Forum: Problemy i komplikacje - Nauka gryzienia
Wysłany: 2017-07-30, 19:58

Pytająca
avatar

Postów: 74
0

Cześć dziewczyny. Dietę rozszerzam od 6 miesiąca, od skończonego 7 miesiąca powoli zaczęłam wprowadzać grudki tzn. zamiast blendować niektóre składniki ucierałam widelcem albo przepuszczałam przez tarkę o grubych oczkach. Bobas skończył kilka dni temu 8 miesięcy i w sumie jesteśmy na tym samym etapie. Dodaje też np. gotowany ryż a cząstki warzyw są właśnie mniej więcej wielkości ryżu. Próbuję nieustannie podawać coś do rączki z marnym skutkiem. Mały nie jest zainteresowany, jak już weźmie do ust np. kalafiora, cukinię czy marchew to się wzdryga i traci zainteresowanie, ewentualnie pociapka w rękach. Te same warzywa chętnie je łyżeczką. Nawet słodkiego banana nie chce, tak samo jabłka czy innego owoca w podajniku silikonowym. Złapał jedynie jedzenie chrupków kukurydzianych i chętnie je gryzie. Nie umie jeść bułki w taki sposób. Moje pytanie brzmi: czy robię wystarczająco dużo, aby mały nauczył się gryźć, co mogę zrobić więcej i jak wyglądają następujące etapy? Jakiej wielkości mają być kawałki warzyw w zupce? Teraz mam wrażenie, że nieraz połyka nie mieląc nic dziąsłami, więc boję się dać większe kawałki (niestety ma skłonności do krztuszenia i dławienia, już dwa razy zadławił mi się kawałkiem tak, że potrzebował mojej pomocy gdyż przestał efektywnie kaszleć). Gdy czytam inne fora to widzę, że są dwie szkoły: 1) uczyć gryźć jak najszybciej, aby nie przyzwyczaić do papek 2) poczekać aż dziecko będzie gotowe i starsze, niektóre mamy pisały, że nawet do roku dawały bez grudek i dziecko i tak bez problemu opanowało później gryzienie. Nie mogę stosować ani podpatrzeć konsystencji gotowych słoików, gdyż ich składy nie nadają się dla mojego alergika (wszędzie mleko, pomidory, seler, gluten itd.). Będę wdzięczna za wszystkie rady, bo nie ukrywam, że każdy posiłek to dla mnie mega stres i walka między „boję się, że tym razem też mi się będzie krztusić i dławić” a „muszę podawać grudki i kawałki, abyśmy nie mieli problemów w przyszłości”. Chętnie poczytam zwłaszcza praktyczne wskazówki w zakresie tego, co podawać i jak przygotowane.
Wysłany: 2017-07-31, 18:27

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ja nie dam praktycznych wskazówek, ale może pocieszę. Moja jest na cycu i baaardzo mało je innych rzeczy. Tzn słoiczków prawie wcale nie chce, są chwile, że je lepiej, a takie że w ogóle. Najchętniej je to, co ja jem i to tak, że mi ręką zabiera albo ugryzie coś. Też się martwiłam, że za mało może je już innych rzeczy itp, ale pogodziłam się, że tak jest pewnie i tyle. Teraz mam zamiar dawać jej prawie to, co ja jem tyle ile będzie chciała. Nawet czasem ją karmię tak sama z ręki, chociaż wiem, że inaczej powinna jeść.
Co do konsystencji to czasem mała mi się krztusi, ale przeważnie sama wtedy wypluwa albo czasem połknie. Papek już nie lubi wydaje mi się. Co do miękkich rzeczy to ona wg mnie też ich nie gryzie za bardzo tylko mamle w buźce. W sensie np ugryzie kawałek bułki czy chrupka, ale potem je mamle i połyka, tak mi się wydaje, a ma już 6 ząbków.
Ja bym powiedziała, że każde dziecko w swoim czasie wszystko dawaj mu tak, jak najlepiej lubi. Moja nagle przestała całkowicie prawie jeść słoiczki i bardziej się zaczęła interesować podgryzaniem mojego jedzenia.
Wysłany: 2017-07-31, 18:42

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Ja reprezentuję pierwszą szkołę, czyli pozwalałam gryźć od początku Mam jednak to szczęście, córka bez oporów próbowała wszystkich nowości, niezależnie od formy podania.

Próbowałaś może sadzać Małego z Wami do posiłku? On w krzesełku, przy stole, każdy z jedzeniem na talerzu/tacce. Proponować mu jedzenie, ale nie zachęcać, udawać, że wcale Wam nie zależy, żeby coś zjadł Pewnie nie od razu by zadziałało, ale z czasem może zechciałby wziąć z Was przykład.
Ja jeszcze często pokazywałam córce jak żuję Może to mało eleganckie, ale bardzo ją interesowała moja otwarta buzia z zawartością i też wtedy próbowała "żuć" powietrze po swojemu.

Czego na pewno musisz unikać, to zbytniego naciskania i okazywania irytacji, bo synek może się zniechęcić, jeśli zacznie kojarzyć jedzenie z Twoim stresem. Ale po poście wnioskuję, że rozsądnie podchodzisz do tematu i nic takiego nie ma miejsca
Wysłany: 2017-07-31, 19:44

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Pytająca są dzieci które bardzo późno zaczynają gryźść, rzuć. Są dzieci które mają problem z akceptacją wielu drobnych cząstek w buzi itd. On ma dopiero 8 miesiecy więc nie wymagaj. Próbuj na spokojnie i daj mu jeszcze przynajmniej 4 miesiace czasu.
Wysłany: 2017-07-31, 20:41

Pytająca
avatar

Postów: 74
0

Dziękuję za odpowiedzi. Oczywiście nie naciskam i się nie irytuje, synek siedzi z nami przy stole i ja jem to co on, ale po spróbowaniu mały traci zainteresowanie. Malutki również chce jeść to co my, gdy jemy "zwykłe" posiłki, jednak ze względu na alergie niestety w większości przypadków nie mogę mu dawać podgryźć, chociaż się staram np. jak jem kanapkę to znajduję miejsce bez masła i mu daję, jak jem naleśniki z owocami to dostaje sam owoc. Nurtuje mnie jak duże cząstki warzyw mogę mu zostawiać w zupce aby było bezpiecznie? Bo może daje za małe aby czegokolwiek się nauczył? (starte na tarte grubej najczęściej, wielkości ryżu). Co oprócz ryżu mogę dodać? Dajecie amarantusa? (popping) czy coś w tym guście? Nie wiem czy da się zrobić kluski lane bez jajek i glutenu.
Wysłany: 2017-07-31, 22:55

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Pytająca, tak naprawdę to wszystko zależy od tego, jak sama oceniasz zdolności synka. Wielkość ryżu pewnie jest dla niego spokojnie do opanowania, czy większe - to już tylko ty możesz ocenić, bo tylko ty znasz jego obecne możliwości.
Ja szybko dawałam warzywa pokrojone w podłużne, łatwe do chwycenia słupki. Na początku tylko lizała, potem memłała i wszystko lądowało na podłodze, ale z czasem załapała gryzienie. Na wszystko potrzeba trochę czasu i cierpliwości.
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 11:14

sosenka80
avatar

Postów: 11

Pytająca...jestem mamą wcześniaków z 30tc. Rozszerzanie diety rozpoczęłam dość wcześnie, nie zastanwiam się czy dobrze, czy źle, posluchalam się mojej neonatolog, która dzieci prowadziła od momentu wyjścia ze szpitala. Oczywiście zaczynałam od papek tych słoikowych, stopniowo wprowadzając słoiczki z grudkami. Moje maluchy w 90% jadly Hippa. Też były momenty, że się krztusily, balam się bardzo. Po roku stopniowo przyzwyczajalam je też do dań sobie robionych. Obecnie mają już prawie 23 miesiące i jedzą wszystko. Po roku zaczęłam im też dawac kaszki na mleku ale wy chyba na mleko krowie macie alergię, tak? Zobacz kaszki Helpy? Z Hippa. A przede wszystkim daj mu czas. Maleństwo ma dopiero 8 mcy i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam 
Wysłany: 2017-11-01, 21:21

sosenka80
avatar

Postów: 11

O losie ile wpisów się zrobiło. Przepraszam
Wysłany: 2017-11-22, 17:11

julka_kulka
avatar

Postów: 74
3

pytająca, a kiedy dokładnie rozpoczęłaś rozszerzanie diety?
Odpowiedz