Synuś od dwóch dni podczas marudzenia woła: MMAMMMMMM, albo MOMMMMM, czyżby to chodziło o mnie? :-). We wtotek byliśmy na pobraniu krwi małego na alergię+morfologia i hemogram. Mały plakał jak nigdy, krztusił się, dławił łzami i śliną, wyginał na wszystkie strony, serce mi się rozdzierało. Coś okropnego. Na pewno bardzo go bolało, a jak babka mu grzebała igłą w ręce bo nie mogła żyły znaleść to myślałam że na zawał padne. Ręce tak mi się trzęsły, że nie mogłam mu kurteczki zapiąć. Brzuch mnie bolał. Uspokoił się zanim wyszliśmy z gabinetu. Ja nie odzywałam się do nikogo przez godzinę. W przyszłym tygodniu wyniki. Oby wykazały na co to uczulenie.
tytuł: sinusoida uczuć
autor: świeżnka