Forum: Wychowanie i relacje w rodzinie - Starsze rodzeństwo
Wysłany: 2017-04-27, 08:41

asia__u
avatar

Postów: 215
0

Dziewczyny musiałam tu naspisać bo oszaleję. Moja córka będzie miała w lipcu 4 lata. Zaczęliśmy starać się o kolejnego dzidziusia i udało się. Jetsem w ciąży... I tu pojawia się problem. Odkąd test wyszedł pozytywny nic innego nie robię tylko się martwię jak moje dziecko zareaguje na rodzeństwo.. Boję się że ją zaniedbam, że poczuje się odtrącona... Myślę o tym bez przerwy i mogłabym płakać na zawołanie... Moja córka jest baaardzo grzecznym dzieckiem i niby mówi, że chce mieć siostrę lub brata... ale ja nie potrafię się ciszyć z ciąży... Jak to było u Was ?? Jak dałyście sobie radę z noworodkiem i ze starszakiem, żeby nikt nie czuł się odtrącony??? Pomóżcie bo w jakąś depresję wpadnę;-(
Wysłany: 2017-04-27, 10:58

sznurowka
avatar

Postów: 1222
1

Mam 1 dziecko, ale na bank się martwisz bez sensu. Jak jesteś mądra mama to na pewno nie olejesz 1 dziecka, a poza tym 4 lata to już fajny wiek. Szwagier ma 3 synów. 5 i 7 lat i 5 miesięcy. Starsi chłopcy uwielbiają małego i się nim zajmują lepiej od rodziców przyklad: przyszli z dworu, mama położyła synka w kombinezonie i nie ruszala bo spal, a chłopcy na to "przecież on się zagrzeje" i mych go rozpinaja. Myślę, że właśnie fajne jest jakby córka ci pomagała z noworodkiem. Nie będzie wtedy odtracona na pewno.
Wysłany: 2017-04-27, 11:20

asia__u
avatar

Postów: 215
1

Dziękuję Kochana, zrobię wszystko żeby ją zaangażować w pomoc przy maluszku. Chyba te hormony tak mi mieszaja w głowie Ale naprawdę bardzo Ci dziękuję za Twoją wypowiedz, podniosła mnie na duchu
Wysłany: 2017-04-27, 14:49

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
1

Asiu ja mam kolezanke, ktora ma dwojke chlopcow z wlasnie 4-to letnia roznica. Starszy juz mial jakies za swoje zainteresowania wiec bylo latwiej go xzyms zajac. Jak urodzil sie braciszek to starszak dostal od malusuka "prezent", oczywiscie wczesniej kupili rodzice. Pozniej Mama zawsze angazowala w pomoc octywiscie na tyle ile starsty chcial.

Ja nie biore pod uwage mniejszej roznicy wieku niz 4 lata. Bo wtym wueku starszemu juz mozna cos wytlumaczyc, z nim porozmawiac, ale powinien miec moim zdaniem czas tylko z Mama, no i Tata moze byc mocniej zaangazowany w starszaka.
Wysłany: 2017-04-27, 15:39

Leticia
avatar

Postów: 547
1

Będzie dobrze, taka duża dziewczynka to nie tylko wszystko zrozumie, ale jeszcze Ci bardzo będzie pomagać! Jak mój brat się urodził to ja miałam 7 lat, a moja siostra 5. Na wyścigi przynosiłyśmy mamie pieluchy, pilnowałyśmy małego, chciałyśmy pchać wózek, potem go wszystkiego uczyłyśmy. To była nasza mała, żywa laleczka
Wysłany: 2017-04-27, 18:37

zokeia
avatar

Postów: 886
1

Mój starszy syn będzie miał niecałe 3 lata, kiedy pojawi się brat. Też obawiam się tego momentu, ale równocześnie wiem, że rodzeństwo to w perspektywie czasu ogromny "dar" także dla niego.
Od znajomej psycholog słyszałam, że najważniejsze to nie strącić starszaka z piedestału. Oczywiście w miarę możliwości Chodzi o to, żeby nie zmieniać hierarchii. Zwracać na niego uwagę, nie odpychać, nie kazać ustępować "bo młodszy coś tam..." tylko go mądrze włączać we wspólne sprawy. I nie oczekiwać, że zapała miłością do noworodka od razu. Przecież ten będzie się darł, żarł i wydalał, co w ogóle nie kojarzy się z fajnym kompanem do zabawy.
A jak karmi się piersią młodszego, to można przytulać wtedy starszaka.
Wysłany: 2017-04-27, 19:11

asia__u
avatar

Postów: 215
0

Dziewczyny macie rację i bardzo Wam dziękuję za Wasze opinie. Pomału wszystko sobie układam w głowie i nam nadzieję że z dnia na dzień będzie coraz lepiej bo narazie naprawdę jest mi ciężko. Ale dzięki Wam odzyskuje wiarę w to że będzie dobrze! Dziękuję Wam.
Wysłany: 2017-04-27, 21:26

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Myślę, że jak wszystko małej mądrze wytłumaczysz, będziesz podkreślać, że jest wspaniałą starszą siostrą i że bez niej byś sobie nie poradziła - to na pewno poczuje się ważna, potrzebna i odpowiedzialna
Wysłany: 2017-04-27, 23:33

pannaaga
avatar

Postów: 95
1

Aśka głowa do góry! ;* Masz rację to pewnie hormony Być może niedługo to się zmieni poukładasz sobie wszystko w głowie mnie też to czeka w przyszłym roku o ile w ciążę zajdę różnica będzie wtedy 5 lat. Trochę mnie to przeraża, bo syn ma treningi 2 razy w tygodniu, zawożenie do pkola, ogarniecię domu, żarcia i siebie, jest to wyzwanie, ale jak to mówi moja teściowa "ona i tak miała gorzej" taki mały sarkazm ;p zmierzam do tego że mamy są jak cyborgi i dadzą radę w każdej sytuacji, a serce podpowie jak się zachować wobec dzieci, tak żeby żadne nie czuło się odrzucone
Wysłany: 2017-04-28, 07:35

asia__u
avatar

Postów: 215
1

pannaaga napisała:
Aśka głowa do góry! ;* Masz rację to pewnie hormony Być może niedługo to się zmieni poukładasz sobie wszystko w głowie mnie też to czeka w przyszłym roku o ile w ciążę zajdę różnica będzie wtedy 5 lat. Trochę mnie to przeraża, bo syn ma treningi 2 razy w tygodniu, zawożenie do pkola, ogarniecię domu, żarcia i siebie, jest to wyzwanie, ale jak to mówi moja teściowa "ona i tak miała gorzej" taki mały sarkazm ;p zmierzam do tego że mamy są jak cyborgi i dadzą radę w każdej sytuacji, a serce podpowie jak się zachować wobec dzieci, tak żeby żadne nie czuło się odrzucone


Dziękuję Kochana. To takie dziwne wszystko bo udało nam się zajśc w 3 cyklu i poprzednie dwa cykle oczywiście robiłam testy ciążowe i jak wychodziły neghatywne to byłam bardzo zawiedziona. A teraz jak się udało to taka reakcja... sama siebie nie poznaje... Ale coś w tym jest ze my mamy jak cyborgi jetsesmyJejku jak dobrze że można tu dostać tyle wsparcia Wczoraj mój mąż, widząc że mam bez przerwy łzy w oczach mówi: "Wypłacz się, może to pomoże...." i rzeczywiście przestałam trzymać nerwy na wodzy i rozpłakałam się, tak zwyczajnie poprostu, łzami wielkimi jak grochy... i pomogło trochę.. tego mi chyba było trzeba bo od 7-15 jestem w pracy i tłumie swoje emocje żeby nikt nie zauważył, później wiadomo nie chce zeby córka widziała że coś jest nie tak... Dziękuję dziewczyny!!!
Wysłany: 2017-04-28, 13:33

Laurka
avatar

Postów: 2415
0

Asia napisze Ci jak to u mnie bylo jeszcze do niedawna. Wczoraj skonczylam 24 tydzien ciazy i jeszcze 2-3 tygodnie temu wrecz obsesyjnie stresowalam sie tym jak ja pogodze opieke nad dwojgiem malych dzieci tak, zeby kazde bylo zadbane. Moja coreczka ma w tej chwili 2 lata i 2 miesiace, a w momencie gdy urodzi sie jej siostrzyczka bedzie miala dokladnie 2,5 roku. Z jakiegos niewyjasnionego powodu najbardziej paralizujace mysli nachodzily mnie calymi miesiacami przy kapieli corki. Kiedy ona sie kapala i bawila w wannie, mnie ogarniala panika pt. Jak ja pogodze ze soba te wszystkie czynnosci, obowiazki i codzienna rutyne z 2 latka, ktora jest jak tornado i noworodkiem za przeproszeniem wiszacym przy cycu? Jak ja je obie nakarmie tak, zeby zadna nie wyla? Jak je obie umyje?
I jak slowo daje przez kilka miesiecy nie dotarlo do mnie, ze przeciez NIE MUSZE ICH OBU KAPAC TEGO SAMEGO WIECZORU. Tak mnie te glupie strachy i stresy paralizowaly, ze sporo czasu minelo zanim dotarlo do mnie, ze jesli faktycznie z poczatku bedzie trudno i trzeba sie bedzie przeorganizowac, to na pewno znajde sposob. Przeciez nie ja pierwsza i nie ostatnia!
Wysłany: 2017-04-28, 13:54

asia__u
avatar

Postów: 215
0

Laurka napisała:
Asia napisze Ci jak to u mnie bylo jeszcze do niedawna. Wczoraj skonczylam 24 tydzien ciazy i jeszcze 2-3 tygodnie temu wrecz obsesyjnie stresowalam sie tym jak ja pogodze opieke nad dwojgiem malych dzieci tak, zeby kazde bylo zadbane. Moja coreczka ma w tej chwili 2 lata i 2 miesiace, a w momencie gdy urodzi sie jej siostrzyczka bedzie miala dokladnie 2,5 roku. Z jakiegos niewyjasnionego powodu najbardziej paralizujace mysli nachodzily mnie calymi miesiacami przy kapieli corki. Kiedy ona sie kapala i bawila w wannie, mnie ogarniala panika pt. Jak ja pogodze ze soba te wszystkie czynnosci, obowiazki i codzienna rutyne z 2 latka, ktora jest jak tornado i noworodkiem za przeproszeniem wiszacym przy cycu? Jak ja je obie nakarmie tak, zeby zadna nie wyla? Jak je obie umyje?
I jak slowo daje przez kilka miesiecy nie dotarlo do mnie, ze przeciez NIE MUSZE ICH OBU KAPAC TEGO SAMEGO WIECZORU. Tak mnie te glupie strachy i stresy paralizowaly, ze sporo czasu minelo zanim dotarlo do mnie, ze jesli faktycznie z poczatku bedzie trudno i trzeba sie bedzie przeorganizowac, to na pewno znajde sposob. Przeciez nie ja pierwsza i nie ostatnia!


o matko mam to samo i masz rację...też cały czas myślę jak to będzie :kąpiel, jedzenie, a co w nocy jak starsza jeszcze czasem tez się budzi i chce mame , nie tate, i musze się z nią położyć czasem...Myślę i się martwię, czasem sobie popłaczę, a poźniej mam wyrzuty sumienia, że przeciez to maleństwo w brzuszku będzie czuło że się martwię... I robi się błędne koło....Mam nadzieje, że szybko mi to przejdzie... A najważniejsze jest to co napisałaś na końcu, że nie ja pierwsza i nie ostatnia!!! Święte słowa!!!
Wysłany: 2017-05-01, 14:45

Kleopatra
avatar

Postów: 3317
1

Ja właśnie urodziłam 3 dziecko. Między starszymi synami jest 3 lata różnicy i od początku mogłam na najstarszego liczyć. Pomagał mi na ile mógł, podawał pieluszki, smoczka itp. Jak młodszy miał ok 1,5 roku zostali najlepszymi kumplami. Śpią w jednym łóżku, wszystko robią razem i od tego czasu jestem pewna ze rodzeństwo to najlepsze co można dac dziecku. Oczywiście ze bywało trudno, młodszego ksrmilam piersią a starszemu w tym czasie czytałam książkę. Jak młodszy miał ok 7 miesięcy to zaczęłam ich kąpać razem i zazwyczaj kapia się tak nadal. Teraz między najstarszym jest 6,5 roku a srednim 3,5 roku i jak narazie super. Chłopcy glaszcza brata, biegną jak zakwili itp. A miłość matki się mnozy na wszystkie dzieci i każde się kocha może trochę inaczej Ale tak samo mocno
Wysłany: 2017-05-02, 08:07

asia__u
avatar

Postów: 215
0

Kleopatra napisała:
Ja właśnie urodziłam 3 dziecko. Między starszymi synami jest 3 lata różnicy i od początku mogłam na najstarszego liczyć. Pomagał mi na ile mógł, podawał pieluszki, smoczka itp. Jak młodszy miał ok 1,5 roku zostali najlepszymi kumplami. Śpią w jednym łóżku, wszystko robią razem i od tego czasu jestem pewna ze rodzeństwo to najlepsze co można dac dziecku. Oczywiście ze bywało trudno, młodszego ksrmilam piersią a starszemu w tym czasie czytałam książkę. Jak młodszy miał ok 7 miesięcy to zaczęłam ich kąpać razem i zazwyczaj kapia się tak nadal. Teraz między najstarszym jest 6,5 roku a srednim 3,5 roku i jak narazie super. Chłopcy glaszcza brata, biegną jak zakwili itp. A miłość matki się mnozy na wszystkie dzieci i każde się kocha może trochę inaczej Ale tak samo mocno


Kleopatro, bardzo dziękuję Ci za ten wpis. Chyba pamiętam Cie z tego forum jeszcze podczas starania o moją Zosię. Fajnych masz tych chłopaków na prawdę Mam nadzieję, że i u nas tak się poukłada wszystko Jest mi już lepiej, w koncu trochę optymizmu potrafię z siebie wykrzesać Chociaż oczywiście gorsze momenty też mam.
Wysłany: 2017-05-02, 10:10

pannaaga
avatar

Postów: 95
1

asia, super, że ten optymizm w sobie masz i utrzymuj go jak najdłużej :* My w Ciebie wierzymy A jak będziesz się gorzej czuć to pisz do nas a my coś poradzimmy ;*
Wysłany: 2017-05-02, 14:33

asia__u
avatar

Postów: 215
0

pannaaga napisała:
asia, super, że ten optymizm w sobie masz i utrzymuj go jak najdłużej :* My w Ciebie wierzymy A jak będziesz się gorzej czuć to pisz do nas a my coś poradzimmy ;*


Dziękuję Kochana za miłe słowa. Jak tylko będę miała gorszy dzień będę pisać do Was o pomoc bo jesteście cudownym wsparciem!!!! Aż trudno uwierzyć, że ktoś kogo się wogóle nie zna może tak podnieść na duchu!!
Wysłany: 2017-05-14, 15:24

AlsMum
avatar

Postów: 79
0

ja też na początku miałam obiekcje, bo dobrze nam było w takim składzie jak przed drugą ciążą - wszędzie chodziliśmy sobie razem, maluch był dopilnowany, na każdą prośbę staraliśmy się odpowiedzieć i coś zaradzić, bałam się, że z dwójką będzie o wiele trudniej, ale starszy bardzo chciał rodzeństwo i faktycznie teraz stara się pomagać, angażować w prace przy dziecku, jego zabawkach, chce go uczyć itd. I faktycznie czasem chciałby żeby pobyć z nim, a ja akurat usypiam malucha, ale staram się mu to w inny sposób wynagrodzić w innym czasie. Na pewno jest więcej powodów do radości, że rodzina się powiększyła - dużo zależy od Twojego nastawienia, pamiętaj, że dzieci odczuwają twoje emocje więc nie martw się na zapas
Wysłany: 2017-07-14, 20:59

GMarylka
avatar

Postów: 15
0

nie ma się co martwić bo i tak nie jestesmy w stanie przewidziec tego jak zareaguje nasze dziecko na nowego członka rodziny. Niejednokrotnie jednak pozytywnie nas zaskakują, dojrzewają szybciej, są barziej samodzielne, naprawdę to same plusy wiec nie ma się co martwic, choc nie zawsze jest łatwo
Wysłany: 2017-10-09, 18:12


avatar

Postów:

Też myślę, że nie ma co martwić się na zapas... Przede wszystkim trzeba poświecać dużo uwagi dziecku. Wiadomo, że jak noworodek pojawi się na świecie, to będzie wymagał od nas niemalże nieustannej opieki i nie będzie "mógł poczekać". Trzeba to starszakowi tłumaczyć prostymi słowami, a w momentach kiedy jest spokojniej poświecaĆ mu jak najwięcej czasu i uwagi. Okazywać miłość i czułość na każdym kroku. poprosić partnera, żeby zajął się noworodkiem i w tym czasie poświecic całą uwagę starszakowi
Wysłany: 2017-11-06, 09:21

kasiam
avatar

Postów: 1

Na pewno dasz sobie radę, nie masz się, czego obawiać  Tak, jak napisała poprzedniczka musisz w miarę możliwości wytłumaczyć starszemu dziecku, jak wygląda sytuacja. Trudno przewidzieć, jak na to zareaguje, ale trzeba być dobrej myśli - optymizm przede wszystkim  Poza tym taka różnica wieku między dziećmi jest według mnie idealna, dzięki temu w przyszlości łatwiej będzie im znaleźć wspólny temat i zająć się sobą. 
Wysłany: 2017-11-14, 19:22


avatar

Postów:

dokładnie, ta różnica wieku jest super!
Odpowiedz