3 tygodnie z życia mojego synka
Tak wiec mam juz trzy tygodnie pomału przestaje byc noworodkiem i zaczynam byc niemowlaczkiem. Moje drzemki robią sie nieco rzadsze, a ja jestem coraz bardziej zaciekawiony swiata.
Byliśmy u pana doktora. Powiedział,ze ważę 3700g, czyli ze rosnę jak na drożdżach (urodziłem sie z wagą 2700g). Mama dostała wytyczne jak mnie karmić, bo zdaniem doktora jadam zbyt czesto. Powinienem jeść co 3,5-4 godziny, a tymczasem mama mnie karmi co 2,5-3 godziny. Co ja poradzę, ze jestem glodomor i ciagle marzy mi sie butla? No, ale los sam mamę zmusił do ograniczenia mi posiłków, ze względu na moje ulewania. Tak wiec teraz jest mniej mleka w brzuszku, a wiecej krzyku typu: 'MAMA MYYYYLK! I WANT SOME MYYYYYYYLK!!!' Jest tez wiecej pobudek w nocy, ale mama sie nie złości. Rozumie,ze jestem poprostu glodomor. Pan doktor zważył mnie, zmierzył, pobrał krewe i naprawił pępek juz pomalutku sie goi wiec za pare dni zaczniemy zabawy na brzuszku.
Mama wypróbowała ze mną moje pierwsze nosidełko. Nie jestem pewien czy mi sie podoba, ale moze poza domem bardziej je polubię.
Wczoraj uśmiechnęłem sie do mamy całkiem świadomie dziwne to takie, bo gdy ja sie uśmiecham mama mnie całuje i płacze...
Mama narzeka, ze praktycznie nic nie straciła na wadze, ze brzuch taki duzy jak w conajmniej 6 miesiacu, ze jest cała mięciutka jak poduszka, ze rozstępy... Ale przeciez ma mnie ja jestem duzo fajniejszy niż wysportowane ciało modelki.
tytuł: My little chicken and me.
autor: RofTW