Forum: Problemy i komplikacje - CHOROBY.UCZULENIA I LECZENIE MALUSZKOW
Wysłany: 2014-04-16, 09:51

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

A sasiadki corka 2l ma ospe..ale najlepsze.jest to z nie ma goraczki i tylko 4bable i na jezyku..moze tak byc Aga?pediatra ja zrabala ze nie zaszczepila malej(450zl) a ona miala zamiar przed przedszkolem i tak sie umawiala z lekarka..a ta jej teraz wyskoczyla ze mogla szczepic eh..
Kwarantanna w bloku haha.
Wysłany: 2014-04-16, 10:27

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

Teraz znowu mamy temp. 37,3, szału nie ma, ale jednak już mam jakieś obawy, że jakieś choróbsko, no i coś znowu pokasłuje. No nic, byle do 16:30...
Wysłany: 2014-04-16, 11:15

patti
avatar

Postów: 2928
1

pasiu, super ,ze juz jestescie w domu.pytalam na pielegnacji ,czy wrociliscie ,a teraz tu doczytalam ,ze tak.
Wysłany: 2014-04-16, 12:51

agga84aa
avatar

Postów: 4575
1

Pasia, nie spotykaj się z sąsiadką, żeby Kacuś nie załapał.
Wiesz co, no może być taka łagodna ospa, jednak jak krostki są w buzi to często jest też grypa bostońska i Laura miała jej podejrzenie jak lekarka zobaczyła krostki na stópkach. Bo w bostonce są na stópkach, w buzi, a w ospie ponoć nie ma na stópkach (przynajmniej lekarka takie cos pierwszy raz widziała), no a jednak Laura miała.
A to dziecko długo już ma ospę? Bo Laura przez 3 dni miała tylko kilka bąbli a potem była calusieńka obsypana. A gorączkę tez miała tylko 3 godziny.

Anilorak, mam nadzieje, ze to żadna infekcja u Was, moze jakby była to infekcja to temp. by wzrastała i była cały czas? Daj znać co u lekarza, jestem ciekawa.

Kurcze, coś chorowite te maluchy nasze biedne Laura dzisiaj znowu słabo je.
Wysłany: 2014-04-16, 12:55

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Wiem Aga.unikam wszystkich hehe.nawet zrezygnowalismy ze swiat w gorach..tam duzo dzieci inne powietrze przedszkolaki wiec ...bedziemy w czestochowie we 3
Wysłany: 2014-04-16, 12:57

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

A co do babli to ma 4szt ponoc juz 3dzien?lekarka jej powiedziala ze lekko przechodzi ale mama pielegniarka mowi ze to raczej malo prawdopodobne zeby ospa tak lekko bez temp wyszla..
Najlepiej bo sasiad nie mial i moze zachorawac na polpascia bo to ten sam wirus eh zaraza w bloku u nas!!
Wysłany: 2014-04-16, 12:57

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Aga i ile wazy Laura?
Wysłany: 2014-04-16, 12:58

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Anilorak Was tez cos zaatakowalo eh koniecznie napisz co..
Wysłany: 2014-04-16, 12:59

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

A jeszcze wam chcialam powiedziec ze zeby zbijac temp robiac zimne oklady na czolo i kark to najpierw trzeba ogrzac dziecku rece i stopki a dopiero pozniej oklady..
Ja nie wiedzialam i robilam Kacperkowi
Wysłany: 2014-04-16, 13:00

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Jak mial zimne raczki..moze wtedy jakis wstras byc czy cos...
Wysłany: 2014-04-16, 13:15

agga84aa
avatar

Postów: 4575
1

O kurcze, to sąsiad może też mieć ospę skoro nie miał. ja miałam w wieku 26 lat, masakrycznie to wspominam!!! Bo półpaścia podobno można dostać jak już się ospę przechodziło.

Pasia, dobrze, ze mówisz o tych okładach, też bym tego nie wiedziała, zeby najpierw ogrzać.

laura 2 tygodnie temu wazyła 8730. A kacuś ile?
Wysłany: 2014-04-16, 13:39

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

pasia27 napisała:
Anilorak Was tez cos zaatakowalo eh koniecznie napisz co..

Dam znać. Rety on dzisiaj tylko na rękach chce być Dobrze, że M. dzisiaj tylko do 14 pracuje.
Wysłany: 2014-04-16, 20:51

anilorak
avatar

Postów: 2792
1

Dopiero teraz mam chwilkę, żeby napisać. Jesteśmy po wizycie no i humor mi dopisuje, ale ciężko było. Opóźnienie 30 minut, ale to wiadomo, że nie da się przewidzieć ile zejdzie na jednej wizycie, no i w gabinecie jakieś dzieci płakały i nasz już mina nietęga i popłakiwał. Najważniejsze, że nie ma żadnej infekcji, furczenie w nosku fizjologiczne, uszka ok, gardło czyste, choć w sumie się nie dowiedziałam, skąd ta podwyższona temperatura, ale to wiadomo, że u takich dzieciaczków to mogą być np. zęby. Wysypka niezaogniona, w zasadzie już schodzi, więc też ok.
Co do tych jego przypływów radości i dziwnych min, wywracań oczami, to również nie widział w tym nic niepokojącego, odebrałam to tak jakby często dzieci w ten sposób reagowały, no i wręcz zauważył, że Misiek bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzi, płaczem reaguje na stresujące sytuacje, a to cała wizyta była dla niego jednym wielkim stresem. Rozbeczał się tam kilka razy, nawet podczas głupiego ważenia. Faktycznie sprawdzał wszystko zaczynając od stópek po gardełko. Swoją drogą ma już 8,5 kg i 74 cm
Najbardziej jednak podobało mi się podejście lekarza jak mu powiedziałam, że jest dość leniwy jeśli chodzi o turlanie i takie zwyczajne wysilanie się po zabawki. Nasza lekarka to tylko kazała dużo go kłaść na brzuchu, a widać, że on tak jak ja preferuje działanie. Pamiętam jak Misiek nie chciał leżeć na brzuchu jak miał 3 miesiące, tak się zamartwiałam, a wystarczyło 2-3 dni ćwiczeń i od razu były efekty, tak samo było z obracaniem na brzuch, znalazłam fajne ćwiczonka i okazało się, że świetnie potrafi się obracać tylko mu się nie chce. Teraz pytał o pozycję na czworaka, to mu powiedziałam, że jeszcze nie. Kazał go kłaść tak, żeby miał pochyło, zalecał podkładanie wałka, żeby ćwiczył też inne partie mięśni, turlając się i sięgając po zabawki. Z innych zaleceń, to sturlanie, czyli układanie go w trudne miejsca, gdzie jeden bok ma wyżej, a drugi niżej i pozycja zmusza go do przewrotów, ale to akurat często robi u nas na łóżku. No i ogólnie pozostawianie w trudnych pozycjach samemu sobie, oczywiście tylko na chwilę. Niby takie banalne rzeczy, ale ukierunkował nas trochę i zobaczymy jak będzie, żadnych rehabilitacji nie trzeba, napięcie mięśniowe ma ok, powiedział tylko, że najwyżej zrobi coś miesiąc później, ale zrobi. Podziałamy trochę, zmobilizujemy go trochę i będzie ok. Powiedział też, że jak teraz musi się przewracać, żeby usiąść, a potem wstać, oczywiście może to zrobić później w 10-11 miesiącu, że jakoś usiądzie, wstanie, ale to już nie będzie takie naturalne, jak powinno być. Trochę mnie to zdziwiło, bo raczej uważałam, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie i to jak siada i wstaje, to już nie jest takie ważne.
No i ostatnia rzecz, mamy zalecone aby stosować więcej elementów zawieszenia, tzn. nosić go w takich pozycjach bardziej oddalonych od nas, bo teraz go tak nosimy, że go w pewien sposób chronimy, a ma się bardziej usamodzielnić.
Taki ekscentryczny ten doktorek, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona z wizyty, za 3-4 tygodnie mamy się ponownie u niego pokazać, mam nadzieję, że jak już pojedziemy do niego znowu, to już z pewnymi osiągnięciami
Wysłany: 2014-04-16, 20:54

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

Mam nadzieję, że opisałam to w miarę zrozumiale
Wysłany: 2014-04-16, 21:11

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

agga84aa napisała:
O kurcze, to sąsiad może też mieć ospę skoro nie miał. ja miałam w wieku 26 lat, masakrycznie to wspominam!!! Bo półpaścia podobno można dostać jak już się ospę przechodziło.

Pasia, dobrze, ze mówisz o tych okładach, też bym tego nie wiedziała, zeby najpierw ogrzać.

laura 2 tygodnie temu wazyła 8730. A kacuś ile?

8 450
Wysłany: 2014-04-16, 21:16

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

Anilorak to super ze wszystko dobrze z misikiem

No ja wlasnie prowokuje Kacperka zeby sie wypuszczal do raczkowania ale dupka ciezka nogi sie rozjezdzaja albo pada na buzke i ryk he a dzisiaj siedzial na lozku i lapal sie szczebelkow od drugiej strony lozeczku..przestraszylam sie bo by spadl jakby mocniej popchnal lobuz...
Wysłany: 2014-04-16, 21:18

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Powiedzcie mi konkretnie jakie sa etapy tj.turlanie i siadanie i raczkowanie czy siadanie raczkowanie. Czy wstawanie na kolanka..czy podnoszenie sie z prosta za palce..kurde nie wiem..
Wysłany: 2014-04-16, 21:32

anilorak
avatar

Postów: 2792
1

Ja tylko kiedyś wyczytałam, że niektóre dzieci omijają etap np. raczkowania i od razu wstają. Ale ogólnie jak to jest z tym wstawaniem, to nie wiem, kiedyś szwagierka mi opowiadała, że jej syn jakoś nietypowo wstawał, ale w sumie nawet nie wiem jak niby powinien wstawać, skoro robił to nietypowo.
Wysłany: 2014-04-16, 21:34

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Hehe no bo jest jeszcze siadanie z lezenia ale co i jak powinno byc ?

Ogladam in vitro 9mc pozniej
Wysłany: 2014-04-17, 02:56

Ella
avatar

Postów: 607
1

Anilorak czasem tez dzieci dlugo nie siadaja a potem bardzo szybko zaczynaja stawc, moj Misiu tak mial tzn szybko zaczal Sam siedziec, okolo 6 miesiaca juz samodzielnie a tydzien pozniej juz stal w lozeczku, teraz zaczyna " chodzic" trzymajac sie mebli.
Wysłany: 2014-04-17, 07:54

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Idziemy dzisiaj na kontrolke do lekarki naszej.obejrzy Kacusia.oby wszystko bylo dobrze fenistil tylko 2dni mialam podawac wiec dzisij juz nje daje

Aga no i co z tym Sinlakiem?czytalam dyskusje ze moze uczulac??
Wysłany: 2014-04-17, 08:45

Rika
avatar

Postów: 1633
1

)
Wysłany: 2014-04-17, 11:51

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

My po lekarzu.co prawda Kacper.jeszcze oslabiony ale ogolnke w dobrej kondycji hehe
Wysłany: 2014-04-17, 13:03

agga84aa
avatar

Postów: 4575
2

Anilorak, no to całe szczeście, ze mały zdrowy. Ta temp. to w takim razie pewnie zębolki. Kurcze, ale zmartwiłam się trochę, bo moja Laura jest leniwa co do poruszania się, w żaden sposób nie mogę jej zmotywować do tego czy tamtego. Ale jak Wam lekarz dał pewne wskazówki to poszukam też jakiś cwiczeń w necie i bierzemy się do roboty.
Moim błędem na bank było to, ze na początku bardzo dużo kładłam ją w leżaczku gdzie przecież nie miała żadnych ruchów większych. no ale teraz już wiem, że to był błąd.

Jak czytam, ze wasze półroczne dzieci juz stoją, to trochę się stresuję

Pasia, Kacperek niech teraz sił nabiera! Dużo spacerków i pysznego jedzonka
Wysłany: 2014-04-17, 13:05

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Pasia, Sinlaca narazie nie odstawiam bo nie mam wtedy co dac małej na jeden posiłek, nic nie chce jeść kurcze z nowości.
Odpowiedz