Forum: Noworodek – Pierwszy miesiąc życia - Karmienie piersią pytanie
Wysłany: 2015-03-25, 13:30

MłodaDama
avatar

Postów: 1738
0

Witajcie chcialam zapytać was jak to bylo z karmieniem piersia ile ssaly wasze maluszki piers i jak dlugo spaly??? Dzisiaj jest 4 doba życia mojego maluszka w drugiej mialam nawal pokarmu maly ssal niedlugo ok 15-20min i sypial 3-4h spokojnie . Od wczoraj nawal przeszedl mleczko w obu piersiach jest ale pojawil się problem. Maly ssie nawet 40min do godziny później zasypia ale spi malo budzi się co 1-1,5 godziny i placze i chce jesc przy wiekszosci karmien strasznie placze wyrywa sie od piersi i ciezko mu chwytac. Jestem zalamana czyzby to kryzys laktacyjny chyba moj pokarm jest za slaby ze tak czesto je co o tym myślicie? ??((
Wysłany: 2015-03-25, 13:44

agaW
avatar

Postów: 124
1

spróbuj przed karmieniem ściągnąć odrobinę pokarmu, tylko tyle, żeby brodawka była miększa, wtedy Maluszkowi będzie ją łatwiej złapać i może więcej zje.

i pamiętaj, u dziecka nic nie jest stałe, jeśli wydaje Ci się, że widzisz jakieś stałe pory (karmienia, spania itp) to niebawem się to zmieni Mały urośnie, będzie jakieś wyjście albo po prostu gorszy dzień

nie wiem jak inne dzieci ale ja po swoim widzę, że duży wpływ na niego (jego zachowanie, humor, apetyt, senność) ma pogoda
Wysłany: 2015-03-25, 22:12

dziks_power
avatar

Postów: 159
2

dziecko powinno być karmione od 8 do 12 razy na dobę,
na początku będzie karminie odbywać się nawet 2 godziny, potem będzie lepiej 15 minut i po sprawie.
Powinno się karmić raz z jednej raz z drugie piersi.
Pierś powinna być opróżniana do końca. Teraz jest malutki, ma malutki żołądek więc nie będzie dużo jadł.
Im starsze tym będzie opróżniać pierś do końca.
Jak opróżni całą pierś i jeszcze chce to można podać drugą. Ale trzeba pamiętać żeby tę pierwszą opróżnić do końca bo mleko w piersi jest na początku rzadsze, a potem bardziej syte. Jak to mówi położna kompocik, zupa, schabowy
Dziecko trzeba wiedzieć jak przystawić.
Pokarm nigdy nie jest za słaby. Pamiętaj. Niech cię nie kusi podanie mieszaki.

Polecam ci http://www.hafija.pl/karmienie-piersia
Wysłany: 2015-03-26, 08:10

Malenq
avatar

Postów: 11092
4

dziks_power napisała:
Pamiętaj. Niech cię nie kusi podanie mieszaki.

Polecam ci http://www.hafija.pl/karmienie-piersia


Nie bardzo rozumiem:-\ jeżeli dziecko będzie non stop głodne, jeżeli dziewczyna zobaczy, ze naprawdę nie ma czym nakarmić maleństwa??? To zgodnie z Twoja radą ma przystawiać, lulac i modlić się żeby przestało płakać, ale nadal nie podawać mieszanki???
Moja mała jest i na moim mleku i na mieszance i nie widzę nic w tym złego....
Wysłany: 2015-03-26, 09:41

Agusia ;)
avatar

Postów: 1573
2

Zgadzam się z Malenq, mój synek w szpitalu był już dokarmiany, nie miałam nawału pokarmu, wycieku itp., w domu zawzięłam się i karmiłam tylko piersią, mały był na cycku nawet 3 godziny, pół godziny snu, po tygodniu pojechaliśmy na ważenie i przyrost 40 g po 7 dniach! Jak widać istnieje "słaby pokarm" a kobiety, które piszą, że nie ma słabego pokarmu nigdy nie przeszły tego co kobiety, które nie mogą karmić. Mały darł się w niebogłosy bo był głodny, dopiero po mm spokojnie zasypiał, bo się najadł.
Zawsze jeśli mamy wątpliwości najlepiej zważyć dziecko, bo możemy myśleć, że się nie najada, a waga rośnie prawidłowo.
Wysłany: 2015-03-26, 18:28

pakima
avatar

Postów: 582
3

Ja jak dostałam nawał pokarmu akurat to było w szpitalu moje dziecko ssało 4 godziny obie piersi, akurat pecha miałam że w nocy.
W domu karmiona w dzień co 3 godziny w nocy co 2-2,5 godziny. Czasu karmienia nie pamiętam. Miałam o tyle lepiej że najpierw jadło jedną piersią, przebrałam bo zrobiło swoje, a potem drugą i poszło spać.
Były dni że spała 8 godzin w nocy, a też takie że jadła w dzień co 1 godzinę.

Karmienie piersią jest na żądanie i jedynym miernikiem dobrego przybierania na wadze jak i najedzenia dziecka jest przyrost wagi. W przychodzi można co tydzień czy nawet 2 pójść i zważyć dziecko w celu upewnienia się czy prawidłowo przybiera na wadze. W razie czego wprowadzić mleko modyfikowane o czym zdecyduje lekarz.
Wysłany: 2015-03-26, 23:11

dziks_power
avatar

Postów: 159
4

Zgadzam się, miernikiem czy dziecko się najada nie jest to czy płacze i ile siedzi na piersi ale to jak przybiera na wadze.

Nie ma czegoś takiego jak słaby pokarm dziewczyny!
Nie jestem terrorystką laktacyjną, ale kurczę trzeba mieć wiedzę.

Poczytajcie trochę. Polecam więc wam ten bloh Hajfija
+ artykuł:
http://ebobas.pl/artykuly/czytaj/655/karmienie/karmienie-piersia-problemy-i-mity

Idźcie do poradni laktacyjnej. Może maluch jest źle przystawiany. Tam na pewno wam pomogą.
Wysłany: 2015-03-27, 08:16

Agusia ;)
avatar

Postów: 1573
1

Dziks_power, nie będę się sprzeczać, widzę że nie miałaś problemu z karmieniem, dlatego upierasz się, że nie ma słabego pokarmu, ja jestem tego przykładem. Dziecko na moim pokarmie przybrało przez tydzień prawie nic, a to ze był caly czas na cycku uważałam, że to normalne bo jest mały i się uczy ssać.
W szpitalu było kilka doradców laktacyjnych oraz do domu przyszła położna i wszystkie sprawdzały, że dobrze przystawiam ale nie mam pokarmu mimo wszystko.
Wysłany: 2015-03-27, 08:22

Malenq
avatar

Postów: 11092
1

No nie rozumiem nadal...jak to nie ma słabego pokarmu???? Ja tez nie chce się sprzeczać, ale mam z doświadczenia inne zdanie na ten temat....i tak jak Agus twierdze, ze jak dobrze przystawiane i jak wisi non stop na cycu, i jak płacze itp. To z pokarmem jest cos nie tak....
A waga dziecka prawdę powie.....
Wysłany: 2015-03-27, 10:11

pakima
avatar

Postów: 582
2

Jak się jest nieodprężoną to tez nie przyjdzie pokarm, to nie takie proste przy tych mamach które borykają się małą iloścą mleka. Trzeba się rozluzować, przybrać odpowiednią pozycję, ale też dużo pić i dobrze się odżywiać. Nawet jeśli spełnia się te wymagania nie daje to 100% poprawy, bo mleko to się w cyckach ma tylko w głowie. Trzeba mocno chcieć, jak jak chciała to mleko miałam już na 6 miesiąc ciąży, a jak do domu przyszyłam to miałąm pierwszy kryzys ale i temu podałam, pijąc herbatki laktacyjne. A drugi poważny kryzys to jak gorączki miałam, dziecko darło się w niebogłosy a pokarmu nic dosłownie nic ani kropeki, a jak przyszedł (całe szczęście) to dziecko było mokre i trzeba było przebierać.

Nie wolno się poddawać jeśli chce się karmić, mnie już tyle razy proponowali przestawienie na mm że już miałam ich posłuchać. Nie było oni jednej osoby która by mnie wspierała i była dumna. NIkt nie powiedział mi "Karm piersią ile tylko chcesz nie słuchaj tych co ci radzą mm".
Wysłany: 2015-03-27, 13:04

Agusia ;)
avatar

Postów: 1573
0

Pakima zgadzam się, że pokarm jest w głowie i trzeba chcieć, ja w ciąży nie miałam pokarmu, nigdy nic nie wyleciało, nie byłam mokra itp. Po porodzie piłam dużo wody, herbatek laktacyjnych, siedziałam z małym przy cyku, później stymulowałam laktatorem, dużo jadłam i się nie udało, myślę, ze poród też ma znaczenie, ja miałam z mega komplikacjami, o mały włos nie doszło do niedotlenienia, cc pod całkowitą narkozą, ja po cukrzycy ciążowej, dziecko często badane na cukier. Karmiłam mieszanie przez 3 tygodnie, później całkowicie mm, wiadomo ciężko było się z tym pogodzić.

Więc ja zachęcam do kp, i powtarzam jeśli ma się wątpliwości czy dziecko się najada wyznacznikiem jest przyrost wagi.
Wysłany: 2015-03-27, 13:41

zeloth
avatar

Postów: 801
0

Agusia ja też karmiłam mieszanie 3 tyg. Teraz tylko mm i nie mam z tego powodu wyrzutów żadnych. Ja w ciąży miałam mleko i po porodzie cc przy całkowitej narkozie też. Czemu się nie udało? Najprawdopodobniej podświadomie bałam się o synka bo urodził się chudziutki mniej niż 3 kilo. Poza tym przerażała mnie dieta w czasie kp. I jeśli mam szczerze pisać nie żałuję że nie karmię piersią. A nawet więcej jeśli będę miała następne dziecko to chyba też podam tylko siarę a potem już tylko mm.
Wysłany: 2015-03-27, 13:56

Agusia ;)
avatar

Postów: 1573
0

Zeloth, właśnie stres nie pomaga, ja się bałam o życie maluszka, na początku bardzo zalowalam, że się nie udało i te komentarze teściowej jak to, to on nie będzie na cycusiu, nie potrafiła mnie zrozumieć i tego ze nie mam pokarmu. Trudno z upływem czasu wiem, że zrobiłam wszystko co mogłam a synek jest teraz najedzony i szczęśliwy i juz nie płacze jakby ze skóry obdzierali.
Mój ginekolog dobrze powiedział: nie dajmy się zwariować, nie każdy musi karmić piersią.
Wysłany: 2015-03-27, 16:48

zeloth
avatar

Postów: 801
0

Dokładnie. Poza tym (wiem, że to będzie uznane za sekte kp za herezje co tu napiszę) ale mm ma wszystko to co potrzebne. A wiadomo jak niektóre osoby się odżywiają. Paradoksalnie mm może być lepsze dla maluszka. Zresztą dieta eliminacyjna też nie służy dziecku. Mnie przerażało, że będę na chlebie z masłem i chudym serkiem przez dłuższy czas, że nie zjem normalnego obiadu itp.
Wysłany: 2015-03-27, 19:39

Malenq
avatar

Postów: 11092
0

zeloth napisała:
Dokładnie. Poza tym (wiem, że to będzie uznane za sekte kp za herezje co tu napiszę) ale mm ma wszystko to co potrzebne. A wiadomo jak niektóre osoby się odżywiają. Paradoksalnie mm może być lepsze dla maluszka. Zresztą dieta eliminacyjna też nie służy dziecku. Mnie przerażało, że będę na chlebie z masłem i chudym serkiem przez dłuższy czas, że nie zjem normalnego obiadu itp.

Cos wiem na temat diety, teraz nie jem nabiału, większości warzyw, kupnych wędlin, nic ze slodkosci.... Non stop chodzę głodna.... Tzn, jem kanapki na śniadanie, obiad, czasem kolację... Ale co z tego jak nie jem tego czego bym chciała.....uśmiecham się jak mała pije moje mleczko, ale tragedii nie będzie jak przejdę na mm, na razie mleko w piersiach jest...i tak oby do lipca i jej 6miesiaca...potem zamierzam juz zrezygnować z KP...
Wysłany: 2015-03-27, 19:39

pakima
avatar

Postów: 582
1

Zrozumiałe obawy macie, ja też się bałam i często mi mówili żebym przeszła na mm. Ja jednak się uparłam, czemu? Bo nie wyobrażałam sobie wstawania w nocy co 3 godziny i robienia dziecku butelki, słuchać płaczu o jedzenie, myć butelkę, podgrzewać wody. Jakoś tego sobie nie wyobrażałam i ciężko mi było jak je odstawiłam i trzeba było w nocy mm podawać. Już lepiej mi było cycka wyciągnąć i dać dziecku.
Wysłany: 2015-03-27, 20:26

Kulka41
avatar

Postów: 438
3

Dziewczyny, z własnego doświadczenia powiem, że każda ma trochę racji.
Oczywiście zdarzają się kobiety, które nie mogą wykarmić dziecka. Ale cała reszta to najczęściej błędy na poczatku karmienia.
Ja też miałam trudny poród zakończony cc a potem komplikacje. Spędziłam w szpitalu 2 tygodnie. Syn nie umiał ssać, ja miałam wklęsłe brodawki. Potem przez kilka dni nie mogłam karmić z powodu przyjmowanych antybiotyków, syn był na mm moje mleko lądowało w zlewie. Poza tym karmiłam przez nakładki. Jeden wielki koszmar. Po powrocie do domu zaczęły się zapalenia piersi i zastoje. W jednej piersi miałam chyba zastój 9 razy. Zaczęłam dokarmiać i myślałam na poważnie o zakończeniu kp. Sama myśl, ze zbliża siępora karmienia powodowała stres. W końcu na poczatku 3miesiaca umówiłam się z doradcą laktacyjnym. Dzieki niej nadal karmię. Mało tego, karmienie w końcu sprawia mi przyjemność. Trochę dokarmiam syna, bo nie udało się juz na tym etapie wystarczająco rozkręcić laktacji.
Z perspektywy czasu wiem, ze nie dostałam właściwej pomocy w zakresie laktacji w szpitalu. Ani potem od położnej w domu. Naprawdę niewiele położnych ma właściwie podejscie i odpowiednia wiedzę (zwłaszcza jezeli kobieta ma problemy). Gdybym wtedy miała taką wiedzę jak dziś, na pewno kp wyglądałoby inaczej. I zgadzam się z tym, ze laktacja w dużej mierze siedzi w głowie (chociaż nie tylko). Mnie od któregoś momentu psychika całkiem zablokowała.
Rozumiem dziewczyny, które rezygnują z kp. Ale nie należy się za szybko poddawać. Bo jednak mleko kobiety jest bardziej wartościowe od mm.
Wysłany: 2015-03-27, 20:35

Kulka41
avatar

Postów: 438
4

I jeszcze co do diety, naprawdę nie trzeba jesc tylko chleba z masłem. Wiadomo na poczatku dieta musi być bardziej rygorystyczna, ale kilka tygodni na lekkostrawnej diecie mozna wytrzymać. W tej chwili jem właściwie wszystko, poza kapustą i strączkowymi
Wysłany: 2015-03-27, 21:12

agaW
avatar

Postów: 124
4

zgadzam się co do diety. na początku lekkostrawna i bez szaleństw ale jak mój Maluch skończył miesiąc zaczęłam rozszerzać SWOJĄ dietę, tzn. jak robiłam obiad dla rodzinki z produktami "zakazanymi" przy kp to za radą mojej położnej brałam sobie łyżkę lub dwie takiego produkty/potrawy. zawsze była to jedna rzecz w danym dniu, następnego dnia mogło być coś innego ale też niewiele. są to takie ilości, że dziecku nie zaszkodzą, a ma możliwość przyzwyczajenia się do innych rzeczy w mleku. efekt jest taki, że synek ma skończone 5 miesięcy i ja jem już od jakiegoś czasu "normalnie", tzn. jak gdzieś idziemy to zdarzy się kotlet smażony, kapusta, czy fasolka po bretońsku i nic się nie dzieje (po czekoladzie i orzechach zresztą też nic mu nie ma . wiem, że czasami dzieci mają jakieś alergie i trzeba bardziej uważać ale jeżeli chcecie wytrwać przy karmieniu jak najdłużej to nie można przecież żyć na samych bułeczkach, bo Was taka dieta może zniechęcić.

a co do długości i częstotliwości karmień, to mój synek jada co około 4 godziny ale nadal zdarza się, że i po 2 godzinach w nocy jest głodny albo w ciągu dnia chce się "napić" tylko troszkę więc nie ma chyba na to reguły. i tak samo z długością karmienia, jeśli w dzień coś się dzieje w domu, jest starszy syn albo my jesteśmy u kogoś to nie ma czasu na jedzenie, 5-10 minut i najedzony za to wieczorem, po kąpieli lubi się poprzytulać i zajmuje mu to więcej czasu. jednak a wychodzę z złożenia, że dziecko jest takie małe przez bardzo krótki czas i tylko teraz potrzebuje takiej bliskości. zobaczycie jak Wasze pociechy będą miały 4-5 lat to zatęsknicie za takimi przytulankami zwłaszcza mamy chłopców, bo "w pewnym wieku nie wypada się już tyle przytulać" nie wspominając o buziaku na pożegnanie jak dziecko jest w przedszkolu

życzę wszystkim Wam wytrwałości w kp, bo urodzenie dziecka i karmienie go piersią to jedyne dwie rzeczy, które tylko my możemy dać naszym dzieciom
Wysłany: 2015-03-28, 10:32

Malenq
avatar

Postów: 11092
0

Ja niestety muszę być na ścisłej diecie, moja mała to alergik,i ja nie mogę sobie pozwolić na odstępstwa...
Wysłany: 2015-03-28, 10:46

zeloth
avatar

Postów: 801
3

Nie sądzę aby mleko każdej kobiety (zależy od jej zdrowia i nawyków żywieniowych) było bardziej wartościowe od mm to raz. Dwa - są różne marki mm i trzeba wybrać dobre mleko, tylko fakt jest to drogie. Trzy - trudno jeść wszystko jak maluch ma kolki i skręca się z bólu brzuszka i matka wyrzuca sobie, że zjadła coś co mu mogło zaszkodzić. Po przejściu całkowitym na mm u mojego synka skończyły się bóle brzuszka.

Jak ma się dobry podgrzewacz i wie o której dziecko będzie głodne to przygotowanie mm zajmuje dosłownie 2 minuty. Ja zresztą w nocy nie wstaje przygotować mm tylko mój mąż, a ja w tym czasie przebieram synka.


Nie jestem przeciwniczką kp (sic!), w ciąży nie wyobrażałam sobie nie karmić piersią. Jestem natomiast przeciwniczką sekt kp i demonizowania mm. Podejście jak nie karmisz piersią jesteś gorszą matką to dla mnie jakaś niezrozumiała agresja i próby wartościowania macierzyństwa. Uważam, że każda matka ma wybór i jeśli nie bije dziecka, opiekuje się nim, poświęca prawie każdą chwilę, daje miłość, przytula itp. to niezależnie od sposobu karmienia jest najlepszą matką dla swojego dziecka.
Wysłany: 2015-03-28, 11:07

Agusia ;)
avatar

Postów: 1573
1

Dokładnie najedzone dziecko to szczęśliwe dziecko i mama też,odnośnie podgrzewania tez mam szybki podgrzewacz i jak wiem, że zaraz będzie pora karmienia to wstawiam, fakt w nocy to duża nie wygoda, bo przy kp wyjmujesz i chowasz cyca i idziesz spać, ale nic jak się nie ma pokarmu to się go nie wyczaruje a poza tym u nas stwierdzono nietolerancję laktozy i musiałam kupić mleko o zmniejszonej zawartości i skończyły się bóle brzuszka, wzdęcia i płacz.
Wysłany: 2015-03-28, 16:20

kark
avatar

Postów: 2174
2

Nie ma czegoś takiego jak słaby pokarm, ale owszem, można mieć mało mleka.

Miałam podobnie, młody wisiał na początku na cycku 40 minut, a po 20 minutach wstawał z płacze i znowu karmienie W końcu jednego wieczoru zrobiłam mu przerwę w połowie i stwierdziłam nie będę głodzić dziecka - wzięłam mm, znalazłam butlę, zrobiłam mieszankę, wsadziłam młodemu butlę do buzi i wtedy ulał baaardzo dużo mleka. U nas problemem okazało się nie za mało mleka, ale brak odbijania po karmieniu.
Do teraz (młody ma prawie 7 miesięcy) po karmieniu muszę go trzymać min. 6 minut pionowo, bo inaczej nie może zasnąć, budzi się, jęczy, stęka, albo ulewa.

Powodem płaczu noworodka może być cokolwiek - ból brzucha, głód, zimno, przegrzanie, problem z odbiciem się, potrzeba bliskości, itd... Dlatego zanim zdecydujesz się na mm sprawdź czy na pewno nie masz mleka


Aha i kiedy będziesz mieć kryzys laktacyjny (koło 6tyg, 3m i 6m) to trzeba wytrzymać te dwa dni i wszystko wróci do normy
Wysłany: 2015-03-29, 21:28

MKA84
avatar

Postów: 73
0

Witajcie.
Mamy karmiące piersią i te które z różnych powodów już karmiące mm, czy macie lub miałyście doświadczenia z wiciem, drapaniem i wściekaniem się przy cycu? Mojemu synkowi ostatnio coś nie pasuje i zaczyna w pewnym momencie odstawiać cyrk. Nie wiem czy mu nie leci, czy leci kiepsko, czy coś innego. Po jego "jedzeniu" jestem w stanie odciągnąć z jednej piersi jeszcze ok 40 ml mleka, więc wygląda na to, że pokarm jest. Dodam, że od początku karmię przez sylikonowe nakładki na sutki, bo nie bardzo potrafił chwycić pierś i niestety do teraz nie jestem w stanie go od nich odzwyczaić.
Wysłany: 2015-03-29, 21:58

Malenq
avatar

Postów: 11092
0

MKS moja również rzuca się przy piersi i czy to z na kładkami czy nie... Od kilku dni przeszłam na karmienie butla z moim mlekiem, jedynie w nocy jak mała śpi i nie jest świadoma to karmię piersią, z rana znowu zaczyna się rzucać...
Nie wiem o chodzi...
A jak ty możesz cos jeszcze odciągnąć po karmieniu to dawaj w butelce to czego dziecię nie wyssało....
Odpowiedz