Dzień 160.
Tak na prawdę nie wiem od czego zacząć.. w głowie mnóstwo myśli, dlatego robię wpis na świeżo dzisiaj- chyba dlatego, bo zbierałam się do niego już wczoraj.
Ostatni weekend nawet spokojny. W sobotę byłam z rodzicami na zakupach a T.został z Polą-oczywiście dali sobie świetnie radę a w niedzielę troszkę odpoczywaliśmy, byli na chwilę teście i w sumie zleciał dzień nie wiadomo na czym..aha! skończyłam szyć poduszeczkę i zaczęłam kołderkę a Polusia była na pierwszych sankach w swoim życiu i była zaczarowana i zadowolona,bo siedziała jak królowa na tronie
Wczoraj dzień spędziłyśmy z moją mamą bo T. już wrócił do pracy. Moja pociecha nauczyła się nowej minki,że zamyka oczka i wyszczerza swoje śliczne ząbki :d jest przy tym taka słodka że sikamy podobno wtedy jest bardzo do mnie podobna!
Popołudniu miałyśmy neurologa. Oczywiście nie uspałam bo liczyłam,że zaraz wyjdziemy a tu jedna osoba 45 minut była! Byłam wściekła, bo wiedziałam,że uśnie w drodze powrotnej i będzie wojować do nocy.
Wizyta bardzo dobrze przebiegła, lekarka nie mogła się nachwalić na jej delikatne rysy i bystre oczka w sumie od urodzenia słyszymy że takie ma więc coś w tym jest nie dała się spokojnie zbadać bo po szpitalu ma jeszcze złe wspomnienia ale wszystko jest dobrze jedyne co ,to musimy kontrolnie powtórzyć EEG i mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze.
Oczywiście usnęła w drodze powrotnej,ale o 21.15 już spała
Dzisiaj wstałyśmy po 7,więc drzemki były szybciej. Byłyśmy z mamą na spacerze, popołudniu u góry... a wszystko przeze mnie bo mam za długi język i jestem niewdzięczną córką wszystko zostało wyjaśnione i chyba pierwszy raz w życiu usłyszałam że mama mnie kocha ( chociaż co do tego nie mam wątpliwości). Bardzo ciążyła mi ta sytuacja,ale chyba jest ok.
T.popołudniu montował antenę,bo nie działały niektóre programy no i w końcu zdecydowaliśmy się na zakup nowego tv
Co do Polusi to jest przekochana prócz miliona przytulasów i buziaków, dzisiaj jak poszłam się kąpać to zaglądała przez dziurki które są w drzwiach na dole i czekała aż wyjdę roztapiam się, tak cudownie być mamą jest też bardzo rozumna, nie tylko jak zapytam gdzie jest lampa, choinka,Bozia wie,ale dzisiaj mnie zaskoczyła jak zapytałam o zabawkę kotka a ona po nią przyszła sądziłam że nie wie
Wczoraj byłam na wynikach i moja tarczyca hm,chyba ok- ft4 spadło i jest w normie ale na wzrost tsh wciąż czekam. Muszę się wyleczyć,bo marzę o kolejnym brzuszku
to jeszcze mały spam, Pola na sankach
i mój śpioszek, który chyba woli spać na podusi, bo wspina się na moje i na mnie