Święta, święta i po świętach ☺ jakże inne były te nasze wspólne święta od poprzednich. Mój syn juz jest takim dużym chłopcem, świadomym tego co się wokół dzieje. Poprzednie Święta były stresujące jak zrobić posiłki? Jak wyszykowac siebie i małego? Czy uda się zjeść coś ciepłego czy akurat będzie płacz? A teraz całkowity luz... synek spokojnie pozwala wyszykowac się mamie, tata nie boi się opieki nad tak mądrym, dużym chłopcem i zabrał go do teściowej żebym mojej mamie pomogła gotować, sama wigilia cudna, spokojna bez płaczu. Krystkanek podzielił się ze wszystkimi opłatkiem, grzecznie zjadł kolacje a później pełen zachwytu odpakowywal swoje prezenty. I ta Jego śliczna zachwycona buźka. Dostał mnóstwo prezentów ale najwieksza furorę zrobiły lentylki za 2 zlote hihi i po co to tyle pieniędzy wydawac. W pierwszy dzień Świąt moja siostra z malutkim zrobili niespodziankę i przyjechwali do nas. Maluch jest prze kochanym spiochem. Wieczorem odwiedziliśmy jeszcze moja przyjaciółkę. Drugi dzień z moimi rodzicami i wieczór u znajomych. A sylwester spędzimy na kameralnej domowce razem z synkiem. Nie chce Go zostawiac babci bo synek ma dalej jakiś ciężki okres a po co ma się stresować. Do 24 wytrzyma a i tak max o 1 bym do niego wracała. Z nowości to mam wrażenie ze synek się coraz bardziej rozgaduje, próbuje powtarzać - wczorajsze nowe słówko to liść i mówi je pięknie. Mama dumna z syna. Wszystkim mamusia i ich rodzina życzę dobrego, spokojnego nowego roku. Żebyśmy pekaly z dumy z naszych pięknych, mądrych i zdrowych dzieci. A dla nie karmiacych piersia życzę szampanskiej zabawy.
tytuł: Moj syn- mój najlepszy przyjaciel. Krystkowe wspomnienia....
autor: Vika