Forum: Wychowanie i relacje w rodzinie - Sama z niemowlaczkiem
Wysłany: 2016-06-11, 07:25

polkosia
avatar

Postów: 8029
0

Bobas, a u nas znów teraz tylko mama i tata i na ręce/kolana - musisz obok być. Sama też nie pośpi dłużej niż 15-20 min, a jak jestem obok to i 2h pośpi... Dlatego dla mnie tamten noworodkowy okres był bardzo lajtowy Chociaż rzeczywiście też dużo spała na mnie, jak brałam do odbicia, to tak zasypiała, ale wtedy i ja sobie odpoczywałam. A teraz to dopiero nic zrobić nie mogę
Wysłany: 2016-06-11, 08:33

Miley24
avatar

Postów: 586
0

moi i męża rodzice nam nie pomagali, pracują, a poza tym mieszkamy 130 km od nich. mąż wziął 2 tyg ojcowskiego i mogliśmy nacieszyć się wszyscy sobą. i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby mi przyłazili wszyscy i gderali, doradzali, wymądrzali się itd. jak mały miał jakoś półtora miesiąca pojechaliśmy na pogrzeb babci męża i spędziliśmy kilka dni u rodziców to dopiero się przekonałam jak to dobrze, że ich na głowie nie mam codziennie ja z moją mamą się dogaduję średnio więc jak się widzimy "od święta" to jest ok, a tak to kiepsko by to wyglądało.

polkosia, ja też mam na odwrót, okres noworodkowy był dla mnie straszny, teraz dopiero odżywam... a co do teściowej, ciesz się, że nie wściubia nosa wszędzie, lepsza taka zaganiana niż taka co nie ma swojego życia bo może urządzić niezłe piekiełko.
Wysłany: 2016-06-11, 09:45

MłodaDama
avatar

Postów: 1738
0

Nie ten post do tematu sorki ;P
Wysłany: 2016-06-17, 11:14

PeggySue
avatar

Postów: 545
0

U mnie pierwsze 4 dni po powrocie do domu nie było nikogo, w szpitalu jeszcze odwiedzili nas rodzice, 5 dnia wpadli teście na 30 min. Niestety babcia mojego M była wtedy w bardzo złym stanie i chciała jeszcze zobaczyć małą dlatego zdecydowaliśmy się 7 dnia pojechać do niej pokazać małą.
Poza tym tata Mai był w domu 4 dni z nami. Potem miał ważne szkolenie z pracy, nie mógł go opuścić także dwa dni nie było go od rana do nocy. Potem jeszcze 3 dni był w domu. Po tym czasie byłam zawsze sama z małą od rana do 21-22. Poradziłam sobie. Nie jest to takie straszne. Trzeba się przyzwyczaić do dziecka a ono do nas. czasami nei było łatwo wiadomo, niestety rodzice pracują a zresztą nie kwapili się do pomocy przy małej więc byłam zdana na siebie.
Teraz drugie w drodze i poza 2 tyg, które tym razem mój M na pewno weźmie będziemy sami, we 3
Odpowiedz