Dziewczyny, córka zaczęła 17 miesiąc. Od tygodnia bardzo źle śpi. Zaczęło się jak byłam u rodziców od gorączki, która trwała dwa dni. Sen był wtedy jeszcze normalny. Ogólnie córka jest kp i budzi się często, ale przeważnie na chwilę i szybko zasypia. Żadnych objawów dodatkowych nie było przy gorączce. Po powrocie do domu zaczęła się budzić co chwila, zasypiać dalej z trudem. Do tego każde wybudzenie to marudzenie, poplakiwanie. Charczy do tego, trochę przez usta oddycha. Myślałam, że może katar, ale próbuje ściągać i nic nie leci. Wkrapiam wodę morską i nic. Czasem tylko widziałam po nocy suchego gilka w nosie to wyciągałam. W dzień normalnie się zachowuje, nie marudzi jakoś bardziej. Tylko więcej woła o cyca. Rozważałam też ,bze mamy suche powietrze w sypialni, ale w sumie nigdy tu nie włączam kaloryferów prawie i wietrze regularnie. Ale kupiłam hygiometr czy jak to się zwie i zobaczę. Czy to mogą być zęby? Wkłada palce, ale ja nigdy nie mogłam rozpoznać po dziąsłach. Teraz kolej na kły, a słyszałam, że są najgorsze :/ czy mam iść do lekarza, nie wiem sama. Nigdy nie byłam z tych, co chodzą jak tylko dziecko kichnie, a wizytę mamy na 21.2 umówioną. Co myślicie o tym? Tak źle nie spslysmy od dawna :/ a, w dzień drzemka normalna, tylko też się budzi z płaczem, a przeważnie ładnie się budziła.

Mój synek tak ma przy zębach, charczy, czasem katar, czasem gorączka. 3 dni i mija. Ale zawsze warto skonsultować z lekarzem. My raz byliśmy u pediatry, stwierdziła wirusówkę, a na drugi dzień zauważyłam nowy ząb  

Myśle ze powinnaś isć do lekarza, mi się refluks lub alergia nasuwa