no proszę jak szybko rośnie słodziak
ja jestem przecina niedrapkom więc jeśli masz możliwość to ciniaj te paznokcie dzieci mają olbrzymią frajdę z poznawania świata za pomocą dłoni )) my też walczymy... pomimo że Tobi potrafi wyryć dziurę w swojej cudnej macie to i tak niedrapek mu nie założę na razie paznokcie u rąk obcinamy co tydzień a u nóg to nawet co 2-3 tyg
avatar
a z tą główką??? naprawdę nic nie podnosi ??? moze jednak coś tam uniesie tą główkę ?? Tobi w tym wieku podnosił i obracał ale tak widać było że to wysiłek megaśny... jednak nie były to jakieś mega wyczyny - tylko chwilowe odskocznie
avatar
o rany .... JOJCZENIE - masakra !!! Tobi dopiero teraz porządnie mi dokazuje :/ odpływam !!!
avatar
Cudowna ta Twoja "jęczybuła"
A z publiczna służba zdrowia...no cóż, to się chyba nigdy nie zmieni. Była i jest masakra.
avatar
Śliczna dziewczynka co do niedrapek to popieram zdanie Dorjany.. paluszkami tyle można dotknąć i poczuć
avatar
oj mnie też martwi że Krzyś często główkę na prawą stronę wygina mam nadzieję że Mu to przejdzie.. i co do fryzjera masz rację ja też się wybieram jutro bo też czuję się nie najlepiej a tym bardziej że miałam mieć wizytę przed porodem a wyszło że będzie po ale może to i lepiej.. ja swojemu Pawłowi też dałam ostatnio wychodne i sobie świetnie z Krzysiolkiem poradziliśmy ale Tatuś się stęsknił i wrócił o przywoitej porze co mnie bardzo zdziwiło pozdrawiamy i Sara coraz to piękniejsza :***
avatar
śliczna dziewczynka a jak się zmieniła od porodu <3
Dodaj komentarz

SIÓDMY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

Siódmy tydzień okazał się tygodniem 'medycznym' :/ a dlaczego?

1) W czwartek zauważyłam w kupce małej pasma krwi i śluzu, oczywiście wystraszona wysłałam N w piątek rano do pediatry po skierowanie na posiew.
Musimy łapać kupkę przez 3 dni i zawozić do laboratorium, najlepiej jak kupka jest świeża, lekarz zalecił Nam masowanie odbyciku ponoć zawsze coś wyleci, tak wiem słodko
Pierwszą próbkę oddaliśmy w poniedziałek drugą we wtorek na trzecią czekamy

2) W środę mała miała mieć szczepienie, niestety z powodu 'kupek' musieliśmy je odwołać i nie wiadomo kiedy będziemy mogli ją teraz zaszczepić.

3) USG bioderek za Nami, jest powiedzmy dobrze, ale musimy ćwiczyć i 16.10 przyjść na USG kontrolne.

4) Mała dostała pierwszego kataru, podejrzewam że N ją zaraził (czasami mam wrażenie, że mam w domu dwójkę dzieci o które muszę dbać bo sami sobie nie poradzą ). Położna mówiła, żeby zakraplać jej do nosa po kropelce soli fizjologicznej, czekać jak kichnie i wyciągać patyczkiem, nie zawsze tak się uda ale aspirator okazał się niezawodny Choć dla mnie jest to trochę przerażające i stało się to obowiązkiem taty.

5) i prawdziwy HARDCOR ze mną w roli głównej... :/
Zaczęło się od bólu w dole kręgosłupa, byłam pewna że to ból kości ogonowej (miałam już z nią kiedyś przygody). Zwlekałam z pójściem do lekarza - szczerze nie zamierzałam do niego iść, myślałam że samo przejdzie i za bardzo nie miałam też kiedy. Obkupiłam się różnymi maściami i czekałam na efekty. Po tygodniu stwierdziłam jednak że coś jest nie tak... Co wieczór moja temperatura wynosiła ok. 37,5. Było mi też strasznie zimno, trzęsłam się pod dwoma kołdrami i kocem zaczęłam to łączyć z tym kręgosłupem i stwierdziłam, że najwyższa pora żeby ktoś to skontrolował. Następnego dnia miałam udać się do lekarza, ale niestety nie zdążyłam... W nocy o godzinie 23.00 bardzo źle się poczułam. Czułam metaliczny posmak w ustach, brakowało mi śliny, czułam się jakbym miała zaraz zemdleć. N kazał mi się szybko położyć. Zaczęły drętwieć mi nogi, czułam mrowienie w rękach i w głowie, minimalnie zesztywniała mi szczęka, dostałam jakiś drgawek z zimna no i ogólnie to uczucie, które mi towarzyszyło to coś nie do opisania i JA osoba, która unika lekarzy jak ognia kazałam dzwonić N na pogotowie. Strasznie się przejął. Czekaliśmy na karetkę ja siedziałam pod kołdrą trzęsąc się z zimna, byłam totalnie przerażona nie wiedziałam co mi jest. Powoli zaczęłam czuć się lepiej. Gdy przyjechali wszystko minęło. Ratownik stwierdził, że to ropień, że musi zobaczyć mnie chirurg bo on nie wie czy to kwalifikuje się już do zabiegu czy wystarczy antybiotyk. Do szpitala na szczęście mnie nie zabrali. Tak się bałam, że będę musiała zostawić Sarkę. Radzili pojechać Nam na ostry dyżur, tak też zrobiliśmy. W szpitalu niestety powiedzieli mi, że mam się uzbroić w cierpliwość bo mają bardzo dużo ciężkich przypadków, miałabym czekać parę godzin, ale przecież jak miałam czekać całą noc w szpitalu z 7 tygodniowym dzieckiem. Wróciliśmy do domu. Czułam się dobrze. Stwierdziłam, że znajdę rano jakiegoś chirurga i się do niego udam. Położyliśmy się ok. 03.00 i znów to samo, czułam że dzieje się coś złego, czułam mrowienie i ciężej mi się oddychało. Ubraliśmy się szybko i pojechaliśmy na 'świąteczną pomoc'. Lekarz mnie zbadał, potwierdził, że to ropień. Przepisał antybiotyk, który był naprawdę konieczny i przy, którym absolutnie nie można karmić piersią! ;( Antybiotyk na 6 dni, jeżeli nie obejdzie się bez zabiegu, dostane kolejny antybiotyk. Jestem w czarnej dupie! Musiałam odstawić małą od piersi! i to akurat teraz kiedy tak bardzo to polubiłam. Odciągam ile mogę. Modle się, żeby się udało, żebym nie przestała mieć mleka. Gdy wylewam po 125 ml płacze, gdy karmię małą butelką płacze. Dałam jej smoczka po 7 tygodniach, też ryczałam. Cały plan dnia Nam się rozstroił z dnia na dzień przestałam podawać jej cycka i dawać butlę, nie mogę się z tym pogodzić. Byłam też u chirurga ortopedy ale powiedział tylko, że to ropień i że to podlega pod chirurga ogólnego 120 zł wyrzucone w błotu. Jeżeli temperatura mi skoczy powyżej 38 stopni muszę jechać na ostry dyżur bo mam tam ostry stan zapalny. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze, że wszędzie mówiłam o drętwieniu nóg, problemach z oddychaniem itp i wszyscy to zlali. Myślałam, że takie objawy są poważne ale albo mam mylne wyobrażenie albo żyję w takim kraju :/.

Aaaaa zapomniałabym ratownicy z pogotowie zostawili mi kartę z ich wizyty z wypisanymi czynnościami, które zrobili. Nie zrobili kompletnie nic, oprócz obejrzenia mi tyłka i zmierzeniu temperatury. Zaznaczyli oczywiście wszystko na TAK. Co najlepsze. Nie zmierzyli mi nawet ciśnienia a w kartę zostało wpisane. Widocznie mają ciśnieniomierz w oczach.

Dziś prawdopodobnie wybiorę się do chirurga ogólnego, bo jeżeli czeka mnie zabieg to nie ma na co czekać. Potwornie się boje...

Z przyjemniejszych rzeczy:

- Gdy N wraca z pracy, Sarka wita go zawsze uśmiechem od ucha do ucha. Uwielbiam na to patrzeć.

- BioGaia totalna klapa :/ teraz lekarz zalecił podawanie małej trilac plus.

- Wszyscy dookoła powtarzają mi, żeby nie nosić małej bo się przyzwyczai. Dobrze! Ja się z tym zgadzam, ale jeżeli Sarka płacze bo boli ją brzuszek a jest spokojna tylko w jednej pozycji na rękach to ja nie mam serca z kamienia, żeby jej na te ręce nie wziąć. Czasami naprawdę mam dosyć wszystkich dobrych rad. Co to kogo obchodzi, przecież to najwyżej ja będę potem pluć sobie w brodę i dźwigać 10 kg kloca

- -1,4 kg

Księżniczka Jęczybuła we własnej osobie

http://i58.tinypic.com/2i4vte.jpg

8
komentarzy
avatar
księżniczka jęczybóła piękna <3 a ty biedna jesteś kochanie z tym ropniem kurcze mam nadzieje że obejdzie się bez zabiegu....
avatar
ale piekny usmiech a co do sluzby zdrowia to brak slów...nie lekcewaz swojego samopoczucia, w koncu masz dla kogo byc zdrowa! no przygod masz co nie miara...ale mam nadzieje,ze sie szybko pouklada...jak bedziesz sciagac mleko to pokarm nie zaniknie,ale wiem co czujesz wylewajac mleko...wspolczuje...ja wylewalam w madrycie do ubikacji setkami....wiec znam ten bol,ale antybiotyk trzeba brac,a malek nic od mm nie bedzie....moj juz woli butle niz cyca....nie chce mu sie ciagnac po malu...no chyba,ze jest baaardzo glodny...
avatar
Świetnie Cię rozumie z tym karmieniem, ja ryczałam, jak musiałam jeden posiłek na butli wprowadzić, no bo przecież to nie cycek Ale może sam antybiotyk pomoże i dalej będziesz karmić Pokarm Ci nie zaniknie po 6 dniach, a jeśli będziesz miała go mniej to ponownie rozkręcisz przystawiając Sarkę ile się da Ty nadrobisz stracony wasz wspólny czas, a Sarcia będzie nie mniej szczęśliwa Co do noszenia na rękach też jestem tego samego zdania. To ja najwyżej będę mieć problem, nie ci co mi ględzą, że już synka nauczyłam na rękach siedzieć, no cóż ma refluks i boli go brzuszek, mam go zostawić i od małego pokazywać, że nie może na mnie liczyć i że mam gdzieś jego pragnienia i nigdy nie będę go pocieszać ani przytulać jak go będzie coś bolało? Co to to nie! No i jak dwumiesięczne dziecko może wymuszać? przecież tak małe dzieciaczki potrzebują rodziców, że tak powiem do życia, to niby dlaczego mam go zostawiać samego? A może poprostu jest wymagający i potrzebuje kontaktu fizycznego? Widzę, że Twoja Jęczybuła jest taka sama jak mój synuś, a Ty się nie przejmuj gadaniem, tylko noś, przytulaj i ciesz się z Waszej bliskości Buziaki
avatar
Współczuję przejść chorobowych...
A co do butli, nie martw się, małej na pewno nie zaszkodzi, a jak skonczysz anybiotyk, to wrócisz to piersi
Sarka CUDNA
avatar
Oj życzę wam dużo zdrowka, będzie dobrze!!!córeczka śliczna i tak pięknie się uśmiecha, moja mała uśmiecha się od święta :-)baaardzo zadko
avatar
Ależ miałaś przejść, współczuję. A ta krew w kupie to może być alergia, Nina moja miała i okazało się że to po papryce którą często jadłam.
avatar
ojeju, nieciekawy tydzien ;/ biedna taka jestes, ze szok ! moze uda sie wrocic jeszcze do karmienia piersia ? no ale najwazniejsza teraz jestes Ty ! trzymam kciuki bardzo za Ciebie :*:*:*:*:* a tymi kupkami to moze nic groznego, sama mowisz, ze chyba sie przeziebila, wiec to moze od tego ? no nie wiem, nie znam sie, stara sie pocieszyc wiec pieprze glupoty a aspirator to fakt, ja za pierwszym razem miałam bełta teraz luzik hehe. A mała na pierwszym zdjeciu rzeczywiscie buła hahaha ! ale jest słodka mega, sliczna dziewczynka ps: czy wy tez robicie zdjecia TYLKO małej, czy macie jakies rodzinne ?
avatar
Ale Mała słodzinka <3 współczuję z tym ropieniem :/ i szkoda że musiałaś Małą odstawić od cycka :| ale będzie dobrze musi być! pozdrawiamy
Dodaj komentarz

ÓSMY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

((ósmy tydzień z życia Angeliki)

Co u mnie?
Najbardziej aktywny tydzień w moim życiu, żeby Was nie zanudzać opiszę wszystko w wielkim skrócie .

Tak jak pisałam tydzień temu wybrałam się na wizytę do chirurga ogólnego. Lekarz zajrzał gdzie trzeba i dał mi wybór.
1) Spróbuje wyciągnąć mi zawartość ropnia za pomocą strzykawki i zobaczymy czy wtedy obejdzie się bez zabiegu i wystarczy sam antybiotyk (dodam, że zrobił próbę generalną, masakra aaaaa!!
2) Skieruje do szpitala na zabieg w znieczuleniu ogólnym, tam to natną oczyszczą i wyleczy się o wiele szybciej.
Wybrałam oczywiście opcję nr dwa.
Dodam, że lekarz anioł zadzwonił do dyżurującego lekarza w szpitalu, opowiedział moją historię, ze mam 7 tygodniowe dziecko i muszę tego samego dnia wrócić do domu.
Tak więc zabieg miałam o godzinie 23.00 o godzinie 01.30 byłam już w domu.

Tutaj miał nastąpić koniec mojej historii a okazało się, że to dopiero początek.
Dostałam tabletki przeciwbólowe, po których prawie nie zeszłam z tego świata. Miałam brać 3 dziennie, skończyło się na dwóch. Miałam wszystkie negatywne skutki wymienione w ulotce.
Zaczynając od drętwienia kończyn, problemach z oddychaniem, po stany lękowe itd.
Nie czułam kompletnie nic! Nóg, rąk, nawet nie dałam rady zwymiotować bo nie miałam czucia w przełyku. Taki hardcor! :/ :/ Byłam przekonana, że szpital i płukanie żołądka to jedyne co mnie czeka...

Kolejna sprawa zabieg wykonali mi w znieczuleniu ogólnym bez zrobienia jakichkolwiek badań. Nawet podstawowej morfologii. Od tej pory co jakiś czas coś się ze mną dzieje. Kuje mnie w piersi, pali w klatce piersiowej, ciężko mi się oddycha, ogólnie czuje się jakbym miała zaraz zasłabnąć. Boje się... Byłam u lekarza ogólnego, zrobiłam komplet badań, Jutro odbieram wyniki.

Co jakiś czas mam też kontrole u chirurga, na szczęście wszystko ładnie się goi.
Boję się zostawać z małą sama, to jednak za duże ryzyko, z tym moim samopoczuciem więc musiałam w końcu poprosić o pomoc. Mieszkamy trochę u dziadków, trochę u siebie.

Co u Sarki?
Nadal jest na mleku mm (dalej biorę leki, przy których nie można karmić.) Jest niespokojna, wieczorami płaczę (chyba dopiero zaczynam rozumieć co to znaczy prawdziwa kolka). Smoczek trochę ratuje nam życie, ale mała chyba nie do końca czai do czego on służy

Ogólnie czuje, że brakuje nam tej bliskości jaka była przy karmieniu piersią. Smutno mi kiedy nie mam siły podnieść się do małej i wszyscy mnie wyręczają. Czuje, że coś tracę. Mamy też problem z karmieniem. Ogólnie mała jadłaby cały czas. Zjadła 120 ml i domaga się jedzenia. Wydaje mi się, że to jej zostało po karmieniu piersią, kiedy pozwalałam jej zasypiać przy piersi, albo po prostu bawić się gdy już nie jadła. Na szczęście mleka mam dużo, odciągam jak tylko mam chwilę.

Nie jest łatwo - to był trudny tydzień. Mam nadzieje, że wszystko się ułoży i przede wszystkim, że wrócę prędko do zdrówka. Trzymajcie proszę kciuki

Na koniec chciałam się pochwalić, pierwszymi wakacjami mojego kartofelka )
Niedziela była dobrym dniem dla całej naszej trójki, więc wybraliśmy się nad zalew. Tylko na godzinę haha
Ale przynajmniej Sara była nad wodą, wakacje zaliczone!

http://i62.tinypic.com/f9nuv9.jpg

http://i61.tinypic.com/2gxnskx.jpg

13
komentarzy
avatar
Jaka duża już Sara i śliczna. Kochana dobrze że zrobiłas te badania, ale jeśli nic nie wyjdzie to może to jest nerwicowe? Bo właściwie wszystkie objawy które opisujesz mogą być od tego. Mam nadzieję że to nic poważnego. Oj masz tych przeżyć trochę
avatar
O Matko... biedna Ty ! az sie przestraszylam! a Sarka taką ma slodziutka buźkę
avatar
O jejku ale ona śliczna w tym foteliku, aż się rozpłynęłam
avatar
Kochana mam nadzieje że z twoim zdrowiem wszystko szybko wróci do normy trzymamy mocno za to kciuki <3 ... A co do Sarki to Ona jest taka słodka taka Pyzunia kochana <3 ... Ucałuj ją od Nas <3
avatar
jeju, Twoja niunia jest wielkosci Oli ! taki bobas juz prawdziwy ! ale bym ja wysciskala hehe biedna jestes, ze akurat teraz musisz przez to przechodzic. Tzn ogolnie, ze musisz ! cholerstwo jakies ! ale dzielna jestes, dobrze, ze masz kogos do pomocy a "stracony" czas nadrobicie jak tylko bedziesz mogla. Pewnie Sara niespokojna, bo brakuje jej cyca, ale moze uda sie wrocic ! trzymam kciuki za to kochana bardzo mocno ! :*
avatar
o jej to faktycznie kiepski tydzień za Tobą :/ oby już było tylko lepiej trzymamy mocno za to kciuki!!! a Sarunia jaka słodka Pyzunia <3
avatar
kartofelek cudowny a ty wracaj do zdrowia!
avatar
Ale jesteś dzielna a maleńka jest śliczna;
avatar
Kurcze, oby wszystko się u Ciebie wygoiło, uspokoiło i żebys mogła cieszyc się Sarka jak wcześniej. Trzymam kciuki oczywiście!
A Sarka- pączuś cudowny!
avatar
Lekarz faktycznie z powołania, ale ci w szpitalu to chyba do swojej pracy niezbyt się przyłożyli, jak można robić komuś narkozę bez badań? ;/ przykro czytać o tym, co przeżywasz, ale nie martw się, to przecież nie Twoja wina, robisz wszystko co w Twojej mocy żeby Sara miała jak najlepiej. Będzie dobrze dziewczyny
avatar
Lekarz faktycznie z powołania, ale ci w szpitalu to chyba do swojej pracy niezbyt się przyłożyli, jak można robić komuś narkozę bez badań? ;/ przykro czytać o tym, co przeżywasz, ale nie martw się, to przecież nie Twoja wina, robisz wszystko co w Twojej mocy żeby Sara miała jak najlepiej. Będzie dobrze dziewczyny
avatar
Jaka malusia słodka puzia <3 Cudowna dzidzia, już nie mogę się swojej doczekać. Buziaczki dla mamy i niuni
avatar
Śliczne maleństwo
Dodaj komentarz
avatar
{text}