Postów: 708
0
Postów: 801
0
Postów: 231
0
Postów: 7
0
Postów: 1245
1
Postów: 157
0
Postów: 157
0
Postów: 801
0
Postów: 157
0
Postów: 801
0
Postów: 157
0
Postów: 229
0
Postów: 219
0
Postów: 229
0
Postów: 1
Są podgrzewacze, które podgrzewają wodę/mleko do temp. 37 stopni w 1,5 minuty. Tyle, że kosztują. Ale uważam, że warto bo: nie trzeba cały czas mieć podgrzewacza włączonego do prądu; woda podgrzana jest szybko - nie stoisz, nie zastanawiasz się czy już czy jeszcze; i najważniejsze: woda/mleko ma właściwą temp. nie za zimne ani za gorące bo podgrzewacz wyłącza się jak woda ma odpowiednia temp. No i najlepsza bajka - mój podgrzewacz można też używać w samochodzie Na początku kupiłam SisiBaby i to była porażka. Nie sygnalizował, że już jest właściwa temp. a podgrzewał długo bo ok 15-20 minut przy głodnym dziecku to jest zdecydowanie za długo. W nocy był włączony non stop, żeby nie czekać na gotową wodę i w efekcie termostat padł i nie nagrzewał już do 40 stopni tylko do 70. Nie warto kupować tanio bo to są buble
Postów: 1
Postów: 56
3
Postów:
A mogę tak z czystej ciekawości zapytać czemu nie chcesz karmić piersią? Ja dokarmiałam przez 1-szy miesiąc z butelki, bo moja mała nie chciała/nie umiała pić z piersi i ta zabawa butelkowa to więcej roboty niż samo przystawienie do piersi... ile ja czasu straciłam na odciąganie swojego mleka, przygotowanie butelek, wyparzanie. Osiągnęłam swój cel i mała zaczęła pić z piersi, ależ to dla mnie był komfort, przystawienie, nakarmienie, nie ma mycia butli, wydawania kasy na mleko, a w nocy, karmienie niemal na śpiąco i kimka dalej.... a już teraz 9-ty miesiąc i mała już je stałe pokarmy bez piersi i butli, kaszkę je z łyżeczki.
Postów: 56
3
A mogę tak z czystej ciekawości zapytać czemu nie chcesz karmić piersią? Ja dokarmiałam przez 1-szy miesiąc z butelki, bo moja mała nie chciała/nie umiała pić z piersi i ta zabawa butelkowa to więcej roboty niż samo przystawienie do piersi... ile ja czasu straciłam na odciąganie swojego mleka, przygotowanie butelek, wyparzanie. Osiągnęłam swój cel i mała zaczęła pić z piersi, ależ to dla mnie był komfort, przystawienie, nakarmienie, nie ma mycia butli, wydawania kasy na mleko, a w nocy, karmienie niemal na śpiąco i kimka dalej.... a już teraz 9-ty miesiąc i mała już je stałe pokarmy bez piersi i butli, kaszkę je z łyżeczki.
A czy to nie jest tak, że jak się dziecko zacznie dokarmiać butelką, to zrezygnuje z piersi, własnie na rzecz butelki?