Forum: Ogólne - CC -kilka pytań do mam
Wysłany: 2016-06-20, 22:56

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Ja nawet gdybym chciała, to nie mogę rodzić SN (rozwarstwienie siatkówki), więc pozostaje się oswoić z myślą o trudach CC. Sam ból mam nadzieję, że zniosę - miesiączki miałam bolesne, więc trochę doświadczenia w tej dziedzinie mam ;P. Ale jakoś nie mogę się przestać bać tego znieczulenia... Po prostu nienawidzę zastrzyków poza ręką. Rękę to by mi chyba mogli na wylot przekuć, ale w jakąkolwiek inną część ciała - NIE! Na szczęście kręgosłup z tyłu, to przynajmniej nie będę tego widziała . Dobrze, że piszecie, że to nie boli, to może uda mi się jakoś do porodu to przetrawić. Dobrze też czytać, że z karmieniem nie miałyście w większości problemów, bo znajomy mnie straszył, że z tym ciężko po CC bywa.
A w ogóle to jak to jest z tymi cesarkami, dużo wcześniej trzeba się ze szpitalem na to ugadać czy wszystko zależy od placówki?
Wysłany: 2016-06-21, 07:15

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, tez sie bałam znieczulenia, ale anestezjolog zrobił to tak sprawnie, ze bardziej bolało zakładanie wenflonu w rece a miałam dwie cesarki)

U mnie w szpitalu było tak, ze umówiłam sie z gin prowadząca na termin, w innym zalecali, zeby przyjść po 37 tc i uzgodnić termin z lekarzami.
Wysłany: 2016-06-21, 07:15

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, tez sie bałam znieczulenia, ale anestezjolog zrobił to tak sprawnie, ze bardziej bolało zakładanie wenflonu w rece a miałam dwie cesarki)

U mnie w szpitalu było tak, ze umówiłam sie z gin prowadząca na termin, w innym zalecali, zeby przyjść po 37 tc i uzgodnić termin z lekarzami.
Wysłany: 2016-06-21, 07:15

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, tez sie bałam znieczulenia, ale anestezjolog zrobił to tak sprawnie, ze bardziej bolało zakładanie wenflonu w rece a miałam dwie cesarki)

U mnie w szpitalu było tak, ze umówiłam sie z gin prowadząca na termin, w innym zalecali, zeby przyjść po 37 tc i uzgodnić termin z lekarzami.
Wysłany: 2016-06-21, 07:15

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, tez sie bałam znieczulenia, ale anestezjolog zrobił to tak sprawnie, ze bardziej bolało zakładanie wenflonu w rece a miałam dwie cesarki)

U mnie w szpitalu było tak, ze umówiłam sie z gin prowadząca na termin, w innym zalecali, zeby przyjść po 37 tc i uzgodnić termin z lekarzami.
Wysłany: 2016-06-21, 12:57

Kagura
avatar

Postów: 269
0

No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?
Wysłany: 2016-06-21, 12:57

Kagura
avatar

Postów: 269
0

No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?
Wysłany: 2016-06-21, 12:57

Kagura
avatar

Postów: 269
0

No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?
Wysłany: 2016-06-21, 12:57

Kagura
avatar

Postów: 269
0

No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?
Wysłany: 2016-06-24, 10:21

PeggySue
avatar

Postów: 545
0

Kagura napisała:
No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?

Myślę, że musisz się upomnieć o skierowanie i dopiero z nim udać się do szpitala. Tam się dowiesz wszystkiego co i jak
Wysłany: 2016-06-24, 10:21

PeggySue
avatar

Postów: 545
0

Kagura napisała:
No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?

Myślę, że musisz się upomnieć o skierowanie i dopiero z nim udać się do szpitala. Tam się dowiesz wszystkiego co i jak
Wysłany: 2016-06-24, 10:21

PeggySue
avatar

Postów: 545
0

Kagura napisała:
No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?

Myślę, że musisz się upomnieć o skierowanie i dopiero z nim udać się do szpitala. Tam się dowiesz wszystkiego co i jak
Wysłany: 2016-06-24, 10:21

PeggySue
avatar

Postów: 545
0

Kagura napisała:
No to jest dla mnie dobra wiadomość, chociaż i tak pewnie spanikuję na koniec .

Dzięki za info, Summerko . Dzisiaj coś tam wyczytałam, że szpital, na który jestem już niemal zdecydowana, chce, żeby zgłaszać do 32 tc. Muszę się z ginem rozmówić w tej sprawie... Nie mam teraz głowy do zmiany lekarza, ale z perspektywy czasu widzę, że lepiej było wybrać takiego, który jest nie tylko konkretny ale i udziela informacji bez konieczności przesłuchań. Jak się nie zapytam ze trzy razy, to się nie dowiem. Trochę mnie to martwi, bo to moja pierwsza ciąża i nie zawsze jestem pewna, czy w ogóle wiem, co jeszcze powinnam wiedzieć...

Na razie mam zaświadczenie od okulistki, że istnieje wysokie ryzyko powikłań okulistycznych przy porodzie SN, ale oczywiście gość obejrzał, oddał i pogadane. Czy to już mi załatwia sprawę, czy muszę go jeszcze przycisnąć o jakieś skierowanie czy coś takiego zanim pójdę umawiać się do szpitala? Matko, czemu muszę się tak stresować na tych wizytach, że zawsze o czymś zapomnę?

Myślę, że musisz się upomnieć o skierowanie i dopiero z nim udać się do szpitala. Tam się dowiesz wszystkiego co i jak
Wysłany: 2016-06-24, 13:32

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Tak właśnie podejrzewałam... Gość mnie osłabia normalnie. No nic, będę niedługo u niego, to załatwię. Dzięki, PeggySue .
Wysłany: 2016-06-24, 13:32

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Tak właśnie podejrzewałam... Gość mnie osłabia normalnie. No nic, będę niedługo u niego, to załatwię. Dzięki, PeggySue .
Wysłany: 2016-06-24, 13:32

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Tak właśnie podejrzewałam... Gość mnie osłabia normalnie. No nic, będę niedługo u niego, to załatwię. Dzięki, PeggySue .
Wysłany: 2016-06-24, 13:32

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Tak właśnie podejrzewałam... Gość mnie osłabia normalnie. No nic, będę niedługo u niego, to załatwię. Dzięki, PeggySue .
Wysłany: 2016-06-25, 10:56

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, na pewno bedzie Ci potrzebne skierowanie.

Co do lekarzy - mysle, ze większość jest takich (przynajmniej moja tez taka była), ze jeslinie pociągniesz za język, to nie powie,

Ja w drugiej ciazy miałam niedoczynnosc tarczycy (sama zrobiłam badanie i umówiłam sie do endo), moja gin, jak wspomniałam, ze biore euthyrox, pow. no tak, tsh troche za wysokie (5,2 - troche...), ech
Wysłany: 2016-06-25, 10:56

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, na pewno bedzie Ci potrzebne skierowanie.

Co do lekarzy - mysle, ze większość jest takich (przynajmniej moja tez taka była), ze jeslinie pociągniesz za język, to nie powie,

Ja w drugiej ciazy miałam niedoczynnosc tarczycy (sama zrobiłam badanie i umówiłam sie do endo), moja gin, jak wspomniałam, ze biore euthyrox, pow. no tak, tsh troche za wysokie (5,2 - troche...), ech
Wysłany: 2016-06-25, 10:56

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, na pewno bedzie Ci potrzebne skierowanie.

Co do lekarzy - mysle, ze większość jest takich (przynajmniej moja tez taka była), ze jeslinie pociągniesz za język, to nie powie,

Ja w drugiej ciazy miałam niedoczynnosc tarczycy (sama zrobiłam badanie i umówiłam sie do endo), moja gin, jak wspomniałam, ze biore euthyrox, pow. no tak, tsh troche za wysokie (5,2 - troche...), ech
Wysłany: 2016-06-25, 10:56

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Kagura, na pewno bedzie Ci potrzebne skierowanie.

Co do lekarzy - mysle, ze większość jest takich (przynajmniej moja tez taka była), ze jeslinie pociągniesz za język, to nie powie,

Ja w drugiej ciazy miałam niedoczynnosc tarczycy (sama zrobiłam badanie i umówiłam sie do endo), moja gin, jak wspomniałam, ze biore euthyrox, pow. no tak, tsh troche za wysokie (5,2 - troche...), ech
Wysłany: 2016-06-28, 11:09

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Summerka, u mnie też z tym problemy, ale tarczycy mi gin pilnuje. Chociaż tyle...

A była któraś z Was na jakichś kursach przygotowawczych, gdzie jakoś szczegółowiej poruszali problem CC (przebieg, gojenie, opatrywanie i takie tam)? Warto sobie tym głowę zawracać? Szpital, który mnie interesuje organizuje szkoły rodzenia nakierowane na CC albo indywidualne kursy z położną i nie wiem, czy jest sens w to inwestować.
Wysłany: 2016-06-28, 11:09

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Summerka, u mnie też z tym problemy, ale tarczycy mi gin pilnuje. Chociaż tyle...

A była któraś z Was na jakichś kursach przygotowawczych, gdzie jakoś szczegółowiej poruszali problem CC (przebieg, gojenie, opatrywanie i takie tam)? Warto sobie tym głowę zawracać? Szpital, który mnie interesuje organizuje szkoły rodzenia nakierowane na CC albo indywidualne kursy z położną i nie wiem, czy jest sens w to inwestować.
Wysłany: 2016-06-28, 11:09

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Summerka, u mnie też z tym problemy, ale tarczycy mi gin pilnuje. Chociaż tyle...

A była któraś z Was na jakichś kursach przygotowawczych, gdzie jakoś szczegółowiej poruszali problem CC (przebieg, gojenie, opatrywanie i takie tam)? Warto sobie tym głowę zawracać? Szpital, który mnie interesuje organizuje szkoły rodzenia nakierowane na CC albo indywidualne kursy z położną i nie wiem, czy jest sens w to inwestować.
Wysłany: 2016-06-28, 11:09

Kagura
avatar

Postów: 269
0

Summerka, u mnie też z tym problemy, ale tarczycy mi gin pilnuje. Chociaż tyle...

A była któraś z Was na jakichś kursach przygotowawczych, gdzie jakoś szczegółowiej poruszali problem CC (przebieg, gojenie, opatrywanie i takie tam)? Warto sobie tym głowę zawracać? Szpital, który mnie interesuje organizuje szkoły rodzenia nakierowane na CC albo indywidualne kursy z położną i nie wiem, czy jest sens w to inwestować.
Odpowiedz