Forum: Problemy i komplikacje - DZIECI Z PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI
Wysłany: 2015-12-01, 22:39

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Dzięki za odzew.
Karola, przyznam, że czytałam Twój pamiętnik i mam wrażenie, że młody idzie jak burza z rozwojem Piszesz że ma jak gdyby 9 m-cy a prawie chodzi samodzielnie-serce rośnie

Ewka, Helenka od niedawna dopiero polubiła te czworaki. Nawet na ostatnich zajęciach nie płakała przez pół godziny-szok!
Wysłany: 2015-12-01, 22:39

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Merylu - Mateusz też ma obniżone napięcie, wszędzie + otwarta buzia...na diagnozie mając 12 miesięcy jego wiek mowy oceniono na 3 miesiące...bo tylko głużył w stylu yyyyyyy, nawet nie było, że on coś odśpiewa po swojemu, gdy coś do niego mówię, czy modulacji głosu...
Gaworzyć zaczął mając 13 miesięcy, pojawiło się tatatata, za jakiś czas mamamamama, bababababa...Jak do tej pory zniknęło mamamama, czy mama, rzadko kiedy usłyszę baba, jak na razie mówi tylko tata i fe, gdy zrobi kupę...no i piszczy...z samogłosek tylko a, e jak widać, nie powie u, i, y itp. nie naśladuje zwierzątek ani innych odgłosów...
Tak więc nadal trochę do tyłu...

Super, ża Hania już ładnie siedzi Jeden milowy krok do przodu
Wysłany: 2015-12-01, 22:47

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
1

Merylu napisała:
Dzięki za odzew.
Karola, przyznam, że czytałam Twój pamiętnik i mam wrażenie, że młody idzie jak burza z rozwojem Piszesz że ma jak gdyby 9 m-cy a prawie chodzi samodzielnie-serce rośnie

Ewka, Helenka od niedawna dopiero polubiła te czworaki. Nawet na ostatnich zajęciach nie płakała przez pół godziny-szok!

tutaj z tymi 9 miesiacami to chodzilo mi o mowe, reszta jest na etapie rocznego dziecka jest bardzo madry, duzo powtarza, ostatnio bawi sie taka mała wywrotka, najpierw kladzie na pake jakas zabawke i wozi ja po pokoju raz mu pokazalam i szybko zalapal ogolnie lubi samochodziki, jezdzi nimi po scianach i lodowce
Wysłany: 2015-12-01, 22:50

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Helenka co prawda moduluje, śpiewa sobie, ale głównie takie aaaa, łeeee, brakuje wyraźnych sylab.

Widać, że więcej rozumie niż kilka m-cy temu, ale u nas też znikły niektóre głoski które wypowiadała, jakieś -grr, hehe.

Kiedy zaczęliście zajęcia z logopedą?
Wysłany: 2015-12-01, 22:58

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

jak Marceli mial 7 miesiecy
Wysłany: 2015-12-01, 23:03

Merylu
avatar

Postów: 158
1

Karola, fantastycznie Czasem wydaje mi się, że jak wszystko będzie dobrze z Helenką, to już nic więcej nie będzie mi do szczęścia potrzebne
Wyobrażam sobie (a może raczej trudno to sobie wyobrazić)jaką ulgę i szczęście musisz czuć patrząc na swojego mądrego urwisa, po tych wszystkich niepokojach.
Wysłany: 2015-12-01, 23:07

Karina1989
avatar

Postów: 988
1

Super się Marcelek bawi

Pierwszą wizytę u neurologopedy mieliśmy jak mały miał 11 miesięcy, potem jak miał rok, od września dopiero mamy tak regularnie co tydzień...
Wysłany: 2015-12-01, 23:09

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

Merylu napisała:
Karola, fantastycznie Czasem wydaje mi się, że jak wszystko będzie dobrze z Helenką, to już nic więcej nie będzie mi do szczęścia potrzebne
Wyobrażam sobie (a może raczej trudno to sobie wyobrazić)jaką ulgę i szczęście musisz czuć patrząc na swojego mądrego urwisa, po tych wszystkich niepokojach.

mnie kazda, nawet najmniejsza rzecz cieszy. pamietam strach i niepokoj kiedy sie urodzil...przez pol roku bardzo slabo sie rozwijal, a jak zmienilismy miejsce rehabilitacji to od razu ruszyl nerologopede mamy 2 razy w miesiacu, czasem raz,zalezy jak terminy ma, no i mamy tez psychologa dziecieco raz na dwa miesiace
Wysłany: 2015-12-01, 23:13

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

tym bardziej ze mam kolzeanke, ktora urodzila prawie 7 lat temu coreczke w 26 tc i ma zdiagnozowane MPD, nie mowi, to znaczy jakies tam pojedyncze slowa sie pojawiaja, ale zdan nie tworzy i jeszcze teraz latem wykryli ze ma ataki padaczki...tak strasznie sie balam o małego bo przeciez urodzil sie na granicy, ale super wychodzi ze wczesniactwa..jednak mimo tych postepow boje sie o jego przyszlosc...boje sie ze jak przyjdzie czas na szkole to sobie nie poradzi...
Wysłany: 2015-12-01, 23:31

Merylu
avatar

Postów: 158
1

Karola, najważniejsze że sama widzisz, i lekarze potwierdzają że jest naprawdę dobrze, najgorsze za Wami. Problemy jakieś, np. szkolne zawsze, u każdego dziecka mogą się pojawić. Na pewno na bieżąco będziecie monitorować postępy, i w razie pojawienia się jakichś kłopotów, po prostu będziecie działać aby mu pomóc.Zresztą Marceli to mały wojownik-pewnie będzie przewodniczącym klasy

Ja staram się w taki sposób podchodzić do rehabilitacji małej, i już raczej nie popadam w czarne myśli, zwłaszcza że ostatnio zauważam postępy
Wysłany: 2015-12-01, 23:39

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

tak, caly czas monitorujemy, jutro rehabilitacja, ale najpierw masaz łydek bo sa jak kamien i prostowanie stop...nawet buciki ortopedyczne mu kupilismy ale nie zdaja rezultatu...w lutym mamy sie zglosic na bioderka wiec jesli jeszcze nie pojdzie na nogi to powiem mu zeby zajał sie tez stopami...alee to odlegly temat poki co no nic uciekam spac, jutro musze wczesniej wstac...dziekuje za wsparcie... dobranoc
Wysłany: 2015-12-02, 12:32

Karina1989
avatar

Postów: 988
2

kaarolaa - czytałam w pamiętniku o nóżkach małego...trzymam kciuki by rozciąganie i masaże pomogły ...Marceli przeszedł przez gorsze rzeczy, więc musi być i tym razem dobrze

My już po zajęciach Matiś grzeczniutki, nic nie płakał, nawet na SI U logopedy tak ładnie pracował, coś tam pogadał swoje tete, tata i fe, pojawiło się troszkę naśladowania, pani powiedziała, że jej zrobił super prezent na Mikołaja
a jak już o Mikołaju mowa...muszę zrobić jakąś skromną paczuszkę dla małego i jutro zanieść do ośrodka, bo w piątek przychodzi do ośrodka Mikołaj i będzie rozdawał prezenty
Wysłany: 2015-12-02, 12:40

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

Karina no sie zmartwilam tym, kurcze juz tak ladnie bylo i teraz takie cos...kiedy to sie skonczy?

my jutro mamy logopede. w domu krzykac sie odzywa, cos tam probuje gadac po swojemu, a jak idziemy na zajecia to wtedy jest cicho. nagrywam go na telefon i puszczam logopedzie...a i jeszcze rosolek musze ugotowac wieczorem dla mlodego bo zawsze chodzimy z jedzonkiem na zajecia...dzisiaj bedzie spagetti wiec tez troche wezme
Wysłany: 2015-12-02, 12:49

Mańcioch
avatar

Postów: 24
0

Merylu napisała:
Mańcioch, brawo dla MarysiJakie mieliście ćwiczenie, do tej pory? pełzanie? Po jakim czasie przyniosło efekt?
My zaczęlismy vojtę od tego ćwiczenia, ale nie dawaliśmy rady.

Zgadzam się z Wami że najdrobniejszy postęp dziecka podnosi nastrój mamusi o 100% U nas też trochę do przodu bo Helenka wreszcie całkiem ładnie siedzi i ogólnie jest aktywniejsza.

Ewka, co do słabych rączek, to wychodzę ze skóry żeby małej jakoś te łapki wzmocnić, wymyślam ćwiczenia typu zamykanie drzwi, czy pchanie piłki gimnastycznej, bo Hela tak jak Wiki, ciągle niechętnie i kiepsko na brzuszku leży-nie pcha rączek w podłogę. A ustawiacie się już w pozycji na czworakach? Moja to polubiła więc mam nadzieję że to ją wzmocni z czasem.

Znalazłam dosyć ciekawą stronkę z wątkiem znaczenia pielęgnacji. Szkoda że nie przeczytałam tego zaraz po urodzeniu małej.
http://www.terapia-ndt.waw.pl/npielegnacja.php


Kochana my dostalismy Vojte najpierw cw na odblokowanie lopatek zeby podnosila glowe na brzuszku to takie naciskanie lopatki ppd katem 90° z jednoczesnym odciaganiem biodra, efekty byly po 3 dniach, po 2 tyg terapeuta stwiwrdzil, ze cel osiagniety i dal nowe cw na samodzielne obracanie musze mala turlac lopatks do przodu a biodro do tylu i za chwile odqrotnie biodro do prxodu lopatka do tylu cwiczymy 3 dzien i juz zacxynamy wisziec efekty
Wysłany: 2015-12-02, 12:55

Karina1989
avatar

Postów: 988
1

Mateusz też u logopedy do tej pory się nie odzywał...dziś aż była w szoku, że coś powiedział i to sam z siebie

karola - eh dołujące jest to wszystko, wiem...zwłaszcza, że tu już lepiej, a nagle coś się wali Ale trzeba zmusić się do pozytywnego myślenia...

Mańcioch -efekty ćwiczeń widać u was błyskawicznie
Wysłany: 2015-12-02, 14:11

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karola trzymam kciuki żeby masaże nóżek małego szybko przyniosły rezultaty

Karina super że Mateuszek zaczol mówić u lokopedy

Mancioch super że u Marysi są tak szybkie postepy
Wysłany: 2015-12-02, 14:54

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Dziewczyny dziś odwiedziła mie kuzynka że swoją 3 letnią córeczką i jedna rzecz mie zdziwila otóż mała pije jeszcze soczki czy cherbatke z butelki ze smoczkiem mała biega jeszcze że smoczkiem w buzi a kuzynka jeszcze się pochwaliła że kupiła małej nową spacerowke żeby ja w niej wozic .Mi wydaje się to dziwne a w każdym bądź razie dziwnie wygląda 3 letnie dziecko że skoczkiem w buzi i spacerówce .Oczywiście każda mama robi tak jak uważa .A jaki jest wasze zdanie dziewczynki w tym temacie
Wysłany: 2015-12-02, 16:08

Mańcioch
avatar

Postów: 24
0

Co do spacerowki uwazam, ze na dalsze wyjscia gdzie dziecko moga rozbolec nozki, to ok wozek sie przyda. Ale smoczek,i butelka to juz niepotrzebne wg mnie...
Wysłany: 2015-12-02, 16:56

Karina1989
avatar

Postów: 988
2

O ile wózek mogę jeszcze jakoś zrozumieć, zwłaszcza przy dłuższych wypadach, tak myślę, że smoczek i butelka to już trochę przesada...mam sąsiadke parę klatek dalej, też wozi w wózku,ale czterolatke, choć na to mogę jeszcze przymknac oko, ale jak zobaczyłam dziewczynkę pijaca z butelki ze smoczkiem to już padlam...

Mały dostał orzeczenie na trzy lata tym razem...
Wysłany: 2015-12-03, 16:14

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Zastrzelcie mnie...
Mały dziś za krótką drzemkę miał, marudzi strasznie, na spacerze histeria, poszłam z nim do bawialni, też dupa, drze się, rzuca na ziemię...wróciłam do domu i dałam mężowi,nie mam sił dzisiaj już do tego malego gościa wyczerpal limit cierpliwości na dzisiaj
Wysłany: 2015-12-03, 19:35

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karina dobrze że przyznali małemu orzeczenie na trzy lata nie będziecie musieli się tulac po komisjach na jakiś czas macie ztym spokój
Wysłany: 2015-12-03, 21:09

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Karina, moja też marudna od trzech dni, chyba czwórki idą. Poza tym na ćwiczeniach dziś już nie było tak pięknie jak ostatnio - protestowała i gorzej ćwiczyła, ech..
Mańcioch, ja wałkowałam vojtę ponad 2 tygodnie, efektów żadnych nie było, tylko coraz większa histeria u dziecka:/ Teraz myślę sobie, że to chyba nie kwestia metody a terapeuty i doboru odp. ćwiczeń-świetnie że u Was tak szybko przynoszą efekty
Wysłany: 2015-12-03, 22:57

Mańcioch
avatar

Postów: 24
0

Merylu prawdopodobnie, chociaż my mamy wizytę co 2 tygodnie przychodzi terapeuta do domu, sprawdza postępy, uczy nas nowego ćwiczenia i my sami Marysię rehabilitujemy 2x dziennie.
Wysłany: 2015-12-04, 10:47

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Cześć dziewczyny
My dziś po rehabilitacji mieliśmy dziś metodę Vojty mała cały czas płakała to był koszmar .Wiecie co tak myślę że może bym oprucz tej rehabilitacji w ramach NFZ jesze prywatnie na rehabilitację z mała jeździła
Wysłany: 2015-12-04, 20:05

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

ewka1990 napisała:
Cześć dziewczyny
My dziś po rehabilitacji mieliśmy dziś metodę Vojty mała cały czas płakała to był koszmar .Wiecie co tak myślę że może bym oprucz tej rehabilitacji w ramach NFZ jesze prywatnie na rehabilitację z mała jeździła



ja dlatego nie zdecydowałam się to byla bardzo trudna decyzja ale nie żałuję bo maluch dochodzi do siebie po szpitalnych perypetiach (od urodzenia byliśmy prawie 3 miesiące z krótkimi przerwami w domu). Był tak wystraszony i płaczliwy ze zdecydowaliśmy z mężem że nie bedziemy rehabilitować ale to tylko dlatego że ja widzę postępy - są one bardzo powolutku ale są a i dzieciak zupełnie inny, mysle ze po tej metodzie vojty to mielibysmy z nim problemy psychologiczne.
Planujemy zapisac go na rehabilitację ale jakos za 3 miesiace i napewno nie vojty z tym że u nas ja uwazam ze nie ma takiej potrzeby bo co innego jak dziecko miło np zamartwice i naprawde nic innego nie zadziała.
Ja wogóle wizytę w poradni rehabilitacyjne wspominam jako koszmar!!!! stwierdzili ze dziecko w wieku 4 miesiecy zachowuje sie jak 1 tyg noworodek i szarpali na wszystkie strony, chcieli nam dac skierowanie do szpitala na rehabilitacje metoda vojty. Nie zgodziliśmy sie i sama poszukałam i ćwiczyłam z nim obroty, siadanie i bawilam się z nimtak żeby zachęcać do ćwiczeń.
Odpowiedz