Forum: Ogólne - CC -kilka pytań do mam
Wysłany: 2014-12-14, 18:28

pasia27
avatar

Postów: 13367
2

Kark dlaczego spacer 3tyg po Sn nie byl możliwy???nie mogę w to uwierzyć...
Wysłany: 2014-12-14, 18:28

pasia27
avatar

Postów: 13367
2

Kark dlaczego spacer 3tyg po Sn nie byl możliwy???nie mogę w to uwierzyć...
Wysłany: 2014-12-14, 18:28

pasia27
avatar

Postów: 13367
2

Kark dlaczego spacer 3tyg po Sn nie byl możliwy???nie mogę w to uwierzyć...
Wysłany: 2014-12-14, 20:16

kark
avatar

Postów: 2174
1

pasia27 napisała:
Kark dlaczego spacer 3tyg po Sn nie byl możliwy???nie mogę w to uwierzyć...

Miałam źle gojące się krocze - ropa, opuchlizna, swędzenie, pieczenie. Tak przez okrągły miesiąc, a miałam tylko 2 szwy. Zresztą jeszcze 2 lata po porodzie "czułam" krocze przy każdym okresie (puchło i swędziało przez pierwsze 3 dni każdego okresu). U mnie przez pierwszy miesiąc w grę wchodziło tylko leżenie, ew. siedzenie przez chwilę bokiem

Po cesarce nie miałam takiego problemu i mimo, że ryczałam gdy się dowiedziałam, że muszę i jeździłam po lekarzach, żeby zmienili zdanie, to jestem szczęśliwa, że mogłam urodzić przez cc i mieć porównanie do naturalnego
Wysłany: 2014-12-14, 20:16

kark
avatar

Postów: 2174
1

pasia27 napisała:
Kark dlaczego spacer 3tyg po Sn nie byl możliwy???nie mogę w to uwierzyć...

Miałam źle gojące się krocze - ropa, opuchlizna, swędzenie, pieczenie. Tak przez okrągły miesiąc, a miałam tylko 2 szwy. Zresztą jeszcze 2 lata po porodzie "czułam" krocze przy każdym okresie (puchło i swędziało przez pierwsze 3 dni każdego okresu). U mnie przez pierwszy miesiąc w grę wchodziło tylko leżenie, ew. siedzenie przez chwilę bokiem

Po cesarce nie miałam takiego problemu i mimo, że ryczałam gdy się dowiedziałam, że muszę i jeździłam po lekarzach, żeby zmienili zdanie, to jestem szczęśliwa, że mogłam urodzić przez cc i mieć porównanie do naturalnego
Wysłany: 2014-12-14, 20:16

kark
avatar

Postów: 2174
1

pasia27 napisała:
Kark dlaczego spacer 3tyg po Sn nie byl możliwy???nie mogę w to uwierzyć...

Miałam źle gojące się krocze - ropa, opuchlizna, swędzenie, pieczenie. Tak przez okrągły miesiąc, a miałam tylko 2 szwy. Zresztą jeszcze 2 lata po porodzie "czułam" krocze przy każdym okresie (puchło i swędziało przez pierwsze 3 dni każdego okresu). U mnie przez pierwszy miesiąc w grę wchodziło tylko leżenie, ew. siedzenie przez chwilę bokiem

Po cesarce nie miałam takiego problemu i mimo, że ryczałam gdy się dowiedziałam, że muszę i jeździłam po lekarzach, żeby zmienili zdanie, to jestem szczęśliwa, że mogłam urodzić przez cc i mieć porównanie do naturalnego
Wysłany: 2014-12-14, 20:16

kark
avatar

Postów: 2174
1

pasia27 napisała:
Kark dlaczego spacer 3tyg po Sn nie byl możliwy???nie mogę w to uwierzyć...

Miałam źle gojące się krocze - ropa, opuchlizna, swędzenie, pieczenie. Tak przez okrągły miesiąc, a miałam tylko 2 szwy. Zresztą jeszcze 2 lata po porodzie "czułam" krocze przy każdym okresie (puchło i swędziało przez pierwsze 3 dni każdego okresu). U mnie przez pierwszy miesiąc w grę wchodziło tylko leżenie, ew. siedzenie przez chwilę bokiem

Po cesarce nie miałam takiego problemu i mimo, że ryczałam gdy się dowiedziałam, że muszę i jeździłam po lekarzach, żeby zmienili zdanie, to jestem szczęśliwa, że mogłam urodzić przez cc i mieć porównanie do naturalnego
Wysłany: 2014-12-14, 20:29

kark
avatar

Postów: 2174
1

Leżałam teraz z babką po naturalnym. Mąż musiał jej dziecko podawać, mimo, że ona była np. 3 dni po naturalnym, a ja 1 dobę po operacji. Nie była w stanie sama iść pod prysznic itd. Za to ja nie miałam nikogo do pomocy, bo mąż pracował i zajmował się starszakiem.
Powiedziałam sobie jeszcze przed wyjazdem do szpitala, że ścisnę poślady, wstanę od razu, będę chodzić prosto i tak robiłam. Wiedziałam, że jestem tylko ja i to maleństwo, które nie wie, że mamusia właśnie miała operację i może się źle czuć. Więc nawet leków specjalnie nie brałam, grunt to odpowiednie nastawienie.

Dlatego dziwnie mi się czyta, że prawie wszystkie posty zaczynają się "Czułam się strasznie...". Chyba po prostu traktowałyście cesarkę jak najgorsze zło i dlatego tak źle się czułyście. Ja miałam czas na pogodzenie się z sytuacją, znalezienie masy plusów i czułam się po operacji wręcz kwitnąco.

Zresztą wyszłam do domu w 3 dobie, po godzinie od przyjazdu do domu zjawiła się rodzinka męża (11 osób), a jak sobie poszli to wyskoczyliśmy na spacer, bo nie było nic w lodówce do jedzenia
Wysłany: 2014-12-14, 20:29

kark
avatar

Postów: 2174
1

Leżałam teraz z babką po naturalnym. Mąż musiał jej dziecko podawać, mimo, że ona była np. 3 dni po naturalnym, a ja 1 dobę po operacji. Nie była w stanie sama iść pod prysznic itd. Za to ja nie miałam nikogo do pomocy, bo mąż pracował i zajmował się starszakiem.
Powiedziałam sobie jeszcze przed wyjazdem do szpitala, że ścisnę poślady, wstanę od razu, będę chodzić prosto i tak robiłam. Wiedziałam, że jestem tylko ja i to maleństwo, które nie wie, że mamusia właśnie miała operację i może się źle czuć. Więc nawet leków specjalnie nie brałam, grunt to odpowiednie nastawienie.

Dlatego dziwnie mi się czyta, że prawie wszystkie posty zaczynają się "Czułam się strasznie...". Chyba po prostu traktowałyście cesarkę jak najgorsze zło i dlatego tak źle się czułyście. Ja miałam czas na pogodzenie się z sytuacją, znalezienie masy plusów i czułam się po operacji wręcz kwitnąco.

Zresztą wyszłam do domu w 3 dobie, po godzinie od przyjazdu do domu zjawiła się rodzinka męża (11 osób), a jak sobie poszli to wyskoczyliśmy na spacer, bo nie było nic w lodówce do jedzenia
Wysłany: 2014-12-14, 20:29

kark
avatar

Postów: 2174
1

Leżałam teraz z babką po naturalnym. Mąż musiał jej dziecko podawać, mimo, że ona była np. 3 dni po naturalnym, a ja 1 dobę po operacji. Nie była w stanie sama iść pod prysznic itd. Za to ja nie miałam nikogo do pomocy, bo mąż pracował i zajmował się starszakiem.
Powiedziałam sobie jeszcze przed wyjazdem do szpitala, że ścisnę poślady, wstanę od razu, będę chodzić prosto i tak robiłam. Wiedziałam, że jestem tylko ja i to maleństwo, które nie wie, że mamusia właśnie miała operację i może się źle czuć. Więc nawet leków specjalnie nie brałam, grunt to odpowiednie nastawienie.

Dlatego dziwnie mi się czyta, że prawie wszystkie posty zaczynają się "Czułam się strasznie...". Chyba po prostu traktowałyście cesarkę jak najgorsze zło i dlatego tak źle się czułyście. Ja miałam czas na pogodzenie się z sytuacją, znalezienie masy plusów i czułam się po operacji wręcz kwitnąco.

Zresztą wyszłam do domu w 3 dobie, po godzinie od przyjazdu do domu zjawiła się rodzinka męża (11 osób), a jak sobie poszli to wyskoczyliśmy na spacer, bo nie było nic w lodówce do jedzenia
Wysłany: 2014-12-14, 20:29

kark
avatar

Postów: 2174
1

Leżałam teraz z babką po naturalnym. Mąż musiał jej dziecko podawać, mimo, że ona była np. 3 dni po naturalnym, a ja 1 dobę po operacji. Nie była w stanie sama iść pod prysznic itd. Za to ja nie miałam nikogo do pomocy, bo mąż pracował i zajmował się starszakiem.
Powiedziałam sobie jeszcze przed wyjazdem do szpitala, że ścisnę poślady, wstanę od razu, będę chodzić prosto i tak robiłam. Wiedziałam, że jestem tylko ja i to maleństwo, które nie wie, że mamusia właśnie miała operację i może się źle czuć. Więc nawet leków specjalnie nie brałam, grunt to odpowiednie nastawienie.

Dlatego dziwnie mi się czyta, że prawie wszystkie posty zaczynają się "Czułam się strasznie...". Chyba po prostu traktowałyście cesarkę jak najgorsze zło i dlatego tak źle się czułyście. Ja miałam czas na pogodzenie się z sytuacją, znalezienie masy plusów i czułam się po operacji wręcz kwitnąco.

Zresztą wyszłam do domu w 3 dobie, po godzinie od przyjazdu do domu zjawiła się rodzinka męża (11 osób), a jak sobie poszli to wyskoczyliśmy na spacer, bo nie było nic w lodówce do jedzenia
Wysłany: 2014-12-14, 20:37

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Kark, tylko nie każdy "miał czas na pogodzenie się z sytuacją.."
Wysłany: 2014-12-14, 20:37

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Kark, tylko nie każdy "miał czas na pogodzenie się z sytuacją.."
Wysłany: 2014-12-14, 20:37

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Kark, tylko nie każdy "miał czas na pogodzenie się z sytuacją.."
Wysłany: 2014-12-14, 20:37

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Kark, tylko nie każdy "miał czas na pogodzenie się z sytuacją.."
Wysłany: 2014-12-14, 21:14

kark
avatar

Postów: 2174
1

Mi akurat wszyscy w rodzinie współczuli, kuzynki chciały przyjeżdżać do szpitala, teściowa chciała się wprowadzić na pierwsze 2 tygodnie, mama kazała zostać jak najdłużej w szpitalu, bo tam mogę dziecko podrzucić pielęgniarkom. Wszystko dlatego, że będę mieć operację, że po cesarce to tylko leżenie jak kłoda i czekanie aż cię dobiją.

Na szczęście nie słuchałam ludzi, którzy tego nie przechodzili, tylko pielęgniarek w szpitalu. Kazały wstać, to wstałam. Kazały się zająć małym to się zajęłam. Kazały iść pod prysznic to się umyłam, a potem ściągnęły cewnik. Ciągnęło, bolało? No ba, ale przecież zachodząc w ciążę mamy 9 miesięcy, żeby przygotować się na poród. Zawsze trzeba brać pod uwagę to, że może się zdarzyć cesarka planowana bądź nie.
Wysłany: 2014-12-14, 21:14

kark
avatar

Postów: 2174
1

Mi akurat wszyscy w rodzinie współczuli, kuzynki chciały przyjeżdżać do szpitala, teściowa chciała się wprowadzić na pierwsze 2 tygodnie, mama kazała zostać jak najdłużej w szpitalu, bo tam mogę dziecko podrzucić pielęgniarkom. Wszystko dlatego, że będę mieć operację, że po cesarce to tylko leżenie jak kłoda i czekanie aż cię dobiją.

Na szczęście nie słuchałam ludzi, którzy tego nie przechodzili, tylko pielęgniarek w szpitalu. Kazały wstać, to wstałam. Kazały się zająć małym to się zajęłam. Kazały iść pod prysznic to się umyłam, a potem ściągnęły cewnik. Ciągnęło, bolało? No ba, ale przecież zachodząc w ciążę mamy 9 miesięcy, żeby przygotować się na poród. Zawsze trzeba brać pod uwagę to, że może się zdarzyć cesarka planowana bądź nie.
Wysłany: 2014-12-14, 21:14

kark
avatar

Postów: 2174
1

Mi akurat wszyscy w rodzinie współczuli, kuzynki chciały przyjeżdżać do szpitala, teściowa chciała się wprowadzić na pierwsze 2 tygodnie, mama kazała zostać jak najdłużej w szpitalu, bo tam mogę dziecko podrzucić pielęgniarkom. Wszystko dlatego, że będę mieć operację, że po cesarce to tylko leżenie jak kłoda i czekanie aż cię dobiją.

Na szczęście nie słuchałam ludzi, którzy tego nie przechodzili, tylko pielęgniarek w szpitalu. Kazały wstać, to wstałam. Kazały się zająć małym to się zajęłam. Kazały iść pod prysznic to się umyłam, a potem ściągnęły cewnik. Ciągnęło, bolało? No ba, ale przecież zachodząc w ciążę mamy 9 miesięcy, żeby przygotować się na poród. Zawsze trzeba brać pod uwagę to, że może się zdarzyć cesarka planowana bądź nie.
Wysłany: 2014-12-14, 21:14

kark
avatar

Postów: 2174
1

Mi akurat wszyscy w rodzinie współczuli, kuzynki chciały przyjeżdżać do szpitala, teściowa chciała się wprowadzić na pierwsze 2 tygodnie, mama kazała zostać jak najdłużej w szpitalu, bo tam mogę dziecko podrzucić pielęgniarkom. Wszystko dlatego, że będę mieć operację, że po cesarce to tylko leżenie jak kłoda i czekanie aż cię dobiją.

Na szczęście nie słuchałam ludzi, którzy tego nie przechodzili, tylko pielęgniarek w szpitalu. Kazały wstać, to wstałam. Kazały się zająć małym to się zajęłam. Kazały iść pod prysznic to się umyłam, a potem ściągnęły cewnik. Ciągnęło, bolało? No ba, ale przecież zachodząc w ciążę mamy 9 miesięcy, żeby przygotować się na poród. Zawsze trzeba brać pod uwagę to, że może się zdarzyć cesarka planowana bądź nie.
Wysłany: 2014-12-14, 21:20

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Ok, dowiedziałaś się o cesarce wcześniej, to może i miałaś czas. Ja miałam cesarkę po 18h porodu SN. I nie miałam kiedy myśleć o tym, jak to będzie cudownie po cesarce i jak szybko dojdę do siebie.

I jeszcze jedno Ci powiem, ciesz się, że skoro cesarka była Ci pisana, to miałaś ją w drugiej ciąży, a nie w pierwszej. Ja miałam przy pierwszym dziecku, teraz jestem w ciąży i może już nie być mi dane spróbować SN i mieć tego "porównania".
Wysłany: 2014-12-14, 21:20

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Ok, dowiedziałaś się o cesarce wcześniej, to może i miałaś czas. Ja miałam cesarkę po 18h porodu SN. I nie miałam kiedy myśleć o tym, jak to będzie cudownie po cesarce i jak szybko dojdę do siebie.

I jeszcze jedno Ci powiem, ciesz się, że skoro cesarka była Ci pisana, to miałaś ją w drugiej ciąży, a nie w pierwszej. Ja miałam przy pierwszym dziecku, teraz jestem w ciąży i może już nie być mi dane spróbować SN i mieć tego "porównania".
Wysłany: 2014-12-14, 21:20

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Ok, dowiedziałaś się o cesarce wcześniej, to może i miałaś czas. Ja miałam cesarkę po 18h porodu SN. I nie miałam kiedy myśleć o tym, jak to będzie cudownie po cesarce i jak szybko dojdę do siebie.

I jeszcze jedno Ci powiem, ciesz się, że skoro cesarka była Ci pisana, to miałaś ją w drugiej ciąży, a nie w pierwszej. Ja miałam przy pierwszym dziecku, teraz jestem w ciąży i może już nie być mi dane spróbować SN i mieć tego "porównania".
Wysłany: 2014-12-14, 21:20

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Ok, dowiedziałaś się o cesarce wcześniej, to może i miałaś czas. Ja miałam cesarkę po 18h porodu SN. I nie miałam kiedy myśleć o tym, jak to będzie cudownie po cesarce i jak szybko dojdę do siebie.

I jeszcze jedno Ci powiem, ciesz się, że skoro cesarka była Ci pisana, to miałaś ją w drugiej ciąży, a nie w pierwszej. Ja miałam przy pierwszym dziecku, teraz jestem w ciąży i może już nie być mi dane spróbować SN i mieć tego "porównania".
Wysłany: 2014-12-14, 21:37

kark
avatar

Postów: 2174
0

m_f, przykro mi, że prawdopodobnie będziesz zmuszona do drugiej cesarki, ale to nie moja wina, nie musisz się wyżywać, bo mi udało się urodzić naturalnie

Za to myślę, że po 18h porodu nie myślałaś o tym jak cudownie jest mieć cc, ale jak cudownie jest mieć już przy sobie zdrowe dziecko. A to zasługa tylko i wyłącznie cesarki.
Wysłany: 2014-12-14, 21:37

kark
avatar

Postów: 2174
0

m_f, przykro mi, że prawdopodobnie będziesz zmuszona do drugiej cesarki, ale to nie moja wina, nie musisz się wyżywać, bo mi udało się urodzić naturalnie

Za to myślę, że po 18h porodu nie myślałaś o tym jak cudownie jest mieć cc, ale jak cudownie jest mieć już przy sobie zdrowe dziecko. A to zasługa tylko i wyłącznie cesarki.
Odpowiedz