Wysłany: 2016-05-04, 15:56

Scintilla
avatar

Postów: 735
0

Kochane Mamusie.

Jak łatwo się z tematu domyślić przechodzimy teraz z córcią specyficzny okres - Pełen marudzenia, płaczu, mojego zmęczenia ale i ogromnej bliskości i czułości. Nasza 11miesięczna pociecha od jakiś 2 miesięcy wymaga zdecydowanie więcej mojej uwagi - a ostatni miesiąc wygląda tak, że jest właściwie wszędzie tam gdzie ja a jakiekolwiek próby oddalenia się kończą się płaczem nad płaczami. Mała od początku nie miała doczynienia z większą grupą osób więc nie spodziewałam się, że będę "miała cygańskie dziecko" ale nie sądziłam też, że przydarzy mi się egzemplarz,który potrafi popłakać się tylko dlatego, że ktoś się na nią spojrzy i nie będzie potrafić zająć się w tym wieku jakąkolwiek zabawką chociaż na 5minut jeśli nie widzi mnie w najbliższym otoczeniu. Zostały nam 4miesiące wspólne a później rozpoczynamy Żłobek - to słowo ledwo przechodzi mi w gardle bo przy jej obecnym zachowaniu ciężko mi to sobie w ogóle wyobrazić. Jak było u Was? Czy dzieci mimo Waszych obaw odnalazły się w nowym miejscu a sam lęk przeszedł szybciej niż się pojawił ?
Wysłany: 2016-05-04, 20:20

zokeia
avatar

Postów: 886
0

Scintilla mój ma 16 miesięcy i ten lęk jest zawsze. Raz jest mocniejszy, raz słabszy. Widzę natomiast, że jeśli zostawię go pod czyjąś opieką na max 6h, czyt. Z Tatą,to po moim powrocie jest niespokojny i gorzej śpi. Trochę odreagowuje moją nieobecność. Dlatego my nie zdecydowaliśmy się na żłobek. Pacuje w domu. Przez 4 godziny jest z nim niania w pokoju obok, później jest sen przez 2 do 3 godzin w trakcie których również pracuję. Jeśli mam więcej zadań, to siadam do nich po dwudziestej.

Podobno jest tak, że jeśli mama MUSI posłać dziecko to żłobka(tzn sama wie, że musi lub po prostu chce juz wrócić do pracy czy też zająć się kolejnym dzieckiem) i sama akceptuje tę zmiane, to jej dzieci lepiej się aklimatyzują w żłobku.Kiedys czytałam na ten temat świetny artykuł. Postaram się go odnaleźć. Determinacja mamy i jej brak poczucia winy wpływa na to, że dziecko odbiera zmianę w bardziej pozytywny sposób. Mama, która przeżywa rozstanie, nieintencjonalnie buduje w dziecku niepewność i nerwowość przy tej zmianie. Tyle teoria

Trzeba jednak pamiętać że na częste chorowanie dzieci w żłobku ma wpływ nie tylko stykanie się z zarazkami, ale właśnie ten lęk separacyjny, który obniża odporność. Poza tym choroba daje dziecku to czego potrzebuje, czyli dni z mamą w domu.
Wysłany: 2016-05-04, 20:31

Laurka
avatar

Postów: 2415
0

Moja juz prawie 15-miesieczna coreczka nie chodzi do zlobka, wiec w tym temacie sie nie wypowiem. Przeszla faze leku separacyjnego niedawno, bo miedzy 12 a 13 miesiacem. Wtedy nawet kapiel musialam jej przygotowywac jednoczesnie ja trzymajac, bo nie dalo sie odejsc. Od ponad miesiaca znowu zachowuje sie normalnie
Odpowiedz