Forum: Problemy i komplikacje - DZIECI Z PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI
Wysłany: 2015-12-04, 20:11

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

a i najlepsze co mnie oburzyło w szpitalau to stwierdzenie lekarki " on mały to nie będzie pamiętać" kurde przecież nawet takie maleństwo jak ledwo sie urodzi to jak wazne jest żeby położyć go na mamie. A mój ponieważ miałam cesarkę odrazu był zabrany a potem okazało się ze musi też leżeć osobno. Ja widzę ze to miało na niego ogromny wpływ. Wiadomo że nie będzie pamiętał jako tako ale lęk i brak mnie w pierwszych dniach życia widzę ze naprawde sie na nim odbiło. Teraz dochodzi do siebie juz mi ufa bo na to tez musiałm sobie zapracować bo nie czuł sie bezpiecznie nawet w moich ramionach.
Wysłany: 2015-12-04, 21:43

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

loki-koki szczerze, podziwiam za odwagę rezygnacji z rehabilitacji...nie wiem, czy bym się zdecydowała na taki krok...tyle, że Matiś był w takim stanie, że wyraźnie nawet ja widziałam, że jest nie w porządku i długo postępów nie było...a jego obniżone napięcie rzutuje do tej pory na całokształt...no i my rehabilitowalismy Bobathem...płakał niestety przez pierwszy okres, ale chyba nie wybaczyłabym sobie, gdybym przez to, że nie mogę słuchać jak płacze zrezygnowała, a potem on miał gorsze niż teraz problemy...

a z jakiego powodu miał być rehabilitowany twój synek? I po co ta rehabilitacja za 3 miesiące w ogóle? Skoro nie widzisz teraz problemu, to nie czaję...może wcale nie być łatwiej rozpoczynać rehabilitację ze starszym dzieckiem, które rozumie dużo więcej i potrafi dużo dosadniej niż płaczem protestować...
Wysłany: 2015-12-04, 21:48

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

ewa - spróbować znaleźć innego rehabilitanta i sprawdzić, czy będzie płakać, czy będzie lepiej, raczej nie zaszkodzi...
Wysłany: 2015-12-04, 22:13

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Loki-koki - święta prawda, że dobre doświadczenia i kontakt z mamą w pierwszym okresie życia mają bardzo duże znaczenie (także dla późniejszego rozwoju osobowości - bo owszem, pamiętać tego okresu nie będzie, ale wtedy dziecko wytwarza sobie poczucie bezpieczeństwa, bliskiego kontaktu i zaufanie wynikające z zaspokojenia jego potrzeb)-tak się mądrzę trochę, ale psychologowie są co do tego zgodni. Współczuję Wam tych szpitalnych przeżyć..
Mnie też lekarze i rehabilitanci (nie wszyscy) nieźle nastraszyli. Że odruchy zaburzone, że płacze przy badaniu a nawet że nie nawiązuje kontaktu. Moje uwagi, że mała przez prawie 5 m-cy płakała przy i po każdym karmieniu, miała refluks, więc była stale noszona w pionie, nie była kładziona na brzuszku ani na podłodze nie trafiały do nich specjalnie-wiedzieli tylko, że dziecko w jej wieku powinno już się inaczej zachowywać, lepiej leżeć na brzuchu itp. Wtedy, przerażona, przewertowałam jakieś badania, że metoda vojty jest najskuteczniejsza przy poważnych problemach neurologicznych, i zdecydowałam się ćwiczyć. Niespecjalnie to nam się udawało, więc ostatecznie wróciłam do metody Bobathów i poszukałam jeszcze innej rehabilitanki. I tak działamy, postępy są, też powolne, ale jestem dobrej myśli.
Jeszcze co do vojty- nie wszystkie dzieci tak źle na nią reagują. Ewka, musisz chyba rozważyć, czy ufasz terapeucie i może warto nie rezygnować tak od razu a zdecydować po pewnym czasie. Ja chodzę na metodę Bobath i na NFZ i prywatnie. Z obu miejsc jestem zadowolona.
Wysłany: 2015-12-04, 22:48

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Ja zdecydowałam się na rehabilitację, bo uwierzyłam, że wskazania do niej są, chociaż sposób przekazywania informacji przez niektórych specjalistów może nieźle namieszać w głowie. Podobnie jak Karina, bałabym się całkowicie rezygnować z terapii.
Wysłany: 2015-12-05, 12:07

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Karina1989 u mojego zdiagnozowali obniżone napięcie i lekką asymetrię, z tym że nie wzieli pod uwagę tego ze do 3 miesiąca był jak warzywko bo za pożno został zdiagnozowany a miał przerostowe zwężenie odźwiernika (tzn to co zjadl wyrzygal po pokarm nie przechodził dalej wiec byl ostatecznie niedożywiony i gdyby nie mój upór dowiedzialam sie w innym szpitalu gdzie juz została postawiona diagnoza i odbyła się operacja że mały jeszcze tydzień i by zmarł!!!!) nie iteresowało ich także że ma niedrożny nosek bo jedną dziurkę zakrywał naczyniak i ciezko było mu oddychac.
Nie chciał leżeć na brzuszku bo przeciez był po operacji a oni chcieli juz go ćwiczyć metodą vojty!!!!

To nie jest tak że ja sobie odpuściłam bo szukałam w domu duzo informacji co sama mogę zrobic tak żeby mały nie bał sie i przez formę zabawy mógł robić postępy. Nie zdecydowałam się również dlatego ze zawierzyłam własnej intuicji widziałam że dobrze rozwija sie i ze sa postępy. Teraz jego rozwój motoryczny uwazam ze jest własnie o te 3 miesiące do tyłu.

A dlaczego decyduję sie na wizytę w poradni rehabilitacyjnej za ok 3 miesiące? bo maluszek juz jest taki ze mi ufa, że czuje sie przy mnie bezpieczny. I nawet jak bedzie płakał to nie bedzie to co było wtedy gdy poprostu był przerazony. Decyzja ta nie była podyktowana tym ze ja bym nie mogła patrzec jak płacze tylko tym, że on naprawde cierpiałby na tych zajęciach.
Uwazam ze muszę dbać zarówno o rozwój motoryczny jak i emocjonalny.
Wysłany: 2015-12-05, 12:14

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

A i to co u mnie sie zmieniło odkąd mam dziecko to nie ufam lekarzom. I jeżeli będą nadal wskazania na rehabilitację to zdecyduję sie ale juz teraz jestem znacznie silniejsza i nie pozwolę, żeby znęcali się nad synkiem.
Po porodzie byłam tak oszołomiona tym wszystkim, tak wierzyłam lekarzom i pozwoliłam na to żeby w poradni rehabilitacyjnej robili to co robili bo ufałam myslałam ze wiedzą co robią teraz na to juz nie pozwolę....
Moje wypowiedzi nie mają absolutnie na celu zeby Was namawiac na rezygnację czy tępić za podjęcie rehabilitacji dzieci bo wiadomo kazdy przypadek jest inny. Poprostu chciałam podzielić się z Wami moim doświadczeniem w tej kwesti.

Teraz zapisałam do innej poradni gdzie są dobre opinie pacjentów wiec zobaczymy jak będzie
Wysłany: 2015-12-05, 12:58

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

loki-koki - rozumiem Tak już czasem jest, że wszyscy specjaliści trochę gubią to indywidualne podejście do pacjenta i jego sytuacji...wszystko ma być książkowo i już...
Zrobiłaś to co uważałaś za słuszne dla swojego dziecka i ja cię za to absolutnie nie potępiam Żadna matka nie chce przecież dla swojego dziecka źle...ja trzymam kciuki za Was, oby w tej innej poradni było lepiej i byście zostawili już te problemy za sobą

Myślałam, że humory Mateusza to wychodząca ostatnia czwórka na górze, z prawej strony, no ale jak jej nie było tak nie ma...za to...mamy dwie przebite trójki ( górna lewa i dolna prawa - nie wiem na jakiej zasadzie już te zęby wychodzą : ) trzecia na dole tuż pod dziąsłem jest, zaraz się będzie przebijać...Na górze po prawej cisza, tak samo jak z czwórka...
Wysłany: 2015-12-06, 16:55

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Dziewczyny dziś poszperalam w internecie i znalazłam fajny gabinet rehabilitacji niemowląt i małych dzieci jutro będę tam dzwonić i dopytam się co i jak .
Wysłany: 2015-12-06, 19:36

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

ewka1990 napisała:
Dziewczyny dziś poszperalam w internecie i znalazłam fajny gabinet rehabilitacji niemowląt i małych dzieci jutro będę tam dzwonić i dopytam się co i jak .



a w jakiej miejscowości?
Wysłany: 2015-12-06, 21:13

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Bydgoszcz
Wysłany: 2015-12-06, 21:15

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Ewa to daj znać, co i jak

Mały dziś postanowił urządzić mi dzień pt. " Jak matkę doprowadzić do zawału"...jak się nie huśtał na tyłku w przód i w tył i gdyby nie refleks mój to znów by rypnął głową o podłogę, a to prawie że spadł mi z fotela głową w dół i znów całe szczęście, że zdążyłam go złapać W ogóle dziś latał jak zwariowany i co chwila gdzieś jakiś wypadek...
Wysłany: 2015-12-07, 22:04

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Ewa, jak tam, dzwoniłaś?

Złamały mi się okulary Szanse na dostanie się do okulisty w tym roku marne, nie mówiąc już o wysupłaniu 250 zł na nowe okularki Nie wiem, jak będę funkcjonować do wizyty, głowa mnie ciągle boli, a na ulicy jutro nikogo nie poznam Masakra jakaś
Wysłany: 2015-12-08, 16:14

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karina dzwonilam i tak u tej pani za rechabilitacje będę płacić 80 zł plus 20 zł za dojazd

To nieźle mały ci rozrabial .
Fakt straszne są ceny za nowe okulary ja aż się boje co to będzie jak moje okulary się zepsuja .Ja na kontroli wzroku u okulisty byłam jakieś 4 lata temu i nie wiem kiedy znowu się wybiore może we wakacje .

Dziś kupilam malej piłeczkę dmuchana mała była nią zachwycona a ja musiałam odbijać piłkę główka bo ją najbardziej smieszylo
Wysłany: 2015-12-08, 23:32

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Karina,współczuję, i jak widoki na okulistę? Skoro się męczysz, chyba musisz pójść szybko, choćby prywatnie..

Loki -koki, niezłą opiekę zafundowali Wam lekarze..Włos się jeży na głowie, że tak późno odkryli co małemu jest. Twoja decyzja co do rezygnacji z ćwiczeń, po tym co przeszliście, jest zrozumiała. Daj znać jakie wrażenia z nowej poradni.Trzymam kciuki żebyście trafili na fajne, kompetentne osoby. (Ewka, za Was też

My po kontroli u neurologa-jest generalnie lepiej, więc cieszę się bardzo. Tym bardziej, że w poniedziałek po raz pierwszy pochwalili małą na rehabilitacji, że zrobiła postępy. A jutro idziemy na badania metaboliczne, przyjęli Helenkę na oddział gastroenterologiczny.

Ewka, moją śmieszyło ostatnio do rozpuku, jak leżąc obok niej (usypiając ją) podnosiłam głowę z poduszki
Wysłany: 2015-12-08, 23:51

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Mamy wizytę zapisaną na 15 stycznia, myślałam że później będą terminy może ok marca ale dziś oddzwoniła pani z rejestracji z pytaniem czy moze byc styczen, zgodziłam się. Starasznie sie boję ale nie daje mi tez spokoju czy dobrze zrobiliśmy. Nic nie będę wspominać że bylismy wczesniej i zobaczę co powiedzą czy postawią taką samą diagnozę.
Wysłany: 2015-12-09, 00:46

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Boisz się tego co powiedzą czy bardziej tego jak młody zniesie ćwiczenia? Będzie dobrze. Sama widzisz że robi postępy a jak traficie na fajną rehabilitantkę to ćwiczenia nie będą specjalnie przykre, nawet jeśli będzie przy nich trochę płaczu. (pisałaś że tym razem nie będzie to vojta?)

Można powiedzieć że jedziemy na tym samym wózku, bo moja też jest opóźniona o ok. 3 m-ce (w badaniu neurologicznym)i ma obniżone napięcie. Rehabilitujemy od 5 m-cy. Spotkałam za to niedawno koleżankę, której dziecko, jak się okazało, też miało hipotonię. Zaczęli rehabilitację dopiero jak skończyło rok. (w wieku 10 m-cy jeszcze nie siedziało) Po kilku m-cach ćwiczeń, zaczęło chodzić i wszystko jest ok.

Zmykam spać, bo jutro od rana szpital. Też się boję
Wysłany: 2015-12-09, 07:49

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Mam już okulary wpadłam wczoraj na pomysł, że w sumie nie muszę iść do okulisty...szkła były dobre...Poszłam do mojego optyka i dobral mi tylko oprawki do szkieł co prawda bolało pozbycie się 150 zł no ale bez nie szło funkcjonować...idąc na rehabilitację z małym rzeczywiście ciężko było ludzi poznać

Ewa no to oby za taką cenę Ćwiczeń było warto

Loki koki zobaczysz, szybko nadrobicie wszelkie zaległości zwłaszcza że postępy ładnie robi...trochę ćwiczeń i reszta nadgoni

U nas ruchowo jeśli chodzi o motoryke dużą już jakiś opóźnień nie ma j, mimo że napięcie nadal idealne nie jest i nadal obniżone...Ale jak to nasz rehabilitant powiedział, obniżone napięcie całe życie potrafi dawać o sobie znać wyćwiczy się a potem wystarczy, że Dziecko intensywnie urośnie i potrafi się znów rozwalić takie dzieciaczki powinny całe życie uprawiać sporty ekstremalne z naciskiem na mięśnie...

Merylu powodzenia!! Trzymajcie się tam :*
Wysłany: 2015-12-09, 12:31

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Merylu super że mała robi postępy oby tak dalej i trzymamy kciuki za pomyślne wyniki badań małej .Merylu daj znać jak już będziecie po badaniach trzymamy kciuki

Lokikoki trzymam kciuki będzie dobrze

Karina super że udało ci się kupić same oprawki to zawsze taniej niż byś miała płacić za całe okulary tym bardziej że szkła miałas dobre to nie ma sesu przeplacac .Super że mały tak świetnie sobie radzi silny chłopak z niego.

Co do rehabilitacji to też mam nadzieję że za ta rehabilitacja będzie warta swojej ceny
Wysłany: 2015-12-09, 12:35

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Jak tam dziewczyny ogarniacie już przygotowania do Świąt ją już zrobiła ryby w occie i pierogi z kapusta i grzybami na Wigilię wysprzatalam też całą kuchnię i przedpokój zaczęłam już teraz pomału ogarniac bo mogę coś zrobić tylko jak mała spi
Wysłany: 2015-12-09, 12:48

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

posprzątałam w środku w szafkach, okna pomyte, powoli kupuje składniki do potraw Część przywiezie moja siostra, więc też mi trochę odejdzie roboty...i to by było na tyle Mam lenia strasznego na sprzątanie, mam zamiar się wziąć za dekoracje świąteczne, bo mnie starszy dzieć gnębi
Wysłany: 2015-12-09, 18:57

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

ja porządki to za tydzień ale choinkę mam juz ubraną ze względu że lubię żeby była jak najdłużej i dlatego co roku ubieram na Mikołaja. Synek ma z niej radochę, podoba mu sie
Wysłany: 2015-12-09, 19:03

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Korzystałyście może z walców do raczkowania, bo zastanawiam sie czy moze kupić synkowi.
A jedyne co mnie niepokoi u mojego synka to to że nie podnosi głowy sam z pozycji lezenia na plecach, jak podciagam to ładnie ciągnie głowkę. Siedzi ładnie bez podtrzymywania ale nie ma wogole odruchu ani nie widze żeby sam chcial usiąść.
Wysłany: 2015-12-09, 21:36

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

loki koki - z walców nie korzystaliśmy...tzn ewentualnie rehabilitant na ćwiczeniach
a co do wstawania z leżenia na plecach...Mateusz do tej pory tego nie robi Głowę mu ciężko podnieść bo duża, a szyja słabsza...chce usiąść to przekręca się na brzuch, do pozycji do raczkowania i siada...i samodzielne siadanie dobrze jak się właśnie tak zaczyna, jest też łatwiejsze...
Jeśli chcesz ćwiczyć, żeby się uczył z pleców siadać, przy przewijaniu np. jak go podnosisz do siadu za rączki, staraj się go wziąć za jedną i nie podciągaj od razu , daj mu znać tylko, że chcesz by wstał, lekko pociągnij za rączkę, zawsze najpierw czekaj, aż główka zacznie pracować i będzie się dźwigać sama, a drugą rączką niech sobie pomaga...i tak raz za jedną rączkę, drugi raz za drugą...to ładnie ćwiczy mięśnie brzucha i pomaga później przy takim wstawaniu...
Wysłany: 2015-12-10, 12:40

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

moj tez nie usiadzie z lezenia na plecach, nie wie ze musi sie rekoma podeprzec...

jutro mamy pierwsze spotkanie z nowa pania logopeda...zobaczymy co zdiagnozuje, mam nadzieje ze zle nie bedzie...

a tak poza tym to Marceli bedzie mial rodzenstwo, mam nadziej ze teraz bedzie wszytsko dobrze
Odpowiedz