Wysłany: 2015-12-10, 19:49

Kaj
avatar

Postów: 896
0

Mam pytanie do mam które posłały swoje pociechy do żłobka.
Jak długo i czy bardzo bolesna (zarówno dla was jak i dziecka) była adaptacja malucha w nowym otoczeniu? Brzdąc dawał sobie radę? Bardzo przeżywał, czy zupełnie bez problemu zaakceptował nowe miejsce?
Wysłany: 2015-12-11, 08:18

Cześka
avatar

Postów: 181
0

Cześć, właśnie jesteśmy na etapie adaptacji w zasadzie to włąsnie powinnyśmy kończyć drugi tydzień w żłobku gdyby nie to,że Basia przyniosła jelitówkę,kaszel i katar ... takze od kilku dni już do żłobka nie chodzimy ;(. Jeśli chodzi o rozłąkę to na poczatku było lepiej niż teraz. Pierwsze dni w żłobku czuła się jak u siebie natomiast kilka dni pozniej oddawałam juz ja z płaczem. Nie chciała dac sie nawet postawić w szatni tylko czepiała sie mojej szyji jak mała małpka żeby jej tylko nie zostawić no i zrobiła sie straszna przylepa, najechetniej to chyba wlazłaby mi znowu do brzucha po to zeby tylko być blisko mnie. Ciezki okres ...
Wysłany: 2015-12-12, 23:06

marcela29
avatar

Postów: 1399
0

u nas corka byla 3dni, teraz tydzien przerwy bo zlapala katar, odprowadzal ja maz bo ja nie dalam rady, plakalm jak wychodzili, 1 i 2 dzien przy oddawaniu paniom nie plakala, 3 juz tak, w ciagu dnia poplakiwala jak byla senna i czasem przy karmieniu, pierwsze dwa dni nic tam nie zjadla, panie mowily ze poki co trzyma sie z boku, obserwuje i troche ja przeraza halas i duza liczba dziec, po 2dniu w zlobku musiala spac z nami w lozku bo co chwila sie budzila z placzem, poki co chodzi na 2,5godz ale dla mnie ciezkie przezycie:-/ niestety u nas nie mozna pobyc w zlobku z dzieckiem a wiem ze niektore daja taka mozliwosc w ramach adaptacji
Wysłany: 2015-12-14, 13:14

Bukumola
avatar

Postów: 439
0

U nas adaptacja przebiegla raczej lagodnie, początkowo synek chodzil na godzine, potem na 2, potem 4 a potem już smialo zostawal dluzej. Z doświadczenia powiem, ze lepiej zostawiać dziecko na dluzej niż 2h- wtedy ma możliwość się oswoic, dopasować do zlobkowego rytmu dnia. U nas tak było ze dopóki synek chodzil na 1-2h czul się tam obco, ledwo co przyszedł a w zasadzie zaraz był zabierany. Jak zaczal chodzic na 4h- zadomowil się
Najgorsze pierwsze kilka dni- trzymal się bardzo z boku, bal się dzieci, nie chciał jesc ani spac bo go hałas budzil.. Po ok tygodniu była poprawa, zaczal ladnie jest i nawet spac, przestal się bac dzieci, poczul się dobrze a nawet powiedziałabym ze bardzo dobrze. Fakt, ze nieraz plakal jak go zostawiałam ale jak tylko zamknely się za mna drzwi i zniknelam z pola widzenia wszystko wracalo do normy.. Jeśli chodzi o zlobek to uważam ze prędzej czy później kazde dziecko się zaadaptuje i nie ma się co martwic tylko dac czas. Ja niestety mam ze zlobkiem inny problem- odkad syn poszedł do zlobka non stop choruje. Wczesniej przez 8 miesięcy nie chorowal nigdy, od sierpnia (kiedy to zaczela się przygoda ze zlobkiem) jest mniej więcej 3 dni w zlobku i potem 2 tygodnie w domu bo chory.. Jestem zalamana
Wysłany: 2016-01-16, 14:34

Camilia
avatar

Postów: 1962
0

Jula chodziła do żłobka 5 miesięcy i musiałam jednak znaleźć dla niej opiekę w domu bo cały czas chorowała. Jednak uwielbiała tam chodzić i bawić się z dziećmi.
Wysłany: 2016-01-24, 13:51

Ollaala
avatar

Postów: 20
0

u mnie było 6miesiecy chodzenia potem już nie pracowałam , ale płacz i smutek zawsze był u dziecka
Wysłany: 2016-02-01, 07:21

nanu
avatar

Postów: 403
0

U mojej córki nie było żadnych problemów z adaptacją. Od pierwszego dnia chodziła i zostawała w żłobku z radością, nie było płaczu itp przez pierwszy miesiąc w soboty rano jak wstalismy to biegła do przedpokoju, pokazywała na kurtkę i buciki dając znać, że chce iść do żłobka. Jak tlumaczylismy, że dzisiaj żłobek zamknięty to była bardzo niepocieszona w maju kończy mi się macierzyński i zobaczymy co powie syn na żłobek. Ale mam nadzieje, ze będzie dobrze bo nie ma problemu jak czasami na kilka godzin musi zostać np z któraś babcią (dodam, że rzadko je widuje)
Odpowiedz