Forum: Noworodek – Pierwszy miesiąc życia - Zwierzaczek a nowy lokator- dzieciatko.
Wysłany: 2013-02-06, 21:03

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Dziewczyny, macie jakis sposob, doswiadczenie zeby kot lub piesek zaakceptowaly maluszka ?
U mnie pojawil sie problem, moja kotka perska zasikala mi swiezo uprane rzeczy dla Majkusia, dzisiaj zasikala dywanik w sypialni- w rogu ktory jest juz uszykowany dla malego. Kurcze, wczesniej nigdy takich rzeczy nie robila. W sypialni jest teraz tak nieprzyjemny zapach.... Boje sie ze jak kolyska juz bedzie i wozek to bedzie tak samo. Nie wiem co robic...
Wysłany: 2013-02-06, 21:07

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Jesteś pewna, że chodzi o dziecko? Dziecka jeszcze nie ma, nie pachnie więc trudno mówić o tym żeby kot go nie akceptował.
Ja nie mam z tym problemu ale jeden z kocurów w okolicy Bożego Narodzenia zaczął sikać w dziwnych miejscach a oprócz tego często odwiedzał kuwetę i okazało się, że to zapalenie pęcherza.
Czy Twoja kotka jest wysterylizowana?
Wysłany: 2013-02-06, 21:13

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Nie jest wysterylizowana ale ma juz 7 lat i nigdy nie bylo z tym problemu. Zawsze robila do kuwety, no i nigdy nie bylo az tak nieprzyjemnego i intensywnego zapachu.
Polaczylam to z dzieckiem bo rzeczy uprane lezaly na nowej komodzie ( komoda jest od tygodnia ) a dywanik przy lozku lezy juz rok, teraz go przesunelam wlasnie pod komode w rog ktory jest dla malego utworzony. Nigdzie indziej w calym mieszkaniu nie jest nasikane.
Wysłany: 2013-02-06, 21:18

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Weź ją do lekarza, niech jej zrobią badania moczu skoro zapach się zmienił... I na prawdę jeśli jest czas wysterylizuj ją jak najszybciej. Lepiej żeby miała wyciszone hormony jak się mały pojawi bo niewysterylizowanym kotkom potrafi nieźle odwalić na starość. Mam bardzo przykre doświadczenia z taką 9-letnią kotką i małym dzieckiem w rodzinie.
Wysłany: 2013-02-06, 21:26

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Kurcze....ale mnie teraz nastraszylas. Myslalam o sterylizacji juz wczesniej ale ona jest taka kochana, ze sie balm ze jej sie charakter zmieni. Chociaz teraz widze ze cos zaczyna sie z nia dziac.
No to trzeba bedzie jeszcze to zalatwic zanim maly sie pojawi.
Wysłany: 2013-02-06, 21:32

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Anette, sterylizuj póki czas.. raczej mniej kochana się nie zrobi, a może się uspokoi. A czy jest u Was dostępny taki preparat Feliway? Włącza się to do prądu i wygląda jak odświeżacz, ale to są kocie feromony - nieszkodliwe dla ludzi, a koty się uspokajają.. Naszej kici bardzo pomógł..
Wysłany: 2013-02-06, 21:37

Anette
avatar

Postów: 1629
0

M_f nie mam pojecia, nigdy sie nie interesowalam takimi rzeczami, bo nigdy problemu nie bylo.
Coprawda na wiosne miala te swoje dni czasami ale nie bylo to nic co by mocno przeszkadzalo. Kulala sie po podlodze, mruczala i czasami zasypiala na rzeczach Filipa.
Musze zobaczyc za tym preparatem.
Wysłany: 2013-02-06, 21:44

m_f
avatar

Postów: 4300
0

to możesz nawet przy dziecku używać, najlepiej tak 2 tygodnie przed pojawieniem się maluszka włączyć. Jedno opakowanie starcza na ok 4 tygodnie, potem dokupujesz tylko te dokręcane buteleczki, jeśli jest potrzeba.

Możesz jeszcze wypróbować mieszankę kropli Bacha, jeśli okaże się, że to stres związany z pojawieniem się dzidziusia - z tym, że wtedy musi być dobrana właśnie taka mieszanka antystresowa, bo tych kropli nie można dowolnie łączyć. Ale ja myślę, że sterylizacja przede wszystkim, potem zobaczysz co dodatkowo jeszcze trzeba stosować..
Wysłany: 2013-02-06, 21:46

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Anette nie chciałam Cię specjalnie nastraszyć. Będziesz miała małe dziecko więc już zmysły będą wyostrzone, jeśli oprócz tego będziesz musiała dodatkowo uważać na dziwnie zachowującego się kota któremu nie można ufać, to możesz w końcu tego nie udźwignąć. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa infekcja a nie zmiany charakteru pod wpływem buzujących hormonów.
Wysłany: 2013-02-06, 21:59

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Kurcze....jeszcze mi tego teraz brakowalo. A ta malpka wie ze zle zrobila bo na nia nakrzyczalam i teraz mnie na krok nie odstepuje.
Przed momentem telefonowalam z kolezanka z polski, ktora ma kota norweskiego i on miesiac przed porodem sikal jej pod drzwi sypialni ( nie mial tam wstepu) a pozniej po katach. Byla u lekarza, mysleli ze zapalenie pecherza a koniec koncow wyszlo ze to reakcja zestresowanego kota na zmiany ( przemeblowanie w sypialni itd), moze moja tez to ma.
Wysłany: 2013-02-06, 22:21

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Nie wiem jak to z nia jest ale skoro piszesz ze jej mocz intensywniej pachnie niż normalnie to uważam, ze trzeba w pierwszej kolejnosci sprawdzić czy to nie infekcja bakteryjna.
Wysłany: 2013-02-06, 22:26

Anette
avatar

Postów: 1629
0

W piatek pojade z nia do lekarza, bo jutro mam moja lekarke i polozna.
Dzieki dziewczyny!
Wysłany: 2013-02-07, 09:29

Iwonka05
avatar

Postów: 147
0

Anette ja kochana miałam trzy koty , jednego niestety ktoś bezczelnie nam zabił , drugi koteczek nam zaginął trzeci też poszedł sobie w świat , powiem Ci kochana że od kotów .. psów dziecko trzymać trzeba , jak najdalej kiedyś u takiej pobliskiej sąsiadki zostawiłam Marysię i tam do jej domu nasz kot wszedł i ona powiedziała , że dobrze że cały czas siedziała przy Marysi bo tylko czaił się na nią rzucić , dla własnego bezpieczeństwa zwierzęta kochana trzymaj jak najdalej bo może , że spokojny .. nic nie zrobi nie agresywny , a może stać się nie spodziewanie krzywda
Wysłany: 2013-02-07, 11:28

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Iwonka05 napisała:
Anette ja kochana miałam trzy koty , jednego niestety ktoś bezczelnie nam zabił , drugi koteczek nam zaginął trzeci też poszedł sobie w świat , powiem Ci kochana że od kotów .. psów dziecko trzymać trzeba , jak najdalej kiedyś u takiej pobliskiej sąsiadki zostawiłam Marysię i tam do jej domu nasz kot wszedł i ona powiedziała , że dobrze że cały czas siedziała przy Marysi bo tylko czaił się na nią rzucić , dla własnego bezpieczeństwa zwierzęta kochana trzymaj jak najdalej bo może , że spokojny .. nic nie zrobi nie agresywny , a może stać się nie spodziewanie krzywda


Iwonka, błagam Cię nie opowiadaj głupot...
Na kota przy dziecku owszem trzeba uważać ale im bardziej się go separuje od dziecka tym bardziej będzie czuł się zagrożony nowym członkiem rodziny i wtedy to dopiero może atakować.
Wysłany: 2013-02-07, 12:47

MADZIULA13
avatar

Postów: 489
0

aż się boję co mój kot Czesiek zrobi jak pojawi się nowy domownikw ostateczności oddam go na kilka miesięcy do siostry mojego M.. Maluszek podrośnie i Czesiu wróci
Wysłany: 2013-02-07, 13:09

Iwonka05
avatar

Postów: 147
0

yoku napisała:


Iwonka05 napisała:
Anette ja kochana miałam trzy koty , jednego niestety ktoś bezczelnie nam zabił , drugi koteczek nam zaginął trzeci też poszedł sobie w świat , powiem Ci kochana że od kotów .. psów dziecko trzymać trzeba , jak najdalej kiedyś u takiej pobliskiej sąsiadki zostawiłam Marysię i tam do jej domu nasz kot wszedł i ona powiedziała , że dobrze że cały czas siedziała przy Marysi bo tylko czaił się na nią rzucić , dla własnego bezpieczeństwa zwierzęta kochana trzymaj jak najdalej bo może , że spokojny .. nic nie zrobi nie agresywny , a może stać się nie spodziewanie krzywda


Iwonka, błagam Cię nie opowiadaj głupot...
Na kota przy dziecku owszem trzeba uważać ale im bardziej się go separuje od dziecka tym bardziej będzie czuł się zagrożony nowym członkiem rodziny i wtedy to dopiero może atakować.


Ja po pierwsze głupot nie opowiadam , tylko prawdę piszę i wyrażam swoje zdanie

Nawet jakby nie wiem jak by zwierzę było ułożone i tak może zaatakować , więc i tak lepiej uważać .
Wysłany: 2013-02-07, 13:18

MADZIULA13
avatar

Postów: 489
0

Lepiej dmuchać na zimne. ja własnemu kotu nie wierzę Czesiek to jest szatan i nie wiem jak się zachowa
Wysłany: 2013-02-07, 13:44

yoku
avatar

Postów: 1180
10

Iwona, zastanów się Ty w ogóle piszesz i co radzisz i komu...
Piszesz o swoich kotach, które są (a raczej były) niepilnowane, łaziły gdzie chcą, wchodziły do mieszkań innych ludzi a w konsekwencji wszystkie zginęły...
Anette, ma kota od 7 lat, którego kocha, z którym mieszka, opiekuje się i dba o niego. Wnioskuję, że mieszka w mieszkaniu gdzie "wykopanie" kota z domu, oddanie go czy zamknięcie na cały ten okres kiedy dziecko będzie małe nie wchodzi w ogóle w rachubę i Ty jej radzisz żeby trzymała dziecko jak najdalej od kota. Jak Ty to sobie wyobrażasz? Napisz coś więcej jak Anette ma to zrobić, bo na razie Twoja rada wydaje mi się straszną głupotą nie do zrealizowania to raz a dwa, jakbyś trochę więcej wiedziała o zwierzętach to byś wiedziała również, ze kot izolowany, który nie wie co się dzieje i dlaczego nagle jest inaczej traktowany robi się bardziej agresywny. Napisałam, że trzeba obserwować i pilnować kota w otoczeniu małego dziecka a Ty, że z psami i kotami jak najdalej bo Twoja sąsiadka uważa, ze gdyby nie ona to Twój kot w jej mieszkaniu rzuciłby się na dziecko...
Sorry, ale kupy to się dla mnie nie trzyma. Daj jakieś konkretne rady co zrobić a nie tylko straszysz dziewczynę, która już i tak ma spory problem.

Ja mam 2 koty, żadnego mi nie zabili i żaden sobie nie poszedł bo o nie dbam i ich pilnuję. Jeden z moich kotów wychowywał się z moim dzieckiem na jednej macie edukacyjnej dlatego jak czytam takie dyrdymały sprowadzające wszystkie koty a nawet psy do morderców którzy tylko czyhają żeby zaatakować dziecko to mnie krew zalewa...

A teraz coś co się pewnie niektórym nie zmieści w głowie...
Moja 6-miesięczna wówczas córka i mój 6-miesięczny kot...




Dziecko ma się dobrze, podobnie jak kot. Nigdy do żadnego ataku nie doszło.
Wysłany: 2013-02-07, 14:38

Anette
avatar

Postów: 1629
1

No to sie dziewczyny usmialam z tego co przeczytalam tutaj dzis.
Tak jak wpisalam w temacie, chcialam wiedziec jakie macie sposoby zeby zwierzaczek szybko zaadoptowal nowa sytuacje. Nie chcialam slyszec, ze mam trzymac dziecko jak najdalej od kota i odwrotnie. Nie moge dziewczyny czytac rzeczy, ze ktos oddaje zwierzaczka bo pojawilo sie dzieciatko ! Ja szukam rozwiazania jak i co robic zeby obok siebie w zgodzie zyly. Kiki to perska kotka, ktora jest przeeeeeekochana. Nigdy nie byla agresywna i jakos ciezko mi uwierzyc zeby mogla Majkusiowi zrobic krzywde. Pamietam nawet 3 lata temu pilnowalam 1,5 rocznego synka mojej kolezanki, czesto bywal u mnie w mieszkaniu, Kiki tez byla. Dziecko chcialo ja na sile przytulac- bo taki puchacz wyglada jak pluszowa zabawka. Maly ja przyciskal do siebie, czasami az jej oczy wychodzily.... Palce jej wkladal w uszy.... Uwazalam bardziej zeby chlopczyk jej nic nie zrobil niz na to jak kot sie zachowuje. Kiki tylko robila wielkie oczy i patrzyla gdzie tu sie schowac, nigdy nic mu nie zrobila.
Druga sprawa- czesto slyszalam ze koty roznosza choroby itp. Moj kot nie wychodzi na zewnatrz, jest systematycznie odrobaczany, kapany, czesany. Jesli ktos ma lub mial persa to sam wie jak trzeba dbac o te koty.
Wysłany: 2013-02-07, 14:50

Anette
avatar

Postów: 1629
2

Poruszylam ten temat dzis z moja lekarka, pozniej z polozna, ktora odwiedzila mnie w domu.
Jakos zadna z tych kobiet nie robi problemu z tego ze w domu jest kot. Lekarka wrecz zachwalala, okazuje sie ze takie dzieci lepiej rozwijaja sie emocjonalnie. Kolejna rzecz na plus to alergia. Organizm dziecka wychowywanego ze zwierzaczkiem bardzo rzadko ujawnia alergie, jest bardziej odporny.

Polozna dala mi rade zeby moj partner zabieral ze szpitala ( gdy pojade rodzic ), codziennie jedna pieluszke posikana przez malego do domu. Powinno sie dawac na pare sekund taka pieluszke kotu do powachania, zeby juz w tym czasie zapoznal sie z zapachem dziecka. Po powrocie ze szpitala powinno sie delikatnie dac oswoic kotu z nowym lokatorem ( pozwolic powachac przebierane rzeczy, pozwolic obwachac- ostroznie dziecko ) i starac sie zeby kot nie czul sie odtracony. Nie wolno na sile odganiac, krzyczec i bronic dostepu. Nasza kiki spala do tej pory z nami w sypialni, polozna mowi ze to db czas zeby zaczac odzwyczajac kota od tego. Zrobic mu specjalne mijsce do spania na korytarzu badz w innym pomieszczeniu, takie zeby wiedzialo ze to jest jego kacik. Musze o tym pomyslec, bo w sumie poza drzewkiem do drapania w salonie Kiki takiego miejsca nie ma.
Wysłany: 2013-02-07, 14:53

Anette
avatar

Postów: 1629
1

Yoku.....piekny kociak, sliczne ma oczka i kolorek Nasza Kiki ma ten sam kolor.
A malutka swietnie wyszla, jak zaglada prosto w aparat
Wysłany: 2013-02-07, 15:00

MADZIULA13
avatar

Postów: 489
0

Anette napisała:
Poruszylam ten temat dzis z moja lekarka, pozniej z polozna, ktora odwiedzila mnie w domu.
Jakos zadna z tych kobiet nie robi problemu z tego ze w domu jest kot. Lekarka wrecz zachwalala, okazuje sie ze takie dzieci lepiej rozwijaja sie emocjonalnie. Kolejna rzecz na plus to alergia. Organizm dziecka wychowywanego ze zwierzaczkiem bardzo rzadko ujawnia alergie, jest bardziej odporny.

Polozna dala mi rade zeby moj partner zabieral ze szpitala ( gdy pojade rodzic ), codziennie jedna pieluszke posikana przez malego do domu. Powinno sie dawac na pare sekund taka pieluszke kotu do powachania, zeby juz w tym czasie zapoznal sie z zapachem dziecka. Po powrocie ze szpitala powinno sie delikatnie dac oswoic kotu z nowym lokatorem ( pozwolic powachac przebierane rzeczy, pozwolic obwachac- ostroznie dziecko ) i starac sie zeby kot nie czul sie odtracony. Nie wolno na sile odganiac, krzyczec i bronic dostepu. Nasza kiki spala do tej pory z nami w sypialni, polozna mowi ze to db czas zeby zaczac odzwyczajac kota od tego. Zrobic mu specjalne mijsce do spania na korytarzu badz w innym pomieszczeniu, takie zeby wiedzialo ze to jest jego kacik. Musze o tym pomyslec, bo w sumie poza drzewkiem do drapania w salonie Kiki takiego miejsca nie ma.


dobry sposób, napewno go przetestuję na moim kocie.gorzej będzie ze spaniem, ten ancymonek miauczy wniebogłosy jak za karę wystawię go z sypialni
Wysłany: 2013-02-07, 15:09

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Madziula......moja ma to samo. Drapanie, miauuuuuk glosny, tez nie wiem jak dam z tym rade. Teoretycznie to czy odstawi sie kota z sypialni to nasz wybor. Babka mi mowila ze sa todziny gdzie koty spia np.pod lozeczkiem dziecka ale ja chyba bym wolala gdyby na poczatku Kiki spala osobno. Musze sama najpierw dojsc do siebie z cala nowa sytuacja.
Wysłany: 2013-02-07, 18:12

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Ja mam Kicię, która jest niezłym dzikuskiem. Pilnować będę, ale już widzę teraz po niej, że prędzej ucieka atakowana niż odwzajemnia się atakiem, więc jestem dobrej myśli.
Wysłany: 2013-02-07, 19:02

monia
avatar

Postów: 831
0

Yoku piękny kot
Ja mam kota i 2 yorki w domu I NIGDY NAWET PRZEZ MYSL MI NIE PRZESZŁO WYRZUCIĆ ICH
Kot i ja relacja mało czuła on kocha moją siostrę i jest jej do nas żadko zagląda na pojawienie się ubranek nawet nie zareagowała powąchała i poszła spać do pokoju siostry więc w relacjach kot dzidzia nie pomogę
Natomiast pokazał Wam fotki jak pieski reagują na Antosia w brzuszku. Nie ma dnia by nie lizały wąchały brzuszka Roxi w nocy śpi obok niego wtulona w brzunio Gutek mniej interesuje sie to kwestią. Ubranka wąchają zaglądają do komody śpią na paczkach z pampersami. Czekam na kołyskę wiec nie wiem jak zareagują na nią.
Dodatkowo puszczam płacz dziecka na który nie regują już na początku lizały monitor i szukały dzidzi. Był u nas Oskar maluch który urodził sie to lizały mu stópki i nie reagowały ahresją złością jak ja czy M go trzymaliśmy przewijaliśmy. Więc myslę że będzie dobrze
Odpowiedz